eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwFrankowicze v. Getin Bank - pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?] › Re: Frankowicze v. Getin Bank - pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!feeder.erje.net
    !1.eu.feeder.erje.net!news2.arglkargh.de!news.mixmin.net!aioe.org!.POSTED!not-f
    or-mail
    From: totus <t...@g...pl>
    Newsgroups: pl.biznes.wgpw
    Subject: Re: Frankowicze v. Getin Bank - pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium
    też może?]
    Date: Thu, 17 Sep 2015 21:47:23 +0200
    Organization: Aioe.org NNTP Server
    Lines: 103
    Message-ID: <mtf5c9$45i$1@speranza.aioe.org>
    References: <a...@w...eu> <mt91jq$7aa$1@speranza.aioe.org>
    <a...@w...eu> <mt9b0l$vgk$1@speranza.aioe.org>
    <4...@g...com>
    <mte1h3$86l$1@speranza.aioe.org>
    <6...@g...com>
    NNTP-Posting-Host: Uv8bw6HDp4/cR2u3ZhD9hw.user.speranza.aioe.org
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="UTF-8"
    Content-Transfer-Encoding: 8Bit
    X-Complaints-To: a...@a...org
    User-Agent: KNode/4.14.10
    X-Notice: Filtered by postfilter v. 0.8.2
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.biznes.wgpw:517053
    [ ukryj nagłówki ]

    deep wrote:

    > Mistrzu, jeśli handel opierałby sie na kłamstwie przestałby istnieć.
    > Pomyśl: jeśli większość sprzedawców sprzedaje graty, to w krótkim czasie
    > wszyscy przestaną kupować. Handel tak nie działa. Czym innym jest
    > zachwalanie swego towaru, które w pewnym sensie jest tworzeniem miłej
    > atmosfery i tworzenie realacji kupujący-sprzedawca (np. targ w dowolnym
    > kraju arabskim), czym innym jest wprowadzanie w błąd i nacinanie na duże
    > pieniądze.

    Dobrze. Nie kazdy kłamie. Nie mam takich danych by uzywac kwantyfikatora
    "każdy". ja nie spotkałem sprzedawcy. Który by nie kłamał. Mozna to słaowo
    zastąpic słowami : koloryzował, pomijał nieistotne cechy i tym podobne. Dla
    mnie swiadome podkręcanie jednych parametrów i pomijanie innych to kłamstwo.
    Dla Ciebie tworzenie miłej atmosfery. Kazdy niech zostanie przy swojej
    definicji.
    Targ arabski to świetny przykład gdy ba dzień dobry sprzedawca żąda 300% -
    400% ceny, którą ostatecznie akceptuje. Jeżeli to nazywasz tworzeniem miłej
    atmosfery to niech tak zostanie. Po co sie pieklić jeżeli bank chce wyższą
    marżę za przewalutownie jeżeli akceptujemy takie wzory?



    >> Mówienie, że sprzedawca kłamał to groteska.
    >
    > Dlaczego? Bo Ty tak napisałeś?
    >
    Masz racje. To nie groteska. Sprzedawca zachwala swój towar tworzy miłą
    atmosferą i pierwszym żadaniem ceny tworzy przestrzeń do negocjacji i miłego
    sprzedzenia popołudnia.

    >>
    >> Ale trzeba być konsekwentnym. Każdy kłamie i ci którzy domagają się
    >> anulowania umów oczywiście też kłamią, że nie wiedzieli, nie rozumieli.
    >> Używają jednak idiotycznych argumentów.
    >
    > Nieprawda kolego nie każdy kłamie ;)

    Tak już to przyznałełem. Tylko ja mam pecha.
    >
    >> I to wszystko nic. Teatrzyk śmieszny. Tylko żyjemy w socjalizmie i zanosi
    >> się, że ja za to zapłacę tak czy inaczej i przestaje być śmiesznie, a
    >> zaczyna być strasznie. Kredyty hipoteczne we frankach to tylko cześć
    >> kredytów. Jeszcze zostają kredyty hipoteczne w pozostałych walutach.
    >> Kredyty samochodowe we wszystkich walutach. Kredyty na AGD i TV. Kredyty
    >> gotówkowe. Kredyty zaciągnięte z Kancelarii Sejmu. To bardzo ważne
    >> kredyty.
    >>
    >> Nie wydaje mi się by było się z czego śmiać. Kredytobiorcy to duży
    >> elektorat.
    >>
    >> Wniosek nasuwa się oczywisty. Nie należy nic robić i nic posiadać. Tylko
    >> takim się należy od innych. To jest dobry kierunek w obfitą i świetlaną
    >> przyszłość.

    > Nie wiem skąd ten wniosek i skąd tyle żalu do ludzi.
    > Ty jesteś genialny, potrafisz czytać między wierszami umów bankowych,
    > sprawdzasz wszelki regulaminy, odnośniki, tabele prowizji i wyroki sadów
    > gospodarczych z 10 ostatnich lat. Jednak większość ludzi idzie do banku i
    > stara sie wczytać w to gówno, jednak oboje wiemy że wysokiej klasy oszust
    > i tak stworzy barierę nie do przebycia dla przeciętnego człowieka.
    >
    > I teraz najważniejszer: jeśli państwo wydziera mi te pieniądze z podatków,
    > to zrobię czasem coś co częściowo zrekompensuje mi tę stratę a więc
    > skorzystam z usługi instytucji zwanej Sądem. Rozumiem że Ty w takim
    > przypadku nie skorzystasz, podobnie jak nie skalasz sie przejazdem drogą
    > zbudowaną za podatki, oraz nie wyślesz dziecka do szkoły publicznej a jak
    > nie daj Boże zacznie się palić twój dom ugasisz go własnoręcznie z pomocą
    > wiaderka. Mnie to niestety nie interesuje.
    >

    Nie mam żadnego żalu do ludzi. Pisałem o tym. Bank przygotował się do
    negocjacji z Tobą. Zatrudnił ludzi, stworzył umowę, której nie rozumiałeś i
    zrobił wiele rzeczy by zachwalić swój towar i stworzyć niezbędną przestrzeń
    do negocjacji. A Ty jak się przygotowałeś do tych rozmów?

    Ja nie podpisuje umów, których nie rozumiem. Nie wchodzę w przedsięwzięcia,
    których działania nie rozumiem. Jeżeli dystans miedzy mną, a moim
    potencjalnym partnerem jest nie do nadrobienia to wynajmuje specjalistę do
    którego mam zaufanie. W przypadku rozmów z bankiem wynająłem prawnika.
    Kredyt hipoteczny to umowa na wiele lat na bardzo dużą sumę. W mojej opinii.

    Sąd jest państwowy. Ja jestem zdania, że każdy człowiek dba szczególnie o
    własne źródło dochodu. Dlatego po sprzedawcy bankowym nie spodziewam się, że
    zacznie uwzględniać mój interes. Sędzia też będzie szczególnie zważał na
    interes państwa. Mnie to nie zaskakuje, ze takie postawy obserwuje się
    ciągle. Dlatego spór sądowy to ostateczność. Staram się przezornością nie
    dopuszczać do sporów.

    Przeczytaj sobie co to są podatki. Pomogę Ci trochę. Podatek to obowiązkowe
    świadczenie na rzecz państwa nie powodujące roszczeń zwrotnych. Takie jest
    prawo państwowe i dobrze jest je znać i rozumieć. Płacisz podatki bo musisz,
    a państwo w zamian za podatki nie ma żadnych obowiązków wobec Ciebie.

    Jak mam pożar to wzywam straż państwową. I nie mogę mieć, żadnych pretensji
    do ich działania. Na czas reakcji i na sprawność i jakość przeprowadzonej
    akcji gaśniczej. Mam tego pełną świadomość. Więc od pożaru chronię się sam.
    A jak się zdarzy to jestem zadowolony, że Państwowa Straż Pożarna miała czas
    i ochotę mi pomóc.

    Ja mam takie podejście do świata. Ty masz inne. Tobie od państwa się należy
    bo płacisz podatki. Fajnie. Mnie chodzi o to by Twoje roszczenia nie
    powodowały wzrostu moich podatków.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1