eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Ubezpieczenie mieszkania w którym sie nie mieszka
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 69

  • 51. Data: 2018-01-19 15:31:05
    Temat: Re: Ubezpieczenie mieszkania w którym sie nie mieszka
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>

    Hmmm, może rzeczywiście zbytnio przekombinowałem i jest to zakręcone ponad możliwości
    pojmowania - czyli że dziedziczenie jest rekurencyjne.
    Czyli sąd tylko stwierdza nabycie spadku z chwilą otwarcia spadku... Jak już się ktoś
    weźmie i o to stwierdzenie wystąpi.
    Ale jak wtedy sensownie zrobić dział spadku - tzn. w sytuacji, gdy część
    spadkobierców już nie żyje, a po nich też sprawy niezrobione i nabycia nie są
    stwierdzone...
    Pewnie tylko w sądzie - ale kto wtedy reprezentuje tych nieżyjących?

    Czy z tego wynika, że zaległe sprawy o stwierdzenie nabycia należy robić w kolejności
    odwrotnej do śmierci? Zaś działy oczywiście już w kolejności śmierci.


  • 52. Data: 2018-01-19 15:35:04
    Temat: Re: Ubezpieczenie mieszkania w którym sie nie mieszka
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2018-01-19 o 15:31, Dawid Rutkowski pisze:
    > Hmmm, może rzeczywiście zbytnio przekombinowałem i jest to zakręcone ponad
    możliwości pojmowania - czyli że dziedziczenie jest rekurencyjne.
    > Czyli sąd tylko stwierdza nabycie spadku z chwilą otwarcia spadku... Jak już się
    ktoś weźmie i o to stwierdzenie wystąpi.
    > Ale jak wtedy sensownie zrobić dział spadku - tzn. w sytuacji, gdy część
    spadkobierców już nie żyje

    Jak nie żyje, to trzeba dzielić z jego spadkobiercami, czyli:
    - najpierw sprawa spadkowa po tym zmarłym
    - potem dzielenie z jego spadkobiercami


    >, a po nich też sprawy niezrobione i nabycia nie są stwierdzone...

    Ten, kto ma interes prawny, może wystąpić do sądu o stwierdzenie nabycia
    spadku.

    > Pewnie tylko w sądzie - ale kto wtedy reprezentuje tych nieżyjących?

    Nikt nieżyjących nie reprezentuje. Jeśli masz spadek łącznie z jakimś
    zmarłym i chcesz go podzielić, to możesz wpierw wystąpić do sądu o
    stwierdzenie spadku po tym zmarłym, i po stwierdzeniu nabycia spadku,
    zacząć go już dzielić z żyjącymi.

    > Czy z tego wynika, że zaległe sprawy o stwierdzenie nabycia należy robić w
    kolejności odwrotnej do śmierci? Zaś działy oczywiście już w kolejności śmierci.

    Z tego wynika, że sprawę starszą możesz rozpocząć wcześniej, ale w
    czasie jej trwania zajdzie potrzeba przeprowadzenia sprawy późniejszej,
    aby poznać krąg uczestników w sprawie.

    I do tego właśnie zmierzałem, że w tej mojej sprawie im dłużej się
    czeka, tym gorzej, bo dochodzą kolejni spadkobiercy.

    --
    Liwiusz


  • 53. Data: 2018-01-19 16:22:18
    Temat: Re: Ubezpieczenie mieszkania w którym sie nie mieszka
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:p3svmp$3iv$...@n...news.atman.pl...
    W dniu 2018-01-19 o 15:31, Dawid Rutkowski pisze:
    >> Hmmm, może rzeczywiście zbytnio przekombinowałem i jest to
    >> zakręcone ponad możliwości pojmowania - czyli że dziedziczenie jest
    >> rekurencyjne.
    >> Czyli sąd tylko stwierdza nabycie spadku z chwilą otwarcia
    >> spadku... Jak już się ktoś weźmie i o to stwierdzenie wystąpi.
    >> Ale jak wtedy sensownie zrobić dział spadku - tzn. w sytuacji, gdy
    >> część spadkobierców już nie żyje

    >Jak nie żyje, to trzeba dzielić z jego spadkobiercami, czyli:
    >- najpierw sprawa spadkowa po tym zmarłym
    >- potem dzielenie z jego spadkobiercami

    Nie da sie tego zalatwic na jednej sprawie dotyczacej glownego spadku
    ?
    Przeciez to moze wieki trwac, jak rodzina duza i spadkobiercy umieraja
    w trakcie i wcale im sie nie spieszy ze sprawami :-)

    >I do tego właśnie zmierzałem, że w tej mojej sprawie im dłużej się
    >czeka, tym gorzej, bo dochodzą kolejni spadkobiercy.

    Taa, wlasnie o takiej jednej slysze - ktos chcial wreszcie
    zalegalizowac, a sad siegnal kto wie czy nie do przedwojennych zapisow
    :-)

    P.S. Zaraz ... jak moj ojciec sie zrzeknie dziedziczenia w tym
    watpliwym spadku ... to sad nie powinien mnie wezwac ? :-)

    J.


  • 54. Data: 2018-01-19 16:49:48
    Temat: Re: Ubezpieczenie mieszkania w którym sie nie mieszka
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2018-01-19 o 16:22, J.F. pisze:
    > Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:p3svmp$3iv$...@n...news.atman.pl...
    > W dniu 2018-01-19 o 15:31, Dawid Rutkowski pisze:
    >>> Hmmm, może rzeczywiście zbytnio przekombinowałem i jest to zakręcone
    >>> ponad możliwości pojmowania - czyli że dziedziczenie jest rekurencyjne.
    >>> Czyli sąd tylko stwierdza nabycie spadku z chwilą otwarcia spadku...
    >>> Jak już się ktoś weźmie i o to stwierdzenie wystąpi.
    >>> Ale jak wtedy sensownie zrobić dział spadku - tzn. w sytuacji, gdy
    >>> część spadkobierców już nie żyje
    >
    >> Jak nie żyje, to trzeba dzielić z jego spadkobiercami, czyli:
    >> - najpierw sprawa spadkowa po tym zmarłym
    >> - potem dzielenie z jego spadkobiercami
    >
    > Nie da sie tego zalatwic na jednej sprawie dotyczacej glownego spadku ?

    A kogo chcesz wskazać jako uczestników, skoro nie znamy kręgu spadkobierców?

    > Przeciez to moze wieki trwac, jak rodzina duza i spadkobiercy umieraja w
    > trakcie i wcale im sie nie spieszy ze sprawami :-)

    No toż pisałem - że im dłużej się czeka, tym gorzej.

    > P.S. Zaraz ... jak moj ojciec sie zrzeknie dziedziczenia w tym watpliwym
    > spadku ... to sad nie powinien mnie wezwac ? :-)

    Jak minęło pół roku, to już nie ma się czego zrzekać, bo odziedziczył.
    A jak skutecznie w tym terminie odrzucił spadek, to przechodzi na ciebie.

    Zrzec się spadku po śmierci spadkodawcy nie można (zrzeczenie to nie
    odrzucenie). Można to zrobić za życia spadkodawcy, w formie zawartej z
    nim umowy notarialnej.


    --
    Liwiusz


  • 55. Data: 2018-01-19 17:00:43
    Temat: Re: Ubezpieczenie mieszkania w którym sie nie mieszka
    Od: ń <ń@ń.ń>

    Oczywiście, że dziedziczą, z ustawy, jako zstępni rodzeństwa
    (siostrzeńcy/bratankowie/siostrzenice/bratanice).
    Natomiast nie dziedziczą małżonkowie (wdowy/wdowcy po zmarłym rodzeństwie).


    -----
    > w 2015 zmarł człowiek.
    > Bezdzietny kawaler
    > Wg prawa dziedziczyć po nim winno rodzeństwo
    > Miał 3 braci i 2 siostry
    > w 2015 jak zmarł to żył tylko jeden z braci
    > Czy dzieci tych nieżyjących w 2015 osób dziedziczą po zmarłym w 2015 czy nie?


  • 56. Data: 2018-01-19 17:06:53
    Temat: Re: Ubezpieczenie mieszkania w którym sie nie mieszka
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>

    Liwiusz napisał:
    > Z tego wynika, że sprawę starszą możesz rozpocząć wcześniej, ale w
    > czasie jej trwania zajdzie potrzeba przeprowadzenia sprawy późniejszej,
    > aby poznać krąg uczestników w sprawie.
    >
    > I do tego właśnie zmierzałem, że w tej mojej sprawie im dłużej się
    > czeka, tym gorzej, bo dochodzą kolejni spadkobiercy.

    Ale to tylko pod warunkiem, że spadek trzeba dzielić wyłącznie z żywymi
    spadkobiercami do ostatniego pokolenia.
    Może tak jest - nie wiem, choć wg mnie jakby tak było to by było bardzo ciężko.
    Ale może jest tak, że dany spadek (dany - czyli po jednym spadkodawcy) można dzielić
    i z martwymi spadkobiercami - wtedy są wyznacza np. kuratora albo po prostu dzieli
    tak, jak wynika z zeznań żywych i z własnego osądu.

    I wtedy sytuacja wygląda tak, że w masie spadkowej po zmarłym spadkobiercy znika
    udział w masie spadkowej po tym pierwszym spadkobiercy, a pojawiają się konkretne
    rzeczy - i już nikt udziałów w masie spadkowej nie odziedziczy, bo znikły.

    Przy takiej możliwości taki najstarszy spadek dałoby się podzielić bez wyroków w
    kolejnych sprawach - nawet jeśli wystarczyłyby sprawy o stwierdzenie nabycia spadku,
    bo to o wiele łatwiejsze niż sprawy o dział spadku.

    Czyli że jak się zrobi w końcu sprawę po pradziadku, gdzie wszyscy bezpośredni
    spadkobiercy już nie żyją, to nie trzeba do jej rozstrzygnięcia robić spraw po
    nieżyjących dziadkach itp.


  • 57. Data: 2018-01-19 17:27:32
    Temat: Re: Ubezpieczenie mieszkania w którym sie nie mieszka
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:p3t42t$7ur$...@n...news.atman.pl...
    W dniu 2018-01-19 o 16:22, J.F. pisze:
    >>> Jak nie żyje, to trzeba dzielić z jego spadkobiercami, czyli:
    >>> - najpierw sprawa spadkowa po tym zmarłym
    >>> - potem dzielenie z jego spadkobiercami
    >
    >> Nie da sie tego zalatwic na jednej sprawie dotyczacej glownego
    >> spadku ?
    >A kogo chcesz wskazać jako uczestników, skoro nie znamy kręgu
    >spadkobierców?

    Sad sobie sam nie ustali, w/g tych samych regul, co w podrzednych
    sprawach ?

    >> Przeciez to moze wieki trwac, jak rodzina duza i spadkobiercy
    >> umieraja w trakcie i wcale im sie nie spieszy ze sprawami :-)
    >No toż pisałem - że im dłużej się czeka, tym gorzej.

    A spieszenie sie cos da, jak reszta rodziny nie bedzie sie spieszyla ?

    >> P.S. Zaraz ... jak moj ojciec sie zrzeknie dziedziczenia w tym
    >> watpliwym spadku ... to sad nie powinien mnie wezwac ? :-)

    >Jak minęło pół roku, to już nie ma się czego zrzekać, bo
    >odziedziczył.
    >A jak skutecznie w tym terminie odrzucił spadek, to przechodzi na
    >ciebie.

    Uuuu, tam moglo z 50 lat minac :-)

    >Zrzec się spadku po śmierci spadkodawcy nie można (zrzeczenie to nie
    >odrzucenie). Można to zrobić za życia spadkodawcy, w formie zawartej
    >z nim umowy notarialnej.

    A jest jakies zrzeczenie na rzecz kogos/darowizna ?

    Bo sytuacja zdaje sie wyglada tak, ze bylo sobie na wsi male
    gospodarstwo rolne, potem prawdopodobnie przekazane dziecku za rente
    panstwowa (taki wymysl socjalizmu), ktos tam chyba nowy dom postawil,
    byc moze stary zburzyl - teraz chcial regulowac, a sad odnalazl, ze
    jakas kobieta miala dozywotni zapis rentowy, i zaczal dochodzic czy
    wykonano i kto po niej dziedziczy.
    Niestety - szczegolow nie znam, bo ostatnia rzeczą na ktorą ojciec ma
    ochote, to włóczyc sie po sądach kilkaset km dalej i zabierac komus
    jakies % z jego zasluzonej ojcowizny i pola, ktorego chyba nawet nie
    bardzo wie gdzie jest. Napisal oswiadczenie, ze nie chce zadnego
    spadku i liczy na to, ze nie bedzie musial wiecej sie w tym grzebac. A
    taki zapis wskazuje na lata przedwojenne lub wkrotce po.
    Ale tak piszecie, to ciekaw jestem jak to sie skonczy i co mu grozi
    :-)

    Musial wniosek pisac o wydanie metryki, ale to juz nie wiem - ktos z
    rodziny prosil, to chyba po prostu pomagal zalatwic sprawe
    zainteresowanemu, ale wspolczuje, jakby mial zalatwic sam - jak
    ustalic spadkobiercow jakiejs dalszej linii rodziny w czasach ODO ?

    J.


  • 58. Data: 2018-01-19 17:31:20
    Temat: Re: Ubezpieczenie mieszkania w którym sie nie mieszka
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2018-01-19 o 17:27, J.F. pisze:

    > Sad sobie sam nie ustali, w/g tych samych regul, co w podrzednych
    > sprawach ?

    Nie. Wszystko musi mieć na tacy :)

    >>> Przeciez to moze wieki trwac, jak rodzina duza i spadkobiercy
    >>> umieraja w trakcie i wcale im sie nie spieszy ze sprawami :-)
    >> No toż pisałem - że im dłużej się czeka, tym gorzej.
    >
    > A spieszenie sie cos da, jak reszta rodziny nie bedzie sie spieszyla ?

    No jak już się rozpocznie, to jakoś będzie szło, choćby jak krew z nosa,
    ale będzie.

    >> Zrzec się spadku po śmierci spadkodawcy nie można (zrzeczenie to nie
    >> odrzucenie). Można to zrobić za życia spadkodawcy, w formie zawartej z
    >> nim umowy notarialnej.
    >
    > A jest jakies zrzeczenie na rzecz kogos/darowizna ?

    No jak coś ktoś odziedziczył, to może darować komuś.

    > Musial wniosek pisac o wydanie metryki, ale to juz nie wiem - ktos z
    > rodziny prosil, to chyba po prostu pomagal zalatwic sprawe
    > zainteresowanemu, ale wspolczuje, jakby mial zalatwic sam - jak ustalic
    > spadkobiercow jakiejs dalszej linii rodziny w czasach ODO  ?

    Wnioskować o odpis aktu (urodzenia/zgonu/ślubu), jak jeszcze ma
    podkładkę w formie wezwania sądu, to bez żadnego problemu.

    --
    Liwiusz


  • 59. Data: 2018-01-19 17:37:04
    Temat: Re: Ubezpieczenie mieszkania w którym sie nie mieszka
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>

    Na odrzucenie spadku jest pół roku od dowiedzenia się o powołaniu do dziedziczenia -
    czyli niekoniecznie od dnia otwarcia spadku (czyli dnia śmierci spadkodawcy).
    Tylko że jak minęło to pół roku od otwarcia spadku to trzeba albo udowodnić, że się
    nie wiedziało o śmierci spadkodawcy, albo że znajdowało się w błędzie co do powołania
    do dziedziczenia - ale to już trzeba osobiście przed sądem i wtedy sąd - jeśli się go
    przekona - może pozwolić na takie późne odrzucenie.
    Zaś odrzucenie w terminie półrocznym trzeba zrobić u notariusza.
    Samo bazgranie pism na pewno nie wystarczy - w ten sposób się odziedziczy.

    Ale potem może się tego zrzec w dziale spadku, nawet bez spłaty - i lepiej, żeby to
    zrobił, bo inaczej będą go obciążać koszta w stosunku do udziału.


  • 60. Data: 2018-01-19 17:38:43
    Temat: Re: Ubezpieczenie mieszkania w którym sie nie mieszka
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2018-01-19 o 17:37, Dawid Rutkowski pisze:
    > Na odrzucenie spadku jest pół roku od dowiedzenia się o powołaniu do dziedziczenia
    - czyli niekoniecznie od dnia otwarcia spadku (czyli dnia śmierci spadkodawcy).

    Tak, ale to są wyjątki, że ktoś dowiaduje się o śmierci swojego
    bezpośredniego spadkodawcy później niż rzeczywiście wtedy, kiedy umarł.

    > Zaś odrzucenie w terminie półrocznym trzeba zrobić u notariusza.

    Lub przed sądem.

    --
    Liwiusz

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1