eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankikonto bankowe za granicą - pomocy! › Re: konto bankowe za granicą - pomocy!
  • Data: 2008-02-25 18:33:31
    Temat: Re: konto bankowe za granicą - pomocy!
    Od: "kashmiri" <k...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    /.../
    >> Zdradzić ci coś o tym "jednym z najdokładniejszych systemów na świecie"?
    >> Wyobraź sobie, że Wielka Brytania nie sprawdza, kto opuszcza kraj. Nie ma
    >> kontroli imigracyjnej przy wyjeździe/wylocie.
    >
    > Jak w wiekszosci krajow.

    Wszystkie inne służby imigracyjne, które znam, sprawdzają paszporty osób
    opuszczających kraj.


    >> Wyszło bodaj dwa lata temu, kiedy jakiś poszukiwany terrorysta nagle
    >> odnalazł się we Francji, dokąd... legalnie przejechał pociągiem. Była
    >> debata w mediach, ale rząd stwierdził, że mimo wszystko nie ma pieniędzy
    >> na sprawdzanie paszportów osobom wyjeżdżającym.
    >
    > Byl bym wdzieczny za jakies linki lub chcoby jakiekolwiek nakierowanie, bo
    > sledze zycie polityczne an wyspach od dluzszego czasu i nie pamietam tej
    > historii. Czasem zdarza sie, ze "terorysta" jest na tyle cenny, ze nagle
    > pojawia sie w NY a za 8 godzin kiedy tamtejsza policia ma go aresztowac
    > okazuje sie, ze jest w Londynie:)) i ma sie calkiem niezle:)

    Nie mam dostępu do źródła, niestety.


    >> Pewnie dlatego tyle osób podróżuje po świecie albo mieszka w innych
    >> krajach, cały czas odbierając brytyjskie zasiłki i w razie czego
    >> twierdząc o ciągłości zamieszkania...
    >
    > Znow masz za malo informacji, powiem tak, mozna kombinowac z benefitami,
    > ale wcale to nie jest takie hop, ze pobieramy zasilek a siedzimy na
    > Majorce... Oczywiscie zalezy tez o jakich benifitach piszesz.

    To jak, nie mam racji czy zależy?


    >> Inna historia. Parę tygodni temu "nakryli" kobietę, która przez wiele lat
    >> pobierała zasiłki na swoich 11 dzieci. Ciekawe, że nie tylko dzieci były
    >> fikcyjne - nikt nie zażądał od niej aktu urodzenia - ale wszystkie
    >> "urodziły się" na przestrzeni 5 lat.... W niektórych latach kobieta ta
    >> "miała dziecko" co trzy tygodnie! - I co, jakikolwiek urzędnik się
    >> zorientował? Masz swój system.
    >
    > Tez poprosil bym o jakies linki lub hasla pomocnicze.

    To akurat czytałem ok. miesiąc temu w brukowcu Metro albo London Lite.


    >> Po co rząd, wbrew opinii społecznej, wprowadza system dowodów osobistych?
    >> To właśnie ma być taka baza referencyjna tożsamości w UK (coś w stylu
    >> polskiego systemu PESEL2, z tym że koncepcja PESEL2 wygląda na bardziej
    >> zaawansowaną).
    >
    > Oczywiscie, ze dowody sa po to by "policzyc i skatalogowac" obywateli, co
    > do tego nie ma zastrzezen.
    > Ale nie dlatego, ze UK nie ma kontrolni nad tym kto przyjezdza a kto
    > wyjezdza...
    > Dzis wydaje sie, ze przyjazd do UK to latwizna.. oczywiscie po maju 2005
    > dla polakow to zadna sprawa przyjechac chocby na dowod osobisty, ale
    > pamietaj, ze przed majem 2005 srednio na granicy odsylano ok 20% polakow.
    > Przejscie granicy bylo dosc upokarzajace i bardzo srkupulatnie sprawdzane
    > wszelkie kontakty, adresy, telefony zdarzalo sie, ze oficer emigracyjny
    > dzwonil do firmy w polsce gdzie pracowal "turysta" chcacy przejechac
    > granice!
    > Podobnie dzis sprawa wyglada dla ukraincow, rosjan, hindusow, arabow i
    > calej reszty z poza UE. Choc tez sa roznice w traktowaniu amerykanow czy
    > japonczykow.

    Zgoda, choć nie wiem jak się to ma do tematu.


    >>>> Możesz mi wymyślać ile chcesz, to tylko świadczy o Twojej kulturze. Ale
    >>>> nie zmienia faktu, że jeżeli coś zdecyduję się pisać, to podaję
    >>>> wyłącznie informacje sprawdzone.
    >>>
    >>> A ja jedynie te ktorych ja albo bezposrednio dotknelem, albo poprzez
    >>> pomoc komus mialem stycznosc. Zadna informacjia przezemnie podana nie
    >>> pochodzi ze zrodla typu: "kolega mi mowil". Jesli tak jest wyraznie to
    >>> zaznaczam, ze informacjia ta pochodzi od niepewnego, zaslyszanego
    >>> zrodla.
    >>
    >> Wybacz, nie podam tutaj nazwisk tych osób. Nie piszę "kolega mi mówił",
    >> tylko "kolega załatwił sobie zmianę tytułu, a ja potwierdzam, bo miałem w
    >> ręku jego paszport i prawo jazdy". Widzisz różnicę?
    >
    > Nie! Roznica by byla, jak bys to ty zalatwial ta sprawe. Wiesz ile ja
    > widzialem na oczy dokumentow ile praw jazdy "kupowanych" na wszelkiego
    > rodzaju bazarach, kart kredytowych ect...

    Czy to niby świadczy, że napisałem nieprawdę???


    >>>> Chyba w przeciwieństwie do Ciebie, który wymądrzasz się nt "credit
    >>>> score", a jak potem przyznałeś, w życiu takiego "credit file" nie
    >>>> widziałeś.
    >>>
    >>> Pokaz mi gdzie napisalem, ze w zyciu credit rating nie widzialem?
    >>> Powiedzialem, ze ja mam w dupie credit score mnie dotyczacy.
    >>
    >> [cytat] "A co do Credit Score - nigdy nie patrzylem, nigdy nie
    >> sprawdzalem - mam ich w dupie z ich punktami." [/cytat]
    >
    > To dotyczylo mojego credit score.

    Jeszcze raz: nie da się zobaczyć "credit score", można zobaczyć co najwyżej
    "credit file" albo "credit report". Wiesz, co znaczy "score" po angielsku?

    k.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1