Rozważam skorzystanie z usług AllPay do pobierania płatności.
Operator AllPay twierdzi że obsługuje karty Visa, MasterCard/EuroCard (za
wyjątkiem systemu Maestro), JCB, Dinners Club, Polcard (za wyjątkiem Polcard
Bis) oraz Dinners Club.

Nie obsługiwane są natomiast karty American Express.

Jesli zdecydowałbym się na AllPay, to czy stracę dużo klientów
z tego tytułu ?
Czy duża ilość osób posiada takową kartę (jako jedyną)?

I drugie pytanie:
Myślicie że warto zaufać AllPay ?
Chodzi mi o punkt widzenia amerykanów (albo klientów z UE).
Nie będą się krzywić, że nie znają takiej marki ?


Dzięki i pozdrawam
Fil

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik Fil napisał:

> Jesli zdecydowałbym się na AllPay, to czy stracę dużo klientów
> z tego tytułu ?
> Czy duża ilość osób posiada takową kartę (jako jedyną)?

Chyba nie.

> I drugie pytanie:
> Myślicie że warto zaufać AllPay ?

Przeczytaj dokladnie regulamin. Ja przeczytalem i dalem sobie spokoj.

> Chodzi mi o punkt widzenia amerykanów (albo klientów z UE).
> Nie będą się krzywić, że nie znają takiej marki ?

Ja na miejscu kazdego obcokrajowca bylbym pewien, ze ktos chce zjumac
moje dane, gdybym zobaczyl ni stad, ni z owad tajemniczy formularz z
nazwa firmy nijak pasujaca do nazwy serwisu, w ktorym kupuje.

To jest dla mnie problem, a lada moment bede musial powalczyc z
internetowymi CA.

Bartol

do góry

> Jesli zdecydowałbym się na AllPay, to czy stracę dużo klientów
> z tego tytułu ?
> Czy duża ilość osób posiada takową kartę (jako jedyną)?

Nie. To, ze np. amerykanin posluguje sie tylko amexem to raczej bajka...

> Chodzi mi o punkt widzenia amerykanów (albo klientów z UE).
> Nie będą się krzywić, że nie znają takiej marki ?

Raczej tylko na plus, bo wiedza ze ktos jednak gwarantuje transakcje w Twoim
sklepie.

Pozdr.,
Piotr

do góry

Użytkownik Piotr napisał:
>
>>Chodzi mi o punkt widzenia amerykanów (albo klientów z UE).
>>Nie będą się krzywić, że nie znają takiej marki ?
>
> Raczej tylko na plus, bo wiedza ze ktos jednak gwarantuje transakcje w Twoim
> sklepie.

Jestes pewien? A co Twoim zdaniem znaczy dla goscia z zagranicy PolCard,
eCard i AllPay? IMHO dokladnie nic. W stanach sklepy same obsluguja
transakcje (tzn. z punktu widzenia klienta) i jakos nie ma problemu.

I ja bym tak chcial zrobic w swoim sklepie. I nie wiem jak. Jakies pomysly?

Tak sie zastanawiam, dlaczego ludzie w Polsce boja sie placic
bezposrednio na stronach sklepu. Przeciez placac w sklepie dajemy
komplet informacji nieznanej nam calkowicie kasjerce (kod CVV moze
zapamietac sprawdzajac podpis). I co? I nic.

Bartol

do góry

Użytkownik Bartol Partol napisał:

> Tak sie zastanawiam, dlaczego ludzie w Polsce boja sie placic
> bezposrednio na stronach sklepu. Przeciez placac w sklepie dajemy
> komplet informacji nieznanej nam calkowicie kasjerce (kod CVV moze

Mialo byc placac w normalnym sklepie.

Bartol

do góry

> Jestes pewien? A co Twoim zdaniem znaczy dla goscia z zagranicy PolCard,
> eCard i AllPay? IMHO dokladnie nic. W stanach sklepy same obsluguja
> transakcje (tzn. z punktu widzenia klienta) i jakos nie ma problemu.

Imho więcej niż defaultowy sklepik oscommerce, bez ssl'a i podstawowych
danych sprzedawcy. Na przykładzie - np. rejestratorzy domen, amazon,
airpolonia i inne "duze" sklepy - dane podajesz w sklepie - a np. merlin -
juz jestes przekierowany na strony ca. Sam kupujac - raczej nigdy bym nie
kupil w nieznanym sklepie gdzie musze bezposrednio podawac dane - wole te,
gdzie moze zaplacic za pomoca jakiego innego systemu - np. ccnow, regnow -
ktory mi zapewni bezpieczenstwo np. w przypadku reklamacji.

> I ja bym tak chcial zrobic w swoim sklepie. I nie wiem jak. Jakies
pomysly?

Tak, kilka milionow pln obrotu - wtedy nie ma problemu :)

> Tak sie zastanawiam, dlaczego ludzie w Polsce boja sie placic
> bezposrednio na stronach sklepu. Przeciez placac w sklepie dajemy
> komplet informacji nieznanej nam calkowicie kasjerce (kod CVV moze
> zapamietac sprawdzajac podpis). I co? I nic.

Brak zaufania do sklepu? Kupujac cos w "zwyklym sklepie" w razie np.
reklamacji zawsze sie mozesz do niego wybrac i sprawe wyjasnic, w sklepie
netowym - sam pewnie wiesz ze roznie to bywa... Brak odpowiedzi na maile,
telefon wylaczony, i wtedy trzeba sie bawic w reklamacje w banku, itp. A w
przypadku "posrednika" istnieje gwarancja, ze sprawa zostaje szybko i
bezbolesnie wyjasniona.

Przyklad - kupujac jakis program za pomoca regnow - kupuje kod rejestracyjny
w nieznanej firmie X, place, dostaje info ze kod otrzymam w ciagu 24h od
sprzedawcy. Po 48h brak kontaktu ze sprzedawca, kontakt z regnow, transakcja
anulowana. W przypadku platnosci bezposrednio firmie X - nie dosyc ze nie
wiem, kto w sumie autoryzuje karte oraz gdzie i w jakis sposob jej dane
trafiaja, to cala zabawa w reklamacje transakcji w banku, itp.

A co do obaw ludzi - efekt radia, telewizji - gdzie sie pojawiaja "newsy"
jak to ktos stracil kase przez internet.... typu: nie bedziemy miec
internetu w domu bo wtedy ktos nam konto w banku wyczysci...

Pozdr.,
Piotr

do góry

Użytkownik Piotr napisał:
>>Jestes pewien? A co Twoim zdaniem znaczy dla goscia z zagranicy PolCard,
>>eCard i AllPay? IMHO dokladnie nic. W stanach sklepy same obsluguja
>>transakcje (tzn. z punktu widzenia klienta) i jakos nie ma problemu.
>
> Imho więcej niż defaultowy sklepik oscommerce, bez ssl'a i podstawowych
> danych sprzedawcy.

Chwila, chwila, a czy ja gdzies napisalem, ze bez ssla i danych
sprzedawcy? Chodzi mi o normalny powazny sklep internetowy, z sslem
(czyli wykupionymi certyfikatami), pelnymi danymi itd. W czym on jest
gorszy dla przecietnego europejczyka od PolCardu lub eCardu? Jaka
kupujacy ma gwarancje, ze w przypadku fraudu PolCard lub eCard
jakkolwiek zareaguja?

Ja wiem, co to jest PolCard i eCard, ale nie znam podobnych firm za
granica i tam wole placic bezposrednio na (odpowiednio zabezpieczonych)
stronach sklepu. I to nie tylko w Amazonie, ale rowniez u jakiegos
nieznanenego mi blizej (swego czasu, bo od ponad dwoch lat korzystam)
rejestratora domen w Niemczech.

Jeszcze raz pytam: skad zagraniczny klient ma wiedziec, ze formularz
eCardu lub PolCardu to prawidlowe dzialanie sklepu, a nie bezczelne
oszustwo?

> Na przykładzie - np. rejestratorzy domen, amazon,
> airpolonia i inne "duze" sklepy - dane podajesz w sklepie - a np. merlin -
> juz jestes przekierowany na strony ca. Sam kupujac - raczej nigdy bym nie
> kupil w nieznanym sklepie gdzie musze bezposrednio podawac dane - wole te,
> gdzie moze zaplacic za pomoca jakiego innego systemu - np. ccnow, regnow -
> ktory mi zapewni bezpieczenstwo np. w przypadku reklamacji.

A skad wiesz, kupujac po raz pierwszy, ze ccnow czy regnow to nie przekret?

> A co do obaw ludzi - efekt radia, telewizji - gdzie sie pojawiaja "newsy"
> jak to ktos stracil kase przez internet.... typu: nie bedziemy miec
> internetu w domu bo wtedy ktos nam konto w banku wyczysci...

To inna sprawa. Ale eCard i PolCard na swoich stronach pisza, ze z ich
formularzem to hiperbezpiecznie, a inaczej to na pewno kasa pojdzie w
kosmos. ;-)

Bartol

do góry

>
> Jeszcze raz pytam: skad zagraniczny klient ma wiedziec, ze formularz
> eCardu lub PolCardu to prawidlowe dzialanie sklepu, a nie bezczelne
> oszustwo?
>

Bo mu to napiszesz na swojej stronie przy obsłudze zamówienia


Adam.


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.biznes.banki

do góry

Użytkownik Adam S. napisał:
>>Jeszcze raz pytam: skad zagraniczny klient ma wiedziec, ze formularz
>>eCardu lub PolCardu to prawidlowe dzialanie sklepu, a nie bezczelne
>>oszustwo?
>
> Bo mu to napiszesz na swojej stronie przy obsłudze zamówienia

Jak ma mi uwierzyc na slowo, to moze niech po prostu zaplaci na moich
stronach? Przeciez to dokladnie o samo.

Bartol

do góry

> Chwila, chwila, a czy ja gdzies napisalem, ze bez ssla i danych
> sprzedawcy? Chodzi mi o normalny powazny sklep internetowy, z sslem
> (czyli wykupionymi certyfikatami), pelnymi danymi itd. W czym on jest

Tego nie wiemy - autor posta nie podal szczegolow, a jak jest w wiekszosci
przypadkow sam pewnie widzisz...

> gorszy dla przecietnego europejczyka od PolCardu lub eCardu? Jaka

Sa pewne za i pewne przeciw... generalnie - osoba nie majaca rozeznania dane
karty i mailem wysle... osoba srednio zorientowana - zazwyczaj ufa bardziej
firmie rozliczajacej transakcje niz samemu sklepowi... osoba obeznana -
jesli zaufa sklepowi to poda dane.

> kupujacy ma gwarancje, ze w przypadku fraudu PolCard lub eCard
> jakkolwiek zareaguja?

Bardzo duze

> Ja wiem, co to jest PolCard i eCard, ale nie znam podobnych firm za
> granica i tam wole placic bezposrednio na (odpowiednio zabezpieczonych)
> stronach sklepu. I to nie tylko w Amazonie, ale rowniez u jakiegos
> nieznanenego mi blizej (swego czasu, bo od ponad dwoch lat korzystam)
> rejestratora domen w Niemczech.

Bo masz do niego zaufanie? Zaplaciles raz, dwa, bylo ok...

> Jeszcze raz pytam: skad zagraniczny klient ma wiedziec, ze formularz
> eCardu lub PolCardu to prawidlowe dzialanie sklepu, a nie bezczelne
> oszustwo?

A skad klient ma wiedziec ze sklep w ktorym chce cos kupic nie powstal
wczoraj i ma w planach dzialalnosc do jutra?

> A skad wiesz, kupujac po raz pierwszy, ze ccnow czy regnow to nie
przekret?

Google?

Pozdr.,
Piotr

do góry