eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiKiedy chip w Citi? › Re: Kiedy chip w Citi?
  • Data: 2007-09-18 20:26:27
    Temat: Re: Kiedy chip w Citi?
    Od: " mimad" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> napisał(a):
    >
    > Zeby skopiowac 1000 kart wystarczy popracowac 3 dni w supermarkecie.
    > To teraz poznaj 1000 PINow i ukradnij 1000 kart, ktore do nich pasuja.

    Po co iść na masówkę? Wystrczy skupić się na tych, które świecą srebrem i
    zlotem. Jak juz jestesmy przy supermarketach - co lepsze modele kamer przy
    kasach sa na tyle dobre, ze nie maja problemow z odczytaniem wprowadzanego
    PINu. A wiadomo, ze panowie ochroniarze na zapleczu to krysztalowi ludzie o
    wysokim morale. I moga miec kolegow o ponadprzecietnym obwodzie karku. Na
    debetowke nikt sie nie skusi, ale zlotko juz przyciaga...


    > Przeciwnie, chip na podpis rozni sie tym od takiego na PIN, ze
    > nie wymaga podania PINu. O ile PIN nie jest jakims specjalnie dobrym
    > zabezpieczeniem, o tyle jest lepszym niz zadne.
    > Podpis nie jest w ogole zabezpieczeniem, tzn. moze jest zabezpieczeniem
    > banku przed nieuczciwym klientem, ale chyba nie o to chodzi.
    >

    To PIN właśnie jest tym zabezpieczeniem, które obraca się przeciwko tobie w
    przypadku gdy pozna go ktos inny. I masz ZERO szans na obrone.

    > A grafolog powie, ze nie mozna wykluczyc ani potwierdzic, wiec bank
    > uzna, ze skoro karta byla fizycznie obecna...

    Bank sobie może uznawać co mu się podoba, ale to sąd rozstrzyga.

    > Tyle ze to zalozenie moze byc bledne, ale tego mozesz nie udowodnic.
    >
    > Gdyby z tymi podpisami bylo tak jak myslisz, to ludzie kupowaliby
    > "na podpis" podrobiony przez znajomego i nie musieliby za to placic.
    > To cos jak marzenia Leppera o drukowaniu pieniedzy, nie?

    Myslisz ze to byloby takie proste? A efektami eskalacji takiego zjawiska
    bylaby masowa obecnosc kamer przy kasach i rezygnacje sklepow z akceptowania
    kart.

    > I co z tego? Chodzi chyba o to, by w ogole nie bylo potrzeby skladania
    > reklamacji, ze wzgledu na brak fraudu?

    Ty dalej pijesz do skanowania paska - a to tylko czesc mozliwych mozliwosci
    fraudu...

    > > Ktos musi zaplacic. I dlatego jest chargeback. Ale banki zwykle ida na
    > > latwizne i obciazaja tym klienta.
    >
    > Chargeback takze obciaza klienta, tyle ze posrednio. Myslisz moze,
    > ze sklep doklada do interesu?

    Masz na mysli wliczanie w koszty i mozliwy wzrost cen? Na szczescie cen nie
    da sie podnosic dowolnie. Czasem w ogole sie nie da.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1