eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiRekordowy phishing w Polsce - skradziony 1 mln zł › Re: [OT] Re: Rekordowy phishing w Polsce - skradziony 1 mlnzł
  • Data: 2005-05-17 08:12:28
    Temat: Re: [OT] Re: Rekordowy phishing w Polsce - skradziony 1 mlnzł
    Od: Bartol Partol <bartolpartol@gazeta.> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Miroo napisał:

    >>>Tak. Zdarzyło mi się jechać autostradą i uważam,
    >>>jest jest to bardzo niebezpieczna droga. Jedzie się 150
    >>
    >>Bardzo ciekawe.
    >
    > Więcej nie wycisnę. Masz lepszą brykę i jedziesz 200? OK.

    No wlasnie. I wcale nie uwazam by to bylo niebezpieczne. Co wiecej
    uwazam, ze jazda 200 po autostradzie jest zdecydowanie bezpieczniejsza
    niz 100 z Trojmiasta do Warszawy.

    >>Szok.
    >>Przedziwne.
    >>Takie zycie.
    >
    > Jaja sobie robisz, ale taka jest prawda. Autostrady same z siebie
    > są bezpieczne, ale prowokują do zbyt szybkiej jazdy.

    Jasne. Rozne rzeczy ludzi prowokuja. Ale to nie pwod by ich ograniczac
    za bardzo. Zreszta, wbrew pozorom, stosunkowo malo ludzi jezdzi ponad
    120-130 km/h. Nawet na autostradzie.

    >>Zawsze sie trafi jakis baran, kotry nie potrafi jezdzic, ale czy to
    >>jest dobry argument, to nie wiem.
    >
    > J.w. Baranów którym się wydaje, że umieją jeździć jest całe mnóstwo
    > i często wydaje im się, że 200 na autostradzie niczym i nikomu nie grozi.
    > Kiedyś jechałem przez Białobrzegi i na środku drogi ekspresowej na zakręcie
    > trójka dzieciaków łapała stopa. Nie można liczyć na wiedzę i inteligencję
    > innych użytkowników drogi :(

    No, zasada ograniczonego zaufania to podstawa.

    >>>Natomiast na kocich łbach, gdzie można zap.. 50km/h
    >>>a nawet nieco więcej (ale chyba tylko słuzbową bryką)
    >>>nawet jak w coś pukniesz to szanse przeżycia są
    >>>bliskie 100%
    >>
    >>Hehehe, na furmanke sie przesiadz.
    >
    > Myślałem o prawdziwych przedwojennych kocich łbach a nie kostce
    > brukowej. Jak chcesz sobie coś urwać - droga wolna. Jedź i 150.

    Takich juz nie ma, wiec nie ma o czym gadac.

    >>Wybacz, ale Twoja argumentacja mnie zadziwia. Jakos zdecydowanie
    >>bardziej wolalbym jezdzic z Wawy do Trojmiasta 200 km/h autostrada niz
    >>150 tym co jest teraz. Nawet za cene nudy. O kocich lbach i 50 na
    >>godzine nawet nie wspomne.
    >
    > No tak, czas jest najważniejszy.

    Jasne. Im szybciej jedziesz tym szybciej masz to za soba. ;-) Poza tym
    wcale nie chodzi o duze predkosci tylko o umiejetnosci. Jest mnostwo
    baranow, ktorzy na pustej drodze grzeja 160, a potem wloka sie za tirem
    80, bo nie potrafia wyprzedzac. Tacy sa najgorsi, bo potrafia po zbyt
    dlugim czajeniu sie wyprzedzic pod gorke lub na zakrecie. Poza tym
    trudno sie ich wyprzedza gdy sie wloka za tirem, bo uwazaja, ze sa
    najlepsi i nie ustepuja, wiec trzeba byc brutalnym i robic sobie miejsce
    na sile. Jak sie takiego pare razy zepchnie na jego miejsce to sie w
    koncu nauczy.

    > Jak należysz do tych debili co po zwykłych drogach jeżdżą 150 no to
    > wcale mnie nie dziwi twoja argumentacja ;) Podesłać ci zdjęcie

    Jazda 150 nie jest rownoznaczna z jazda niebezpieczna. Oczywiscie nie
    jest bardzo bezpieczna, ale nie ryzykuje sie na tyle duzo, zeby nie bylo
    warto. Oczywiscie ocena ryzyka to sprawa osobnicza.

    > czegoś co było kierowcą nowiutkiego i superbezpiecznego Volvo?
    > Ma ślicznie przepołowioną głowę... a w zasadzie jej resztki.

    Ja sie nie boje, wiec takie rzeczy nie robia na mnie wrazenia. A moze
    chcesz zdjecie goscia, ktorego w bezpiecznej domowej kuchni zjadl
    mikser? ;-)

    > Może i jesteś kierowcą niesamowicie dobrym technicznie,
    > ale możesz kiedyś trafić na kogoś mniej sprawnego... Zabiłbym kiedyś
    > siebie i 2 kumpli przez taką jedną debilkę, która nie uznaje
    > lusterka wstecznego i kierunków.

    Normalka niestety. W takich sytuacjach bardzo przydaja sie dobrze
    dzialajace odruchy, bo na myslenie moze nie byc czasu.

    > Tak z ciekawości zapytam - długo już jeździsz?

    Dosyc. Ostatnio troche czesciej w trasie, ale bez przesady. Podstawa to
    szybka ocena sytuacji, silne nerwy, zdecydowanie i wiara w siebie.

    Bartol

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1