Obniżka stóp procentowych przez EBC zaczyna ciążyć euro
2013-05-10 13:38
Przeczytaj także: Determinacja banków centralnych
Rynki finansowe
To kolejne potwierdzenie, że cenami akcji w największym stopniu rządzą spekulacje oparte na decyzjach banków centralnych. Ilościowe luzowanie polityki pieniężnej skłania do lokowania na najbardziej płynnych parkietach, na które szybko można wejść, ale też i w krótkim czasie się wycofać.
Polska giełda też odczuwa trudności z dalszym marszem w górę, co potwierdza znaczenie okolic 45 tys. pkt jako krótkoterminowego oporu dla indeksu WIG. Niemniej jednak nie ma ryzyka, że nie uda się całego tygodnia zakończyć na wyraźnym plusie. Będzie to 3. kolejny tydzień wzrostów. Ten kończący się przynosi do piątkowego południa 2% zwyżki.
Do ważnego poziomu dotarły notowania euro. Kurs tej waluty znalazł się przy 1,3 USD, których przełamanie zapowiadałoby trwalsze osłabienie wspólnego pieniądza. Taki scenariusz byłby spójny z obniżką stóp procentowych przez EBC, która zawęziła dysproporcję w kosztach pieniądza pomiędzy strefą euro, a USA, Japonią, Szwajcarią, czy Wielką Brytanią.
Jeśli rzeczywiście cięcie stóp w Eurolandzie zaczęłoby wpływać na postrzeganie tamtejszej waluty, to byłoby to wyraźne ostrzeżenie, że również złoty może znaleźć się pod presją. Nie tylko dlatego, że jego postrzeganie związane jest z kondycją euro, ale również z uwagi na cięcia stóp procentowych w Polsce. Perspektywa przekroczenia przez dolara 3,3 zł staje się coraz bardziej realna.
Rynki nieruchomości
Marcowa produkcja budowlana w Wielkiej Brytanii obniżyła się o 7,4% w skali roku. W całym I kwartale regres wyniósł 2,4% w porównaniu z ostatnimi 3 miesiącami 2012 r. W efekcie tego produkcja budowlana osiągnęła najniższy poziom od 14 lat.
Branża odpowiada za blisko 7% brytyjskiego PKB. W porównaniu ze szczytowymi wartościami sprzed 5 lat regres sięga jednej piątej, czyli jest dwukrotnie większy niż w przemyśle. Do zniżki w budownictwie w I kwartale najmocniej przyczynił się spadek w zakresie nowych prac.
W minionym roku za połowę popytu na nowe mieszkania w Londynie odpowiadali obcokrajowcy. Jak policzył Jones Lang LaSalle wydali na ten cel przeszło 3 mld funtów, czyli około 4,7 mld USD. Oznaczało to wzrost o 25% w porównaniu z 2011 r. Tego rodzaju inwestycjom sprzyjało postrzeganie Londynu jako bezpiecznej przystani dla kapitału. Duży popyt przekładał się na zwyżkę cen. W marcu w skali roku przekraczała 10%. Koszty wynajmu wzrosły natomiast o 8%.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
oprac. : Home Broker
Przeczytaj także
-
Brytyjczycy coraz bardziej wierzą we wzrost cen mieszkań
-
Słabnie budownictwo mieszkaniowe w USA
-
Lekkie osłabienie koniunktury w niemieckim sektorze budowlanym
-
Dalszy wzrost cen mieszkań w Wielkiej Brytanii
-
Wydatki budowlane w USA pod presją
-
Kolejne oznaki słabnięcia koniunktury na amerykańskim rynku mieszkaniowym
-
Schłodzenie koniunktury na amerykańskim rynku nieruchomości
-
Pozytywnie w polskiej gospodarce
-
Brytyjczycy czekają na wzrost cen mieszkań
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)