Użytkownik "Bogdan B." <b...@h...pl> napisał w wiadomości
news:c4787d$j3n$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Nie wiem czy ma obowiązek przechowywania kopert, ale jeżeli ich nie
> przechowuje to raczej nic nie udowodni.
> Jeżeli dojdzie do sporu to klient przedstawi dowód nadania z numerem
> przesyłki i zwrotkę. Jak bank chciałby wykazać co dostał, bez koperty z
> numerem przesyłki? Na słowo?

A jak klient wykaże, że bank twierdząc, iż nic nie dostał, kłamie?

Inna sprawa, że w sporze bank-konsument, bank twierdzący, że dostał pustą
kopertę, której nie jest w stanie przedstawić, bo wyrzucił, raczej byłby
skazany na porażkę.


--
Pozdrawiam,
Washko
http://www.lexos.org.pl/
http://www.odpowiedzialnosc.org/

do góry

Użytkownik "Kamil Jonca" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c46t47$c0r$1@inews.gazeta.pl...
> Jak powiedzą, ze nie odebrali/nie dotarło to złożę reklamację na poczcie.

To nie lepiej od razu wysłać ZPO? Mówimy przecież o pojedynczej przesyłce, a
nie masowym wypowiadaniu umów :)


--
Pozdrawiam,
Washko
http://www.lexos.org.pl/
http://www.odpowiedzialnosc.org/

do góry

Tomasz Waszczynski wrote:
> Użytkownik "Kamil Jonca" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:c46t47$c0r$1@inews.gazeta.pl...
>
>>Jak powiedzą, ze nie odebrali/nie dotarło to złożę reklamację na poczcie.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>
> To nie lepiej od razu wysłać ZPO? Mówimy przecież o pojedynczej przesyłce, a
> nie masowym wypowiadaniu umów :)
>
>
Zwracam uwagę na "jak" w podkreślonym fragmencie . Mimo wszystko w
bankach nie pracują skończeni idioci, którzy będą chcieli zaprzeczać
łatwo sprawdzalnej rzeczy.

KJ

do góry

Tomasz Waszczynski wrote:
>> Nie wiem czy ma obowiązek przechowywania kopert, ale jeżeli ich nie
>> przechowuje to raczej nic nie udowodni.
>
> Inna sprawa, że w sporze bank-konsument, bank twierdzący, że dostał
> pustą kopertę, której nie jest w stanie przedstawić, bo wyrzucił,
> raczej byłby skazany na porażkę.

Cieszę się że podzielasz moją opinię ;-)

do góry

Użytkownik "Kamil Jonca" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c47fv2$jp1$1@inews.gazeta.pl...
> >>Jak powiedzą, ze nie odebrali/nie dotarło to złożę reklamację na
poczcie.
> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
> >
> > To nie lepiej od razu wysłać ZPO? Mówimy przecież o pojedynczej
przesyłce, a
> > nie masowym wypowiadaniu umów :)
> >
> >
> Zwracam uwagę na "jak" w podkreślonym fragmencie . Mimo wszystko w
> bankach nie pracują skończeni idioci, którzy będą chcieli zaprzeczać
> łatwo sprawdzalnej rzeczy.

Jestem przekonany, że nie każdy wie, że można reklamować polecony i
dowiedzieć się w związku z tym, kto go odebrał. W związku z tym sądzę, że
lepiej od razu wysłać ZPO, bo mniej kłopotów będzie jak powiedzą, że nie
odebrali (bo im się zgubiło, albo nie wykonali dyspozycji).


--
Pozdrawiam,
Washko
http://www.lexos.org.pl/
http://www.odpowiedzialnosc.org/

do góry

Użytkownik "Cyb" <c...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:n6ob60dbp921uut0udqe6asaueha6utv3c@4ax.com...
> o ile sie nie myle to nawet mozesz przyniesc kartke z zyczeniami dla
> dyrektora i poprosic o podstemplwoanie drugiego egzemplarza, ze
> wplynelo...

Prosić możesz, ale możesz nie dostać.

--
Pozdrawiam,
Washko
http://www.lexos.org.pl/
http://www.odpowiedzialnosc.org/

do góry

Tomasz Waszczynski wrote:[...]

> Jestem przekonany, że nie każdy wie, że można reklamować polecony i
> dowiedzieć się w związku z tym, kto go odebrał.
jak to było ? "Śmierć frajerom" (C) Lech
W związku z tym sądzę, że
> lepiej od razu wysłać ZPO, bo mniej kłopotów będzie jak powiedzą, że nie
> odebrali (bo im się zgubiło, albo nie wykonali dyspozycji).
?? Jakie kłopoty ? Idę na pocztę, reklamuję przesyłkę numer ....
jakiś czas później mam od poczty potwierdzenie odebrania (lub nie)
przesyłki i ... idę z mordą do banku.
KJ

>
>

do góry

> ?? Jakie kłopoty ? Idę na pocztę, reklamuję przesyłkę numer ....
> jakiś czas później mam od poczty potwierdzenie odebrania (lub nie)
> przesyłki i ... idę z mordą do banku.

wydaje mi się, że Washko ma rację...

to dlatego, że masz od razu w ręce kwit, na którym widzisz kto odebrał.

oraz dlatego, że reklamowanie zwyklego poleconego ("nie-ZPO") jest chyba
ograniczone czasowo..
nie wiem tylko ile czasu po wysłaniu poczta pozwala na reklamację i ją
przeprowadza (dochodzenie), a tym samym po jakim czasie reklamowanie nie
jest już możliwe

ukłony
zbyszko janke

do góry

On Sun, 28 Mar 2004 23:10:30 +0200, "Tomasz Waszczynski"
<w...@w...org> wrote:

>A jak klient wykaże, że bank twierdząc, iż nic nie dostał, kłamie?

pokaże dokument z Poczty Polskiej, w którym będzie oświadczenie, że
przesyłka dotarła do adresata, a potwierdzenie tego faktu Poczta ma u
siebie, pewnie nawet z datą i nazwiskiem osoby, która odebrała
przesyłkę.
--
Jarek Andrzejewski

do góry

Kamil:
> ?? Jakie kłopoty ? Idę na pocztę, reklamuję przesyłkę numer ....
> jakiś czas później
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

"jakiś czas później" - poczta zastrzega sobie na przeprowadzenie
reklamacji/dochodzenia bodaj 3 miesiące... może być szybciej, ale ja dwa
razy reklamowałem listy polecone, i ani jednego terminu poczta nie
dotrzymała.
______________________

a poza tematem wąku:

w obu moich przypadkach musiałem dzwonić do działu reklamacji i dopytywać,
ponaglać
(nazywa się to chyba działem dochodzeń czy jakoś tak)

i za każdym telefonem łączenie, przełączanie, panie opowiadają o urzędzie
przesyłek niedoręczalnych łódź-koluszki, o tym, że są same bo koleżanka na
urlopie...

niepotrzebna strata czasu, nerwów, pieniędzy na telefony.
wyślij lepiej ten "ZPO"

choć poza narzekaniem moim na niedotrzymywanie terminów reklamacji przez
PP muszę przyznać, że w obu przypadkach było mi to na rękę - przekroczenie
terminu reklamacji wiąże się z wypłatą odszkodowania - jest to (o ile
dobrze pamiętam) 50 x wartość polecenia, niezależnie od wartości listu
(jeśli nie był to list wartościowy ani ubezpieczony)

a dziś polecenie kosztuje:
3,45pln za calość minus list zwykły 1,25 = 2,20pln
2,20 x 50 = 110pln odszkodowania

(o ile terminy, kwoty i stawki się nie zmieniły)

ale tobyło tak na poboczu tematu, ciekawostka
kłaniam się
zbyszko janke

do góry