eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Awantura o pożyczkomaty w metrze....
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 207

  • 182. Data: 2016-05-31 14:00:53
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Tomasz Chmielewski t...@n...example.com ...

    >> Np. w tym, ze takiego kredytu nie da sie spłacic przed czasem.
    >> Podczas rozmów w banku te mozliwosc pokazywano wrecz jako korzysc -
    >> mozliwosc wczesniejszej spłaty bez dodatkowych opłat.
    >> Nikt sie nie zajaknał jednak, ze jak kurs CHF w ciagu jednego dnia
    >> gruchnie o 30% to stanie sie to praktycznie niemozliwe...
    >
    > Ludzka pamięć jest krótka, a chciwość nieskończona.
    >
    > Chwilę przed boomem na kredyty w CHF wszystkie media mówiły o
    > toksycznych opcjach walutowych dla firm.
    >
    Cały czas pada tutaj argumentacja ze banki nei wiedziały.
    Rozumiem, ze Ty sugerujesz, ze co prawda banki mogły nie wiedziec, ale
    Kowalski powinien wiedziec, rozumiec, polaczyc kropki etc.
    Magia...
    >
    > Jak jeden z współmałżonków straci pracę (przez co dochód rodziny
    > spadnie o 30%, i żeby spłacić kredyt na 120% wartości domu będzie dość
    > słabo) - to też wina banku, że nie straszył?
    >
    Od straty pracy banki proponowały ubezpeiczenie.


  • 181. Data: 2016-05-31 14:00:53
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...

    >>>Np. w tym, ze takiego kredytu nie da sie spłacic przed czasem.
    >>>>Podczas rozmów w banku te mozliwosc pokazywano wrecz jako korzysc -
    >>>>mozliwosc wczesniejszej spłaty bez dodatkowych opłat.
    >>>>Nikt sie nie zajaknał jednak, ze jak kurs CHF w ciagu jednego dnia
    >>>>gruchnie
    >>>>o 30% to stanie sie to praktycznie niemozliwe...
    >>>
    >>> Alez mozna. Tylko trzeba miec odpowiednia ilosc CHF - np w spadku po
    >>> szwajcarskiej ciotce :-)
    >>> Mozna tez splacic w PLN - ale trzeba ich miec odpowiednio wiecej.
    >>>
    >> Dlatego napisałem, ze to jest PRAKTYCZNIE niemozliwe...
    >
    > Mniej wiecej tak samo, jak przecietnego kredytu hipotecznego.
    > Skoro klient bierze kredyt na 20-30 lat, to znaczy ze nie ma
    > potrzebnych pieniedzy i szybko nie bedzie mial.
    >
    Nie zgadzam sie z takim podejsciem.
    Bierze sie z róznych powodów, np. dlatego ze czasami lepiej kase
    zainwestowac itd.
    Jak dzieje sie cos nie tak, to wtedy mozna spłacic od razu i juz.
    Zreszta poraz kolejny powtarzam - to nie o to chodzi czy to ma sens czy nie
    - chodzi o to ze równiez przy kredytach frankowych podawano korzysc, ze
    mozna spłacic przed czasem... Małe ale nie dopowiedziano...

    >>> Biorac dalej pod uwage, ze klient raczej nie mial grubszej gotowki,
    >>> ze banki sie zabezpieczaja przed zbyt szybka splata roznymi karami
    >>> umownymi, ze nizsze odsetki umozliwiaja szybsza splate kapitalu, ze
    >>> nizsza rata na CHF umozliwia szybsza splate kapitalu na dopoki kurs
    >>> nie skoczy (o ile bank to dopuszcza) to wcale nie jest takie pewne,
    >>> czy zlotowkowy wyjdzie lepiej.
    >>>
    >> No własnie nie! Reklamowały, ze mozna spłacac wczesniej, ze to jest
    >> bez dodatkowych kosztów.
    >
    > Skoro tak reklamowaly, to pewnie tak bylo (i jest ?).
    > Mozna splacic wczesniej ... ale trzeba miec CHF, bo w PLN bedzie
    > drozej.
    >
    Co w praktyce oznacza, ze splacic nie mozna...

    >>> I ciagle zly przyklad dobierasz - 30% to jest zmiana, z ktora klient
    >>> powinien sie liczyc.
    >> Klient to by sie moze i liczył gdyby mu to specjalista, ktoremu
    >> zaufał, wytłumaczył...
    >
    > A nie wytlumaczyl, ze dlatego to sie nazywa "we franku", ze splaca sie
    > po aktualnym kursie ?
    >
    Wytłumaczył, ze nie ma sie co tym przejmowac, bo dlatego wybrano franka bo
    to jest stabilna waluta. To ładnie brzmi, prawda...
    Problem w tym, ze bankowcy nie zajakneli sie ze to nie o stabilnosc franka
    chodzi a o złotówke...

    >>> W koncu doswiadczenie mu podpowiada, ze kursy sie zmieniaja. I
    >>> powinien sie z tym liczyc.
    >>> Problem jest, ze skoczyl o 100% (tez nie calkiem).
    >> Problem w tym, ze doswiadczenie w starciu ze specjalista w banku
    >> wypada blado.
    >> Co ja tam wiem, skoro bank mowi, ze nie ma niebezpieczenstwa
    >> drastycznej zmiany kursu...
    >
    > Ale 30% to jeszcze nie drastyczna :-)
    >
    Ale gdzie tam...
    60 tysiecy to przecietny Kowalski w skarpetce trzyma na bułki...

    >>> Mieszkanie po takim skoku bedzie niesprzedawalne przez pewien czas.
    >> Przez pewien czas? Masz jakies informacje od banków?
    >>> O - to jest ryzyko. W przypadku, gdy dostaniesz lepsza propozycje
    >>> pracy gdzies dalej.
    >>> Ale to samo grozi w PLN, gdy ceny nieruchomosci spadna !
    >>> Czy jesli wziales kredyt na 110% wartosci.
    >>
    >> Z dnia na dzien tanie mieszkania o połowe? Jakos nie sadze...
    >
    > O wartosciach nie mowiles - wystarczy ze potanieje o 10% i juz bedzie
    > "niesprzedawalne". Jakis bank cie przed tym dzis ostrzega ?

    Nieprawda.
    Jak spadnie o 10% to nadal jest sprzedawalne. 10% zawsze sie dociuła.
    Co do ostrzegania - nie, aczkolwiek ja zastanawiałem sie nad kupnem
    mieszkania po taniosci, nie jakiegos hiper apartamentu w cenie zawyzonej x
    2 wiec i niebezpieczenstwo spadku ceny było bardzo niewielkie.
    Mieszkania w tamtym rejonie kosztuja tyle samo co kosztowały, sa wrecz
    troche drozsze, wiec w tym aspekcie mnie przynajmniej nikt nie okłamywał.


  • 183. Data: 2016-05-31 14:00:54
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...

    >>>>> Tzn. że kurs może także rosnąć, nie tylko spadać?
    >>>>
    >>>>Raczej ze zamiast raz rosnac a raz spadac (co sugerowały banki) to
    >>>>moze tylko rosnac i to w takim tempie.
    >>>>Można przeciez bło pokazac na przykładach, ze takie sytuacje nie sa
    >>>>ani niczym nadzwyczajnym, ani niczym niespotykanym, zwłaszcza w
    >>>>okresie 25-30 lat...
    >>>>Jak sadzisz - ile osób wtedy zdecydowałoby sie na taki kredyt?
    >>>
    >>> Taz pisalem - w perspektywie wielu lat nalezy sie spodziewac, ze
    >>> jesli zlotowka bedzie spadala, to wzrosna zarobki, nieruchomosci i
    >>> odsetki.
    >>>
    >> A co to ma wspolnego z kredytami CHF?
    >> Rozumiem, ze próbujesz zrelatywizowac, iz skoro bedziemy coraz wiecej
    >> zarabiac to taki klient CHF moze miec poczucie, ze bank trzepnał go w
    >> rogi troche mniej?
    >
    > Nie - patrz o co pytales - ja bym sie wtedy z pelna swiadomoscia
    > zdecydowal jednak na kredyt w CHF. Nawet liczac sie z tym, ze zlotowka
    > spadnie wielokrotnie.
    >
    > No dobra - nie pelna, tego ze w pol roku frank podrozeje dwukrotnie,
    > to sie nie spodziewalem.
    >
    > Ale co - mowisz, ze to by byla glupia decyzja ? Trzeba bylo brac
    > kredyt w PLN i modlic sie o szybki i wielki spadek, to bym w efekcie
    > splacil duzo mniej.
    > Tylko czy to by bylo uczciwe ...
    >
    Mysle, ze najlepiej jakby było w miare stabilnie, zeby to mzona jakos
    zaplanować.
    Kredyty w CHF były sprzedawane własnie jako stabilne, bezpieczne, tanie.
    Zaden z tych przymiotów nie okazał się prawdziwy.

    >>>>Rozumiem, ze według ciebie kredytobiorca dostaje kredyt na 30 lat, z
    >>>>duzym
    >>>>ryzykiem wahania kursu w kwocie +30% niz dostąłby we własnej walucie
    >>>>bo w
    >>>>OBECNEJ sytuacji jest nizsza rata i to jest całkowicie normalne.
    >>>>Szanuje ten pogląd, ale mam troche inne standardy bycia uczciwym...
    >>>
    >>> Ta rata byla sporo nizsza. Chyba nawet przy +30% bylaby nizsza.
    >>>
    >> Co i tak nie zmienia całej reszty ktora napisałem.
    >
    > Zmienia o tyle, ze z dwoch propozycji kredytowych wybralbym ta, ktora
    > wydawala mi sie lepsza. A tu pech - frank skoczyl o 30%.
    > Ale rata nadal nizsza, niz w kredycie zlotowkowym. To chyba dobrze
    > wybralem ?
    >
    Czy dobrze to sie okaze za 20 lat.
    Na dzisiaj wyglada to fatalnie z perspektywa ze bedzie jeszcze gorzej.

    > I jeszcze bym sie pocieszal, ze pewnie zaraz stopy w PLN podskocza i
    > rata konkurencyjna zrobi sie jeszcze drozsza :-)
    >
    >>>>Jak frank skoczy 2x to bedzie nadal spłacał 1500 miesiecznie. Co nas
    >>>>obchodzi, ze spłaci 3 x tyle co pozyczył - wazne ze stac go na
    >>>>spłacanie takiej raty. Uczciwośc...? Byc moze ale według
    >>>>specyficznych standardów.
    >>>
    >>> A jak nieruchomosci nie stanieja i klient po wplaczeniu 130k CHF
    >>> bedzie mial mieszkanie warte 100k CHF, co jest znacznie lepiej niz
    >>> np 600k/300k PLN, to jest uczciwe ?
    >>> A jak zlotowka dalej sie bedzie umacniala i klient bedzie placil
    >>> jeszcze nizsza rate niz sie spodziewal ?
    >>> A jak klient dostaje ujemne odsetki, to jest uczciwie ? :-)
    >>>
    >> Cały czas nei rozumiesz.
    >> Ja sie nie odnosze do tego co sie dzieje na rynku.
    >> Ja sie odnosze do tego, w jaki sposób banki namawiały na te kredyty.
    >> Wiec odpowiadajac na Twoje pytanie: jeżeli bank zapewniałby ze nie ma
    >> ryzyka zmiany ceny nieruchomosci, to tak - byłoby to równiez
    >> nieuczciwe.
    >
    > No to ciekaw jestem czy znajdziesz dzis jakis uczciwy bank, ktory
    > przed tym ostrzega :-)
    >
    Argument, ze uczciwości nadal brak w zaden sposób nie broni braku
    uczciwości wczesniej.


  • 184. Data: 2016-05-31 14:00:54
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...

    >>> Nawiasem mowiac - 95% przy niskiej prowizji i marzy, to moze byc za
    >>> malo, i wtedy istotnie prezes idzie zbierac truskawki ...
    >>>
    >> Niskiej prowizji i marzy...
    >> Naprawde piszesz o kredytach frankowych?
    >
    > Wez pod uwage, ze jak 5% nie splaci, to pozostale kredyty musza
    > przyniesc 5% zysku, aby bank wyszedl na zero.
    > A dodajac koszty wlasne banku, to raczej 10-15%.
    > tyle bylo na kredytach frankowych ?
    >
    Ja nie wiem czy ty celowo manipulujesz czy naprawde tak myslisz...
    Zapomniałes ze kredyt jest zabezpieczony...?

    >>>>> To co nastapilo, to jest dosc unikalna kombinacja trzech efektow,
    >>>>> i watpie, aby banki sobie z niej sprawe zdawaly, bo by sie lepiej
    >>>>> zabezpieczyly :-)
    >>>>Bez jaj...
    >>>
    >>> Bez. Ze zlotowka sie zdewaluowala do polowy - to jeszcze takie
    >>> dziwne nie jest.
    >>> Ale zeby to bylo nagle, i za tym nie poszly w gore nieruchomosci i
    >>> place i wibor - to juz dziwne.
    >>>
    >> To nie złotówka sie az o tyle zdewaluowała tylko przestano sztucznie
    >> bronic kurs CHF...
    >
    > Jesli masz na mysi decyzje z poczatku 2015 - to to byl drobiazg - skok
    > o 10-20%. Oczywiscie w stosunku do euro czy $ :-)
    >
    :)


  • 185. Data: 2016-05-31 14:45:28
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...example.com>

    On 05/31/2016 09:00 PM, Budzik wrote:

    >> Ludzka pamięć jest krótka, a chciwość nieskończona.
    >>
    >> Chwilę przed boomem na kredyty w CHF wszystkie media mówiły o
    >> toksycznych opcjach walutowych dla firm.
    >>
    > Cały czas pada tutaj argumentacja ze banki nei wiedziały.
    > Rozumiem, ze Ty sugerujesz, ze co prawda banki mogły nie wiedziec, ale
    > Kowalski powinien wiedziec, rozumiec, polaczyc kropki etc.
    > Magia...

    Myślę, że ta niewiedza była dość niesymetryczna:

    - banki wiedziały, że CHF notuje swoje historyczne minima (1 CHF = 2
    zł), i że pewnie za jakiś czas odbije, do 2.2 zł, może 2.50 zł, pewnie
    za 10 lat do 3 zł

    - sądząc po wypowiedziach grupowiczów - niektórzy "Kowalscy" też
    potrafili połączyć kropki i mieli świadomość, że kurs może być
    nieprzewidywalny, czy po prostu potrafili wejść na dowolną stronę z
    kursami walut i zobaczyć, jak zachowuje się kurs w okresie 10 lat - i z
    tego powodu nie zdecydowali się na kredyt w CHF; choć mam świadomość, że
    takich było pewnie niewielu (ilu naprawdę - trzeba by porównać, ilu
    ludzi wzięło kredyt w CHF w stosunku do kredytów PLN w każdym roku; nie
    wiem, gdzie znaleźć takie dane)

    I myślę, że obie strony (i banki, i "Kowalski"), nie wiedziały, że
    nastąpi to w tak gwałtownym stopniu.


    W dalszym ciągu nigdzie nie udało mi się znaleźć informacji, jaki jest
    rozkład osób ludzi z kredytami w CHF w zależności od kursu (czyli ile
    osób wzięło ten kredyt przy CHF za 2.1 zł, ile przy CHF za 2.2 zł, 3 zł
    itd.).


    >> Jak jeden z współmałżonków straci pracę (przez co dochód rodziny
    >> spadnie o 30%, i żeby spłacić kredyt na 120% wartości domu będzie dość
    >> słabo) - to też wina banku, że nie straszył?
    >>
    > Od straty pracy banki proponowały ubezpeiczenie.

    I co to ubezpieczenie daje, poza dodatkowym zyskiem dla banku?

    Współmałżonek straci pracę i bah! Ubezpieczenie działa i kredyt z na
    drugi dzień w całości spłacony?

    Tak więc moje pytanie dalej pozostaje zasadne - czy jak jeden ze
    współmałżonków straci pracę, to wina banku, że nie straszył?


    Tomasz Chmielewski
    http://www.ptraveler.com


  • 186. Data: 2016-05-31 18:07:13
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:nijqgg$fkf$...@n...chmurka.net...
    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    >> Piotr pisal, ze w koncu wybral PLN, moze napisze jak to w jego
    >> wypadku - i

    >Czuję się wywołany do odpowiedzi. [...]
    >Za kredytem zacząłem się rozglądać pod koniec 2010. Byłem chyba w 15

    A to sie nie liczy. To juz bylo po upadku zlotowki.

    >Moja wiedza na temat konsekwencji kredytu w CHF była nie dość, że
    >mała, ale wręcz błędna:
    >- zakładałem, że cena nieruchomości, czy pracy mają pewne stałe
    >wartości więc jak złotówka spadnie to i ceny nieruchomości i płace
    >dokładnie tak samo wzrosną (pamiętałem czasy, gdy cenniki musieliśmy
    >prawie co miesiąc dopasowywać do zmian kursu USD więc zakładałem, że
    >to tak zawsze się dzieje i że jak coś będzie wyrażone w twardszej
    >walucie to będzie bardziej stałe).

    Ale w 2010 to juz chyba bylo widac ...

    >Wpływ miała też moja niechęć do ryzyka. Wolałem jedną niewiadomą -
    >WIBOR niż 3 niewiadome: LIBOR, kurs, spread w moim banku, ale na
    >prawdę bardziej bolał mnie spread niż kurs - czyli nie tam widziałem
    >ryzyko, gdzie ono jest na prawdę.
    >To, że złotówka już wcześniej swoje straciła to tylko przemawiało za
    >wybraniem CHF - skoro już straciła, a jesteśmy zieloną wyspą to znów
    >wzrośnie. Biorąc w PLN w zasadzie byłem pewien, że zapłacę więcej,
    >ale nie będzie mnie denerwował spread.

    No coz, w tym roku moglo sie wydawac, ze faktycznie spread najbardziej
    bedzie bolal :-)

    >> A klient nie chcial/nie wciskano stalych rat ?
    >
    >Dla banków standardem była stała rata - bo wtedy wychodzi niższa rata
    >na początku = większa zdolność. Dziwili się, jak mówiłem, że ja chcę
    >malejącą i o stałej w ogóle nie rozmawiamy.

    No bo klient majac perspektywie wykonczenie wcale nie chce wysokich
    oplat na poczatku.
    Tudziez latwiej porownac kredyty.

    >Takiego przykładu (1500, a po 10 latach 800) chyba nie da się
    >wygenerować inaczej niż poprzez dodatkową spłatę części kapitału w
    >międzyczasie.

    Zakladam, ze autor przykladu zakladal raty malejace stopniowo.

    Teoretycznie, to z bankami powinno byc elastycznie, place 1500,
    splacilem sporo, to sie umawiamy na 800.
    Ale praktyka jakas inna :-)

    J.


  • 187. Data: 2016-05-31 21:00:41
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...

    > A tu szczesliwie sa tanie kredyty i mozna kupic, mimo braku pieniedzy.
    > I co ciekawe - ta zlotowka sie umacnia jak glupia, wiec wziety kredyt
    > coraz tanszy sie robi.
    >
    > Nawet jesi ktos rozsadnie przyjal ze to nie moze wiecznie trwac i
    > kiedys musza sie oba wzrosty zatrzymac i moze nawet mieszkania
    > potanieja a frank troche podrozeje - to moze jednak lepiej kupic teraz
    > niz za 2 lata obudzic sie z reka w nocniku, bo sie ceny tylko
    > zatrzymaly ...
    >
    > No i zauwaz - kto kupil w 2006 czy na poczatku 2007, gdy frank jeszcze
    > stal wysoko, ten tak duzo pozniej na nim nie stracil.
    >
    > Niestety - banka mieszkaniowa byla nie tylko u nas, i jak p*, to
    > rykoszetem oberwalismy bardzo mocno.

    Mnie zastanawia jeszcze jedno - dlaczego jak juz było widać ze złotówka się
    osłabia a z drugiej strony wibor coraz nizszy - dlaczego wtedy ze strony
    banków nie było parcia na przewalutowanie?


  • 190. Data: 2016-05-31 21:00:42
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Kamil Jońca k...@p...onet.pl ...

    >> Raczej ze zamiast raz rosnac a raz spadac (co sugerowały banki) to
    >> moze tylko rosnac i to w takim tempie.
    >> Można przeciez bło pokazac na przykładach, ze takie sytuacje nie sa
    >> ani niczym nadzwyczajnym, ani niczym niespotykanym, zwłaszcza w
    >> okresie 25-30 lat...
    > A dlaczego te osoby NIE SPRAWDZIŁY same czy przy pomocy znajomych? Sam
    > mówiłeś, że byłeś na spotkaniach w paru bankach i wszędzie było to
    > samo. Ktoś miał czas na łażenie do banku, a nie miał czasu na
    > sprawdzenie kursów/wahań historycznych? Nie miał czasu żeby się
    > zastanowić/zapytać "czemu ten kredyt taki tani"?
    >
    Zapewne z kilku powodów:
    - zaufanie do banku
    - opinia ze bank to specjalista
    - brak wiedzy i wyobraźni

    > Ja też łaziłem po bankach i też mogę potwierdzić, że parcie na CHF
    > było duże. Ale jakoś mogłem znaleźć np. to

    Ciesze sie, ze tez to potwierdzasz

    > http://mekk.waw.pl/mk/mieszkanie/kredyt/waluta
    > polecam zwłaszcza:
    >
    > "Po wprowadzeniu nowej złotówki dolar kosztował złotówkę, 10 lat
    > później osiągnął 4 złote, był też moment gdy cena dolara w ciągu kilku
    > dni wzrosła z 3 do 4 złotych"
    >
    > MZ wtedy (okolice 2006) wszyscy byli zaczadzeni (te artykuły o tym jak
    > ceny mieszkań za chwilę będa madryckie[1]) i mało komu się to nie
    > udzieliło.
    > Podkreślam wszyscy. Klienci też. I o ile można bankom zarzucić
    > nieuczciwą reklamę, to klienci też powinni się walnąć w piersi.

    Uff, ciesze sie, ze widzisz te same przewiny co ja.
    To teraz pobawmy się i spróbujmy podzielić te wine pamietajac, kto był
    laikiem a kto profesjonalistą.
    20/80%?


  • 189. Data: 2016-05-31 21:00:42
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Michal Tyrala w...@b...com.pl ...

    >> >> Tak jak napisałem powyzej - nie rozumiesz w czym problem.
    >> >> Tak, to oczym piszesz to jeden z aspektów. Tylko jeden.
    >> >
    >> > To wytłumacz, w czym problem?
    >>
    >> Np. w tym, ze takiego kredytu nie da sie spłacic przed czasem.
    >
    > To teoretyk kredytów CHF mi może wyjaśni, jakim cudem ja tak zrobiłem?
    > (nie, nie jestem zakredytowany w 2008r)
    >
    Zdazyłes zanim CHF podrozał?
    Spłaciłes 2 x tyle co pozyczyłes?


  • 188. Data: 2016-05-31 21:00:42
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Tomasz Chmielewski t...@n...example.com ...

    >>> Jak jeden z współmałżonków straci pracę (przez co dochód rodziny
    >>> spadnie o 30%, i żeby spłacić kredyt na 120% wartości domu będzie dość
    >>> słabo) - to też wina banku, że nie straszył?
    >>>
    >> Od straty pracy banki proponowały ubezpeiczenie.
    >
    > I co to ubezpieczenie daje, poza dodatkowym zyskiem dla banku?
    >
    > Współmałżonek straci pracę i bah! Ubezpieczenie działa i kredyt z na
    > drugi dzień w całości spłacony?
    >
    > Tak więc moje pytanie dalej pozostaje zasadne - czy jak jeden ze
    > współmałżonków straci pracę, to wina banku, że nie straszył?
    >
    Daje to, ze jak tracisz prace to ubezpieczenie płaci raty za ciebie przez
    jakis czas a Ty masz czas na znalezienie innej pracy.

strony : 1 ... 10 ... 18 . [ 19 ] . 20 . 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1