eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Fundusze hedżingowe Bear Stearns wstrzymują wypłaty

Fundusze hedżingowe Bear Stearns wstrzymują wypłaty

2007-08-01 10:16

Na naszym rynku walutowym wtorek rozpoczął się stabilizacją kursów. Czekano na publikację europejskich i amerykańskich danych makro.

Przeczytaj także: Indeks PCE: jaka presja inflacyjna w USA

Te europejskie nie miały praktycznie żadnego wpływu na zachowanie rynku. Złotemu sprzyjał wzrost kursu USD/JPY, ale nie widać było wielkiej chęci do skorzystania z tej okazji. Dopiero wzrost kursu EUR/USD po publikacji danych o inflacji (o 14.30) pozwolił na delikatne umocnienie złotego do dolara. Jednak koniec dnia przyniósł wzmocnienie (niewielkie) dolara do euro i spadek kursu USD/JPY, a to złotego osłabiło do obu głównych walut. Dzisiaj też kierunek kursów zostanie ustalony dopiero po publikacji danych amerykańskich i to tego drugiego rzutu – po godzinie 16.00.

Na GPW otwarcie wtorkowej sesji również (tak jak na innych giełdach europejskich) nikogo nie zaskoczyło. Indeksy wzrosły reagując na zwyżkę w USA. Przed sesją TPSA podała wyniki gorsze od oczekiwań i obniżyła prognozy, więc powinna ważyć na indeksach. Zarząd miał nadzieję, że informacja o planowanych przejęciach „zasłoni” ten zły wynik, ale kurs jednak spadał. Szczególnie niepokojąca była reakcja akcji BRE na publikację raportu kwartalnego. Bank poinformowało, że zysk w 2 kw. był wyższy od oczekiwań, ale cena akcji spadała, bo prognozy na cały rok już takie bardzo genialne nie były. Interesujące było jednak to, że ceny akcji pozostałych banków mocno rosły. Czyżby gracze nie potrafili wyciągać wniosków? Dzisiaj raport kwartalny opublikuje BZ WBK, więc sprawdzimy jak to z tymi reakcjami jest. Jeśli i w tym przypadku nastąpi realizacja zysków to będzie to już bardzo poważny sygnał ostrzegawczy.

Na początku sesji szczególnie dobrze zachowywał się MWIG40, co nie mogło dziwić w ostatnim dniu miesiąca i w pobliżu linii półrocznego trendu. Po południu wzrosty indeksów wyrównały się. Generalnie jednak rynek nie bardzo chciał rosnąć i bardzo długo opierał się potężnemu wzrostowi indeksów na giełdach Europy Zachodniej. Trudno się nawet temu dziwić, bo w ostatnim tygodniu indeks w Niemczech czy Francji spadły zdecydowanie mocniej niż w Polsce, więc i odbicie musiało być dużo mocniejsze. Wydawało się jednak prawie pewne, że jeśli doskonałe nastroje w Europie się utrzymają to u nas niedźwiedzie będą musiały się poddać. Jednak to poddawanie się trwało bardzo długo. Dopiero tuż przed otwarciem sesji w USA byki odważyły się mocniej nacisnąć, ale nie bardzo im się to udało. Tylko WIG został na fixingu trochę podciągnięty, ale WIG20 praktycznie przez całą sesję kreślił linię poziomą. Poważni gracze najwyraźniej nie bardzo wierzyli w trwałość zwyżek na rynkach światowych.

Jak widać po reakcji rynku amerykańskiego na informacje ze spółek sektora finansowego zaangażowanych w aktywa rynku kredytów hipotecznych nie da się teraz przewidzieć, co może się stać podczas kolejnej sesji. Było to zresztą do przewidzenia – pisałem o tym od kilku dni. Wczorajszy, duży wzrost cen surowców teoretycznie powinien dzisiaj pomóc naszemu rynkowi, ale nie wierzę, żeby oparł się on nastrojom płynącym z USA. Powinniśmy zacząć sesję spadkiem, a to, czy uda się uniknąć paniki zależy niestety nie od polskich inwestorów, ale od tego, co stanie się dzisiaj na rynku w USA.

Rynek kredytów i długu znowu straszy

Początek wtorkowej sesji w Europie nie mógł nikogo zaskoczyć. Indeksy już na otwarciu wzrosły o jeden procent reagując na odbicie w USA, a po południu skala wzrostu się zwiększyła. Wzrosty były szczególnie mocne w sektorze finansowym odrabiającym straty z poprzednich kilku sesji. Kurs EUR/USD spadał odrabiając poniedziałkowe straty, co dodatkowo pomagało akcjom. Podobny wpływ miał też wzrost kursu USD/JPY. Dane makro również miały swój udział we wzroście indeksów. Stopa bezrobocia w Niemczech i całej strefie euro spadła mocniej niż oczekiwano (odpowiednio 8,9 proc. i 6,9 proc.), a inflacja w strefie euro spadła (1,8 proc.). Mogło trochę martwić to, że indeks nastroju dla całej gospodarki europejskiej spadł w czerwcu mocniej niż tego oczekiwano (ze 111,7 do 111 pkt.), ale gracze to zlekceważyli. Dane makro publikowane w USA tylko umocniły przewagę byków.

 

1 2 3

następna

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: