eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiAlior odciął mnie od moich pieniędzy.... › Re: Alior odciął mnie od moich pieniędzy....
  • Data: 2009-01-24 09:03:15
    Temat: Re: Alior odciął mnie od moich pieniędzy....
    Od: BK <b...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 24 Sty, 00:12, szczurwa <s...@g...com> wrote:
    > Stan faktyczny: o godzinie 22.00 udałem się do bankomatu Euronet,
    > dumnie zaopatrzony w kartę debetową Alior. Potrzebowałem wypłacić
    > pilnie 5 tysięcy złotych i taki też limit dobowy posiada wspomniana
    > karta. Po włożeniu karty do czytnika i wystukaniu odpowiednich
    > kombinacji na ekranie ukazał się komunikat: przekroczony dzienny limit
    > transakcji. Kiego diabła ? Wracam do domu i pamiętając o "wyższej
    > kulturze bankowości" dzwonię do Aliorowego partyline. Pani z partyline
    > szybciutko weryfikuje konto po czym znika na 10 minut "celem
    > konsultacji", po czym wraca i werbalnie rozkładając ręce oznajmia, że
    > nic nie może w tej kwestii zrobić. Karta jest aktywna, środki na
    > koncie są, brak lokaty O/N, ona nie wie, co się stało, taki mają
    > system i jedyne co jest w stanie zrobić to przyjąć reklamację. Na
    > pytanie, czy tą telefoniczną reklamacją mam spłacić swoje zobowiązania
    > finansowe, taktownie milczy.
    >
    > Rezygnuję ze składania reklamacji i postanawiam sprawdzić, czy może da
    > się wypłacić pieniądze w Aliorowym bankomacie. Wsiadam w auto i gnam
    > do oddziału na Bukowińskiej w Warszawie. Lecz tamtejszy bankomat
    > również śmieje mi się w nos. Wracam wściekły do domu i ponownie
    > dzwonię do partyline, tym razem celem złożenia reklamacji. Konsultant
    > Aliora w osobie pana Janusza Burakowskiego informuje mnie, że wobec
    > faktu iż aktualnie prowadzone sąprace w systemie internetowym,
    > przyjmowanie reklamacji do godziny trzeciej rano jest zawieszone.
    >
    > Pieniądze miałem wpłacić dziś do północy, na rachunek biura
    > maklerskiego za kupione na dzisiejszej sesji akcje. Straciłem twarz i,
    > o co mniejsza, jakieś odsetki za zwłokę.
    >
    > To nie pierwszy pokaz "wyższej kultury bankowości" jakiego zdołałem
    > dświadczyć na przestrzeni niespełna dwumiesięcznej współpracy z
    > Aliorem.
    >
    > Moja żona, zakładając rachunek w grudniu w oddziale przy ulicy
    > Wałbrzyskiej w Warszawie, musiała zjawić się tam po raz kolejny,
    > ponieważ pracownik banku nie mógł wydrukować umów, ponieważ zabrakło
    > papieru.
    >
    > Mnie kilka dni później, również w grudniu, odmówiono przyjęcia wpłaty
    > gotówkowej ponieważ "system siadł".
    >
    > Karte kredytową "przenoszono" mi od 28 listopada do 20 stycznia,
    > odmawiając jej z braku możliwości weryfikacji numeru pracodawcy.
    >
    > A dzisiaj to.
    >
    > Mam dość. Co to qrwa jest, bank czy warzywniak ?
    >
    > Złożę oczywiście reklamację na piśmie z żądaniem pokrycia szkód i
    > zadośćuczynienia za szkody moralne wynikłe z niewykonania przez Alior
    > zobowiązań. Ale co z tego.
    >
    > Straciłem twarz wobec innej instytucji finansowej i, byc może, jej
    > zaufanie. Instytucji, z którą jestem w zażyłych stosunkach.
    >
    > To tyle. Wszystkim kontrahentom Aliora życzę współpracy bardziej
    > owocnej niż ta, która się stała moim udziałem. Zbudujecie nowy bank
    > bez mojego udziału.

    Ale tak z ciekaowsci pytanie - masz dzienny limit na karcie i
    przekroczyles go?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1