eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 154

  • 111. Data: 2005-12-18 15:55:07
    Temat: Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 16 Dec 2005 01:22:07 +0100, Krzysztof Halasa wrote:
    >Jurek Wawro <j...@W...tenar.pl> writes:
    >> Najciekawsze w tym jest to, gdzie podziały się te pieniądze.
    >> Z tym, że płynność jest tu kluczowym zagadnieniem trudno się
    >> nie zgodzić.
    >
    >Tak jak Jarek napisal plynnosc nie bylaby tu zadnym kluczowym
    >zagadnieniem gdyby splacalo sie wiecej niz pozyczalo.

    O nie - nawet gdyby gdyby rzad [a takze firma czy prywatna osoba]
    mial nadwyzke budzetowa i powoli splacal swoje dlugi, to i takze
    nalezy pilnowac plynnosci.
    Tyle ze jesli ktos ma nadwyzke to latwiej mu o krotki kredyt :-)

    Ba, rezerwa walutowa przyda sie chyba takze przy braku zadluzenia
    panstwa, zeby nie wystapil brak plynnosci w handlu zagranicznym.

    J.



  • 112. Data: 2005-12-18 15:55:09
    Temat: Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 16 Dec 2005 00:51:23 +0000, Jurek Wawro wrote:
    >J.F. napisał(a):
    >>>Proszę o wskazanie - jakież to katastrofalne skutki będzie
    >>>miała pożyczka bezpośrednio z NBP?
    >>Na mala skale zadnych. Ale pomyslmy o duzej skali: [...]
    >
    >To jest moim zdaniem "kanapowa ekonomia".
    >Takiej argumentacji można użyć do uzasadnienia
    >katastrofalnych skutków przyjmowania pieniędzy z funduszy
    >strukturalnych UE, albo inwestycji zagranicznych.

    Drobna roznica - funduszy UE nie trzeba zwracac.
    A inwestycja zagraniczna - to inwestor sie martwi o swoj
    zysk, a jak mu sie nie powiedzie, to on zbankrutuje,
    a nie my wszyscy :-)

    >> Smutna prawda jest taka ze NBP [czyli panstwo] ma w "gotowce"
    >> ok 50 mld$ i ma ok 400mld zl dlugu.
    >Najciekawsze w tym jest to, gdzie podziały się te pieniądze.

    No jak to gdzie ? W kieszeniach urzednikow, nauczycieli,
    policjantow - choc w sporej czesci mozna powiedziec ze w
    kieszeniach posiadaczy obligacji. A takze w kieszeniach
    chinczykow ktorzy dostarczyli urzedom komputery, niemcow ktorzy
    nam zbudowali autostrady, polskich robotnikow przy tych autostradach
    zatrudnionych itp ...

    >Z tym, że płynność jest tu kluczowym zagadnieniem trudno się
    >nie zgodzić.

    No - i obecna rezerwa NBP jest mniej wiecej wystarczajaca na
    utrzymanie plynnosci. Czyli nie mozna jej pozyczyc rzadowi - chyba
    ze jest jakis ekstra interes typu Brazylia.
    Mozna by je pozyczac w kraju pod dwoma warunkami:
    -ze zwrot nastapi w walucie [moze stad sie biora kredyty w CHF ?]
    -ze w razie niewyplacalnosci uda sie odzyskac naleznosc
    rowniez w walucie.

    J.


  • 113. Data: 2005-12-19 11:59:01
    Temat: Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    J.F. <j...@p...onet.pl> writes:

    > O nie - nawet gdyby gdyby rzad [a takze firma czy prywatna osoba]
    > mial nadwyzke budzetowa i powoli splacal swoje dlugi, to i takze
    > nalezy pilnowac plynnosci.

    W sumie mialem napisac cos innego, ale jak sie dobrze przyjrzec to
    zarowno panstwo jak i firma czy prywatna osoba powinna dzialac
    w warunkach potencjalnej nadplynnosci, tzn. przy braku lub przy
    niewielkim (obrotowym) zadluzeniu, oraz przy duzym dostepnym (a przez
    brak zadluzenia - tanim) dostepnym kredycie.

    Kredyty inwestycyjne to inna sprawa, z tym ze a) panstwo nie powinno byc
    normalnie inwestorem, b) inwestycja to takie cos co ma przyniesc dochod
    (inwestycja w zoladek to nie jest, wbrew opiniom wielu ludzi, zadna
    inwestycja).

    Niestety u nas (i nie tylko) te proporcje sa mocno zachwiane - nie ma
    tanich kredytow bo najlepszy kredytobiorca (w zlotowkach przynajmniej),
    tj. panstwo ma slaba zdolnosc i musi pozyczac u lichwiarzy, a zakup
    obligacji to moze byc lepsza inwestycja od dobrze prowadzonej
    dzialalnosci gospodarczej (do ktorej prowadzenia warunki sa, powiedzmy,
    raczej "srednie").

    > Ba, rezerwa walutowa przyda sie chyba takze przy braku zadluzenia
    > panstwa, zeby nie wystapil brak plynnosci w handlu zagranicznym.

    Jasne, takze z wielu innych powodow zreszta.
    Z tym ze rezerwa walutowa banku i rzadu to dwie rozne rzeczy.
    --
    Krzysztof Halasa


  • 114. Data: 2005-12-20 18:56:28
    Temat: Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Mon, 19 Dec 2005 12:59:01 +0100, Krzysztof Halasa wrote:
    >J.F. <j...@p...onet.pl> writes:
    >> O nie - nawet gdyby gdyby rzad [a takze firma czy prywatna osoba]
    >> mial nadwyzke budzetowa i powoli splacal swoje dlugi, to i takze
    >> nalezy pilnowac plynnosci.
    >
    >W sumie mialem napisac cos innego, ale jak sie dobrze przyjrzec to
    >zarowno panstwo jak i firma czy prywatna osoba powinna dzialac
    >w warunkach potencjalnej nadplynnosci, tzn. przy braku lub przy
    >niewielkim (obrotowym) zadluzeniu,

    Hm .. dlaczego ? Nie lepiej miec niewielka obrotowa nadwyzke ?
    Nie lepiej miec w portfelu czy na koncie troche pieniedzy,
    zeby nie musiec zalatwiac szybkiego kredytu ?

    Nawet kosztem powiekszenia zadluzenia "inwestycyjnego" !

    >oraz przy duzym dostepnym (a przez brak zadluzenia - tanim) dostepnym kredycie.

    Ale koszt kredytu niekoniecznie zalezy od zadluzenia jednej osoby,
    firmy czy nawet calego panstwa.

    >> Ba, rezerwa walutowa przyda sie chyba takze przy braku zadluzenia
    >> panstwa, zeby nie wystapil brak plynnosci w handlu zagranicznym.
    >
    >Jasne, takze z wielu innych powodow zreszta.
    >Z tym ze rezerwa walutowa banku i rzadu to dwie rozne rzeczy.

    Hm, wydaja mi sie mocno zalezne :-) Przynajmniej w jedna strone :-)

    J.



  • 115. Data: 2005-12-20 23:56:58
    Temat: Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    J.F. <j...@p...onet.pl> writes:

    > Hm .. dlaczego ? Nie lepiej miec niewielka obrotowa nadwyzke ?
    > Nie lepiej miec w portfelu czy na koncie troche pieniedzy,
    > zeby nie musiec zalatwiac szybkiego kredytu ?

    To wlasnie mialem na mysli, lekka nadplynnosc.

    > Nawet kosztem powiekszenia zadluzenia "inwestycyjnego" !

    Oczywiscie. Tylko trzeba pamietac co to jest "inwestycja". Przede
    wszystkim jest to cos co na siebie zarobi i jeszcze zostanie.

    > Ale koszt kredytu niekoniecznie zalezy od zadluzenia jednej osoby,
    > firmy czy nawet calego panstwa.

    Zalezy dosc mocno. Stopy procentowe i inflacja to jedno ale nikt
    normalny (bank) nie pozyczy klientowi (klientom danej grupy) pieniedzy
    na 10% jesli szansa na ich niewyplacalnosc wynosi 20%.

    >>Jasne, takze z wielu innych powodow zreszta.
    >>Z tym ze rezerwa walutowa banku i rzadu to dwie rozne rzeczy.
    >
    > Hm, wydaja mi sie mocno zalezne :-) Przynajmniej w jedna strone :-)

    W ktora?

    W Polsce mamy NBP ale jest wiele krajow ktore obywaja sie bez
    "narodowego" banku panswowego. Emisje pieniedzy moga robic tak samo
    dobrze banki prywatne. Podobnie jest ze wszystkimi clearingami itd.
    ktorych zreszta moze byc wiecej niz 1 (w sensie KIRu). Rezerwy walutowe
    i dowolne bankow prywatnych takze maja sie nijak do finansow panstwa
    (rzadu). Problem moglby byc z wysokoscia odsetek ustawowych :-)
    --
    Krzysztof Halasa


  • 116. Data: 2005-12-21 13:51:30
    Temat: Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
    Od: Jurek Wawro <j...@t...pl>

    J.F. napisał(a):
    > Ba, rezerwa walutowa przyda sie chyba takze przy braku zadluzenia
    > panstwa, zeby nie wystapil brak plynnosci w handlu zagranicznym.

    Rezerwa jest potrzebna przede wszystkim w celu obrony złotówki
    przed ewentualnymi atakami spekulantów w rodzaju Sorosa.
    Jednak twierdzenie, że jej wielkość jest akurat w sam raz nie wydaje się
    uzasadnione.

    Jurek


  • 117. Data: 2005-12-21 13:53:50
    Temat: Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
    Od: Jurek Wawro <j...@t...pl>

    Marcin Kaminski napisał(a):
    >> http://www.michaeljournal.org/BankKanady.htm
    >
    >
    > Pomyliłem się co do twórcy tego wątku. To nie troll, to człowiek z misją.

    Nic nie wiem o żadnej "misji".
    Chyba że tak nazwiemy stan irytacji wywołany plenieniem się głupoty.

    > Odpowiadając na główne zadane tu pytanie: nie, nie jest niedorzeczny.
    > Jest lepszy niż poprzedni, istniejący przed 1989, podobny do systemów z
    > innych krajów zachodnich.

    To, że jest "podobny", nie znaczy, że jest ok.

    Jurek


  • 118. Data: 2005-12-21 22:33:08
    Temat: Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
    Od: Marcin Kaminski <m...@g...art.pl>

    > Chyba że tak nazwiemy stan irytacji wywołany plenieniem się głupoty.

    No comments.

    > To, że jest "podobny", nie znaczy, że jest ok.

    "Nie znaczy, że jest ok" to bardzo ogólne stwierdzenie. Nie jest ono tożsame ze
    stwierdzeniem "jest niedorzeczny" :)


    --
    /|_ /||__/ ______________________________
    / |_/ ||_/ Marcin Kamiński m...@g...art.pl
    / || \\

    "Technologia śledzenia i rejestrowania tłumów z wszczepionymi implantami już
    jest. Na razie stosuje się ją do ewidencjonowania świń idących do masarni."
    http://wiadomosci.onet.pl/1242189,242,2,kioskart.htm
    l


  • 119. Data: 2005-12-22 00:05:25
    Temat: Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 21 Dec 2005 00:56:58 +0100, Krzysztof Halasa wrote:
    >J.F. <j...@p...onet.pl> writes:
    >> Hm .. dlaczego ? Nie lepiej miec niewielka obrotowa nadwyzke ?
    >> Nie lepiej miec w portfelu czy na koncie troche pieniedzy,
    >> zeby nie musiec zalatwiac szybkiego kredytu ?
    >
    >To wlasnie mialem na mysli, lekka nadplynnosc.

    Mnie sie cos pomylilo, odczytalem odwrotnie - ze powinna dzialac
    na kredycie obrotowym :-)

    >> Nawet kosztem powiekszenia zadluzenia "inwestycyjnego" !
    >
    >Oczywiscie. Tylko trzeba pamietac co to jest "inwestycja". Przede
    >wszystkim jest to cos co na siebie zarobi i jeszcze zostanie.

    A to niekoniecznie. Kupujesz np auto - zadna inwestycja,
    a lepiej nie wydawac calej posiadanej gotowki.

    >> Ale koszt kredytu niekoniecznie zalezy od zadluzenia jednej osoby,
    >> firmy czy nawet calego panstwa.
    >Zalezy dosc mocno. Stopy procentowe i inflacja to jedno ale nikt
    >normalny (bank) nie pozyczy klientowi (klientom danej grupy) pieniedzy
    >na 10% jesli szansa na ich niewyplacalnosc wynosi 20%.

    Tak pisza w podrecznikach, ale czy w Polsce stosowane ?

    >>>Jasne, takze z wielu innych powodow zreszta.
    >>>Z tym ze rezerwa walutowa banku i rzadu to dwie rozne rzeczy.
    >>
    >>Hm, wydaja mi sie mocno zalezne :-) Przynajmniej w jedna strone :-)
    >
    >W ktora?

    Ze jak BC zabraknie, to mu rzad pozyczy. W druga strone
    to juz nie takie pewne :-)

    >W Polsce mamy NBP ale jest wiele krajow ktore obywaja sie bez

    Ktore ?

    >"narodowego" banku panswowego. Emisje pieniedzy moga robic tak samo
    >dobrze banki prywatne.

    Hm ... poki pieniadz byl w zlocie to tak.
    Jak jest calkowicie wymienialny na inne walory to tez.
    Ale jak sie zabezpieczyc przed nadmierna emisja ?

    A jakie panstwo ma dzis pelne pokrycie narodowej waluty ?

    J.


  • 121. Data: 2005-12-22 00:05:25
    Temat: Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Sun, 18 Dec 2005 07:18:02 +0000, Jurek Wawro wrote:
    >Zobowiązałem się do przedstawienia argumentów za tezą, że
    >jeśli zatrzymalibyśmy w dowolnym momencie strumień towarów i usług,
    >i policzyli ich wartość, to okazałoby się że wartość towarów i usług
    >jest dużo mniejsza, niż podaż pieniądza.

    No, ciekawa teza i ciekawe pytanie.

    >http://www.stat.gov.pl/dane_spol-gosp/finanse_pod_g
    osp/rachunek_lata/index.htm
    >podano rachunek produktów dla Polski wg. kwartałów.
    >Jeśli więc podzielimy czas na mniejsze odcinki, to wartości w danym
    >okresie będą bardziej zbliżone do pomiaru strumienia.
    >Im mniejszy odcinek - tym "pomiar" dokładniejszy.
    >Ale skoro mamy tylko kwartały - to sprawdźmy - jak jest to dla kwartałów.
    >Dla przykładu weźmy czwarty kwartał roku 1996.
    >Wartość dodana w tym kwartale to ok. 96 mld zł.

    Ale czy to jest wlasciwa rubryka ?
    Dlaczego nie "produkcja globalna" albo PKB ?

    >Podaż pieniadza w tym okresie to niecałe 135 mld zł.

    M0 ?

    Jakbym tak mial szacowac .. hm, wyjdzmy od PKB, 380mld
    rocznie, 32mld miesiecznie, ~1mld dziennie.

    Chcesz zatrzymac obrot towarow i uslug i je policzyc.
    No - chleb mamy z jednego dnia produkcji, mleko powiedzmy
    z trzech dni w roznych stadiach, czesci komputerowe miesieczny obrot,
    telewizory moze dwumiesieczny, zboza w magazynach .. a ile od zniw
    minelo. Budynki - powiedzmy dwuletni zapas w roznych fazach. A jak
    traktowac swiezo zakupiona przez producenta maszyne o zalozonej 5
    letniej amortyzacji ? Towar o 99% wartosci czy zero ?

    W sumie to bym rzekl ze przecietny [wazony wartoscia] czas
    obrotu towaru to jest chyba jednak ponad miesiac.
    A jak sie okaze ze dluzszy, to jednak nie masz racji.

    Czy to jednak ma jakies znaczenie ? Skoro gospodarka dziala stabilnie,
    to jest pieniedzy tyle ile trzeba :-)

    J.

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1