Dawid Rutkowski napisał(a) :
> Zieloni miewają czasem zdumiewająco świeże i odkrywcze spojrzenia na - wydawałoby
się - oklepane już ze wszystkim stron tematy, więc podrążę.
> Jak nie kurs to jak widzisz tą "siłę"?
> W tym, ile chlebków gruzińskich w piekarni na rogu kupisz za dolara?
> Ile flaszek "kubańskiej"?
> Czy jaką część firmy apple computer?

Nie chodzi mi o siłę nabywczą, a o to skąd wiadomo czy kupować jakąś
konkretną walutę na lokatę kapitału. Chyba, że to tylko taki wyraz
swojej wiary w moc tej waluty.

> Kurs średni wynika z zawieranych transakcji kupna/sprzedaży. Ale też troszkę działa
to na odwrót ;>

I chyba mam wyjaśnienie. Podaż - popyt i vice-versa.
Ale może nie do końca?
Jak USA ogłosiły zamknięcie wszystkiego na początku marca, to dolar
mocno zapikował w dół, by potem dużo mocniej (po decyzji? FED-a)
odbić do góry. W każdym razie w porównaniu do PLN.
Czyli rodacy wyprzedawali na gwałt zielone, by potem jeszcze
gwałtowniej je skupować? Tak mi wychodzi :-)

--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0xDCEF4E65