eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiRe: Polskei karty › Re: Polskei karty
  • Data: 2016-10-17 17:07:52
    Temat: Re: Polskei karty
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...example.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 10/17/2016 11:30 PM, J.F. wrote:

    >> A dlaczego ma płacić 3 razy więcej z kartą niż bez karty? Przecież to
    >> działa odwrotnie: brak potrzeby drukowania biletu i całej związanej z
    >> tym biurokracji, brak potrzeby kontroli biletów (choć mam świadomość,
    >> że w Polsce trzeba by ty sporo zmienić) - to powoduje, że opłata przy
    >> płaceniu kartą jest ciut mniejsza.
    >
    > Nie - placi 3 razy wiecej, niz ten, ktory jedzie 3x dalej.
    > Bo 3x wsiada do pojazdu, a przy kazdym wsiadaniu oplata :-)

    Nie, to tak nie działa (a przynajmniej nie powinno, w dobrze
    zaprojektowanym systemie).

    W tym przykładowym Tokio to działa w skrócie "na dystans, od przewoźnika".

    Czyli jak dojedziemy z punktu A do B jedną firmą - to proporcjonalnie
    więcej zapłacimy za dystans. Nawet, jak po drodze czeka nas przesiadka z
    jednego metra/pociągu do drugiego, a potem trzeciego (tej samej firmy).

    A jak z punktu A do B dojedziemy dwoma czy trzema firmami (czasem
    wyjdzie szybciej) - to zapłacimy raz że za dystans, a dwa - za
    "trzaśnięcie drzwiami" u kolejnego przewoźnika, i wyjdzie drożej.


    >>> A obaj by milo wspominali system z Polski, gdzie za jeszcze mniejsza
    >>> oplata kupowali miesieczny i mogli jezdzic do woli :-)
    >> Wszystko kwestia implementacji.
    >
    >> W Japonii w automacie na stacji mogłem wyklikać, że tą kartą będę
    >> jeździł 3 miesiące między stacją X a Y, zapłaciłem, i miałem
    >> "trzymiesięczniówkę" na tym odcinku (linie metra czy podmiejskich
    >> pociągów mogą tu mieć po klikadziesiąt kilometrów, więc zazwyczaj nie
    >> ma sensu kupowanie "sieciówki" na całość). Były jeszcze do wyboru
    >> "miesięczne", za pół roku, i podobne.
    >
    > No to we Wroclawiu dziala podobnie.
    > Zamawiasz "Urbancard", a potem sobie na niej kodujesz takie bilety jakie
    > chcesz.
    > A tymze Urbancard mozesz takze zaplacic za ... hoho, jakie miasto mialo
    > ambitne plany, a g* z tego wyszlo.
    > A z wygoda ma to tyle wspolnego co ja z zakonnica :-)

    No właśnie. Każde miasto/gmina sobie coś samemu kombinuje, i d... z tego
    wychodzi :)

    (...)

    >>>> W Japonii czy HK właściwie nie ma czegoś takiego jak "kontrola
    >>>> biletów", bo system jest zaprojektowany tak, że nie da się z niego
    >>>> korzystać bez uiszczenia opłaty.
    >>>> To nie jest jakieś "rocket science".
    >>
    >>> No, pokazywales - bramki przy wejsciu do metra.
    >>> Ale u nas w kraju jest tylko jedno metro.
    >> I zapomniane koleje podmiejskie.
    >
    > Ale juz stacje trzeba by ogrodzic, zeby nikt obok bramki sie nie
    > przemknal bez biletu.

    No niestety, to również kwestia mentalności.

    W Tokio bramki to metra i pociągów są domyślnie otwarte, bo raz, że
    szybciej, dwa, mniej się zużywaja (nie trzeba nieustannie zamykać i
    otwierać), a trzy, nikt tego nie nadużywa.


    >>> Ale Japonia duza, to chyba tak sie nie da, zeby za wszystko jedna
    >>> taryfa.
    >>> Ale kontroli w ich scisku tez sie nie da :-)
    >> Kwestia taryfy jest ustalana przez przewoźnika.
    >
    > A technicznie to jak ?
    > Miesieczny juz podales - mozna kupic w automacie, a jednorazowe ?
    > Kupuje sie z gory, czy bramki takze przy wyjsciu i nalicza automatycznie ?

    Panie, komputery, samo się liczy! :)

    W metrze/pociągach nalicza od wejścia do wyjścia (do/ze stacji).

    To działa też z biletami, które kupiło się w automacie za gotówkę:
    wybieramy sumę, za jaką chcemy kupić bilet, lub od stacji X do Y. Jak
    pojedziemy dalej, niż pozwala na to kupiony bilet - to można (trzeba)
    dopłacić przed opuszczeniem stacji.

    W autobusach zazwyczaj stała opłata (wtedy trzeba podbić raz, przy
    wejściu), czasem ilość przystanków (trzeba też podbić przy wyjściu).

    Podstawą transportu jest metro/pociąg; autobusy zasadniczo dowożą z
    okolicy do stacji.
    Linie tramwajowe w Tokio zostały tylko dwie.


    >>>>> b) czy to takie wygodne ... zapomnisz doladowac i zabraknie,
    >>>> Ale co to za argument? Zapomnisz na bilet, i nie pojedziesz.
    >>>> Poza tym - przy każdym użyciu wyświetla się stan konta, dzięki temu
    >>>> "nie zapomni się".
    >>
    >>> Ale porfela nie zapominam.
    >
    >> A karta w portfelu.
    >
    > Ale sie akurat wyczerpala :-)

    No to idziesz do automatu oddalonego o 10 metrów i ładujesz.
    Ale tak serio, to ciężko przegapić, bo stan konta pokazuje się przy
    każdym użyciu.


    Tomasz Chmielewski
    https://lxadm.com


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1