eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Ile mamy złotówek?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 115

  • 71. Data: 2010-08-18 09:39:02
    Temat: Re: Ile mamy złotówek?
    Od: "pmlb" <b...@d...pl>



    "Jarek Andrzejewski" <p...@g...com> wrote in message
    news:24d8b343-de68-47d7-b523-edf43ccc6bb2@y11g2000yq
    m.googlegroups.com...
    > On 18 Sie, 03:45, "pmlb" <b...@d...pl> wrote:
    >
    >> Sadzisz, ze napasc na Irak byla spowodowana Bronia Masowego razenia czy
    >> yktarura saddama? A moze zasobami ropy?
    >> Nie... Wlasnie obawa, ze Saddam zacznie handlowac z Niemcami i Francja w
    >> euro i za to euro kupowac od nich zywnosc i leki.
    >
    > No to czekamy na wojnę z Wenezuelą, Norwegią, Rosją?

    Z Rosja? A w jakiej walucie od Rosji kupujemy gaz i rope? Czyzby w rublach?
    To samo Norwegia.
    Wenezuela to inny przypadek, kiedy Chavez chcial otowrzyc handel z europa w
    euro zablokowano wszelkie konta panstwa wenezueli na siwecie:)
    Teraz jedynie handluje na zasadach wymiany z kuba. I to bradzo grzie USA
    dlatego co chwile slyszysz o prowokacjach na ranicy z Kolumbia...
    Rosja sie na razie zastanawia, i z pewnoscia bedzie sama zainteresowana
    zmiana waluty. Trwaja rozmowy dotyczace nowego "OPEC" a raczej jego
    odpowiednika, mial by to byc Iran z Rosja i byc moze Chiny.

    >> >> Ceny skacza z dnia na dzien o 50-100%.
    >>
    >> > Jak to obliczyłeś. Dlaczego nie 10% albo 1000%?
    >>
    >> Bo w takiej sytuacji kiedy malo jest pieniadza i jest on drogi wszystko
    >> dorzeje, dobra fizyczne staja sie bardzo drogie.
    >> Moga oczywiscie ceny skacac i o 1000% ale to juz sprawa haosu na rynku.
    >
    > Moim zdaniem mylisz się mocno. Jeśli pieniądza nie przybędzie, a dóbr
    > nie ubędzie, to ceny nie zmienią się wiele.

    Jak bedzie slaby dostep do towarow i do pieniedzy to drozyzna gwarantowna.

    >> >> Wolnego rynku nie bylo, nie ma i nie bedzie - to utopia i anarchia.
    >>
    >> > Być może anarchia, ale na pewno nie utopia. To działa. Przykład:
    >> > Chiny. W ciągu paru dekad stali się drugą gospodarką świata.
    >>
    >> Ale Chiny sa panstwem socjalistycznym z poteznym zapleczem socjalnym.
    >
    > Nie rozśmieszaj mnie. Potężne zaplecze socjalne (i redystrybucja) to
    > jest w UE i USA. W Chinach (ale nie tylko: inne państwa w Azji też nie
    > są "w ogonie"), jeśli chodzi o gospodarkę to jest wolny rynek.

    Chiny sa socjalistyczne i wcale wolnego rynku nie posiadaja.
    To, ze Chiny wpuscily obce firmy do siebie nie stawia ich jako kapitalistow.
    W Chinach jest wiekszy socjal niz kiedykolwiek byl w PRL.


    >> Byc moze wlasnie socjalizm jest tym systemem ktory potrafi pansto wzniesc
    >> na
    >> wyzyny?
    >
    > ROTFL

    Masz Chiny jako przyklad. Wenezuela, od czasow rzadow Chaveza bezrobocie w
    tym kraju drastycznie spadlo a problem glodu zostal rozwiazany, chyba
    pierwszy raz poczatku histori tego panstwa.

    >> >> Wzrost zasobnosci to przede wszystkim konsumcja. Jeyna inwestycja
    >>
    >> > Aha, czyli Keynes wciąż żywy?
    >>
    >> A jak inaczej? Wszystko na swiecie to konsumcja, bo zycie jest konsumcja.
    >
    > Jak inaczej? Normalnie. Oszczędzanie, inwestycje, rozwój gospodarki,
    > korzyść dla całego społeczeństwa.
    > Przecież recepta polegająca na zwiększonych wydatkach rządu _nigdy_
    > nie zadziałała.

    W PRL-u 60% dobr wytworzonych szlo na inwestycje:))) Tu masz racje, budowano
    osiedla. fabryki, stocznie, huty... Szkoly.
    Dzis w Polsce inwestuje jedynie obcy kapital ktory wykorzystuje taniosc sily
    roboczej. Zadna to radosc.

    >> Inwestycje sa jedynie pochodna konsumcji. Jak by nie bylo konsumcji to po
    >> co
    >> nam by bylo np. kolo? Problem w tym, ze konsumcja jest nierowno rozlozona
    >> i
    >
    > IMHO całkowicie się mylisz. Najpierw jest rozwój gospodarki (czyli
    > tanienie dóbr, nowe sposoby produkcji itp.), a potem dopiero
    > konsumpcja, czyli zwiększenie popytu.
    > Ale być może używamy pojęcia "konsumpcja" w innych znaczeniach.

    Jak wyzej, PRL tak inwestowal. Ale musi to isc z zabezpieczeniami socjalnymi
    bo inaczej bedzie tylko gorzej. Caly dobytek inwestycyjny przejma prywatne
    rece.

    >> > ale to, co postulujesz zapewnia właśnie wolny rynek. Ów magazyn albo
    >> > się zapełni albo stanieje. Ale to czy w ogóle powstanie będzie wynikać
    >> > z rzeczywistych potrzeb ludzi - klientów.
    >>
    >> I wlasnie dlatego wolny rynek to utopia.
    >
    > nie, utopia to coś, co nie działa.
    > Chyba powinieneś przeczytać definicję:
    >
    > utopia
    > 1. zamiar niemożliwy do urzeczywistnienia
    > 2. ideał społeczeństwa szczęśliwego; też: ideologia postulująca
    > stworzenie takiego społeczeństwa

    No wiec to utopia, nadal podtrzymuje, bo nigdy tego nie bedzie.
    Byc moze po rewolucji, ale to tez watpiace bo zawsze znadzie sie kilka osob
    ktore to sobie oprzywlaszcza i stworza kontrole w imie dobra reszty:)))
    To liberalizm hamuje wolnhy rynek! Bo nie ma na swiecie librala ktory by
    wspieral swoja konkurencje:)

    >> Wolny rynek byl by wowczas jak by nie bylo monoplu pieniadza. Tak dlugo
    >> jak
    >> bank bedzie jedyna osobowoscia do emisji pieniadza tak dlugo wolny rynek
    >> to
    >> bajka. Bo kazdy kto bedzie kontrolowac pieniadze bedzie mogl sterowac
    >

    > ale to nie "utopia", a co najwyżej stan, jaki możemy zmienić.

    Nie mozemy.

    > IMHO Twoje twierdzenie "X to utopia, a dowodem tego jest obecny stan
    > nie X" to błąd logiczny. Przecież z faktu, że teraz nie mamy wolnego
    > rynku nie wynika, że on nie działałby, gdyby jednak się go udało
    > przywrócić!

    Jak wyzej, zawsze znajdzie sie grupa ludzi ktora nie dopusci do wolnego
    rynku, bo bedzie dla nich opznaczal strate i utrate wladzy.
    Wyobraz sobie, ze masz powiedziec krolowi hiszpani czy krolowej wielkiej
    brytani: koniec monarhi jest wolny rynek wiec do pracy:))
    Widzisz to?:))) (to jako przyklad, teraz to odnies do bankow, koncenrow
    ponadpanstwowych)

    >> I tak wszystko sprowadza sie do tego, ze banki posiada kazda rzecz na
    >> ziemi,
    >> lacznie z ludzmi... (w polsce byly projekty by dlugi dziedziczyc
    >
    > no cóż, nie takie kataklizmy w historii Ziemi są już historią.

    Oj, nie zrozumiales.
    W Polsce braklo doslownie jednegop podpisu i polacy zostali by niewolnikami.
    Tak naprawde w swiecie nic sie nie zmienilo od jakis 1500 lat:))
    Zmienila sie wylacznie technologia.

    >> >> > Zauważ: FED utrzymuje stopy procentowe na bardzo niskim poziomie
    >> >> > (czyli kredyt jest tani) i co? Czy gospodarka USA ma się lepiej?
    >>
    >> >> Powiedz inaczej: czy ma sie gorzej?
    >>
    >> > tak, oczywiście, że ma się gorzej. Ropa, złoto - rekordowo tanie,
    >> > dolar spada (czyli na mniej Amerykanów stać), bezrobocie wysokie.
    >> > To jest kroplówka dla pacjenta, któremu gnije stopa. Trzeba ją odciąć,
    >> > póki nie gnije cała noga.
    >>
    >> Znaczy co zaglodzic pare milionow ludzi?
    >
    > z całą pewnością plajta państwa (czyli odmowa spłaty zadłużenia) nie
    > spowoduje zagłodzenia milionów ludzi.

    serio?

    > Rolnicy nie przestaną siać, piekarze piec itd. Owszem, wielu ludzi
    > ucierpi, będzie musiało wynająć domy zamiast je posiadać i zacząć
    > produkować a nie świadczyć usługi, ale innej drogi nie ma.
    > Im później to nastąpi, tym boleśniejsze będzie.

    A teraz wyjasnij mi dlaczego to mam byc ja, ktory ma zaciskac pasa a nie np.
    prezes banku czy polityk PO lub PiS?
    Wyjasnij mi dlaczego od kiedy pamietam, zawsze wciskalo mi sie, ze trzeba
    byc oszczednym a widze, ze ci co maja wcale oszczedni nie sa i ich nazywa
    sie biznesmenami i ludzmi inwestujacymi w przyszlosc?:)))
    Kazdy ma tylko jedno zycie i kazdy chcial by je przezyc jak najlepeij a nie
    tyl;ko jako wyrzeczenia i ograniczenia by inny mogl swoje zycie przerzyc w
    dostatku.
    Zroby inaczej, niech ci co posiadaja, zacinas teraz pasa:))) sadzisz, ze sie
    zgodza?
    Dlaczego im nie przeszkadza, ze konsumuja a nie inwestuja?

    >> Bo skad ci ludzie wema srodki na zywnosc?
    >
    > z pracy? Z oszczędności w coś innego niż obligacje USA i USD?

    Ale by miec prace to ktos musi ja stworzyc. Sam piszesz, ze jest spore
    bezrobocie w USA, obetniesz wydatki bedzie jeszcze wieksze, bo na tym bazuja
    duze koncenrny, potem zatrudnia ludzi za przyslowiaowa miske ryzuu - o to
    bniega?/ By pracowac za poldarmo?
    I co chcesz powiedzic rodzinie z dziecimi, sory ale wy zostaliscie
    wynzaczeni do "zagazowania"? Jak wybierzesz ludzi ktorym zabierzesz zycie?
    Losowanie? Czy stan posiadania?
    W pierwszym przypadku to demokracja w drugim to....

    >> Ja nie wiem ile w USA jest bezrobotnych ale w UK ilch liczba spadla w
    >> ciagu
    >> roku o 1,5% Bylo 4% jest 2,5% do 3% nie znam dokladnych danych
    >
    > w USA: ok. 9,5%

    I co to jest na taki kraj jak USA? Nic...

    >> (prawdopodbnie teraz sie zwiekszy po dojsciu Camerona do wladzy -konserwy
    >> z
    >> liberalami- bo juz zapowiadaja ciecia, ciecia, ciecia, bank federalny w
    >> UK
    >> zapowiedzial, ze przy takich cieciach gospodarka gwaltownie wyhamuje
    >> wzrost
    >
    > Na przykład za Reagana bezrobocie spadło:
    > http://www.presidentreagan.info/unemployment.cfm
    > Dlaczego sądzisz, że "przycinanie" rządu teraz miałoby mieć inny
    > skutek?

    Balcerowicz w 1997 roku tez schlodzil gospodarke, co zaowocowalio regresem,
    sopadkiem produkcji i bezrobociem faktycznym na koniec 2001 eoku ponad 22%!
    w 1997 roku wynosilo ok 6 do 7% Tez zrobiono to poprzez ciecia socjalne oraz
    podniesienie oprocentowania z 8% do 20%
    Do dzis sa tego skutki. Ok, 3mln ludzi jest za granica wyjechalo po 2001
    roku. Obecnie bezrobocie w polsce to jakies 13-15% jak by ci ludzie wrocili
    bezroboicie sieglo by 30%, tak wyglada liberalna gospodarka - obnizyc koszty
    pracy - czyli mniejsze wyplaty zero socjalu, bo wowczas ludzie musza isc do
    pracy za "miske ryzu".

    >> Ale bailout to czyste przedsiewziecie liberalne:))) Wrecz podrecznikowe:)
    >
    > nie rozśmieszaj mnie.
    > Odszczekam, jeśli wskażesz ów podręcznik.
    > Oczywiście zakładam, że używasz określenie "liberalne" w "polskim"
    > znaczeniu, a nie amerykańskim.

    W kazdym, liberalna polityka to nic innego jak 10% na gorze reszta na dole:)
    Pokaz liberala ktory inwestuje, daje szanswe konkurencji? he?:)))
    Masz takiego?:)) To wlasnie liberalowi ograniczaja wolny handel poprzez
    zakazy, koncesje:)
    Ba podnosza podatki by splcac banki z ktroych zaciagaja pozyczki idace na
    co? Na co poszly porzyki zaciagniete przez Buzka, Kaczynskiego, Tuska?
    CZy sie cos wybudowalo w Polsce? A moze rozwinelo rozlnictwo?
    Nic... a splacac trzeba! Dlaczego nikt w tv nie zapyta o to gdzie sa te
    pieniadze? Zwlaszcza, ze wydatki socjalne sa minimalne i chyba najnizsze w
    europie.

    >> Firma bierze kredyty, doprowadza do bankructwa i zostaje ...
    >> znacjonalizowana czyli wszyscy podatnicy splacaja dlugi klku osob z
    >> zarzadu
    >> tej firmy. Po splacie zadluzenia przez obywateli, firme sie
    >> sprywatyzuje:)))
    >> i tak w kolo. Naprawde tego nie widac?
    >
    > no, a gdzie tu liberalizm?

    Zaciagnac kredyt inny spaci a potem firma wraca w moje rece - to jest
    liberalizm.

    >> >> Zysk jest wowczas kiedy straty nie ma:)
    >>
    >> > A Chińczykom idzie gorzej: tylko 8,5% rosną... Różne chyba mamy miary
    >> > sukcesu.
    >>
    >> Czyli socjalizm gora?:))) No prosze:)
    >
    > Socjalizm w Chinach? Gdzie (poza oficjalnymi wystąpieniami)?

    Jest wieszky niz za PRL-u, sprawdz czy ludzie w Chinach nie maja gdzie
    mieszkac, co jesc, jak dziala sluzba zdrowia:))
    (naturalnie kataklizmy naturalne to osobna sprawa) dostep do tych 3 rzeczy
    to nic innego jak miara socjalu.
    ps. wiesz, ze w Chinach jest minimalna stawka miesieczna? Ponizej ktorej nie
    mozna zejsc bo bedzie sie oskarzonym o niewolnictwo!
    Serio! W Polsce to raczej termin nie znany, gdzie najbardziej popularna
    najnizsza forma wynagrodzenia to brak wynagrodzenia:(((
    Ale to swiadczy o sile kraju i jego dbalosci o obywatela, w liberalizmie,
    rzad nie dba o obywatela w mysl zasady - rzad jest od rzadzenia a nie od
    wspierania obywatela. dlatego tak jest jak jest.


  • 72. Data: 2010-08-18 10:00:46
    Temat: Re: Ile mamy złotówek?
    Od: Jan Strybyszewski <k...@...pl>

    pmlb pisze:
    >
    >>> Zlamianie monopolu dolara na rynku ropnym to pogrzeb USA. Stad wojny
    >>> amerykanskie w obronie gospodarki USA.
    >>
    >> Ciekawa teoria. Serio.
    >
    > Raczej nie teoria niestety...
    > Sadzisz, ze napasc na Irak byla spowodowana Bronia Masowego razenia czy
    > yktarura saddama? A moze zasobami ropy?
    > Nie... Wlasnie obawa, ze Saddam zacznie handlowac z Niemcami i Francja w
    > euro i za to euro kupowac od nich zywnosc i leki.
    > Pierwsze transakcjie zostaly juz sfinalizowane na jesien, kiedy to
    > naislila sie kampania anty Iracka w mediach (nie zastanawiac cie nigdy
    > brak niemcow i frnacuzow w Iraku?)


    BUhahha dobre.... sobie... Niemcom zabrania to konstutucja a Francuzi
    nie sa nawet w NATO. Rozumiem ze brak Rosjan to tez spisek ?

    >>> > A dolary (albo obligacje USA) - owszem (choć np. ostatnio Chińczycy
    >>> > 100 mld z posiadanych 900-parudziesięciu się pozbyli).

    Chyba w piecach. SIlą dolara i rzadu USA jest fakt iz jego ilosc poza
    USA jest wieksza niz w USA. Kazde granie PRZECIW dolarowi jest rzadowi
    USA na reke gdyz wiecej zarabia na spadku wartosci dlugu niz na
    problemach wewnetrznych. Swiat sam sobie zgotował ten los a amerykanie
    nie musza trzymac USD inni zrobia to za nich. Wrzucenie 1bln obligacji
    na rynek spowoduje ze zadluzenie USA spadnie na pysk razem z wartoscia
    dolara.... a wszystkie kraje majace rezerwy w USD beda ugotowane. A
    amerykanie wprowadza Amero smiejac sie z glupich ktorym wcisneli dolary




  • 73. Data: 2010-08-18 10:01:27
    Temat: Re: Ile mamy złotówek?
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Jarek Andrzejewski" c...@v...goo
    glegroups.com

    > Jeśli jego ,,czytnik'' jest zły -- powinien go wymienić na dobry. :)

    : ciężka sprawa z ta zmianą: to http://groups.google.pl robi mi (ale
    : chyba nie tylko mi) takie "psikusy".

    To przestań z tego korzystać.
    (to nie żona -- nie wiąże Cię z żadna przysięga z tym czymś)

    : Co ciekawe duble mają inne ID.

    Inne ID, inne daty dostarczenia i inne wysłania.
    To są inne posty. :)

    BTW... Wolałbyś, aby były te same ID? ;)

    : Teraz po wysłaniu sprawdzam czy
    : są - i w razie potrzeby jeden usuwam.
    : Przeglądarka to firefox 3.6.8 portable,

    Używaj jakiegoś czytnika do grup dyskusyjnych. :)

    > A może jest tak, jak piszesz, że z przyzwyczajenia robi dwuklik. :)

    : nic z tych rzeczy. Jeden przycisk, jedno kliknięcia, jedna rzesz...
    : aaa rozpędziłem sie :-)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 74. Data: 2010-08-18 10:03:17
    Temat: Re: Ile mamy złotówek?
    Od: Jan Strybyszewski <k...@...pl>

    pmlb pisze:
    >
    > Nie badz taki pewny:)))
    > A coraz wyzsze podatki to co jak nie splata raty pozyczki zaciagnietej
    > przez panstwo?
    > Wiec jak teraz z tym kredytem? masz czy nie?:)))

    Coraz wyzsze podatki ... panie za krola Zygmunta były wyzsze.



  • 75. Data: 2010-08-18 10:04:55
    Temat: Re: Ile mamy złotówek?
    Od: Jan Strybyszewski <k...@...pl>

    Clegan pisze:
    > On 17 Sie, 12:45, Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote:
    >
    >> nie zgodzę się. Droga do zdrowej gospodarki (czyli zdrowych
    >> przedsiębiorstw) wiedzie przez oszczędności (czyli inwestowanie
    >> wartości zaoszczędzonych dzięki rezygnowaniu z konsumpcji), a nie
    >> kredyt (przez który w tym przypadku rozumiem pożyczanie przez banki
    >> pieniędzy "wydrukowanych" lub "dopisanych do rachunku").
    > Przecież kredytu można udzielić tylko z oszczędności - przypadek
    > dodruku gotówki przez bank centralny pomijam. Bank komercyjny nie jest
    > w stanie niczego dopisać - on jedynie działa jako pośrednik między
    > deponentami a kredytodawcami.


    Zartujesz prawda ? Zanim jednak do Ciebie dotra nawiedzeni od Money as
    Debt zrozum ze bank tworzy pieniadz z kapelusza ale tworzy GO TYLKO TYLE
    ile jest realne bys splacil. Bajanie o zamianie 1zł w 10mln jak na
    powyzszym filmiku został oszołomom wielbiacym system złota


  • 76. Data: 2010-08-18 10:21:29
    Temat: Re: Ile mamy złotówek?
    Od: Jan Strybyszewski <k...@...pl>

    pmlb pisze:
    >
    >
    > "Clegan" <c...@g...com> wrote in message
    > news:048cfe93-3915-4740-b8f1-94055fbe03af@f6g2000yqa
    .googlegroups.com...
    >> On 17 Sie, 12:45, Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote:
    >>
    >>> nie zgodzę się. Droga do zdrowej gospodarki (czyli zdrowych
    >>> przedsiębiorstw) wiedzie przez oszczędności (czyli inwestowanie
    >>> wartości zaoszczędzonych dzięki rezygnowaniu z konsumpcji), a nie
    >>> kredyt (przez który w tym przypadku rozumiem pożyczanie przez banki
    >>> pieniędzy "wydrukowanych" lub "dopisanych do rachunku").
    >> Przecież kredytu można udzielić tylko z oszczędności - przypadek
    >> dodruku gotówki przez bank centralny pomijam. Bank komercyjny nie jest
    >> w stanie niczego dopisać - on jedynie działa jako pośrednik między
    >> deponentami a kredytodawcami.
    >>
    >
    > Jak to nic nie koze dopisac?
    > Dopisuje i to na potege.

    A ktora potege.... ? Przez 10 lat ilosc pieniadza zwiekszyła sie
    niecałe 3 krotnie

    Z tego 40% to inflacja i 40 % wzrost PKB. reszta to wzrost dług
    publicznego. Jak widzisz banki nie wydrukowały zadnych pieniedzy z
    niczego. To predzej Min Fin swoimi obligacjami tworzy wirtualny pieniadz.








  • 77. Data: 2010-08-18 10:32:41
    Temat: Re: Ile mamy złotówek?
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On 18 Sie, 11:39, "pmlb" <b...@d...pl> wrote:
    > "Jarek Andrzejewski" <p...@g...com> wrote in message

    > W Chinach jest wiekszy socjal niz kiedykolwiek byl w PRL.

    http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_ta
    x_revenue_as_percentage_of_GDP
    Z tego wynika, że nam rząd zabiera prawie 2x więcej niż Chińczykom. A
    w PRL socjal był chyba nawet mniejszy niż jest teraz.


    > >> Byc moze wlasnie socjalizm jest tym systemem ktory potrafi pansto wzniesc na
    wyzyny?
    >
    > Masz Chiny jako przyklad. Wenezuela, od czasow rzadow Chaveza bezrobocie w
    > tym kraju drastycznie spadlo a problem glodu zostal rozwiazany, chyba
    > pierwszy raz poczatku histori tego panstwa.

    A w do Korei Północnej uciekają Amerykanie...
    W PRL też nie było bezrobocia i głodu.
    BTW: oglądasz wenezuelską TV?

    > W PRL-u 60% dobr wytworzonych szlo na inwestycje:))) Tu masz racje, budowano
    > osiedla. fabryki, stocznie, huty... Szkoly.

    mam na myśli inwestowanie tego, co się zaoszczędzi. Dobrowolne.
    "Inwestycje" rządów dokonywane z pieniędzy odebranych pod przymusem
    nie mają nic wspólnego z wolnym rynkiem.

    > Jak wyzej, PRL tak inwestowal. Ale musi to isc z zabezpieczeniami socjalnymi
    > bo inaczej bedzie tylko gorzej. Caly dobytek inwestycyjny przejma prywatne
    > rece.

    ale tak właśnie powinno być: gospodarka to domena ludzi, nie rządów.
    Ludzie potrafią gospodarować, a rządy - nie.
    Człowiek wydaje pieniądze w pierwszy sposób, a rząd - w czwarty,
    najgorszy: http://www.youtube.com/watch?v=FrrWdR5GEWE
    Im mniej rząd ma naszych pieniędzy - tym lepiej.

    > To liberalizm hamuje wolnhy rynek! Bo nie ma na swiecie librala ktory by
    > wspieral swoja konkurencje:)

    przecież wolny rynek to właśnie brak wspierania konkurencji i
    bezlitosna konkurencja.
    A o to właśnie (mi) chodzi. Chcę, żeby pan Toyoda konkurował z panem
    Fordem i panem Oplem, a pan Francesco Illy ma się "żreć" z panem
    Aloise'm Dallmayr'em.
    Żebym ja miał lepszy samochód i espresso.

    Jeśli "liberałem" nazywasz np. premiera Tuska, to używamy tego pojęcia
    w zupełnie innym znaczeniu.

    > > ale to nie "utopia", a co najwyżej stan, jaki możemy zmienić.
    > Nie mozemy.

    Oczywiście można i tak przyjąć (albo dojść do takiego wniosku). To
    Twój punkt widzenia, którego nie podzielam.

    > >> Znaczy co zaglodzic pare milionow ludzi?
    >
    > > z całą pewnością plajta państwa (czyli odmowa spłaty zadłużenia) nie
    > > spowoduje zagłodzenia milionów ludzi.
    >
    > serio?

    Tak. Wiele państw ogłaszało bankructwo http://en.wikipedia.org/wiki/Bankruptcy
    Od tego się nie umiera.

    > > Im później to nastąpi, tym boleśniejsze będzie.
    >
    > A teraz wyjasnij mi dlaczego to mam byc ja, ktory ma zaciskac pasa a nie np.
    > prezes banku czy polityk PO lub PiS?

    bo Ty wytwarzasz. Politycy nic nie wytwarzają. Oni nie są w stanie
    spłacić długów, które zaciągnęli w Twoim (i moim) imieniu.
    Więc już lepiej jest IMHO ogłosić bankructwo teraz (i oczywiście
    przestać żyć ponad stan) niż dalej godzić się na to wciąganie nas w
    bagno.

    > Kazdy ma tylko jedno zycie i kazdy chcial by je przezyc jak najlepeij a nie
    > tyl;ko jako wyrzeczenia i ograniczenia by inny mogl swoje zycie przerzyc w
    > dostatku.

    może to do Ciebie nie przemówi, ale życie teraz na koszt przyszłych
    pokoleń jest po prostu niemoralne.
    No i istnieje ryzyko, że plajta nastąpi jednak za naszego życia.

    > Zroby inaczej, niech ci co posiadaja, zacinas teraz pasa:))) sadzisz, ze sie
    > zgodza?

    ogłoszenie plajty byłoby właśnie czymś takim - zapłaciliby
    "posiadacze". Gdyby dziś RP (albo np. USA czy Grecja) ogłosiły, że nie
    wykupią obligacji, to przecież przede wszystkim stracą ci, którzy mają
    ich wiele, a nie biedni. Za to w obecnej sytuacji, gdy odsetki od
    długów dorównują sumie PIT - to właśnie biedni (którzy na ów PIT się
    składają) finansują zyski i premie posiadaczy obligacji. Gdyby nie ten
    dług, to moglibyśmy już dziś przestać płacić PIT i nic by się nie
    zmieniło!
    Nie twierdzę, że plajta to coś dobrego i fajnego, ale może to jest
    właśnie lek, którego potrzeba. Ale to na pewno w demokracji nam nie
    "grozi".

    > >> Bo skad ci ludzie wema srodki na zywnosc?
    >
    > > z pracy? Z oszczędności w coś innego niż obligacje USA i USD?
    >
    > Ale by miec prace to ktos musi ja stworzyc. Sam piszesz, ze jest spore
    > bezrobocie w USA, obetniesz wydatki bedzie jeszcze wieksze, bo na tym bazuja

    USA ma gospodarkę opartą o usługi. Produkują za mało - o czym świadczy
    ich chroniczny deficyt wymiany handlowej.
    Nic nie poradzę na to, że żyją ponad stan. W nieskończoność tak się
    nie da.

    > I co chcesz powiedzic rodzinie z dziecimi, sory ale wy zostaliscie
    > wynzaczeni do "zagazowania"? Jak wybierzesz ludzi ktorym zabierzesz zycie?

    Nie ma obaw. Z głodu to umierali Ukraińcy, gdy im Słońce Narodów
    postanowił dać nauczkę.
    Amerykanom co najwyżej grozi utrata domów czy paru samochodów (to
    straszne - może niektórzy będą musieli mieć tylko jeden w rodzinie!).
    Poradzą sobie. Tak, jak poradzili sobie np. Łotysze w 1994 roku - bez
    deficytu, przemysłu.

    > Balcerowicz w 1997 roku tez schlodzil gospodarke, co zaowocowalio regresem,
    > sopadkiem produkcji i bezrobociem faktycznym na koniec 2001 eoku ponad 22%!

    Ja mam inne dane:
    http://www.bryk.pl/teksty/liceum/pozosta%C5%82e/prze
    dsi%C4%99biorczo%C5%9B%C4%87/14312-bezrobocie_w_pols
    ce_mo%C5%BCliwe_przyczyny_i_metody_przeciwdzia%C5%82
    ania.html
    A poza tym: IMHO takie są właśnie skutki nadmiernego mieszania się
    państwa do gospodarki. W tym samym czasie Łotwa przekształciła się z
    socjalistycznej republiki radzieckiej w państwo, które wraz z Polską
    (ponoć "wolną" pięć lat wcześniej) weszło do Wspólnot (tzw. UE).

    > Masz takiego?:)) To wlasnie liberalowi ograniczaja wolny handel poprzez
    > zakazy, koncesje:)
    > Ba podnosza podatki by splcac banki z ktroych zaciagaja pozyczki idace na
    > co? Na co poszly porzyki zaciagniete przez Buzka, Kaczynskiego, ...

    no dobrze, ale gdzie Ty wśród nich widzisz liberałów? Ostatni był
    chyba Rakowski i jego minister Wilczek.
    Oczywiście możemy nazwać gówno powidłami, ale kanapka smaczna się
    przez to nie stanie.

    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski


  • 78. Data: 2010-08-18 10:32:42
    Temat: Re: Ile mamy złotówek?
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On 18 Sie, 11:39, "pmlb" <b...@d...pl> wrote:
    > "Jarek Andrzejewski" <p...@g...com> wrote in message

    > W Chinach jest wiekszy socjal niz kiedykolwiek byl w PRL.

    http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_ta
    x_revenue_as_percentage_of_GDP
    Z tego wynika, że nam rząd zabiera prawie 2x więcej niż Chińczykom. A
    w PRL socjal był chyba nawet mniejszy niż jest teraz.


    > >> Byc moze wlasnie socjalizm jest tym systemem ktory potrafi pansto wzniesc na
    wyzyny?
    >
    > Masz Chiny jako przyklad. Wenezuela, od czasow rzadow Chaveza bezrobocie w
    > tym kraju drastycznie spadlo a problem glodu zostal rozwiazany, chyba
    > pierwszy raz poczatku histori tego panstwa.

    A w do Korei Północnej uciekają Amerykanie...
    W PRL też nie było bezrobocia i głodu.
    BTW: oglądasz wenezuelską TV?

    > W PRL-u 60% dobr wytworzonych szlo na inwestycje:))) Tu masz racje, budowano
    > osiedla. fabryki, stocznie, huty... Szkoly.

    mam na myśli inwestowanie tego, co się zaoszczędzi. Dobrowolne.
    "Inwestycje" rządów dokonywane z pieniędzy odebranych pod przymusem
    nie mają nic wspólnego z wolnym rynkiem.

    > Jak wyzej, PRL tak inwestowal. Ale musi to isc z zabezpieczeniami socjalnymi
    > bo inaczej bedzie tylko gorzej. Caly dobytek inwestycyjny przejma prywatne
    > rece.

    ale tak właśnie powinno być: gospodarka to domena ludzi, nie rządów.
    Ludzie potrafią gospodarować, a rządy - nie.
    Człowiek wydaje pieniądze w pierwszy sposób, a rząd - w czwarty,
    najgorszy: http://www.youtube.com/watch?v=FrrWdR5GEWE
    Im mniej rząd ma naszych pieniędzy - tym lepiej.

    > To liberalizm hamuje wolnhy rynek! Bo nie ma na swiecie librala ktory by
    > wspieral swoja konkurencje:)

    przecież wolny rynek to właśnie brak wspierania konkurencji i
    bezlitosna konkurencja.
    A o to właśnie (mi) chodzi. Chcę, żeby pan Toyoda konkurował z panem
    Fordem i panem Oplem, a pan Francesco Illy ma się "żreć" z panem
    Aloise'm Dallmayr'em.
    Żebym ja miał lepszy samochód i espresso.

    Jeśli "liberałem" nazywasz np. premiera Tuska, to używamy tego pojęcia
    w zupełnie innym znaczeniu.

    > > ale to nie "utopia", a co najwyżej stan, jaki możemy zmienić.
    > Nie mozemy.

    Oczywiście można i tak przyjąć (albo dojść do takiego wniosku). To
    Twój punkt widzenia, którego nie podzielam.

    > >> Znaczy co zaglodzic pare milionow ludzi?
    >
    > > z całą pewnością plajta państwa (czyli odmowa spłaty zadłużenia) nie
    > > spowoduje zagłodzenia milionów ludzi.
    >
    > serio?

    Tak. Wiele państw ogłaszało bankructwo http://en.wikipedia.org/wiki/Bankruptcy
    Od tego się nie umiera.

    > > Im później to nastąpi, tym boleśniejsze będzie.
    >
    > A teraz wyjasnij mi dlaczego to mam byc ja, ktory ma zaciskac pasa a nie np.
    > prezes banku czy polityk PO lub PiS?

    bo Ty wytwarzasz. Politycy nic nie wytwarzają. Oni nie są w stanie
    spłacić długów, które zaciągnęli w Twoim (i moim) imieniu.
    Więc już lepiej jest IMHO ogłosić bankructwo teraz (i oczywiście
    przestać żyć ponad stan) niż dalej godzić się na to wciąganie nas w
    bagno.

    > Kazdy ma tylko jedno zycie i kazdy chcial by je przezyc jak najlepeij a nie
    > tyl;ko jako wyrzeczenia i ograniczenia by inny mogl swoje zycie przerzyc w
    > dostatku.

    może to do Ciebie nie przemówi, ale życie teraz na koszt przyszłych
    pokoleń jest po prostu niemoralne.
    No i istnieje ryzyko, że plajta nastąpi jednak za naszego życia.

    > Zroby inaczej, niech ci co posiadaja, zacinas teraz pasa:))) sadzisz, ze sie
    > zgodza?

    ogłoszenie plajty byłoby właśnie czymś takim - zapłaciliby
    "posiadacze". Gdyby dziś RP (albo np. USA czy Grecja) ogłosiły, że nie
    wykupią obligacji, to przecież przede wszystkim stracą ci, którzy mają
    ich wiele, a nie biedni. Za to w obecnej sytuacji, gdy odsetki od
    długów dorównują sumie PIT - to właśnie biedni (którzy na ów PIT się
    składają) finansują zyski i premie posiadaczy obligacji. Gdyby nie ten
    dług, to moglibyśmy już dziś przestać płacić PIT i nic by się nie
    zmieniło!
    Nie twierdzę, że plajta to coś dobrego i fajnego, ale może to jest
    właśnie lek, którego potrzeba. Ale to na pewno w demokracji nam nie
    "grozi".

    > >> Bo skad ci ludzie wema srodki na zywnosc?
    >
    > > z pracy? Z oszczędności w coś innego niż obligacje USA i USD?
    >
    > Ale by miec prace to ktos musi ja stworzyc. Sam piszesz, ze jest spore
    > bezrobocie w USA, obetniesz wydatki bedzie jeszcze wieksze, bo na tym bazuja

    USA ma gospodarkę opartą o usługi. Produkują za mało - o czym świadczy
    ich chroniczny deficyt wymiany handlowej.
    Nic nie poradzę na to, że żyją ponad stan. W nieskończoność tak się
    nie da.

    > I co chcesz powiedzic rodzinie z dziecimi, sory ale wy zostaliscie
    > wynzaczeni do "zagazowania"? Jak wybierzesz ludzi ktorym zabierzesz zycie?

    Nie ma obaw. Z głodu to umierali Ukraińcy, gdy im Słońce Narodów
    postanowił dać nauczkę.
    Amerykanom co najwyżej grozi utrata domów czy paru samochodów (to
    straszne - może niektórzy będą musieli mieć tylko jeden w rodzinie!).
    Poradzą sobie. Tak, jak poradzili sobie np. Łotysze w 1994 roku - bez
    deficytu, przemysłu.

    > Balcerowicz w 1997 roku tez schlodzil gospodarke, co zaowocowalio regresem,
    > sopadkiem produkcji i bezrobociem faktycznym na koniec 2001 eoku ponad 22%!

    Ja mam inne dane:
    http://www.bryk.pl/teksty/liceum/pozosta%C5%82e/prze
    dsi%C4%99biorczo%C5%9B%C4%87/14312-bezrobocie_w_pols
    ce_mo%C5%BCliwe_przyczyny_i_metody_przeciwdzia%C5%82
    ania.html
    A poza tym: IMHO takie są właśnie skutki nadmiernego mieszania się
    państwa do gospodarki. W tym samym czasie Łotwa przekształciła się z
    socjalistycznej republiki radzieckiej w państwo, które wraz z Polską
    (ponoć "wolną" pięć lat wcześniej) weszło do Wspólnot (tzw. UE).

    > Masz takiego?:)) To wlasnie liberalowi ograniczaja wolny handel poprzez
    > zakazy, koncesje:)
    > Ba podnosza podatki by splcac banki z ktroych zaciagaja pozyczki idace na
    > co? Na co poszly porzyki zaciagniete przez Buzka, Kaczynskiego, ...

    no dobrze, ale gdzie Ty wśród nich widzisz liberałów? Ostatni był
    chyba Rakowski i jego minister Wilczek.
    Oczywiście możemy nazwać gówno powidłami, ale kanapka smaczna się
    przez to nie stanie.

    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski


  • 79. Data: 2010-08-18 15:31:11
    Temat: Re: Ile mamy złotówek?
    Od: "pmlb" <b...@d...pl>

    >> W Chinach jest wiekszy socjal niz kiedykolwiek byl w PRL.
    >
    > http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_ta
    x_revenue_as_percentage_of_GDP
    > Z tego wynika, że nam rząd zabiera prawie 2x więcej niż Chińczykom. A
    > w PRL socjal był chyba nawet mniejszy niż jest teraz.

    A jakiz to masz dzis socjal? Skoro twierdziswz, ze jest wiekszy niz za
    PRL-u? Mozesz wyjasnic w punktach co dzis panstwo daje w ramach socjalu i
    ilu ludzi z tego korzysta (moze korzystac)?
    W UK jest wiekszy socjal niz w PRL-u:)))

    >
    >> >> Byc moze wlasnie socjalizm jest tym systemem ktory potrafi pansto
    >> >> wzniesc na wyzyny?
    >>
    >> Masz Chiny jako przyklad. Wenezuela, od czasow rzadow Chaveza bezrobocie
    >> w
    >> tym kraju drastycznie spadlo a problem glodu zostal rozwiazany, chyba
    >> pierwszy raz poczatku histori tego panstwa.
    >
    > A w do Korei Północnej uciekają Amerykanie...

    Owszem, paru bylo takich. To sa fakty.

    > W PRL też nie było bezrobocia i głodu.

    Nie bylo -to prawda, ale PRL byl panstwem socjalistycznym a raczej cos ala
    socrealizmu.
    W ktorej nie negowalo sie wlasnosci prywatnej i prywatnego biznesu.

    > BTW: oglądasz wenezuelską TV?

    Nie;) no skad:))
    Ale mam znajomych z wenezueli:) UK to takie duze kosmopolityczne miejsce:))

    >> W PRL-u 60% dobr wytworzonych szlo na inwestycje:))) Tu masz racje,
    >> budowano
    >> osiedla. fabryki, stocznie, huty... Szkoly.
    >
    > mam na myśli inwestowanie tego, co się zaoszczędzi. Dobrowolne.
    > "Inwestycje" rządów dokonywane z pieniędzy odebranych pod przymusem
    > nie mają nic wspólnego z wolnym rynkiem.

    Nikt nikomu w PRL-u nie odbieral zadnych pieniedzy! Prywatny sektor placil
    podatki (nizsze niz dzis hehehe) a pracownik najemny mial umowe na kwote
    taka jaka dostawal do reki, nie bylo wogole pojecia brutto-netto.

    >> Jak wyzej, PRL tak inwestowal. Ale musi to isc z zabezpieczeniami
    >> socjalnymi
    >> bo inaczej bedzie tylko gorzej. Caly dobytek inwestycyjny przejma
    >> prywatne
    >> rece.
    >
    > ale tak właśnie powinno być: gospodarka to domena ludzi, nie rządów.
    > Ludzie potrafią gospodarować, a rządy - nie.

    Ale rzady musza tworzyc warunki dla ludzi. Jesli rzad takowych nie stworzy
    to gospodarki nie bedzie a jedynie monopole.

    > Człowiek wydaje pieniądze w pierwszy sposób, a rząd - w czwarty,

    Rzad zawsze bedzie musial miec pieniadze, bo z tego placi sie na policje,
    wojsko, straz pozarna i reszte.

    > najgorszy: http://www.youtube.com/watch?v=FrrWdR5GEWE
    > Im mniej rząd ma naszych pieniędzy - tym lepiej.

    Inaczej powiedz: im mniej rzad ma powizan ze swiatem biznesowym a zwlaszcza
    bankowym tym lepiej.

    >> To liberalizm hamuje wolnhy rynek! Bo nie ma na swiecie librala ktory by
    >> wspieral swoja konkurencje:)
    >
    > przecież wolny rynek to właśnie brak wspierania konkurencji i
    > bezlitosna konkurencja.

    No jasne, na takiej zasadzie, ze ja mam woja w zarzadzie miasta i to ja
    wygrywam przetargi:))) konkurencja szans nie ma! Jestem dla nich
    bezwzgledny.
    Zrozum, roboty publiczne z panstwowj kasy to najwieksze pieniadze i biznes.
    W czasach PRL-u problemu nie bylo, byly panstwowe firmy i koniec. Dzis sa
    prywatne i jak masz wtyki we wladzach miast to masz biznes, nie masz wtykow
    jestes out! A nie jest tajemnica, ze w 100% powiatow wladze sprawuje PO,
    PiS:)))
    W niektorych miejscach panowie liberalowie poszli tak daleko, ze nawet w
    urzedach pracuja cale rodziny:)

    > A o to właśnie (mi) chodzi. Chcę, żeby pan Toyoda konkurował z panem
    > Fordem i panem Oplem, a pan Francesco Illy ma się "żreć" z panem
    > Aloise'm Dallmayr'em.
    > Żebym ja miał lepszy samochód i espresso.

    Tylko jak sie ci panowie dogadaja, to jaka bedziesz mial konkurencje? Jaki
    wowczas bedziesz miec wybor?

    >
    > Jeśli "liberałem" nazywasz np. premiera Tuska, to używamy tego pojęcia
    > w zupełnie innym znaczeniu.

    No jak, od lat 90 siatych Tusk zwiazany z partia KLD (Koalicja liberalno
    demokratyczna) od lat przez zwolenikow liberalizmu nazywany liberalem...
    hehehe no ja wiem, mowil co innego robi co innego - ale wlasnie na tym
    polega idea libralizmu! Dlaczego to tak ciezko doiciera!

    >
    >> > ale to nie "utopia", a co najwyżej stan, jaki możemy zmienić.
    >> Nie mozemy.
    >
    > Oczywiście można i tak przyjąć (albo dojść do takiego wniosku). To
    > Twój punkt widzenia, którego nie podzielam.

    Wiec podaj choc jeden przyklad dojscia do takiego stanu i jak dlugo by on
    powstal, napisz czy pan ford zrezygnuje z monopolistycznej pozycji na rynku
    dobrowolnie?

    >> >> Znaczy co zaglodzic pare milionow ludzi?
    >>
    >> > z całą pewnością plajta państwa (czyli odmowa spłaty zadłużenia) nie
    >> > spowoduje zagłodzenia milionów ludzi.
    >>
    >> serio?
    >
    > Tak. Wiele państw ogłaszało bankructwo
    > http://en.wikipedia.org/wiki/Bankruptcy
    > Od tego się nie umiera.

    To zalezy.

    >> > Im później to nastąpi, tym boleśniejsze będzie.
    >>
    >> A teraz wyjasnij mi dlaczego to mam byc ja, ktory ma zaciskac pasa a nie
    >> np.
    >> prezes banku czy polityk PO lub PiS?
    >
    > bo Ty wytwarzasz. Politycy nic nie wytwarzają. Oni nie są w stanie
    > spłacić długów, które zaciągnęli w Twoim (i moim) imieniu.
    > Więc już lepiej jest IMHO ogłosić bankructwo teraz (i oczywiście
    > przestać żyć ponad stan) niż dalej godzić się na to wciąganie nas w
    > bagno.

    No widzisz, i tu dochopdzimy do rowazan kim sa panowie w rzadzie.
    Widzisz, rzad ma monopol na sile w kraju, banki sponsoruja politykow by ci
    dokladnie robi to co chca banki.
    Sprawdz prosze jakie banki sponsorowaly PO i PIS i odpowiedz dlaczego te
    same:)))
    Najlepiej odsunac od wladzy PO , PiS, SLD, PSL, dUPR i cala reszte bandy
    zlodzieji.
    Byc moze wowczas sie cos zmieni, ale sadzisz, ze banki na to pozwola?
    Od 2001 roku nie glosuje sie w Polsce "za" programem ale przeciw PO lub
    przeciw PiS.
    Czy znasz program PiS -u lub PO? Czy znasz kogos kto zna? Malo czy takowe
    istnieja?
    Kiedy ostatnio bylo w TV o porownaniu programow? 10 lat temu?
    Dzis TV nauczyla ludzi glosowac przeciw kaczynskiemu lub przediw tuskowi.
    Nie glosujesz za kaczynskim czy za tuskiem ale przeciw nim - i to jest
    TRAGEDIA POSLKI!

    >> Kazdy ma tylko jedno zycie i kazdy chcial by je przezyc jak najlepeij a
    >> nie
    >> tyl;ko jako wyrzeczenia i ograniczenia by inny mogl swoje zycie przerzyc
    >> w
    >> dostatku.
    >
    > może to do Ciebie nie przemówi, ale życie teraz na koszt przyszłych
    > pokoleń jest po prostu niemoralne.
    > No i istnieje ryzyko, że plajta nastąpi jednak za naszego życia.

    Ale jaka plajta? Znaczy co nie bedzie chleba w sklepie?
    Sam piszesz wyzej, ze panstwa bakrutuja i zyja, wiec w czym problem?
    Moze to kolejny sztuczny problem by caly czas trzymac "zamordyzm"?
    Pamietasz placz o smieci, ze zaleja nas gory smieci? I co z tymi gorami,
    gdzie sa?
    To tylko jeden przylad a jest ich masa, jak media nas oklamuja, z
    zaciskaniem pasa tez, ja ci powiem tak, moze brzydko i brutalnie ale mam w
    dupie nastepne pokolenia, niech rzad sie o nich martwi a nie zwala to na
    mnie. Zgoda?

    >> Zroby inaczej, niech ci co posiadaja, zacinas teraz pasa:))) sadzisz, ze
    >> sie
    >> zgodza?
    >
    > ogłoszenie plajty byłoby właśnie czymś takim - zapłaciliby
    > "posiadacze". Gdyby dziś RP (albo np. USA czy Grecja) ogłosiły, że nie
    > wykupią obligacji, to przecież przede wszystkim stracą ci, którzy mają
    > ich wiele, a nie biedni. Za to w obecnej sytuacji, gdy odsetki od
    > długów dorównują sumie PIT - to właśnie biedni (którzy na ów PIT się
    > składają) finansują zyski i premie posiadaczy obligacji. Gdyby nie ten
    > dług, to moglibyśmy już dziś przestać płacić PIT i nic by się nie
    > zmieniło!

    Widziales kiedys w histori poza rewolucja jak bogaty dzieli sie z biednym
    swoim mjatkiem?:))))

    > Nie twierdzę, że plajta to coś dobrego i fajnego, ale może to jest
    > właśnie lek, którego potrzeba. Ale to na pewno w demokracji nam nie
    > "grozi".

    Mi to wisi -serio, niech bedzie plata.
    Coraz bardziej dochodze do wniosku, ze jak mowiono za PRL-u "im gorzej tym
    lepiej" to wydaje mi sie, ze to haslo dzis jest jeszcze bardziej sensowne.

    >> >> Bo skad ci ludzie wema srodki na zywnosc?
    >>
    >> > z pracy? Z oszczędności w coś innego niż obligacje USA i USD?
    >>
    >> Ale by miec prace to ktos musi ja stworzyc. Sam piszesz, ze jest spore
    >> bezrobocie w USA, obetniesz wydatki bedzie jeszcze wieksze, bo na tym
    >> bazuja
    >
    > USA ma gospodarkę opartą o usługi. Produkują za mało - o czym świadczy
    > ich chroniczny deficyt wymiany handlowej.
    > Nic nie poradzę na to, że żyją ponad stan. W nieskończoność tak się
    > nie da.

    Maja sile, wojsko, sa w satnie mordowac by im sie nie pogorszylo...
    Jakos nie widze by firmy amerykasnkie uciekaly z innych krajow swiata, wercz
    przeciwnie jest ich coraz wiecej, zwlaszcza tam gdzie sa dyktatury i
    liberalizm:)))
    Bo liberala jak dyktator Mozna kupic:)

    >
    >> I co chcesz powiedzic rodzinie z dziecimi, sory ale wy zostaliscie
    >> wynzaczeni do "zagazowania"? Jak wybierzesz ludzi ktorym zabierzesz
    >> zycie?
    >
    > Nie ma obaw. Z głodu to umierali Ukraińcy, gdy im Słońce Narodów
    > postanowił dać nauczkę.

    Nie wypowiadal bym sie tak penie na te tematy. Wiadomo, ze na Ukrainie w
    latach 20 stych byla potezna susza i to ona byla glownym sprawca glodu, jak
    to piszesz Slonce jedynie walczylo ze spekulantami ktorzy w takim stanie
    magazynowali zborze liczac na wyzsze zyski. cos jak niedawno w Bogatynie
    chleb po 20zl... A ze "slonce" robil to w znany sposob to tak powstaly
    legndy:)
    Kleski zywiolowe sa najwiekszym sprawca glodu i wojny.

    > Amerykanom co najwyżej grozi utrata domów czy paru samochodów (to
    > straszne - może niektórzy będą musieli mieć tylko jeden w rodzinie!).
    > Poradzą sobie. Tak, jak poradzili sobie np. Łotysze w 1994 roku - bez
    > deficytu, przemysłu.

    Oczywiscie, ze soboie poradza. 10 poalkow bedzie robic by amerykanin mial
    dodatkowy samochod:)

    >
    >> Balcerowicz w 1997 roku tez schlodzil gospodarke, co zaowocowalio
    >> regresem,
    >> sopadkiem produkcji i bezrobociem faktycznym na koniec 2001 eoku ponad
    >> 22%!
    >
    > Ja mam inne dane:
    > http://www.bryk.pl/teksty/liceum/pozosta%C5%82e/prze
    dsi%C4%99biorczo%C5%9B%C4%87/14312-bezrobocie_w_pols
    ce_mo%C5%BCliwe_przyczyny_i_metody_przeciwdzia%C5%82
    ania.html

    A moje dane pochodza z zycia:) dokladnie pamietam jak pisano o bezrobociu na
    koniec rzadow SLD-PSL w 1997 roku kiedy to premierem byl Oleksy (odsunietey
    na podstawie pomowienia, ze byl szpiegiem) Pawlak i Cimoszewicz. Bezrobocie
    spadalo i na koniec 1997 wynosilo ok 6-8%
    W 1997 roku wybory wygrala kolaicja AWS-UW czyli PO i PiS:) slynne
    powiedzenie Kaczynskiego w TV w wieczorze wyborczym po ogloszeniu wstepnych
    wynikow: "teraz kurwa my!" to wkasnie slynne TKM.
    W pierwszym ekspoze Balcerowicz jako minister finansow zapowiedzial
    schaldzanie gospodarki...
    Na koniec rzadow Po i PiS w 2001 roku, bezrobocie faktyczne wynosilo 22% a
    wrejonach takich jak Polnocny wschod Polski nawet 45%!
    Te dane z bloga dziwnie omijaja rok 2001:))) i nastepny. podajac rok 2006 z
    18% bezrobociem.
    Balcerowicz wysrubowal stopy procentowe do 22% (jak dobrze pamietam) co
    zaowocowalo masowym bezrobociem (firmy plajtowaly) wprowadzenia koncesji,
    zaostrzenia wydawania koncesji. Obnizenie podatku dla najbogatszych z 45% do
    30%.Ilosc kredytow zaciagnietych przez Po i PiS za czasow Buzka przekroczylo
    kredyty Gierkowskie.
    To wlasnie ten rzad zapoczatkowal wsteczny rozwoj kraju. Wlasnie PO z
    PiS-em.
    Wczesniej bylo podbnie kiedy to jeszcze obowiazywaly inne przepisy o
    pratiach politycznych i bylo ich 100+, wowczas UW z KLD i ZChN + KPN, dUPR i
    reszta tez niezle "rzadzili" w latach 1990 - 1993. W 1992 Balcerowicz
    zrewaloryzowal kredyty zmieniajac oprocentowanie z 6% na 55%:)))
    ehhh... dlaczego tego nie ma dzis w TV? Boja sie czegos czy jak?

    > A poza tym: IMHO takie są właśnie skutki nadmiernego mieszania się
    > państwa do gospodarki. W tym samym czasie Łotwa przekształciła się z
    > socjalistycznej republiki radzieckiej w państwo, które wraz z Polską
    > (ponoć "wolną" pięć lat wcześniej) weszło do Wspólnot (tzw. UE).

    Zauwaz, ze najwiecj zawsze miesza sie rzad prawicowy zwlaszcza liberalny.

    >> Masz takiego?:)) To wlasnie liberalowi ograniczaja wolny handel poprzez
    >> zakazy, koncesje:)
    >> Ba podnosza podatki by splcac banki z ktroych zaciagaja pozyczki idace na
    >> co? Na co poszly porzyki zaciagniete przez Buzka, Kaczynskiego, ...
    >
    > no dobrze, ale gdzie Ty wśród nich widzisz liberałów? Ostatni był
    > chyba Rakowski i jego minister Wilczek.
    > Oczywiście możemy nazwać gówno powidłami, ale kanapka smaczna się
    > przez to nie stanie.

    Sluchaj ja tylko obesrwuje jedno, wszyscy winni tylko nie liberalowie - ale
    oni sa caly czas przy wladzy!
    To kim wg. ciebie jest Tusk czy Kaczynski? Skoro to nie liberalowie.


  • 80. Data: 2010-08-18 15:35:13
    Temat: Re: Ile mamy złotówek?
    Od: "pmlb" <b...@d...pl>



    "Jan Strybyszewski" <k...@...pl> wrote in message
    news:i4g9u3$hlg$1@news.onet.pl...
    > pmlb pisze:
    >>
    >>>> Zlamianie monopolu dolara na rynku ropnym to pogrzeb USA. Stad wojny
    >>>> amerykanskie w obronie gospodarki USA.
    >>>
    >>> Ciekawa teoria. Serio.
    >>
    >> Raczej nie teoria niestety...
    >> Sadzisz, ze napasc na Irak byla spowodowana Bronia Masowego razenia czy
    >> yktarura saddama? A moze zasobami ropy?
    >> Nie... Wlasnie obawa, ze Saddam zacznie handlowac z Niemcami i Francja w
    >> euro i za to euro kupowac od nich zywnosc i leki.
    >> Pierwsze transakcjie zostaly juz sfinalizowane na jesien, kiedy to
    >> naislila sie kampania anty Iracka w mediach (nie zastanawiac cie nigdy
    >> brak niemcow i frnacuzow w Iraku?)
    >
    >
    > BUhahha dobre.... sobie... Niemcom zabrania to konstutucja a Francuzi nie
    > sa nawet w NATO. Rozumiem ze brak Rosjan to tez spisek ?

    Zamiast robic "BUhahahha" poswiec dwie minuty i sprawdz dokladnie:
    Francja jest w NATO, malo jest jednym z najstarszych czlonkow.
    Niemcom konstytucja nie przeszkadza do udzialu w wojnie Afganskiej?
    Mam cie calkiem znokalutowac? Nie... dam ci szanse:)

    Rosja w NATO nie jest i od samego poczatku byla przeciwna amerykanskiej
    inwazji na Irak.

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1