eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › dobicie frankowców
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 444

  • 171. Data: 2015-01-18 17:33:02
    Temat: Re: dobicie frankowców
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik RobertS b...@x...pl ...

    >> Podoba ci się pomysł Pete aby KNF przygotował specjalną prezentacje
    >> informującą o ryzyku ktora bank musiałby pokazac kredytobiorcom przed
    >> podpisaniem? Oczywiscie x lat temu a nie dzis.
    >> Koszt praktycznie zaden, natomiast poziom wiedzy ktory moznaby
    >> przekzac spoleczenstwu - olbrzymi.
    >> Czyz nie o to chodzi?
    >>
    > ale coś takiego przecież obowiązuje! karta informacyjna, wykresy
    > pokazujące zmiany stóp procentowych w ostatnich 12 miesiącach
    >
    Hmm, jak ja sie tematem interesowałem w bankach to niczego takiego nie
    było.

    > aktualna rata potencjalna, rata z oprocentowaniem wyższym o 4 p.p.
    > oraz z oprocentowaniem bazującym na średniej z 12 m-cy
    >
    Tylko 12 miesiecy?

    > wszystko zgodnie z zaleceniem KNF, we wszystkich bankach taki sam
    > dokument
    >
    Dokument?
    Ja mówie o formie dla ludzi a nie dla prawników.

    > do tego WSZYSTKIE (nie tylko bankowe) koszty związane z kredytem,
    > wyliczone RRSO (przy kredycie konsumenckim)
    >
    > tylko dlaczego ludzie tego nie chcę czytać? 95% kredytobiorców
    > podpisuje to automatycznie, a jak dostaną dokument do zapoznania
    > wcześniej to się nie interesują, nie pytają...
    >
    A to jest inna inszosc - ludzie nie czytają umów.
    Ale to tylko czesc problemu.

    > za kilka lat jak im rata wzrośnie to również trzeba ich będzie
    > ratować?
    >
    Cały czas porównujesz standardowe kredyty z kredytami w innej walucie.


  • 170. Data: 2015-01-18 17:33:02
    Temat: Re: dobicie frankowców
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik RobertS b...@x...pl ...

    >> Robercie, dlaczego wycinasz wrotki?
    >>
    > za długie się cytaty robią, poza tym wątek już nieco nieczytelny
    >
    > możemy założyć nowy?
    >
    Nie pytam o cytaty tylko o wrotki...
    Długi watek mi nie przeszkadza tyle ze niewiem komu odpowiadasz.


  • 173. Data: 2015-01-18 19:51:32
    Temat: Re: dobicie frankowców
    Od: S <a...@w...pl>

    W dniu 2015-01-18 o 00:00, Pete pisze:
    > któraś TV podawała przykład kredytu 200tys wziętego ok 2008 roku.
    > CHF do dzisiaj zostało spłacone ok 160tys PLN
    > PLN do dzisiaj zostało spłacone ok 184tys PLN
    >
    > Dlatego nie rozumiem tego płaczu teraz.

    To proste - manipulują danymi. Ty patrzysz tylko na ratę, a pamiętaj, że
    kredyt spłaca się za mieszkanie. Innymi słowy - znam osoby, które brały
    w PLN i dziś mają końcówkę spłaty, zaś Ci od CHF po 7 latach płacenia
    mają nadal więcej do spłaty niż zaciągnęli. Tu jest problem.
    --
    -----------
    Pozdrawiam
    Szymon


  • 174. Data: 2015-01-18 19:59:48
    Temat: Re: dobicie frankowców
    Od: S <a...@w...pl>

    W dniu 2015-01-18 o 11:37, RobertS pisze:
    >> I że zawsze uważnie czyta wszelkie instrukcje obsługi? ;->
    >>
    >
    > w jaki sposób kogoś zmusisz aby przeczytał i zrozumiał dokument?
    >

    To nie jest tak kolorowo. Jakiś czas temu byłem w Getinie. Chodziło o
    zwykłe założenie konta oraz lokaty jednocześnie. Dostałem umowę zapisaną
    MACZKIEM - jakieś 30 stron do przeczytania. Do tego stopnia maczkiem, że
    na biurku doradcy była kartka, iż na życzenie klienta drukują większą
    czcionką. Sądzę, że wydrukowanie tego standardową "11" w Wordzie
    zwiększyłoby liczbę stron wszelkich dokumentów do 50. Teraz... w kolejce
    ludzie, a to klient przychodzi i czegoś chce. Sam swoje też odstał.
    Często nie spodziewał się, że takie coś dostanie - zatem jest i element
    zaskoczenia, bo nie w każdym banku są takie umowy. No więc podpisuje - w
    domu przeczyta. Ot i złapany. Zatem pytanie brzmi: czy jest realna
    szansa na przeczytanie 50-stronnicowego dokumentu i wyłapanie często
    jednego niekorzystnego zdania? Albo: czy ten dokument faktycznie MUSI
    mieć tyle stron? Może musi, by właśnie ukryć owo jedno zdanie...

    Banki coraz częściej taki numery robią... Narzekacie tu na klientów, a
    zacytuję Wam fragment jednej z umów z Biurem Maklerskim Aliora:
    w art. § 10 Ryzyko płynności - ryzyko ograniczenia bądź braku możliwości
    nabycia lub zbycia instrumentu finansowego. Zwiększone ryzyko płynności
    może w szczególności wystąpić w sytuacji dekoniunktury rynkowej bądź w
    przypadku publikacji istotnych danych makroekonomicznych. Ryzyko
    krótkotrwałego obniżenia płynności może wystąpić w okresie zamykania
    dnia przez Banki oferujące płynność ( godz.17:00 czasu nowojorskiego ).

    I teraz najlepsze... Kto się domyśli, iż bank powołuje się na ten
    paragraf, aby wytłumaczyć podniesienie... spreadu? I to "zaledwie"
    100-krotne. Umowa dotyczy Alior Tradera, gdzie bank naraz podniósł
    spread na EUR/PLN z 7 pips na 700. Sorki, ale ja tu nie widzę nigdzie
    ani słowa spread ani możliwej podwyżki - nic. A jednak to fragment
    oryginalnej odpowiedzi banku.

    --
    -----------
    Pozdrawiam
    Szymon


  • 175. Data: 2015-01-18 20:02:31
    Temat: Re: dobicie frankowców
    Od: S <a...@w...pl>

    W dniu 2015-01-18 o 16:56, RobertS pisze:
    > tylko dlaczego ludzie tego nie chcę czytać? 95% kredytobiorców podpisuje
    > to automatycznie, a jak dostaną dokument do zapoznania wcześniej to się
    > nie interesują, nie pytają...
    >
    > za kilka lat jak im rata wzrośnie to również trzeba ich będzie ratować?

    A dajesz im to pisane czcionką 6, jak w Getinie? ;-) Ludzi nie obchodzi
    90% bzdur w umowach, ale kilka konkretnych informacji. Natomiast umowy
    pęcznieją, by ukryć w nich jedno-dwa zdania. Jak dasz człowiekowi 1
    kartkę to przeczyta. Daj mu 30, a przeczytanie przy doradcy zajmie
    godzinę lub więcej, bo język tych umów mało Sienkiewiczowski.

    --
    -----------
    Pozdrawiam
    Szymon


  • 176. Data: 2015-01-18 20:03:08
    Temat: Re: dobicie frankowców
    Od: Karol <c...@h...com>

    W dniu 2015-01-17 16:59, Budzik pisze:
    >> Klient biorący na siebie takie zobowiązanie ma przede wszystkim
    >> myśleć. Banki to nie instytucje charytatywne, chcą zarobić jak
    >> najwięcej jak najmniejszym kosztem.
    >>
    > To tak jakbys powiedział, ze naprawiajac komputer mam co prawda zapłacic
    > specjaliscie ale jednoczesnie mam myslec i naprawic sobie sam.
    > Po to płace specjaliscie w danej dziedzinie, zeby korzystac z jego wiedzy.
    > Banki natomiast korzystały zn iewiedzy klientów zamiast te wiedze
    > pogłębiać.
    >

    Ale rzuciłeś porównanie. Jeśli już to: Naprawiając komputer masz
    zapłacić specjaliście kwotę, której zażądał. Dobrze by było gdybyś umiał
    wyciągnąć tę kwotę ze swojego portfela (czyt. posłużył się umiejętnością
    liczenia).

    Powtarzam po raz kolejny pracownik banku sprzedający Ci kredyt, to nie
    jest Twój doradca finansowy. Chcesz mieć dobrego doradcę, wynajmij go
    sobie i mu dobrze zapłać za jego rady.

    Banki to nie szkoły. W szkołach uczą chyba dalej procentów, dodawania i
    mnożenia... oraz czytania.

    >> Ty możesz nie akceptować podejścia bankierów i z tym się zgadzam, ale
    >> nie akceptuję też kompletnej ignorancji i bezmyślności bądź co bądź
    >> dorosłych ludzi.
    >>
    > A ja nie akceptuje Twojego podejscia, ze bank jest od tego, aby namówic
    > mnie na złożenie podpisu.
    >

    To już wiem. Ty byś chciał, żeby bankier poprowadził Cię za rączkę i na
    końcu pogłaskał po główce.

    >> Czy sprawdzenie wykresu jakiejkolwiek obcej waluty jest wiedzą
    >> tajemną? Gdzie tutaj jest wymagana znajomość bankowości.
    >>
    > Skoro tego nie rozumiesz...
    > Po co miałbym sprawdzac wykresy skoro pracownik banku karmii mnie tekstami
    > w stylu:
    > niech sie pan niczym nie przejmuje, nawet jezeli kurs mocno wzronie to
    > zpałaci Pan 200zł wiecej raty... I tak bedzie Pan do przodu.
    >

    A o czym ja cały czas piszę? Lubisz jak inni za Ciebie myślą?
    Potrzebujesz do wszystkiego instrukcji?

    Po to miałbyś sprawdzać wykresy, żeby potwierdzić to co usłyszałeś od
    pracownika banku.

    >> Bankierom płacisz za możliwość kupienia czegoś na co nie masz gotówki
    >> w danym momencie (albo na co Cię kompletnie nie stać, zależy jak na to
    >> patrzeć).
    >>
    > Nie tylko.
    >

    Tylko, kiedy to zrozumiesz Twoje życie stanie się prostsze i unikniesz
    rozczarowań.

    >> Kto powiedział, że bankier to dobry wujek prowadzący Cię za rączkę? Ja
    >> rozumiem, że duża część Polaków traktuje banki jako instytucje
    >> zaufania społecznego i nie wiem skąd się to wzięło.
    >>
    > Bo tak powinno być.
    >

    Powinniśmy być wszyscy piękni, zdrowi i bogaci. I benzyna powinna być po
    50 gr za litr.

    >> Takie postępowanie byłoby nieuczciwe gdyby w umowie kredytowej był
    >> zawarty zapis o niezmienności kursu waluty, a bank wymagał rozliczania
    >> zgodnie z obowiązującym danego dnia kursem.
    >>
    > Widzsz, ja brak informacji, informacje niepełną i wykorzystanie niewiedzy
    > wielu klientów tez uwazam za nieuczciwosc. Kwestia standardów.
    >

    Wiedzę miałeś na wyciągnięcie ręki (np. wykres ceny waluty), ale z niej
    nie skorzystałeś. Kwestia zaradności życiowej.

    >> Nie posiadałem żadnej większej wiedzy finansowej w tamtym okresie.
    >> Podszedłem do tego logicznie - jeśli coś spada/rośnie to może też
    >> wzrosnąć/spaść.
    >> Gdybym miał większą wiedzę, to kupiłbym wtedy dolary ;)
    >>
    > Zazdroszcze ze wszystko tak wiesz, sprawdzasz, korygujesz etc.
    > Zachorujesz - jestes lekarzem.
    > Zepsuje ci sie samochód - jestes mechanikiem.
    > Itd.
    >

    Dokładnie, jak już sam zauważyłeś prosta logika przydaje się w życiu.

    Z lekarzem/mechanikiem trafiłeś kulą w płot (tak samo jak ze specjalistą
    od komputerów). Nie ten problem i nie ta skala.


  • 177. Data: 2015-01-18 21:22:37
    Temat: Re: dobicie frankowców
    Od: RobertS <b...@x...pl>

    W dniu 2015-01-18 o 17:33, Budzik pisze:
    > Użytkownik RobertS b...@x...pl ...
    >
    >>> Robercie, dlaczego wycinasz wrotki?
    >>>
    >> za długie się cytaty robią, poza tym wątek już nieco nieczytelny
    >>
    >> możemy założyć nowy?
    >>
    > Nie pytam o cytaty tylko o wrotki...
    > Długi watek mi nie przeszkadza tyle ze niewiem komu odpowiadasz.
    >
    oki, poprawię się

    --
    pozdrawiam
    RobertS


  • 178. Data: 2015-01-18 21:40:22
    Temat: Re: dobicie frankowców
    Od: RobertS <b...@x...pl>

    W dniu 2015-01-18 o 17:33, Budzik pisze:
    > Użytkownik RobertS b...@x...pl ...
    >
    [cut]

    > Ano własnie to.
    > Dawały mylne przekonanie, ze jak kredyt we frankach to klienta stac, bo
    > raty nizsze.
    > A powinni przestrzegać, że "TERAZ" nizsze ale za rok czy 5 lat raty mogą
    > się zmienić.
    > I to nie o 200zł jak mówili bankowcy ale o 100%... i wiecej.
    > I ze to jest realny scenariusz!
    >
    >> dawały kredyty (w PLN, walutach) nawet na 130% LTV! to jakaś masakra!
    >
    > Kolejny kamyczek do ogórdka.

    ale przyczytałeś poniżej, teraz max 90% a ludzie tak kombinują, że
    zadłużają się na więcej niż oficjalnie można
    nie będę pisał jak, aby różnych rozwiązań nie podpowiadać
    >
    >> po kredyt przychodzili ludzie, którzy nie mieli nawet 300 zł na
    >> wycenę, a kupowali za 200kzł lub więcej
    >>
    > Koszmar.
    >
    >> a jak jest teraz:
    >> max LTV to 90% a jak człowiek nie ma wkładu własnego to nie idzie do
    >> banku (bo to widać w BIK), pożycza od znajomych, bierze chwilówki
    >> itp...
    >>
    >> jak ma zacząć spłacać ratę to jest często ugotowany, bo rata kredytu,
    >> chwilówki i jeszcze rodzina/znajomi wołają i nie ma z czego oddać
    >> kto im powinien pomóc?
    >>
    > To tez koszmar.

    ale to sytuacja z życia wzięta, zabraniają dawać kredytów na 100% to
    ludzie to obchodzą, Polak potrafi
    >
    >> pomijam kłamstwa we wnioskach kredytowych, ukrywanie zobowiązań,
    >> dzieci itp...
    >>
    >> a jak to się wszystko na głowę zwali to jest wielki lament, bo bank
    >> delikwenta skrzywdził
    >
    > Ale Ty juz, zdaje sie, temat zmieniłes... :)
    >

    bo problem jest głębszy, nie dotyczy tylko tych co mają kredyty w CHF

    teraz też masz różne ostrzeżenia, ale zakładają one wzrost stóp % o 4p.p.
    tylko kto powiedział, że nie mogę wzrosnąć bardziej?

    jak (przypadkiem) pojawi się inflacja i stopy wzrosną o 20 p.p. (raty
    oczywiście również) to będą problemy ze spłatą rat i znowu zrobi się
    głośno, bo dlaczego nikt tego nie przewidział?
    przecież na wykresie było max 4p.p. wzrostu?

    a wracając do CHF
    jak brałem kredyt to doradca pokazał mi warunki w PLN i CHF, nie tylko
    ratę, ale też stopy %, marże i jak w przeszłości wyglądał kurs waluty,
    mówił również o spreadzie walutowym (wtedy nie miałem pojęcia co to
    jest) i każda moja decyzja wiązała się z ryzykiem:

    przy PLN ryzyko zmiany stóp %
    przy walucie (było kilka do wyboru) oprócz ryzyka stóp % również zmiany
    kursu

    nie uważam, że ktoś mnie oszukał, nie poinformował, jakoś wkręcił lub
    coś w tym stylu, wyboru dokonałem świadomie - z dokumentami się
    zapoznałem (miałem na to 2-3 dni)

    nie oczekuję, że ktoś ma mi teraz coś oddać, umorzyć lub w jakiś sposób
    pokryć jakieś straty, bo ich nie mam

    przez kilka lat miałem niższą ratę niż miałbym w PLN, a teraz mam wyższą

    co się wydarzy w kolejnych 20 latach? sam chciałbym mieć taką wiedzę


    --
    pozdrawiam
    RobertS


  • 179. Data: 2015-01-18 22:09:06
    Temat: Re: dobicie frankowców
    Od: RobertS <b...@x...pl>

    W dniu 2015-01-18 o 19:59, S pisze:
    > W dniu 2015-01-18 o 11:37, RobertS pisze:
    >>> I że zawsze uważnie czyta wszelkie instrukcje obsługi? ;->
    >>>
    >>
    >> w jaki sposób kogoś zmusisz aby przeczytał i zrozumiał dokument?
    >>
    >
    > To nie jest tak kolorowo. Jakiś czas temu byłem w Getinie. Chodziło o
    > zwykłe założenie konta oraz lokaty jednocześnie. Dostałem umowę zapisaną
    > MACZKIEM - jakieś 30 stron do przeczytania. Do tego stopnia maczkiem, że
    > na biurku doradcy była kartka, iż na życzenie klienta drukują większą
    > czcionką. Sądzę, że wydrukowanie tego standardową "11" w Wordzie
    > zwiększyłoby liczbę stron wszelkich dokumentów do 50.


    ale przepisy mówią, że z każdego tego rodzaju produktu (PSO, struktury
    lub podobne ryzykowne)
    każdy klient ma prawo w ciągu 30 dni zrezygnować BEZ przyczyny (nie bo
    nie) i BEZ jakichkolwiek kosztów

    co w takim wypadku robisz:
    podpisujesz "w ciemno" ww. dokument, bo nie masz szansy się z nim
    dokładnie zapoznać na miejscu i....masz 30 dni, aby przeczytać,
    zrozumieć, zapytać
    jak coś nie gra to wracasz i składasz rezygnację

    nadal mało?

    opcja druga:
    nie podpisujesz tylko zabierasz papiery do domu, analizujesz i jak
    stwierdzisz, że produkt jest ok to wracasz do banku, pośrednika, TU i
    wtedy finalizujesz transakcję

    na koniec dopiero podpisujesz dokument (każdy klient teraz MUSI!)
    mówiący o tym, że "zapoznałem się i ZROZUMIAŁEM, warunki ubezpieczenia,
    regulamin UFK oraz TOiP w dniu x"

    nawet jak podpisujesz wniosek o założenie lokaty trzeba potwierdzić
    zapoznanie się z regulaminem oraz toip


    --
    pozdrawiam
    RobertS


  • 180. Data: 2015-01-18 22:16:06
    Temat: Re: dobicie frankowców
    Od: RobertS <b...@x...pl>

    W dniu 2015-01-18 o 19:51, S pisze:
    > W dniu 2015-01-18 o 00:00, Pete pisze:
    >> któraś TV podawała przykład kredytu 200tys wziętego ok 2008 roku.
    >> CHF do dzisiaj zostało spłacone ok 160tys PLN
    >> PLN do dzisiaj zostało spłacone ok 184tys PLN
    >>
    >> Dlatego nie rozumiem tego płaczu teraz.

    zgoda (też tak mam - dane się zgadzają), ale istotna (dla niektórych
    osób) może być informacja ile pozostało do spłaty po obecnym kursie?

    >
    > To proste - manipulują danymi. Ty patrzysz tylko na ratę, a pamiętaj, że
    > kredyt spłaca się za mieszkanie. Innymi słowy - znam osoby, które brały
    > w PLN i dziś mają końcówkę spłaty, zaś Ci od CHF po 7 latach płacenia
    > mają nadal więcej do spłaty niż zaciągnęli. Tu jest problem.

    jedni i drudzy brali na 20-30 lat i kredyty w PLN spłaciły się same?
    jakim cudem? bez nadplat przecież to niemożliwe...

    --
    pozdrawiam
    RobertS

strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 ... 30 ... 40 ... 45


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1