On 6 Nov 2006 21:59:32 +0100, g...@g...pl (Gość) wrote:

>Prowadzisz sklep np z "pralkami" model "pralki A" drozeje na sklepie np z
>1000 na 1500.
>
>Sprytny klient w dniu podwyzki wysyla Ci przelew na konto ale kwoty 1.000
>pln
>
>Ty oczywiscie nic nie wiesz o zamowieniu bo go nikt nie skladal.
>
>Za dzien masz telefon kiedy dostane moja pralke? Pytasz jaka bo nie masz
>zadnego zamowienia. Klient mowi jak to nie ma? Przeciez zlozylem
>zamowienie i wyslalem przelew, prosze sprawdzic.
>No i co teraz robisz jako wlasciciel sklepu???
>Sprytni wlasciciele unikaja odpowiedzi na to pytanie nie podajac nr konta
>na stronie.

sprytni właściciele nie zapowiadają podwyżek albo przynajmniej ich
terminu :-)
--
Jarek Andrzejewski

do góry

To jest spadek mentalny po latach komunizmu w tym kraju.
Urzędy nadal rzadko na pieczatkach mają numer telefonu do urzednika.
Dla "ułatwienia" numery wewnetrzne są inne niż numery pokoi, choć w wielu wypadkach
mogłyby byc takie same.
Papiery firmowe wielu osób prawnych nadal nie maja numeru rachunku bankowego, choc ta
osoba prawna przypomina Ci o
wpłacie jakiejs kilkuzłotowej zaległości, na rachunek oczywiscie (nie jestem w stanie
wymóc na spółdzielni mieszkaniowej
podawania numeru ich rachunku w korespondencji).
Numer rachunku musiałbys sobie oczywiście zdobywac osobno i olewasz sprawę.
Nadal jesteś dla nich petentem, a nie klientem.
Biurestwo trzyma się mocno.
JaC


> Jednakze zdaje sobie sprawe ze dla wielu osob brak rachunku na stronie www jest
utrudnieniem np gdy chca zaplacic,
znaja kwote do wplaty a sa na tyle daleko od dokumentow ze nie sa w stanie sprawdzic
numeru rachunku na fakturze.

----------------------------------------------------
----------------------------
I am using the free version of SPAMfighter for private users.
It has removed 2598 spam emails to date.
Paying users do not have this message in their emails.
Try SPAMfighter for free now!

do góry

> Witam,
>
> pewna firma, sprzedajaca przez internet, nie umieszcza nigdzie nr swojego
> konta bankowego na www. Nr ten jest dostepny tylko po dokonaniu zakupu,
> gdy trzeba zaplacic i przelac pieniadze.
>
> Na pytanie dlaczego tak robia, odpowiedzieli, ze publikacja nr nie jest
> najlepszym pomyslem, ale nie chcieli podac dokladnych powodow.
> Co mogloby sie stac zlego?

może się stać coś złego, ale jakby się miało stać to i tak by się stało.

można np. dla kawału napisać w tytule przelewu jakiś tekst, który zaciekawi
urząd skarbowy. Np. wiemy, że to malutka firma i nie ma (jeszcze) kasy
fiskalnej, więc złośliwie piszemy: "zapłata za nagrane płytki CDR" a wtedy
zgodnie z odp. rozporządzeniem ministra finansów, urząd może uznać, że firma
powinna natychmiast (a nie np. za pół roku) zainstalować kasę fiskalną.

Podobny manewr można zastosować wobec dużej hurtowni która nie ma kasy
fiskalnej bo dla konsumentów sprzedaje bardzo sporadycznie a wpływy z takiej
sprzedaży nie przekraczają 20.000zł netto. Na ogólnych zasadach, łapałaby się
do zwolnienia z kasy, ale sprzedawanie nagranych płytek CDR powoduje obowiązek
fiskalny.

możnaby jeszcze powymyślać jakieś inne głupstwa typu "zapłata
za handel bronią" a potem nasłać urząd skarbowy i ministra Ziobro :)

można cudować, ile się chce, zwłaszcza jeśli wpisze się fałszywe dane na
wydrukowanym komputerowo papierowym kwitku wpłaty na poczcie (nie trzeba
podpisu wpłacającego).

ale przed takimi kombinacjami nic firmy nie uchroni, bo ostatecznie ktoś może
dokonać zakupu na 5zł tylko w celu zdobycia nr konta, a potem i tak wyciąć nr

pozdr
Aleksander


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry