eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Co to za wyrok SN miał zapaść dziś w sprawie FRANKOWICZÓW?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 57

  • 11. Data: 2021-02-02 13:08:23
    Temat: Re: Co to za wyrok SN miał zapaść dziś w sprawie FRANKOWICZÓW?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:m...@p...waw.pl...
    "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
    >> Ale to na chlopski rozum, gdyby sie dalo na chlopski rozum, to by
    >> nie
    >> trzeba studiow prawniczych, aplikacji, czy SN :-)

    >Zasadniczo, to się powinno dać na "chłopski rozum". Jeśli potrzebne
    >jest
    >coś więcej, to znak, że z prawem nie ma to wiele wspólnego.

    No to prawo ma niewiele z prawem wspolnego.
    Po co te apelacje, SN, wykladnie mniej czy bardziej obowiazujace ...

    J.


  • 12. Data: 2021-02-02 14:08:14
    Temat: Re: Co to za wyrok SN miał zapaść dziś w sprawie FRANKOWICZÓW?
    Od: _Master_ <M...@...pl>

    Bo motłoch trzeba uczyć matematyki
    i UWAGA jak nie dać się okraść ZŁODZIEJOM.
    To powinno być w podstawie programowej.

    Prawo powinno być proste i zrozumiałe dla maturzysty.

    A wina leży też po stronie bankserki i innych merketingowców.

    przykład:

    Reklama telewizora "x" 10% taniej telewizora "y" 20% taniej a telewizora
    "z" 40 zł taniej. ;-)

    Skołować, zakręcić w głowie, oferować pierwsze mies za 0 zł itd.

    A później żale że naród głupieje


  • 13. Data: 2021-02-02 19:27:13
    Temat: Re: Co to za wyrok SN miał zapaść dziś w sprawie FRANKOWICZÓW?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 02.02.2021 o 14:08, _Master_ pisze:
    > Bo motłoch trzeba uczyć matematyki
    > i UWAGA jak nie dać się okraść ZŁODZIEJOM.
    > To powinno być w podstawie programowej.

    NAwet pewnie nie wiesz, ile w tym mądrości. Jeśli ktoś Ci proponuje
    interes, w którym masz zarobić krocie, zawsze zastanów się, kto te
    krocie traci i czemu. To zapobiega wielu głupim decyzjom.

    --
    Robert Tomasik


  • 14. Data: 2021-02-02 19:36:47
    Temat: Re: Co to za wyrok SN miał zapaść dziś w sprawie FRANKOWICZÓW?
    Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl>

    > Ale widzisz - wina klienta, wina rzadu, czy wina Unii ?
    > Moze powinni pojsc za ciosem - umowe mozna rozwiazac, towar zwrocic, a
    > pieniadze niech zwroci bankowi sklep ?

    zgoda. to też może być dobre rozwiązanie

    (...)
    > A tu widzisz - nie po to mamy unijne dyrektywy, zeby deliberowac jak byc
    > powinno.

    toć właśnie nie widzę. skoro unia orzekła coś nie zrozumiałego, nasz SN
    miał coś orzec... a sprawa dalej nie załatwiona

    > Kto oszukuje/naciaga konsumenta, ten ponosi kare :-)

    no nie do końca. Powinien ponieść karę PRZED podpisaniem umowy. po
    podpisaniu wina jest po dwóch stronach. chociaż kiedyś było tak, ze
    pieszy miał pierwszeństwo na pasach i nie ustąpienie pierwszeństwa
    konczyło się mandatem dla kierowcy. teraz jest tak ze pieszy ma
    pierwszeństwo ale nie ustąpienie kończy się zgonem. Tak więc mądrze nie
    znaczy zgodnie z prawem.

    ToMasz


  • 15. Data: 2021-02-02 20:02:51
    Temat: Re: Co to za wyrok SN miał zapaść dziś w sprawie FRANKOWICZÓW?
    Od: _Master_ <M...@...pl>

    Marketing będzie Ci wmawiał że zarobią wszyscy

    A banksterka że DŁUG jest DOBRY ;-)


  • 16. Data: 2021-02-02 21:33:16
    Temat: Re: Co to za wyrok SN miał zapaść dziś w sprawie FRANKOWICZÓW?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 02.02.2021 o 20:02, _Master_ pisze:
    > Marketing będzie Ci wmawiał że zarobią wszyscy
    > A banksterka że DŁUG jest DOBRY ;-)

    Wszyscy zarobią wtedy, jeśli koszt kredytu będzie większy od
    oprocentowania na rachunkach. W momencie, gdy bank zaczyna sprzedawać
    kredyt poniżej odsetek, które płaci od wkładów z góry wiadomo, ze to
    oszustwo. niewiadomą jedynie pozostaje, kto zostanie oszukany. Bo albo
    kredytobiorcy zapłacą więcej, albo właściciele wkładów dostaną mniej.
    Cudów nie ma.

    Dodatkowo, gdyby bank miał sposób na zarobienie dodatkowej kasy, to nie
    widzę powodu, czemu tym sposobem miałby się dzielić z klientami. Sami by
    przecież przytulili tę różnicę. Jeśli nie przytulali, to wiadomo, że
    sposobu nie było i potrzebny był jeleń, który te pieniądze wpakuje w
    interes.

    --
    Robert Tomasik


  • 17. Data: 2021-02-02 22:41:28
    Temat: Re: Co to za wyrok SN miał zapaść dziś w sprawie FRANKOWICZÓW?
    Od: "Arek" <a...@p...onet.pl.usun_cde.invalid>

    Użytkownik "ToMasz" <t...@p...fm.com.pl> napisał w wiadomości
    news:rv9rn4$f9$1@dont-email.me...
    > dawno dawno temu, po tym jak ktoś rząd się pokapował że za dużo coś
    > ludzi nie czyta umów, i rząd ustalił że umowy kredytowe można rozwiązać
    > do 14 dni od podpisania, byłem świadkiem takiej sytuacji/rozmowy. Pani
    > kupiła coś tam na kredyt w Lukas banku. Przyszła do banku i powiedziała
    > że chce rozwiązać umowę kredytową. Więc bankierka jej tłumaczy że spoko,
    > umowę się rozwiąże, ale w takim wypadku teraz, gotówką musi oddać
    > bankowi kasę, którą to bank wyłożył za nią w sklepie. klientka wywaliła
    > gały - jak to? Weszło prawo mówiące ze do 2 tygodni mogę zrezygnować z
    > kredytu i tam nikt nic nie mówił że komuś muszę jakieś pieniądze
    > oddawać. Wtedy sobie pomyślałem jak można być takim debilem. że w ogóle
    > taka ochrona klientów banku jest nie potrzebna, bo teraz tacy debile
    > generują ruch, koszty, za co finalnie zapłacą wszyscy klienci banku

    Idiotyczne prawo pozwalające bezkarnie zerwać umowę dobrowolnie
    zawartą. Jeżeli już to lepsze byłoby wprowadzenie obligatoryjnie
    bezpłatnej "promesy" czyli przedstawienie warunków niezmiennych
    przez rzeczone 14 dni (gdy klient zechce podpisać w tym czasie bank
    nie mógłby się wycofać, chyba, że płacąc karę umowną). I to jest czas
    na zastanowienie się klienta, konsultacje z rodzinką, znajomymi,
    księdzem, prawnikiem itp. PRZED podpisaniem a nie po.

    > Nie tak dawno baaaaardzo wielu ludzi okazało się kubusiami puchatkami i
    > nie wzięło pod uwagę ryzyka. (banki nie są bez winy) Ale jeśli teraz sąd
    > orzeknie odpowiednio korzystne rozwiązanie dla konsumentów i zajebiście
    > niekorzystne dla banków, nasze banki splajtują. Oczywiście wszystkie są
    > objęte funduszem gwarancyjnym, więc nam klientom nic nie grozi. choć nie
    > całkiem, bo na ten fundusz, w końcowym efekcie zrzucimy się wszyscy.

    BFG nie da rady nawet średniej wielkości banku depozytów wypłacić,
    nie mówiąc o uzupełnieniu bo przecież banki nie wyrobią. Wiem! Każą
    Orlenowi banki przejąć, licencję się załatwi. No dobra, na spółę z KGHM
    i PZU, za pieniądze PFR, którego lewe obligacje skupi NBP po koszcie
    zero.

    > ToMasz
    >
    > ps. ja bym rozwiązanie widział mniej więcej takie rozwiązanie: po
    > podwyżce kursu franka, gdy frankowicze przyszli do banku z propozycją
    > wcześniejszej spłaty/przeniesienia kredytu/spłaty we frankach/cokolwiek
    > sensowneto, i bank _odmówił_ - od tego momentu, frankowicz powinien
    > udowodnić że mógł obecny kredyt spłacić taniej. i tą różnice powinien
    > odzyskać,

    Tu zgoda. Był też wyrok dot. niemożności kwestionowania przez bank
    ujemnego oprocentowania (SNB zjechał poniżej zera) a bank się na
    tę okoliczność w umowie nie zabezpieczył i zaczął pyszczyć. Czyli
    wg nowomowy "na korzyść klienta" (*), a to po prostu zgodnie z umową.

    > nic więcej.

    Od 2008 (o ile pamiętam Rekomendacja S II ze skutkiem od 2009) -
    banki mają przyjmować raty we frankach i nie mogą ograniczać
    ich pozyskiwania do własnej kasy. Można byłoby nakazać zwrot
    połowy spreadu przy wypłacie kredytu (lub jego transzy) a przy
    spłatach rat też połowy spreadu ale tylko od spłat przed 2009r.
    I to już wszystko.

    Arek

    (*) wyjaśniam: jeżeli strony zawierają umowę _dobrowolnie_ na w miarę
    wolnym rynku czyli mają alternatywę to taka umowa jest _zawsze_
    koszystna dla _obu_ stron (chyba, że któryś masochista...)
    i nikt z zewnątrz nie powinien faktu korzyści (ani samej umowy)
    kwestionować.


  • 18. Data: 2021-02-03 00:06:53
    Temat: Re: Co to za wyrok SN miał zapaść dziś w sprawie FRANKOWICZÓW?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 02.02.2021 o 22:41, Arek pisze:
    > Idiotyczne prawo pozwalające bezkarnie zerwać umowę dobrowolnie
    > zawartą.

    Te umowy były oszukańcze już na starcie. Po za tym były niezgodne z
    polskim prawem, bowiem ani nie pożyczono Franków, ani nie zwracano
    franków. To była ściema.

    --
    Robert Tomasik


  • 19. Data: 2021-02-03 11:24:27
    Temat: Re: Co to za wyrok SN miał zapaść dziś w sprawie FRANKOWICZÓW?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:6019db0e$0$530$6...@n...neostrada.
    pl...
    W dniu 02.02.2021 o 22:41, Arek pisze:
    >> Idiotyczne prawo pozwalające bezkarnie zerwać umowę dobrowolnie
    >> zawartą.

    >Te umowy były oszukańcze już na starcie. Po za tym były niezgodne z
    >polskim prawem, bowiem ani nie pożyczono Franków, ani nie zwracano
    >franków. To była ściema.

    Gdyby nie kryzys w 2008, to bys inaczej mowil :-)

    Ze oszukanczy to jest kredyt w PLN :-)

    Poza tym mozna bylo zawrzec kredyt walutowy, mozna bylo poprosic, aby
    bank wymienil kwote na PLN, i jedynie ten obowiazek splaty w PLN jest
    podejrzany, bo to powinna byc opcja :-)

    J.


  • 20. Data: 2021-02-03 11:38:14
    Temat: Re: Co to za wyrok SN miał zapaść dziś w sprawie FRANKOWICZÓW?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Arek" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:6019c70c$0$556$6...@n...neostrada.
    pl...
    Użytkownik "ToMasz" <t...@p...fm.com.pl> napisał w wiadomości
    >> dawno dawno temu, po tym jak ktoś rząd się pokapował że za dużo coś
    >> ludzi nie czyta umów, i rząd ustalił że umowy kredytowe można
    >> rozwiązać do 14 dni od podpisania, byłem świadkiem takiej
    >> sytuacji/rozmowy.
    [...]
    >Idiotyczne prawo pozwalające bezkarnie zerwać umowę dobrowolnie

    Spytaj jeszcze lepiej ile czasu mial klient na przestudiowanie umowy
    ... i czemu ona 50 stron miala, tzn z zalacznikami ..

    >zawartą. Jeżeli już to lepsze byłoby wprowadzenie obligatoryjnie
    >bezpłatnej "promesy" czyli przedstawienie warunków niezmiennych
    >przez rzeczone 14 dni (gdy klient zechce podpisać w tym czasie bank
    >nie mógłby się wycofać, chyba, że płacąc karę umowną). I to jest czas
    >na zastanowienie się klienta, konsultacje z rodzinką, znajomymi,
    >księdzem, prawnikiem itp. PRZED podpisaniem a nie po.

    No ale wiesz - jak chcesz komputer, to chcesz szybko, nie na 14 dni.
    A jak ci sie zepsula pralka, lodowka czy kuchenka - to tym bardziej
    chcesz od razu, a nie za 2 tygodnie.
    No dobra - bez lodowki da sie zyc, bez pralki tez, ale bez kuchenki
    troche gorzej.

    >> Nie tak dawno baaaaardzo wielu ludzi okazało się kubusiami
    >> puchatkami i nie wzięło pod uwagę ryzyka. (banki nie są bez winy)
    >> Ale jeśli teraz sąd orzeknie odpowiednio korzystne rozwiązanie dla
    >> konsumentów i zajebiście niekorzystne dla banków, nasze banki
    >> splajtują. Oczywiście wszystkie są objęte funduszem gwarancyjnym,
    >> więc nam klientom nic nie grozi. choć nie całkiem, bo na ten
    >> fundusz, w końcowym efekcie zrzucimy się wszyscy.

    >BFG nie da rady nawet średniej wielkości banku depozytów wypłacić,
    >nie mówiąc o uzupełnieniu bo przecież banki nie wyrobią. Wiem! Każą
    >Orlenowi banki przejąć, licencję się załatwi. No dobra, na spółę z
    >KGHM
    >i PZU, za pieniądze PFR, którego lewe obligacje skupi NBP po koszcie
    >zero.

    Ale czemu lewe ? PFR moze wtedy miec posrednio udzialy w tym banku :-)

    >> ps. ja bym rozwiązanie widział mniej więcej takie rozwiązanie: po
    >> podwyżce kursu franka, gdy frankowicze przyszli do banku z
    >> propozycją wcześniejszej spłaty/przeniesienia kredytu/spłaty we
    >> frankach/cokolwiek sensowneto, i bank _odmówił_ - od tego momentu,
    >> frankowicz powinien udowodnić że mógł obecny kredyt spłacić taniej.
    >> i tą różnice powinien odzyskać,

    >Tu zgoda. Był też wyrok dot. niemożności kwestionowania przez bank
    >ujemnego oprocentowania (SNB zjechał poniżej zera) a bank się na
    > tę okoliczność w umowie nie zabezpieczył i zaczął pyszczyć. Czyli
    >wg nowomowy "na korzyść klienta" (*), a to po prostu zgodnie z umową.

    A jak sie zabezpieczyl ... to "niedozwolona klauzula" sie z tego
    zrobila ? :-)


    >> nic więcej.
    >Od 2008 (o ile pamiętam Rekomendacja S II ze skutkiem od 2009) -
    >banki mają przyjmować raty we frankach i nie mogą ograniczać
    >ich pozyskiwania do własnej kasy.

    Ja tam pamietam, ze ustawowo to wprowadzili, ale pozniej.
    Ta rekomendacja nie tyczyla sie nowych kredytow ?

    >Można byłoby nakazać zwrot
    >połowy spreadu przy wypłacie kredytu (lub jego transzy) a przy
    >spłatach rat też połowy spreadu ale tylko od spłat przed 2009r.
    >I to już wszystko.

    Nie rozumiesz. TSUE jasno powiedzial - w przypadku klauzul
    niedozwolonych sa dopuszczalne okreslone rozwiazania, a nie takie, aby
    "rowno rozlozyc".
    Taka dyrektywa obowiazywala, jak bank umowy przygotowywal.

    Co prawda koncepcja tych klauzul niedozwolonych nie bardzo mi sie
    podoba.

    >(*) wyjaśniam: jeżeli strony zawierają umowę _dobrowolnie_ na w miarę
    >wolnym rynku czyli mają alternatywę to taka umowa jest _zawsze_
    >koszystna dla _obu_ stron (chyba, że któryś masochista...)

    Prawniczego powiedzenia nie znasz:
    Dobra ugoda, to taka, z ktorej obie strony sa jednakowo ...
    niezadowolone :-)

    >i nikt z zewnątrz nie powinien faktu korzyści (ani samej umowy)
    >kwestionować.

    Taa, powiedz to tym "nabitym w chwilowke".
    Czy np ostatni przyklad z żądaniem przez dewelopera dopłaty 300 tys zl
    do budowanego domku.

    Sprawiedliwy, to jest zadatek w polskim KC.

    J.

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1