eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankilichwa szuka łosi › Re: lichwa szuka łosi
  • Data: 2021-09-12 17:41:46
    Temat: Re: lichwa szuka łosi
    Od: cef <c...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2021-09-12 o 17:07, Dawid Rutkowski pisze:
    > niedziela, 12 września 2021 o 15:39:22 UTC+2 cef napisał(a):
    >> W dniu 2021-09-12 o 14:25, Dawid Rutkowski pisze:
    >>>
    >>> A kto tam te 3 kubki organizuje? Export z Bazaru Różyckiego?
    >>> Jak były chyba ostatnie Dni Transportu Publicznego przed koronką, to byli tam
    tacy goście w kraciastych marynarkach i kaszkietach i robili grę w 3 karty.
    Niesamowici byli, bez szans trafić, 1/3 że losowo zgadniesz...
    >>>
    >> E tam, kiedyś w latach osiemdziesiątych pracowałem jako ustawiacz
    >> na giełdzie samochodowej i miałem okazję przyjrzeć się bliżej temu
    >> karcianemu biznesowi. Tam nic nie odbywało się losowo.
    >> Mogłem zagrać zawsze na 100% ale przekonano mnie żebym tego nie robił ;-)
    >
    > O, a czym zajmował się taki "ustawiacz"?

    Jak sama nazwa wskazuje ustawianiem - czyli
    wskazywaniem kierowcom w odpowiednich sektorach
    takiego miejsca do parkowania, żeby na niewielkim terenie zmieściło
    się jak najwięcej samochodów i żeby nie blokowały się wzajemnie.

    > I jak to było z tymi kartami?
    > Wiadomo, że losowo nie jest, ale ci goście tak te karty przekładali że szans nie
    było nadążyć (oczywiście tam nie rżneli na kasę tylko pokazywali dzieciakom dawny
    folklor i rozdawali przypinki).
    > Więc co, trzeba wiedzieć, gdzie patrzeć, czy te ruchy mieli tak wytrenowane, ale
    niezmienne, wiec np. przy starcie "jednej czarnej" ze środka zawsze było wiadomo, że
    skończy np. z lewej?

    To taki mały teatrzyk dla tych, którzy patrzą na to tylko przez chwilę.
    Jak stoisz obok tego kramu kilka godzin, to znasz te gęby i ich numery :-)
    Normalnie jeden udający nawalonego miesza kartami a kilku jego kolegów
    udaje, że gra
    i raz wygrywa raz przegrywa a jak już namierzą łosia z kasą wśród
    kibiców (o co na giełdzie było stosunkowo łatwo w tamtych czasach),
    to ci podstawieni grający zaginali róg w tej jednej karcie do
    wskazania i pokazywali
    łosiowi jak łatwo można tego podchmielonego wykiwać.
    W krytycznym momencie następuje odkrycie jednej z trzech kart
    i jak pozostały już tylko dwie, to podstawieni gracze obstawiają wysoko
    tę z zagiętym rogiem. Łoś widząc pewną wygraną wchodził do gry - ale
    mieszający podbijał stawke, bo
    zgadywali tylko z dwóch kart. Łoś nawet nie wiedział, że tę kartę zagiętą
    juz przed rzucaniem zamieniono na inny zestaw i przegrywał razem
    z tymi podstawionymi całą postawiona sumę.
    Ja kiedyś chciałem wejść do gry i obstawić w tym momencie tę kartę
    niezagiętą,
    ale podeszło kilku osiłków z ochrony biznesu i przekonali mnie,
    że młody jestem i zęby mi jeszcze będą potrzebne i żebym spadał.
    To tylko jeden ze scenariuszy - czasami dawali wygrać łosiowi
    kilka złotych, żeby się pewniej poczuł.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1