eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki[Prasowka] Upadlosc konsumencka › Re: Upadlosc konsumencka
  • Data: 2009-01-01 20:38:30
    Temat: Re: Upadlosc konsumencka
    Od: "Szymon" <n...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Nie za bardzo rozumiem argumentów "chciałeś dobrze zarabiać, było nie
    > zostawać nauczycielem".

    I słusznie, bo to zupełnie niepoważny argument.

    To, że nauczyciele zarabiają mało, nie jest
    > normalne. Żądnym podwyżek belfrom nie można mówić "trzeba było wybrać inny
    > zawód". To sytuacja w szkolnictwie jest chora, a nie chore są wymagania
    > płacowe pracowników.

    Szczególnie, gdy chodzi o szkolnictwo. Bo cóż my możemy Europie/Światu
    zaoferować jeśli nie wykształconych ludzi? Jednak wiesz... celnicy dostali
    500zł w ubiegłym roku, listonosze itp., bo nauczyciele są grupą, której
    efektów pracy nie widać od razu. Jak poczta stoi to jest dramat, gdy
    przejścia graniczne zablokowane także... a szkolnictwo - jakoś to będzie i
    oby Polska nie zginęła.

    > Przypuszczam, że problemem jest powszechna i państwowa szkoła i problem
    > będzie do czasu, do kiedy to państwo będzie płaciło im pensje.

    Tak, w prywatnych szkołach często nauczyciele są zatrudnieni na umowę o
    pracę bez respektowania Karty Nauczyciela. Np. w przedszkolach pracują
    normalnie po 8h zamiast 5. Zarabiają lepiej... dużo lepiej. Anglista
    rozpoczynający pracę dostaje 1000zł (licencjat, w oparciu o KN), ale
    zatrudniony na firmę 2500zł. Z tym, że nie ma płaconych wakacji, ferii itp.,
    więc w sumie wychodzi mu mniej. Jeśli założyłby samodzielną działalność to
    dostanie 5000zł brutto.

    > Dla państwa każde 10% podwyżek do ogromny wydatek, a co mówić o podwyżkach
    > dwukrotnych (zakładając, że nauczyciel miałby zarabiać średnią krajową).

    Bo to największa grupa zawodowa.

    > Przypuszczam, że pełne sprywatyzowanie szkolnictwa rozwiązałoby
    > problem - jakoś nie widzę narzekań na płace w szkołach prywatnych, czy też
    > na rynku korepetycji.

    Czasami jest problem z jakością kształcenia w szkołach/uczelniach
    prywatnych. Był taki czas, że prywatne uczelnie (na tym przykładzie lepiej
    to widać) uchodziły za zdecydowanie lepsze niż państwowe molochy. Dziś jest
    odwrotnie i często pracodawcy chcą absolwentów politechnik/uniwerków.

    Dodatkową zaletą jest to, że rodzic
    > bezpośrednio wybiera nauczyciela, przez co na rynku są (i lepiej
    > zarabiają) ci lepsi.

    Problem w tym, iż niewielu rodziców jest światłych i ma pojęcie o
    wychowaniu. Bo wiesz... aby zostac nauczycielem trzeba skończyć studia, kurs
    aby prowadzić auto czy jakiś tam wózek widłowy, ale by zostać rodzicem nie
    trzeba nic. I w tym momencie, gdyby rodzic wybierał nauczyciela to
    najczęściej wybierałby tego, który stawia za nic same piątki. Bo wtedy
    rodzic jest dumny z dziecka, nie jest wzywany do szkoły, dziecko nie
    powtarza roku itp.

    > Ewentualnie wprowadzenie prawdziwego bonu oświatowego mogłoby być jakąś
    > protezą naprawy systemu (to, co państwo wydaje na szkolnictwo, daje
    > rodzicowi w formie bonu, a ten płaci nim bezpośrednio za naukę swoich
    > dzieci w szkole lub u prywatnych nauczycieli) - rozwiązanie bardzo
    > nielubiane wśród uzwiązkowionych nauczycieli, jako że zrywa zasadę "czy
    > się stoi, czy się leży"...

    Rodziłoby patologie moim zdaniem. Jeśli rodzic zajmuje się swoim dzieckiem
    to OK, ale są szkoły, w których ok. 50% rodziców to rodziny patologiczne.
    Dość powiedzieć, iż w tej chwili w szkołach średnich dochodzi do sytuacji,
    iż ponad połowa uczniów jest z rozbitych rodzin. To nie jest normalna
    sytuacja. Mnie się wydaje, iż nauczyciel powinien być niezależny od rodziców
    do granic możliwości. W ten sposób chłodnym okiem ocenia potencjał ucznia i
    może mu pomóc zostać kimś. A mama to wiesz... cokolwiek dziecko nie zrobi
    jest super, extra i co najwyżej wszyscy wokół sa głupi, że tego nie widzą.
    To trochę tak jak z lekarzami - absolutnie niezdrowym układem jest, gdy
    lekarz operuje bliską sobie osobę.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1