eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › o co chodzi z frankowiczami?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 154

  • 151. Data: 2019-10-31 21:21:46
    Temat: Re: o co chodzi z frankowiczami?
    Od: Szymon <...@w...pl>

    W dniu 2019-10-28 o 22:22, Krzysztof Halasa pisze:
    > Szymon <...@w...pl> writes:
    >
    >>> Niedawno jechałem na wycieczkę z grupą uczniów, pasy były wyciągnięte
    >>> i pilot pilnował zapinania... przez uczniów, bo np. sam nie zapinał.
    >>
    >> Jesteś pewien, że pilot, a nie kierownik wycieczki?
    >
    > Przedstawił się jako pilot.

    Pilot nie odpowiada za dzieci. Nawet jeśli ma uprawnienia pedagogiczne
    (co nie jest znowu takie częste wśród pilotów wycieczek).

    >> Otóż kierownik wycieczki odpowiada za uczniów. W przypadku, gdyby coś
    >> się stało - czeka go prokurator.
    >
    > Prokurator potencjalnie czeka każdego. Istotne jest co myśli o tym sąd -
    > przynajmniej praktycznie istotne.

    Wyrok jeszcze nie zapadł. Sądzę jednak, że się mylisz - podejrzewam, iż
    zarzuty prokuratorskie spowodowały co najmniej zawieszenie w pracy, a
    być może nawet wypowiedzenie.

    > Stwierdzenie "ktoś odpowiada za kogoś" jest na tyle wadliwe, że opisanie
    > tego zajęłoby dłuższą chwilę. W każdym razie można odpowiadać tylko za
    > swoje czyny (i np. ich braki).

    Wbrew pozorom w przypadku nieletnich jest to dość proste.

    > Pomijając brak czegoś takiego jak "gwarancja bezpieczeństwa" (100%
    > bezpieczeństwo to utopia), to jest to zupełnie inna sprawa.

    Oczywiście aquapark to nie autobus, jeśli to miałeś na myśli.

    Owa pani
    > zapewne miała możliwości sprawowania opieki na dziećmi.

    Nie tylko "możliwości", ale obowiązek.

    Żadna osoba nie
    > ma możliwości dopilnowania, by wszyscy mieli cały czas zapięte pasy.

    Opiekunowie mają obowiązek tego dopilnować. Oczywiście jeśli nauczyciel
    powtarzał 100x i ma na to świadków, a ktoś tam odpiął - nie jego wina.
    Ale jeśli w ogóle o tym nie mówił/nie sprawdzał - to co innego.

    > Owszem, można przejść wzdłuż autokaru i sprawdzić np. przed ruszeniem.

    Nie "można", a "trzeba".
    Podobnie jak za bilety np. w tramwaju odpowiada kierownik, a nie uczeń.

    > Ale co będzie później, i co np. mogłaby stwierdzić policja (np. przez
    > lunetę z helikoptera), to jest całkiem inna sprawa.

    Dla Ciebie tak, bo prawdopodobnie:
    a/ nie jesteś nauczycielem,
    b/ nie byłeś nigdy kierownikiem wycieczki szkolnej,
    c/ nie jesteś zawodowym kierowcą autobusu.

    Czyli w zasadzie nadajesz się na typowego Polaka-eksperta od
    wszystkiego. ;-)


  • 152. Data: 2019-10-31 21:24:44
    Temat: Re: o co chodzi z Frankiewiczami?
    Od: Szymon <...@w...pl>

    W dniu 2019-10-27 o 20:24, ąćęłńóśźż pisze:
    > Wątpię, czy dojazd dzieci ze szkoły na basen czy na podobne zajęcia
    > organizowane poza obiektem szkoły spełnia definicję wycieczki.

    To zależy. Pamiętasz tzw. gimbusy rozwożące dzieci z terenów wiejskich
    do szkół? Tam też musiał być opiekun, a nie tylko kierowca. Faktycznie
    nie była to "wycieczka".

    > Podobnie autobus gminny czy przyczepa na dzieci do ciągnika nie wymagają
    > kierownika wycieczki.

    Opiekuna tak. Wycieczka nie ma charakteru cyklicznego. Nadal jednak
    zadaniem kierowcy nie jest opieka nad dziećmi.

    >
    >
    > -----
    >> Za dzieci odpowiada kierownik wycieczki.
    >


  • 153. Data: 2019-11-01 17:38:06
    Temat: Re: o co chodzi z frankowiczami?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Szymon <...@w...pl> writes:

    > Pilot nie odpowiada za dzieci.

    Nikt nie twierdzi inaczej.

    > Wyrok jeszcze nie zapadł. Sądzę jednak, że się mylisz - podejrzewam,
    > iż zarzuty prokuratorskie spowodowały co najmniej zawieszenie w pracy,
    > a być może nawet wypowiedzenie.

    To nie zmienia faktu, że same zarzuty prokuratury mogą dotyczyć każdego,
    zupełnie niewinnego człowieka. Zarzuty prokuratury nijak nie świadczą
    o winie lub jej braku (to dotyczy także sądu - człowiek nie staje się
    winny lub niewinny, ale jest za takiego uznany - na to już nie ma rady).

    > Nie tylko "możliwości", ale obowiązek.

    To nieistotne. Najpierw musi mieć możliwości, sam obowiązek nie
    wystarczy.

    > Opiekunowie mają obowiązek tego dopilnować. Oczywiście jeśli
    > nauczyciel powtarzał 100x i ma na to świadków, a ktoś tam odpiął - nie
    > jego wina.

    No to w końcu zdecyduj się. Powtarzanie 100x to nie jest dopilnowanie,
    jeśli w efekcie pasy nie są cały czas zapięte.

    > Dla Ciebie tak, bo prawdopodobnie:
    > a/ nie jesteś nauczycielem,
    > b/ nie byłeś nigdy kierownikiem wycieczki szkolnej,
    > c/ nie jesteś zawodowym kierowcą autobusu.

    A oprócz pisania ad personam potrafisz coś konkretnie uzasadnić?
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 154. Data: 2019-11-04 11:21:03
    Temat: Re: o co chodzi z frankowiczami?
    Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>

    Z dziećmi na basen cztery ulice dalej nie jeździ pilot.


    -----
    > Pilot nie odpowiada za dzieci.

strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1