eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › BIK i interpretacja zapytań przez bank
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 5

  • 1. Data: 2008-09-04 16:14:29
    Temat: BIK i interpretacja zapytań przez bank
    Od: Tomek Głowacki <t...@t...o2.pl-invalid>

    Witam serdecznie,

    Mam takie pytanie odnośnie interpretacji danych z BIK przez bank.
    Chciałem chwilę temu wystąpić o kartę charge do wysokości środków na
    rachunku, niestety odrzucono mój wniosek. Dlaczego? Okazało się, że mam
    "w sumie" 130 zł zaległości "gdzieś tam". Oczywiście, nie udało mi się
    dowiedzieć gdzie, za co, z którego kredytu itp.

    Sięgnąłem po telefon, obdzwoniłem wszystkie "moje" banki - nic. Czysto,
    nie mam zaległości! No to mówię: no ku*a, co jest. Zamówiłem raport w
    BIKu, poczekałem, i ... zdębiałem.

    Okazało się, że jest to jakaś spłata KK, sprzed ok. miesiąca, która w
    jeden dzień (bo tyle czasu spóźniłem spłatę karty) uzyskała status
    wymagalnej. To raz... ale to nic. Okej, może i tak ma być, mea culpa,
    mam płacić odpowiednio wcześniej, żeby na pewno dotarło na konto.. wiem,
    wiem. Tyle, że dzwoniąc do banku pani stwierdziła, że nie ma żadnej
    informacji odnośnie płatności wymagalnej jakiejkolwiek na KK...

    To jednak nie wszystko...

    Dalej jednak, zdziwienie było jeszcze większe - w kredytach ratalnych
    mam historię opłat i np. od początku do aktualnej raty jest "saldo
    zaległości" 1 zł. Co to powoduje? A no to, że ciągle wiszę tego złocisza
    bankowi, wisi to w BIKu że zalegam, a potem jak któryś bank pyta BIK to
    oczywiście - jestem dłużnikiem, że ho ho. Ale skąd ten 1 zł? W życiu
    nigdzie nie widziałem tego 1 zł - z czego wynika, za co? Pojawił się po
    pierwszej racie i się tak ciągnie za mną...

    Dlaczego też cokolwiek to co tam jest jako historia spłaty rat, jest
    zawsze opisane jako "zaległość 0-30 dni"? Potem, bank to bierze i zawsze
    widzi "zaległość", bo określenie to określenie, nie ważne że tam tej
    zaległości w istocie nie ma, bo w tabelce mamy same zera (zero kwota,
    zero dni opóźnienia).

    I tu meritum tematu - na ile Banki "tępo" interpretują to, co dostają na
    ekranie z BIK? Bo z mojego doświadczenia z jednym z dużych banków i pani
    konsultantki z oddziału, wychodzi, że ta interpretacja właśnie jest
    ślepa i pozbawiona jakiejkolwiek dokładniejszej analizy: komputer
    "wyrzucił" na ekran "zaległość" to klient jest spalony i już, koniec
    dyskusji.

    Powiem tak: patrząc na ten raport z BIK obiektywnie, faktycznie - jestem
    kompletnie nierzetelnym kredytobiorcą. Widzę te dane i faktycznie, tępo
    je analizując (powiedzmy - parsując jakimś softem do analizy), wychodzi,
    że jestem cholernym dłużnikiem, który ma same "zaległości". Szczególnie,
    że tenże raport nie podaje nigdzie punktu odniesienia czyli ew. moich
    dochodów. Nie istotne, że należności regulują się "za automatu",
    regularnie, że nigdy niczego nie przeciągnąłem.

    Czy to faktycznie tak ma być? Czy banki faktycznie do sprawy podchodzą z
    automatu - zapytanie, analiza na szybko, bach, klient ugotowany albo
    nie? Bo jeśli tak, to brak mi słów...

    Pozdr,
    Tomek




  • 2. Data: 2008-09-04 16:44:30
    Temat: Re: BIK i interpretacja zapytań przez bank
    Od: kjonca <k...@g...com>

    On 4 Wrz, 18:14, Tomek Głowacki <t...@t...o2.pl-
    invalid> wrote:
    [...]
    >
    > Czy to faktycznie tak ma być? Czy banki faktycznie do sprawy podchodzą z
    > automatu - zapytanie, analiza na szybko, bach, klient ugotowany albo
    > nie? Bo jeśli tak, to brak mi słów...
    Mogę tylko spekulować ze tak.
    mniejsze kwoty - z automatu
    przy większych (np. kredyt hipoteczny) zapewne człowiek się nad
    raportem pochyli.

    Ja miałem sytuację odwrotną (chyba zresztą opisywałem na grupie)
    mimo, że z raportu bik wynikało, że mam więcej kredytów niż
    zadeklarowałem, to mille zadowoliło się tylko faktem, że status
    wszelkich kredytów jest "Normalny"


  • 3. Data: 2008-09-05 12:28:33
    Temat: Re: BIK i interpretacja zapytań przez bank
    Od: Piotr Auksztulewicz <w...@h...net>

    Tomek Głowacki <t...@t...o2.pl-invalid> wrote:
    > Dlaczego też cokolwiek to co tam jest jako historia spłaty rat, jest
    > zawsze opisane jako "zaległość 0-30 dni"? Potem, bank to bierze i zawsze
    > widzi "zaległość",

    Nie. Bo inaczej wszyscy by "zalegali". Po prostu nie ma osobnej
    kategorii dla braku zaległości, są tylko przedziały, z których
    pierwszy zawiera w sobie zero. Dziwne to trochę, ale tak już jest.

    Inna rzecz, że w osobnej tabelce jest dokładna liczba dni zaległości,
    więc ta pierwsza informacja jest zbędna.

    Zdaje mi się (nie dam teraz głowy za to, bo stare papiery już
    zutylizowałem), że kiedyś nie było tej szczegółowej informacji
    o liczbie dni zaległości tylko te przedziały. Czyli de facto
    zaległość do 30 dni się nie liczyła. Potem dodali szczegółowe
    dane, ale tych przedziałów nie ruszyli ze względu na kompatybilność
    wstecz. Więc "stary" parser ogóle nie uwzględnia zaległości
    do 30 dni, a nowy po prostu patrzy w inne rekordy.


    --
    Piotr Auksztulewicz i...@n...net


  • 4. Data: 2008-09-05 12:47:58
    Temat: Re: BIK i interpretacja zapytań przez bank
    Od: Tomek Głowacki <t_gl_nospam_wyalto@wytnijto_o2.pl>

    Piotr Auksztulewicz pisze:

    > Nie. Bo inaczej wszyscy by "zalegali". Po prostu nie ma osobnej
    > kategorii dla braku zaległości, są tylko przedziały, z których
    > pierwszy zawiera w sobie zero. Dziwne to trochę, ale tak już jest.
    >
    > Inna rzecz, że w osobnej tabelce jest dokładna liczba dni zaległości,
    > więc ta pierwsza informacja jest zbędna.
    >
    > Zdaje mi się (nie dam teraz głowy za to, bo stare papiery już
    > zutylizowałem), że kiedyś nie było tej szczegółowej informacji
    > o liczbie dni zaległości tylko te przedziały. Czyli de facto
    > zaległość do 30 dni się nie liczyła. Potem dodali szczegółowe
    > dane, ale tych przedziałów nie ruszyli ze względu na kompatybilność
    > wstecz. Więc "stary" parser ogóle nie uwzględnia zaległości
    > do 30 dni, a nowy po prostu patrzy w inne rekordy.

    Ok, no to mnie nieco uspokoiłeś. Aczkolwiek, jeśli parserem jest
    dodatkowo - przepraszam za określenie - zamulona panienka w banku, to
    wtedy dla niej jest tragedia. Po prostu, odnoszę wrażenie, że mój
    wniosek odbił się tylko dlatego, że kobita miała problem ze zrozumieniem
    treści pisanej i trochę zbrakło jej wyszkolenia w temacie... zero mózgu,
    max procedur.

    Pozdr,
    Tomek


  • 5. Data: 2008-09-06 09:37:15
    Temat: Re: BIK i interpretacja zapytań przez bank
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    On Fri, 05 Sep 2008 14:47:58 +0200, Tomek Głowacki
    <t_gl_nospam_wyalto@wytnijto_o2.pl> wrote:

    >Ok, no to mnie nieco uspokoiłeś. Aczkolwiek, jeśli parserem jest
    >dodatkowo - przepraszam za określenie - zamulona panienka w banku, to
    >wtedy dla niej jest tragedia. Po prostu, odnoszę wrażenie, że mój
    >wniosek odbił się tylko dlatego, że kobita miała problem ze zrozumieniem
    >treści pisanej i trochę zbrakło jej wyszkolenia w temacie... zero mózgu,
    >max procedur.

    No to juz wiesz jakiego banku unikać ze względu na zatrudnianie
    tępaków.
    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
    _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
    ___________/ mail: _...@i...pl GG: 3524356

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1