eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansowe › Rynek kredytów hipotecznych w 2007 roku

Rynek kredytów hipotecznych w 2007 roku

2008-01-03 13:45

Przeczytaj także: Rynek kredytów hipotecznych VII-IX 2007


CO ZMIENI SIĘ NA RYNKU KREDYTÓW HIPOTECZNYCH W 2008 ROKU?


Czy kredyty hipoteczne jeszcze zdrożeją? – to pytanie zadaje sobie dziś większość osób, które jeszcze kredytów nie mają. Atmosferę podgrzała październikowa konferencja prezesa PKO Banku Polskiego, na której zapowiedział, że ceny kredytów w jego banku wzrosną. I nie chodzi tu o ogólny trend wzrostowy z jakim mamy do czynienia z powodu stałego podnoszenia stóp procentowych, ale o wzrost marży, czyli wynagrodzenia banku za udzielnie kredytu. Bank motywuje swoją decyzję faktem, że coraz ciężej jest mu zbierać pieniądze w postaci depozytów klientów. Ponieważ tych pieniędzy nie wystarcza, by zaspokoić duże zapotrzebowanie na kredyty hipoteczne, bank musi pożyczać pieniądze na rynku międzybankowym, a nawet za granicą. Taki pieniądz jest droższy a co za tym idzie droższe, według banku, powinny stać się kredyty hipoteczne. Trzeba pamiętać, że choć obecnie prawie co trzecia złotówka ze wszystkich pożyczonych przez Polaków na zakup mieszkań pochodzi właśnie z PKO, to jednak na rynku panuje ogromna konkurencja. I to zawsze mniejsze banki kreowały ceny kredytów na polskim rynku. W przeszłości były to m.in. BPH, BOŚ, Fortis Bank a obecnie np. Kredyt Bank. To dzięki nim ceny kredytów w Polsce systematycznie spadały.

Wydaje się, że ewentualne podniesienie przez PKO cen kredytu będzie właśnie na rękę mniejszym bankom, które potraktują to jako szansę na odebranie klientów gigantowi. Nie wywoła to podwyżek cen na całym rynku, tym bardziej, że inne duże banki takich podwyżek nie przewidują. Zatem nawet jeśli do podwyżki w PKO dojdzie, co przecież nie jest pewne, to nie odbije się ona na całym rynku, a jedynie na jego niewielkim wycinku. Warte podkreślenia jest również to, że nawet gdyby do podwyżki marży doszło, to będzie ona dotyczyła tylko nowych klientów banków. Osoby, które wcześniej zaciągnęły kredyty, wysokość marży mają zapisaną w umowach kredytowych, co uniemożliwia bankowi ich zmianę. Ich podwyżki nie będą dotyczyć.

Najbliższy rok zapowiada się lepiej dla osób zadłużonych we frankach, niż dla tych, które posiadają kredyty w złotych. Choć podwyżki stóp w Szwajcarii mogą się jeszcze zdarzać, to będą mniejsze niż w Polsce. Poza tym, wzrost rat spowodowany rosnącymi stopami niweluje umacniający się złoty. Ci, którzy wybrali franki jako walutę swojego kredytu powinni być w 2008 roku zadowoleni z dokonanego wyboru. Także osoby, które dopiero zamierzają się zadłużyć, mogą z czystym sumieniem wybierać franki. Wiele osób obawia się zadłużania w szwajcarskiej walucie, gdy jej kurs wobec złotego jest bardzo niski. Boją się, że w takiej sytuacji kurs franka może tylko i wyłącznie rosnąć, co zniweluje zysk z niższego oprocentowania. Nie są to jednak obawy uzasadnione.

Wielu analityków uważa, że złoty dalej będzie się umacniał wobec franka i euro. Taki stan ma trwać, aż do wprowadzania w Polsce euro, a kurs franka może dalej spadać do najniższych poziomów w historii. Kto zatem powinien dziś wybrać kredyt w szwajcarskiej walucie? Głównie osoby, które nie obawiają się tymczasowego wzrostu miesięcznej raty kredytu. Może się bowiem zdarzyć tak, że miesięczna rata wzrośnie o kilkadziesiąt złotych i budżet domowy kredytobiorcy powinien być na to gotowy. Jednak przez większość czasu kredyt we frankach powinien przynosić oszczędności a nie straty.

poprzednia  

1 2 3 ... 5

następna

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: