eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › W jaki sposób banki zarabiają na KK?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 53

  • 41. Data: 2006-06-04 19:45:21
    Temat: Re: W jaki sposób banki zarabiają na KK?
    Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>

    Dnia Sat, 03 Jun 2006 16:09:29 +0200, PshemeK napisał(a):
    > Jacek Popławski napisał(a):
    >> my newsreader told me that Wojciech Bancer wrote:
    >>> Ma jakiś procent od każdej transakcji kartowej?

    >> Ale kto za to płaci, właściciel czy sklep?

    > Znam taki sklep, całkiem spory, w którego cenniku na www jest
    > informacja, że jest on prawdziwy w przypadku płatności gotówką. Jeśli
    > chcę płacić kartą, sklep dolicza 3% do ceny.

    Całkowicie normalne w 99% sklepów komputerowych. W tej branży marże są tak
    niskie, że te 3-4% potrafią zeżreć cały zysk - a klientela mocno
    uświadomiona co do cen, wybredna i kapryśna, jeden z drugim przejedzie pół
    miasta tylko po to żeby jakiś komponent kupić o 10zł taniej. Do tego koszty
    serwisowania są spore - sprzęt komputerowy jednak jest dosyć awaryjny...

    Pozdrawiam,
    --
    Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
    "Poglądy polityczne mają takie znaczenie w sejmie jak upierzenie u krokodyla"
    (c) Tomasz Olbratowski 2004


  • 42. Data: 2006-06-04 19:57:22
    Temat: Re: troche konkretów...
    Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>

    Dnia Sat, 03 Jun 2006 22:52:40 +0200, Marcin Lubojański napisał(a):
    > ansidhe napisał(a):

    >> 2. Akceptantowi absolutnie nie wolno przenosic prowizji za tx na posiadacza
    >> karty (klienta). Jest to niezgodne z regulacjami organizacji kartowych
    >> (VISA/MasterCard) i jeśli klient zlozy reklamacje u swojego wydawcy karty i
    >> ma w miare dobre kwity na to, ze akceptant doliczyl mu prowizje do ceny, to
    >> taki akceptant bedzie mial spore klopoty z bankiem, który go rozlicza. Jesli
    >> akceptant chce, to moze policzyc tx gotówkowa o te 4% taniej. To tyle.

    > Owszem Visa zabrania ale MC już NIE!!

    Ale nikt nie może zabronić sklepowi udzielenia rabatu za płatność gotówką.

    Pozdrawiam,
    --
    Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
    "Poglądy polityczne mają takie znaczenie w sejmie jak upierzenie u krokodyla"
    (c) Tomasz Olbratowski 2004


  • 43. Data: 2006-06-04 22:05:09
    Temat: Re: W jaki sposób banki zarabiają na KK?
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    Jacek Popławski napisał(a):
    > my newsreader told me that witek wrote:
    >>> Tak jak powiedziałem - jeśli coś kosztuje w sklepie 100zł gotówką i 100zł
    >>> kartą, to sklep nie przenosi kosztu obsługi karty na klienta. Więc nie masz
    >>> racji.
    >> Po prostu koszt obsługi kart jest rozłożony w cenie towaru.
    >> A ktoś kto płaci gotówką, po prostu daje sklepowi lepszy zysk i tyle.
    >> Sklep to nie instytucja charytatywna wszystkie jego koszty muszą być
    >> zrekompensowane dochodem pochodzącym w większości z ceny towaru.
    >
    > Równie dobrze możesz założyć, że sklep po założeniu terminala do kart obniża
    > pensję sprzątaczkom i wtedy to sprzątaczki finansują terminal, a nie klient.
    > Jeśli cena towaru przy płaceniu gotówką i kartą jest identyczna, to sklep nie
    > przenosi kosztu obsługi karty na klienta płacącego kartą.

    Ależ na klienta są przenoszone wszyskie koszty: od wynajmu lokalu, przez
    telefony,paliwo i inne takie tam, po koszt zakupu towaru.

    Więc gadanie o przenoszeniu kosztów na klienta jest bez sensu - bo
    zawsze każdy koszt jest na klienta przeniesiony[*].

    p. m.



    [*] z wyjątkiem sytuacji kiedy sklep nie umie skalkulować dobrze cen i
    po jakimś czasie wychodzi na minus.


  • 44. Data: 2006-06-04 22:06:30
    Temat: Re: W jaki sposób banki zarabiają na KK?
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    Wojciech Bancer napisał(a):
    > mvoicem napisał(a):
    >
    >>> Zazwyczaj sklep. Czasem ten sklep przenosi to na klienta, ale to raczej
    >>> wyjątki są.
    >
    >> Sklep ZAWSZE przenosi wszystkie swoje koszty na klienta.
    >
    > Niekoniecznie. Zaistnienie kosztu niekoniecznie musi od razu oznaczać
    > strate. Może po prostu oznaczać mniejszy zysk. I taki koszt sklep często
    > jest gotów ponieść, po to by zachęcić klienta do zakupu i do powrotu.
    > Chyba można uznać, że tak właśnie jest w przypadku kart kredutowych.
    >

    No ale nie zaprzeczysz że jednak koszty funkcjonowania sklepu (w tym
    także koszty prowizji wszelkich) ponosi klient w cenie towaru?.

    p. m.


  • 45. Data: 2006-06-04 23:13:01
    Temat: Re: W jaki sposób banki zarabiają na KK?
    Od: "PBKR" <S...@S...pl>

    > Ale kto za to płaci, właściciel czy sklep?
    > Chodzi mi o to, że jeśli coś kosztuje 100zł w sklepie, to zapłacę te 100zł
    albo
    > gotówką, albo kartą. Czy jeśli płacę kartą, to sklep mniej zarobi, bo
    zapłaci
    > część bankowi?

    pan, pani, jednym słowem społeczeństwo

    pewne jest tylko tyle, że z pewnoscią ani prezes banku, ani właściciel
    sklepu nie dokładają ze swojej kieszeni do tego żebyś mógł sobie robić
    zakupy

    właściciel sklepu ma prowizję banku wkalkulowaną w cenę

    to jest nie do końca łatwe do wyliczenia bo w międzyczasie jest jeszcze
    inflacja, ale badania konsumenckie z innych krajów potwierdzały że wraz ze
    wzrostem ilości transakcji kartowych ceny towarów drożały i uwzględniały
    prowizje



  • 46. Data: 2006-06-05 08:07:21
    Temat: Re: troche konkretów...
    Od: MrMrooz <m...@s...gazeta.pl>

    Jacek Popławski wrote on 2006-06-04 10:29:
    > Hmmm... do tej pory myślałem, że limit karty nie dotyczy miesiąca, tylko czasu
    > do którego nie zostanie spłacony.
    Dobrze myślałeś, limit karty (kredytowej) dotyczy maksymalnego
    zadłużenia jakie można zaciągnąć.

    > Tzn. jeśli mam kartę z limitem 2000zł i kupię coś za 1500zł, to jeśli po kilku
    > dniach te 1500zł spłacę to znowu mam 2000zł do wykorzystania. Mylę się?
    Tak, ale dopóki nie spłacisz tych 1500 to możesz wykorzystać tylko 500.

    > Jakie znaczenie ma miesiąc?
    Raczej żadne, większe znaczenie ma limit. Przy zbyt wysokim limicie (np.
    3 - 5 krotność miesięcznych wydatków) łatwo jest wydać za dużo i nie
    mieć z czego spłacić wszystkiego w gp. Przy limicie około 2 x miesięczne
    wydatki (lub nieznacznie wyżej) i gp około 30 dni nie wydasz więcej niż
    możesz (spłacić). Co prawda może dojść do sytuacji, że wydasz wszystko w
    jednym miesiącu i w drugim karta będzie praktycznie bezużyteczna (do
    czasu spłaty).

    Oczywiście, jeżeli ktoś jest tego świadomy i kontroluje swoje wydatki to
    tego problemu nie ma.

    Pozdrawiam
    Michał M


  • 47. Data: 2006-06-05 11:35:54
    Temat: Re: troche konkretów...
    Od: "xXx" <n...@o...pl>


    > 5. Banki dziela swoich posiadaczy kart kredytowych na creditorów i
    > transactorów. Ci drudzy sa raczej nieoplacalni, bo zawsze splacaja w
    > terminie i zwykle nie daja sie zlapac. Natomiast creditorzy dokonuja
    > transakcji az po sam limit karty, splacaja minimum (zwykle 10%), albo i to
    > nie, spozniaja sie ze splata, wpadaja w rozne pulapki zastawione przez
    > banki, etc.


    > 6. Co jeszcze lepsze - w PL klienci nadal uwazaja, ze oferta z dluzszym
    > grace period-em jest lepsza od tej z krótszym. A to wcale nie prawda. Im
    > dluzszy grace period tym latwiej wydac wiecej, niz mozna splacic w nastepnym
    > miesiacu. I spiralka sie nakreca... Tymczasem lepsza oferta bylaby taka,
    > która oferuje nizsze oprocentowanie. Jednak tego polskie banki raczej nie
    > proponuja... ;>
    >

    Owszem taka oferta byłaby lepsza ale dla opisanych powyżej creditorów. Dla
    transactorów nie ważne jest oprocentowanie tylko bezpłatne prowadzenie, grace
    period, bonusy itp. Jak napisałeś transactorzy zawsze płacą w terminie. Mnie np
    nie interesuje specjalnie oprocentowanie bo z niego nie korzystam. Natomiast
    korzystam z bezpłatnych przelewów albo punktów w programie partnerskim.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 48. Data: 2006-06-05 18:03:10
    Temat: Re: W jaki sposób banki zarabiają na KK?
    Od: Jacek Popławski <j...@i...pl>

    my newsreader told me that mvoicem wrote:
    > Ależ na klienta są przenoszone wszyskie koszty: od wynajmu lokalu, przez
    > telefony,paliwo i inne takie tam, po koszt zakupu towaru.

    Myślę, że nieporozumienie polega na tym, że mówiąc "na klienta" masz (macie) na
    myśli wszystkich klientów (lub inaczej - przeciętnego klienta), a ja pytałem o
    klienta, który posiada kartę.

    Jeśli za dany towar klient płaci gotówką 100zł i kartą 100zł, to jego wydatki
    nie rosną dlatego, że zaczął płacić kartą. Koszt wprowadzenia terminala mogą
    ponosić wszyscy klienci, ale jest on rozłożony na długi okres i np. może
    spowodować wzrosty cen w sklepie po pewnym czasie. Klienta, który zapłaci kartą
    przed podwyżką nie będzie to dotyczyło.

    Z drugiej strony, gdy ceny w sklepie już wzrosną, to zapłaci je i właściciel
    karty i ktoś, kto płaci gotówką. Nadal więc żaden koszt nie jest przeniesiony
    bezpośrednio na posiadacza karty.

    --
    Free Software - find interesting programs and change them
    NetHack - meet interesting creatures, kill them and eat their bodies
    Usenet - meet interesting people from all over the world and flame them
    Decopter - unrealistic helicopter simulator, get it from http://decopter.sf.net


  • 49. Data: 2006-06-06 00:05:43
    Temat: Re: W jaki sposób banki zarabiają na KK?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Jacek Osiecki <j...@c...pl> writes:

    > Całkowicie normalne w 99% sklepów komputerowych. W tej branży marże są tak
    > niskie, że te 3-4%

    Czy eService nie bierze 2%?

    > potrafią zeżreć cały zysk

    Dziwnym trafem w hurtowniach ceny brutto sa mniej-wiecej takie same
    jak netto w znanych mi sklepach dla end userow. I to sa ceny dla mnie,
    czyli przy prawie zerowych obrotach.

    Owszem, w sklepach mozna cos wynegocjowac, ale wtedy mozna zaplacic
    gotowka.

    > Do tego koszty
    > serwisowania są spore - sprzęt komputerowy jednak jest dosyć awaryjny...

    "Dosyc" to bardzo wzgledne pojecie, zas hurtownie - zdaje sie - takze
    daja gwarancje?
    --
    Krzysztof Halasa


  • 50. Data: 2006-06-06 07:39:18
    Temat: Re: W jaki sposób banki zarabiają na KK?
    Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>

    Dnia Tue, 06 Jun 2006 02:05:43 +0200, Krzysztof Halasa napisał(a):
    > Jacek Osiecki <j...@c...pl> writes:
    >> Całkowicie normalne w 99% sklepów komputerowych. W tej branży marże są tak
    >> niskie, że te 3-4%
    > Czy eService nie bierze 2%?

    Nie wiem... Jak ostatnio się rozglądałem za płatnościami on-line to
    standardem były 4%. Zaś to eservice - nie bierze przypadkiem jakiejś
    dodatkowej minimalnej opłaty za transakcję lub coś w tym stylu?

    >> potrafią zeżreć cały zysk
    > Dziwnym trafem w hurtowniach ceny brutto sa mniej-wiecej takie same
    > jak netto w znanych mi sklepach dla end userow. I to sa ceny dla mnie,
    > czyli przy prawie zerowych obrotach.

    Zajrzyj do Krakowa - ceny w hurtowniach (bez dodatkowych rabatów) są
    praktycznie takie same jak w sklepach (oczywiście, bywają większe
    wachnięcia).

    > Owszem, w sklepach mozna cos wynegocjowac, ale wtedy mozna zaplacic
    > gotowka.

    W Krakowie sklepy komputerowe, w których można zapłacić kartą bez dodatkowej
    prowizji to można policzyć na palcach jednej ręki :) Oczywiście te sklepy są
    najdroższe...

    >> Do tego koszty serwisowania są spore - sprzęt komputerowy jednak jest
    >> dosyć awaryjny...

    > "Dosyc" to bardzo wzgledne pojecie,

    Używam komputerów, używam też inną elektronikę i AGD. I jakoś dziwnym trafem
    nic nie psuje się tak często jak komputery - a to zasilacz padnie, a to
    dyskowi zęb...badsectory wypadną, a to cd-rom zdycha...

    > zas hurtownie - zdaje sie - takze daja gwarancje?

    Tyle że na warunkach gorszych niż sklepy - np. tylko do końca gwarancji
    producenta, która niekoniecznie musi być dłuższa niż rok/dwa lata (sprzęt
    często trochę przeleży w magazynie)...

    Pozdrawiam,
    --
    Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
    "Poglądy polityczne mają takie znaczenie w sejmie jak upierzenie u krokodyla"
    (c) Tomasz Olbratowski 2004

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1