eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Fundusz emerytalny - zmiana
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2005-06-06 10:45:46
    Temat: Fundusz emerytalny - zmiana
    Od: p...@p...fm.no-spam.invalid

    Witajcie,

    ostatnio przysłuchiwałem się rozmowie, którą prowadził agent
    ubezpieczeniowy (broker ?). Mówił, że opłaca się co jakiś
    czas (kilka lat ?) zmienić fundusz emerytalny [FE], np. z tego
    dobrze stojącego na trochę gorszy. Moja (jednak nikła) wiedza
    na te tematy podpowiada mi że to nieprawda.

    Czy możecie się wypowiedzieć na ten temat ? Czy, jak mi się
    wydaje, ten broker "tworzył" sobie rynek pod zmiany FE
    (no bo dostaje jakąś prowizję od zdobycia nowej osoby dla funduszu).

    przemol


  • 2. Data: 2005-06-06 20:24:08
    Temat: Re: Fundusz emerytalny - zmiana
    Od: "biedronka" <s...@i...pl>


    > ostatnio przysłuchiwałem się rozmowie, którą prowadził agent
    > ubezpieczeniowy (broker ?).

    To nie był ani agent ubezpieczeniowy ani broker tylko agent jednej szacownej
    firmy (w dobrym tego słowa znaczeniu) jeśli kogoś interesuje nazwa tej firmy
    zapraszam na priv.

    Mówił, że opłaca się co jakiś
    > czas (kilka lat ?) zmienić fundusz emerytalny [FE], np. z tego
    > dobrze stojącego na trochę gorszy. Moja (jednak nikła) wiedza
    > na te tematy podpowiada mi że to nieprawda.
    >

    Firma ta zajmuje się właśnie między innymi edukowaniem klientów na temat
    rynku Otwartych Funduszy Emerytalnych, żeby właśnie ludzie tacy jak Ty tj. o
    nikłej wiedzy na ten temat, po takiej prelekcji wiedzieli co to jest OFE, na
    czym to wszystko polega i abyś sam mógł podjąć decyzję dotyczącą Twoich
    własnych pieniędzy. (Też się z przedstawicielem takiej firmy widziałam i nie
    żałuję, okazało się, że nie muszę zmieniać funduszu, bo jestem w 'dobrym'
    Zatem facet nie naciągał mnie, a jeżeli budował sobie rynek cóż z tego,
    przynajmniej na przyszłość jak będę miała pytanie to będę wiedziała do kogo
    się zwrócić o pomoc. Wiadomo, że agent konkretnego funduszu nie bedzie ze
    mną szczery tylko od razu powie mi, że to jego fundusz jest najlepszy. Po
    tym spotkaniu wiem, że najlepszy wcale nie musi być najlepszy bo na tym
    rynku najlepszy to pojęcie względne)
    Może ten agent źle się wysłowił, albo Ty nie do końca
    coś zrozumiałeś, ale zapewne chodziło nie o gorsze fundusze, ale o fundusze
    stojące w 'hierarchii" funduszy niżej. Generalnie na różnych gospodarczych
    stronkach pokazywana jest lista funduszy i ich długookresowe wyniki dlatego
    fundusze z niższej półki są dla nas klientów lepsze, gdyz to oznacza, że
    mają niską cenę jednostki i w dłuższym okresie czasu (jakieś 4-6 lat) będą
    na nas zarabiać (oczywiście trzeba jeszcze uwzglednić krótkookresową stopę
    zwrotu, która z kolei powinna być jak najwyższa, gdyż to oznacza, że fundusz
    będzie zarabiał więcej niż minimum określone przez rynek)
    Natomiast co do częstej zmiany. Nie sztuką jest zmienić fundusz co dwa lata.
    Ale warto się zastanowić czy to się nam opłaca. Według mojej wiedzy
    wystarczy w ciągu ok. 30 lat naszej pracy zmienić 3-5 razy fundusz. Ale
    zmienić 'dobrze', czyli wziąć pod uwagę wszystkie te informacje powyżej.

    pozdrawiam

    mała



  • 3. Data: 2005-06-07 08:13:28
    Temat: Re: Fundusz emerytalny - zmiana
    Od: p...@p...fm.no-spam.invalid

    On Mon, 06 Jun 2005 22:24:08 +0200, biedronka wrote:

    >
    >> ostatnio przysłuchiwałem się rozmowie, którą prowadził agent
    >> ubezpieczeniowy (broker ?).
    >
    > To nie był ani agent ubezpieczeniowy ani broker tylko agent jednej szacownej
    > firmy (w dobrym tego słowa znaczeniu) [ ... ]

    Ja miałem inne odczucia.

    > Mówił, że opłaca się co jakiś
    >> czas (kilka lat ?) zmienić fundusz emerytalny [FE], np. z tego
    >> dobrze stojącego na trochę gorszy. Moja (jednak nikła) wiedza
    >> na te tematy podpowiada mi że to nieprawda.
    >>
    >
    > Firma ta zajmuje się właśnie między innymi edukowaniem klientów na temat
    > rynku Otwartych Funduszy Emerytalnych, żeby właśnie ludzie tacy jak Ty tj. o
    > nikłej wiedzy na ten temat, po takiej prelekcji wiedzieli co to jest OFE, na
    > czym to wszystko polega i abyś sam mógł podjąć decyzję dotyczącą Twoich
    > własnych pieniędzy.

    Trochę mi się śmiac chce jak Ciebie czytam (bez obrazy) ale jest to
    podobne do tego co mówił tamten agent: żadnych szczegółów nie
    potrafił podać gdy zadałem bardziej wnikliwe pytania.
    Ponieważ jestem ostrożny (zwłaszcza jeśli chodzi o emeryturę) więc
    chcę się doedukowac. I stąd moje pytanie na grupie. Nie chcę w ciemno
    brać tego co ten (czy inny) agent mówi.

    > (Też się z przedstawicielem takiej firmy
    > widziałam i nie
    > żałuję, okazało się, że nie muszę zmieniać funduszu, bo jestem w
    > 'dobrym' Zatem facet nie naciągał mnie, a jeżeli budował sobie rynek

    Przez "budowanie" rynku rozumiałem wciskanie kitu (jesli rzeczywiście
    jest to kit), że co jakiś czas powinno się zmienić FE. Bo jesli to
    nieprawda to znaczy, że ten agent dostrzegł już, że rynek
    ubezpieczeniowy robi się coraz trudniejszy i w ten sposób chce sobie
    zapewnić stałe, regularne dochody moim kosztem. Pytanie tylko
    czy jest to kit czy nie ...

    > cóż z tego, przynajmniej na przyszłość jak będę miała pytanie to
    > będę wiedziała do kogo się zwrócić o pomoc. Wiadomo, że agent
    > konkretnego funduszu nie bedzie ze mną szczery tylko od razu powie mi,
    > że to jego fundusz jest najlepszy. Po tym spotkaniu wiem, że najlepszy
    > wcale nie musi być najlepszy bo na tym rynku najlepszy to pojęcie
    > względne) Może ten agent źle się wysłowił, albo Ty nie do końca
    > coś zrozumiałeś, ale zapewne chodziło nie o gorsze fundusze, ale o
    > fundusze stojące w 'hierarchii" funduszy niżej. Generalnie na
    > różnych gospodarczych stronkach pokazywana jest lista funduszy i ich
    > długookresowe wyniki dlatego fundusze z niższej półki są dla nas
    > klientów lepsze, gdyz to oznacza, że mają niską cenę jednostki i w
    > dłuższym okresie czasu (jakieś 4-6 lat) będą na nas zarabiać

    W jaki sposób będą na nas lepiej zarabiać niż fundusz, który jest
    wyżej w chierarchii ?


    przemol


  • 4. Data: 2005-06-07 08:41:59
    Temat: Re: Fundusz emerytalny - zmiana
    Od: "S.T." <n...@p...onet.pl>

    > W jaki sposób będą na nas lepiej zarabiać niż fundusz, który jest
    > wyżej w chierarchii ?

    Chodzi o to, że każdy fundusz ma swoje lepsze i gorsze okresy,
    Jeżeli będziesz wychodził z funduszu gdy jest na szczycie,
    a wejdziesz do takiego który jest w dołku, ale za parę lat
    będzie szczytował ;) i właśnie za te parę lat wrócisz do tego
    pierwszego, który właśnie dołuje, ale za parę lat znów będzie
    the best ... to na emeryturze będziesz znacznie bogatszy.
    Przynajmniej taka jest teoria :)

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 5. Data: 2005-06-07 08:58:10
    Temat: Re: Fundusz emerytalny - zmiana
    Od: Rafał Krupiński <ruf10_at_op_dot_pl@nospam>

    S.T. wrote:

    >>W jaki sposób będą na nas lepiej zarabiać niż fundusz, który jest
    >>wyżej w chierarchii ?
    >
    >
    > Chodzi o to, że każdy fundusz ma swoje lepsze i gorsze okresy,
    > Jeżeli będziesz wychodził z funduszu gdy jest na szczycie,
    > a wejdziesz do takiego który jest w dołku, ale za parę lat
    > będzie szczytował ;) i właśnie za te parę lat wrócisz do tego
    > pierwszego, który właśnie dołuje, ale za parę lat znów będzie
    > the best ... to na emeryturze będziesz znacznie bogatszy.
    > Przynajmniej taka jest teoria :)
    >

    a czy ta teoria bierze pod uwagę malejące w czasie prowizje?


  • 6. Data: 2005-06-07 11:22:43
    Temat: Re: Fundusz emerytalny - zmiana
    Od: "biedronka" <s...@i...pl>


    > Trochę mi się śmiac chce jak Ciebie czytam (bez obrazy) ale jest to
    > podobne do tego co mówił tamten agent: żadnych szczegółów nie
    > potrafił podać gdy zadałem bardziej wnikliwe pytania.

    Może miałeś pecha i trafiłeś na jakiegoś nowicjusza albo niedouczonego
    kolesia, który robił to nieudolnie.
    Ja zadawałam mnóstwo pytań i na wszystkie uzyskałam odpowiedzi. Facet zrobił
    mi tyle wyliczeń ile chciałam. Trzymałam go 2 godziny aż mi wszystko
    wyjaśnił.


    > Przez "budowanie" rynku rozumiałem wciskanie kitu (jesli rzeczywiście
    > jest to kit), że co jakiś czas powinno się zmienić FE. Bo jesli to
    > nieprawda to znaczy, że ten agent dostrzegł już, że rynek
    > ubezpieczeniowy robi się coraz trudniejszy i w ten sposób chce sobie
    > zapewnić stałe, regularne dochody moim kosztem. Pytanie tylko
    > czy jest to kit czy nie ...

    w 2009 wszyscy się przekonamu czy to kit czy nie

    Uważam, że to nie kit bo o ile zrozumiałam, to tak na prawdę nie ma
    znaczenia w jakim funduszu jesteśmy, jeśli chcemy zarobić minimum. Każdy
    jeden fundusz w ciągu 30 lat wypracuje nam 3-5% Pytanie tylko który pobierze
    większą prowizję. Natomiast, jeżeli bedziemy zmieniać fundusz raz na jakiś
    czas to będziemy omijać 'doły' poszczególnych funduszy (czyli okresy
    inwestowania pieniędzy tych funduszy i brak na dany okres zysków, które
    pojawią się po jakimś czasie, i dlatego w tym czasie warto przenieść się do
    funduszu, który akurat okres inwestowania ma za sobą a zbiera obecnie
    śmietankę) Przecież to jak inwestowanie na giełdzie Raz hossa raz bessa więc
    chyba warto kupić tanio a sprzedać drogo. Po kilku takich ominięciach
    'dołów' nasz zysk może się zwiększyć nawet do 8% To policz sobie 4% z 30
    letniego kapitału a 8%.

    Natomiast jaki Ty koszt ponosisz? Zapłaciłeś mu za spotkanie? Nawet jeżeli
    zmienisz fundusz 'źle' to przecież też nic nie tracisz bo każdy fundusz ma
    obowiązek wypracować Ci minimum czyli te 4% jeżeli tego nie zrobi musi Ci
    dopłacić (tak m.in. zrobił swego czasu fundusz ten od Bogdana :-) I co?
    później miał najlepsze wyniki. Jeżeli nie dopłaci, KNUiFE narzuca mu karę i
    koniec kariery takiego funduszu, a sądzisz że inwestorzy, którzy wkładają w
    ten interes 12 mln Euro pozwolą sobie na takie machloje?? jest też druga
    strona medalu, fundusze inwestujące najlepiej na giełdzie dostają od KNUiFE
    nagrodę w postaci bagatela 50 mln albo tys zł (coś koło tego, nie pamiętam)
    myślę, że dla takiego zastrzyku pieniędzy warto dbać o swoją reputację, i
    dbać oprócz swoich interesów także o interesy klientów.

    >
    > W jaki sposób będą na nas lepiej zarabiać niż fundusz, który jest
    > wyżej w chierarchii ?

    zależy na jaką hierarchię patrzysz, jest krótkookresowa (ok. półroczna) i
    długookresowa (dwu- trzy- letnia). W tej pierwszej warto aby fundusz był jak
    najwyżej, bo to oznacza, że szybko dużo zarabia. A w tej drugiej aby w cale
    czołówki nie zaliczał, bo te z czołówki mają wysoką jednostkę i okres
    inwestowania blisko przed sobą, zatem za rok, dwa zysków nam nie wypracuje,
    a kupi nam mniej jednostek bo drogie., a prowizję i tak pobierze.

    Pomijałam tu oczywiście fundusze, które na dzień dzisiejszy już praktycznie
    się nie liczą (tj, takie ,które zaraz będą sprzedane, albo ich główny
    inwestor np pan Kulczyk ma problemy i wiadomo, że zrezygnuje z interesu)

    Przypuszczam, że nadal nie rozwiałam Twoich wątpliwości. To faktycznie jest
    temat rzeka. Ja rozmawiając z tym facetem z początku też na słowo nie
    chciałam wierzyć, ale po przeliczeniach przekonał mnie (dodam, ze nie były
    to kwoty z powietrza tylko na podstawie mojego wyciągu)

    pozdrawiam

    mała



  • 7. Data: 2005-06-07 17:06:06
    Temat: Re: Fundusz emerytalny - zmiana
    Od: "Pete" <n...@n...com>

    p...@p...fm.no-spam.invalid wrote:

    > Witajcie,
    >
    > ostatnio przysłuchiwałem się rozmowie, którą prowadził agent
    > ubezpieczeniowy (broker ?). Mówił, że opłaca się co jakiś
    > czas (kilka lat ?) zmienić fundusz emerytalny [FE], np. z tego
    > dobrze stojącego na trochę gorszy. Moja (jednak nikła) wiedza
    > na te tematy podpowiada mi że to nieprawda.
    >
    > Czy możecie się wypowiedzieć na ten temat ? Czy, jak mi się
    > wydaje, ten broker "tworzył" sobie rynek pod zmiany FE
    > (no bo dostaje jakąś prowizję od zdobycia nowej osoby dla funduszu).
    >
    > przemol

    Być może chodziło mu o tzw. minimalną wymaganą stopę zwrotu
    http://www.knuife.gov.pl/fundusze/rynek/metodologia.
    shtml

    Swego czasu jedno z OFE musiało uzupełnić swoim członkom rachunki do
    wymaganego minimum. I przejście do takiego OFE w odpowiednim czasie pozwalało
    "załapać się" na to wyrównanie pomimo stażu (np 1 miesiąc) w tym OFE.

    Pete


  • 8. Data: 2005-06-08 20:04:26
    Temat: Re: Fundusz emerytalny - zmiana
    Od: "Kasia" <k...@w...pl>


    Użytkownik "biedronka" <s...@i...pl> napisał


    > Uważam, że to nie kit bo o ile zrozumiałam, to tak na prawdę nie ma
    > znaczenia w jakim funduszu jesteśmy, jeśli chcemy zarobić minimum. Każdy
    > jeden fundusz w ciągu 30 lat wypracuje nam 3-5% Pytanie tylko który
    > pobierze
    > większą prowizję.

    Deko podważę tą teorię ...
    1) 2% od oszczędności emerytalnych to całkiem spora kwota
    2) Pytanie o prowizję nie ma tak naprawdę takiego znaczenia jak o poziom
    opłaty za zarządzanie. Opłata prowizyjna jest pobierana od każdej
    wpływającej składki jednorazowo. Opłata za zarządzanie jest zaś pobierana co
    miesiąc od całości zgromadzonych w OFE składek, czyli od kwoty narastającej.
    A ta opłatę ustawodawca ujednolicił w zależności od wysokości aktywów netto
    OFE (im one wyższe, tym opłata mniejsza).
    3) Nic nie liczy się zatem oprócz stopy zwrotu jaką osiągnie Fundusz przez
    kilkanaście, kilkadziesiąt lat. Nawet jeśli ma wysoką prowizję, lecz zarobi
    tyle, że zrekompensuje jej podwyższony poziom i doda do Twojej emerytury
    więcej niż inne OFE - to o to chodzi.

    > Natomiast, jeżeli bedziemy zmieniać fundusz raz na jakiś
    > czas to będziemy omijać 'doły' poszczególnych funduszy (czyli okresy
    > inwestowania pieniędzy tych funduszy i brak na dany okres zysków, które
    > pojawią się po jakimś czasie, i dlatego w tym czasie warto przenieść się
    > do
    > funduszu, który akurat okres inwestowania ma za sobą a zbiera obecnie
    > śmietankę) Przecież to jak inwestowanie na giełdzie Raz hossa raz bessa
    > więc
    > chyba warto kupić tanio a sprzedać drogo.

    Tak naprawdę to czysto teoretyczne wyjście z sytuacji. W praktyce zmiana OFE
    (transfer) to proces minimum trzymiesięczny (sesje są 4 razy w roku). A
    często zdarza się że OFE, które ma wytransferować członka szuka dziury w
    umowach (błędy formalne, proceduralne, cokolwiek do czego można się
    przyczepić) i transfer dochodzi do skutku dopiero na kolejnej sesji
    transferowej, jeszcze następnej lub w ogóle. Tak więc teoria o zmianie OFE
    na górkach i dołkach to czyste wywody teoretyczne.


    > jest też druga
    > strona medalu, fundusze inwestujące najlepiej na giełdzie dostają od
    > KNUiFE
    > nagrodę w postaci bagatela 50 mln albo tys zł (coś koło tego, nie
    > pamiętam)
    > myślę, że dla takiego zastrzyku pieniędzy warto dbać o swoją reputację, i
    > dbać oprócz swoich interesów także o interesy klientów.

    ??? Bzdura, KNUiFE nakłada kary, a nagród nie daje .... Jest taka
    konstrukcja w Ustawie o OFE (Kapitał premiowy to się nazywa), że Towarzystwo
    Emerytalne dostaje taki rodzaj bonusa od OFE, którym zarządza, jeśli OFE ma
    powyżej średniej ważonej stopy zwrotu wyniki inwestycyjne, a ich wysokość
    zależy od tych właśnie wyników m.in. ....


    > zależy na jaką hierarchię patrzysz, jest krótkookresowa (ok. półroczna) i
    > długookresowa (dwu- trzy- letnia). W tej pierwszej warto aby fundusz był
    > jak
    > najwyżej, bo to oznacza, że szybko dużo zarabia. A w tej drugiej aby w
    > cale
    > czołówki nie zaliczał, bo te z czołówki mają wysoką jednostkę i okres
    > inwestowania blisko przed sobą, zatem za rok, dwa zysków nam nie
    > wypracuje,
    > a kupi nam mniej jednostek bo drogie., a prowizję i tak pobierze.

    Jak tak patrzę na rynek OFE już 6 rok, to ta teza jest od czapy ... OFE,
    które od początku miały dbre wyniki inwestycyjne, nadal je mają (nie
    krótkookresowo !) - np. ING NN czy POLSAT, a te co cienko przędły jakoś nie
    wybijają sie nadal ...

    Ten agent też chyba jednak liczył na prowizje od zawartej z Tobą umowy :)
    Chyba że to filantrop był :)))

    Pozdroofka
    KS


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1