eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Dane zaleją rynki finansowe

Dane zaleją rynki finansowe

2006-08-31 10:04

W USA i na całym świecie czekano w środę na publikację kolejnego przybliżenia wzrostu amerykańskiego PKB w drugim kwartale. Liczono na to, że pomoże on w ustaleniu kierunku na rynkach, ale okazało się, że nic istotnego się nie wydarzyło, bo raport nikogo nie zaskoczył. Wzrost PKB został zweryfikowany w górę do poziomu 2,9 proc. (z 2,5 proc.), a oczekiwano, że będzie zweryfikowany do 3,0 proc.

Przeczytaj także: Komunikat FOMC nie zaskoczył rynków

Różnica nieznaczna i całkowicie pomijalna. Bazowy PCE (wskaźnik wydatków konsumpcyjnych) zweryfikowano z 2,9 proc. na 2,8 proc. To jest wskaźnik, który Fed traktuje bardzo poważnie, więc weryfikacja w dół wywołała trochę szumu, ale tylko szumu, bo przecież wzrost nadal był najwyższy od pierwszego kwartału 2001. Deflator, czyli miernik inflacji wynikającej z raportu o PKB nie zmienił się po weryfikacji. Jak widać dane były mniej więcej zgodne z prognozami, ale dla zwolenników gry pod zatrzymanie podwyżek stóp były pretekstem dla kupna akcji, bo zarówno wzrost jak i presja inflacyjna były nieco mniejsze od oczekiwań. Dodatkowo, wcześniej, swój raport oceniający zmianę zatrudnienia w sektorze prywatnym opublikował ADP. Był nieco gorszy od prognoz i nie wywołał większych zmian na rynkach, ale też mógł być pretekstem do kupowania akcji.

Rynek walutowy po publikacji tych raportów nie wiedział, w którym kierunku pójść i wybrał neutralne zakończenie dnia. W tej sytuacji na rynku towarowym każdy surowiec zachowywał się nieco inaczej. Cena ropy po publikacji raportu o tygodniowej zmianie zapasów gwałtownie spadła, bo zapasy wzrosły mocniej niż tego oczekiwano, ale już godzinę potem rosła wracając na 70 USD za baryłkę. Jak widać dane o zapasach miały jak zwykle tylko krótkoterminowy wpływ na rynek. Cena złota rosła, a cena miedzi spadała. Nie ma sensu szukać dla tych ruchów wytłumaczeń.

Rynek akcji też nie bardzo wiedział co robić, chociaż kolejny spadek rentowności obligacji, wywołany przede wszystkim olbrzymim (największym od 9 lat) popytem na pięcioletnie obligacje niewątpliwie akcjom pomagał, bo sygnalizował, że rynki finansowe nie oczekują już podwyżek stóp. Szkodził indeksom spadek cen akcji sektora paliwowego, czego nie zmienił kończący dzień wzrost ceny ropy. Nie pomagało również obniżenie prognozy zysku przez sieć sprzedaży detalicznej Costco. Bardzo dobrze zachowywał się NASDAQ. Pomagała mu informacja o wejściu Erica Schmidta szefa Google do zarządu Apple. Dzięki temu indeks NASDAQ solidnie wzrósł, ale szeroki rynek zamknął się praktycznie neutralnie, co nie jest żadnym prognostykiem

Dzisiejsze kalendarium prezentuje się nadzwyczaj okazale. Zarówno w Eurolandzie jak i w USA dojdzie do publikacji wielu raportów makroekonomicznych. O kierunku walut i indeksów zadecydują oczywiście dane z USA, ale przed ich publikacją raporty europejskie też będą miały wpływ na rynek. Poza tym odbędzie się też posiedzenie ECB i co prawda prognozy mówią, że bank nie zmieni poziomu stóp procentowych, ale zawsze możliwe jest zaskoczenie, co pokazał ostatnio Bank Anglii. Bez względu na to, czy stopy nie wzrosną, czy nie to duże znaczenie może mieć odbywająca się o 14.30 konferencja prasowa prezesa ECB. Gdyby bowiem wzrosły, a szef Fed nadal podkreślał, że rośne zagrożenie inflacją to bardzo zaszkodziłoby akcjom i wzmocniłoby euro. Brak zmiany stóp i stanowcze wypowiedzi Jean-Claude Trichet też zresztą wywarłyby podobny skutek.
Przeczytaj także: Surowce znowu tanieją Surowce znowu tanieją

 

1 2 3

następna

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: