eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 154

  • 141. Data: 2005-12-24 03:33:54
    Temat: Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
    Od: Jurek Wawro <j...@W...tenar.pl>

    Krzysztof Halasa napisał(a):

    > Jurek nie wytlumaczyl skad maja sie brac te "wykreowane" pieniadze.
    [...]
    > Niestety nie wiemy ktora z tych mozliwosci najbardziej sie Jurkowi
    > podoba, chociaz odpowiedz na to pytanie wymaga tylko paru slow, nie
    > trzeba pisac epopei.

    Zupełnie nie rozumiem, dlaczego upierasz się przy takim postawieniu tego
    problemu.
    Obecnie podstawowym źródłem pieniądza są kredyty banków komercyjnych.
    Problem, którego dotyczy artykuł polega na tym,
    żeby dopuścić kreowanie pieniądza poprzez finansowanie deficytu
    budżetowego przez bank centralny.
    Nie uzasadniłeś w najmniejszym stopniu tego, że rozważenie tej
    możliwości wymaga rozstrzygnięcia jakichś zagadnień szczegółowych.
    NBP ma pewną zdolność kredytowania deficytu. Jaka jest ta zdolność?
    To jest zagadnienie szczegółowe, które należałoby rozstrzygnąć.
    Na pewno nie jest tak, że ta zdolność jest zerowa
    (zanim powstała obecna konstytucja, NBP zdążył udzielić kredytu rządowi).

    Jurek


  • 142. Data: 2005-12-24 03:38:19
    Temat: Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
    Od: Jurek Wawro <j...@W...tenar.pl>

    Glenn napisał(a):
    >
    >>Toczyła się tutaj dyskusja - o ile kredyty z NBP byłyby tańsze.
    >
    > Nie zostało udowodnione czy w ogóle byłyby tańsze.

    Owszwem - puszczają mi nerwy jak widzę taką tępotę w powiązaniu z
    głebokim przekonaniem o własnych racjach.
    Czy ty człowieku w ogóle wiesz, skąd w gospodarce biorą się pieniądze?
    Może najpierw coś poczytasz, a potem będziesz wypsywał te brednie.

    Jurek


  • 143. Data: 2005-12-24 11:45:00
    Temat: Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Jurek Wawro <j...@W...tenar.pl> writes:

    >> Niestety nie wiemy ktora z tych mozliwosci najbardziej sie Jurkowi
    >> podoba, chociaz odpowiedz na to pytanie wymaga tylko paru slow, nie
    >> trzeba pisac epopei.
    >
    > Zupełnie nie rozumiem, dlaczego upierasz się przy takim postawieniu
    > tego problemu.

    Alez tu nie ma zadnego problemu. Tu jest tylko pytanie bez odpowiedzi.
    Powiedzialbym nawet ze bardzo proste i podstawowe pytanie.

    > Obecnie podstawowym źródłem pieniądza są kredyty banków komercyjnych.
    > Problem, którego dotyczy artykuł polega na tym,
    > żeby dopuścić kreowanie pieniądza poprzez finansowanie deficytu
    > budżetowego przez bank centralny.

    "Kreowanie pieniadza poprzez finansowanie deficytu"???
    To chyba nowomowa jakas. Odwrotnie, "finansowanie deficytu poprzez
    kreowanie pieniadza" moglbym zrozumiec. Pod warunkiem wyjasnienia
    jak sie ow (dodatkowy) pieniadz ma kreowac, bo mozliwosci jest kilka,
    i nie jest to cos co mozna zaniedbac (finansowanie deficytu poprzez
    kreowania pieniadze bez pokrycia w towarze bylo stosowane z dosc
    katastrofalnym skutkiem i raczej nie wierze by jakakolwiek partia
    z myslacym kierownictwem pozwolila sobie na taka zabawe ponownie -
    chyba ze tak jak p. Kwasniewski uznaja ze "po nas chocby potop").

    > Nie uzasadniłeś w najmniejszym stopniu tego, że rozważenie tej
    > możliwości wymaga rozstrzygnięcia jakichś zagadnień szczegółowych.

    A to by sie zgadzalo. Zwlaszcza w zwiazku z moim poprzednim akapitem
    wydaje sie nawet ze nie ma innej mozliwosci.

    > NBP ma pewną zdolność kredytowania deficytu. Jaka jest ta zdolność?

    Kreowania deficytu? NBP? Hmm... To chyba mnie przerasta. Do tej pory
    myslalem ze zdolnosc kreowania deficytu, zwykle w przerazajacych
    rozmiarach, to maja komunistyczne (czy inne socjalistyczne, albo
    jak sie w danej chwili nazywaja) rządy.

    Bo chyba mowimy o deficycie "budzetowym", a "budzet" to jest budzet
    rzadu, nie NBP?
    --
    Krzysztof Halasa
    Wesolych Swiat


  • 144. Data: 2005-12-24 12:13:39
    Temat: Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
    Od: "r...@a...net.pl" <r...@a...net.pl>

    Fri, 23 Dec 2005 20:08:46 +0000, w <dohhv6$3ht$1@atlantis.news.tpi.pl>, Jurek
    Wawro <j...@W...tenar.pl> napisał(-a):

    > r...@a...net.pl napisał(a):
    > >
    > > Ile wynoszą zasoby pieniężne NBP i jak ich wielkość ("wielkość") ma się do
    > > potrzeb budżetu. I kto je miałby zwracać.
    >
    > 1. W jakim zakresie mógłby być finansowany przez NBP,
    > wymaga ustalenia. Rozmawiamy tu o zasadzie (Glenn zaczął dyskusję
    > od podważenia samej zasady).

    Cóż za konkrety :). Pytam jeszcze raz: skąd NBP ma wziąć kasę?

    > 2. Zwracał będzie oczywiście budżet - tak jak robi to teraz.
    > Korzyścią z takiego rozwiązania jest m.in. oszczędność na komercyjnych
    > odsetkach.

    Przecież budżet emituje już od dawna obligacje. Kupują je obywatele.
    To o co ci chodzi?


  • 145. Data: 2005-12-26 23:48:03
    Temat: Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 23 Dec 2005 20:08:46 +0000, Jurek Wawro wrote:
    >r...@a...net.pl napisał(a):
    >> Ile wynoszą zasoby pieniężne NBP i jak ich wielkość ("wielkość") ma się do
    >> potrzeb budżetu. I kto je miałby zwracać.
    >>
    >1. W jakim zakresie mógłby być finansowany przez NBP,
    >wymaga ustalenia. Rozmawiamy tu o zasadzie (Glenn zaczął dyskusję
    >od podważenia samej zasady).

    Obecny sposob spelnia istotna role - sciaga pieniadze z rynku.
    Nie tworzy sie nawis inflacyjny, nie ma inflacji.
    Trudno ocenic co sie rzadowi/panstwu bardziej oplaca -
    duza inflacja czy male oprocentowanie.

    Ale najwazniejsze - o ile teoretycznie w niewielkim stopniu jest to
    mozliwe, to praktyka pokazuje rzecz odwrotna - wszelkie granice
    zostana przekroczone i znow bedzie hiperinflacja :-)

    >2. Zwracał będzie oczywiście budżet - tak jak robi to teraz.
    >Korzyścią z takiego rozwiązania jest m.in. oszczędność na komercyjnych
    >odsetkach.

    Za to wypuszczamy pieniadze bez pokrycia.

    J.


  • 146. Data: 2005-12-27 11:08:21
    Temat: Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
    Od: maho <m...@p...net>

    [2005-12-24 03:38], Jurek Wawro napisał(a):
    > Glenn napisał(a):
    >>
    >>> Toczyła się tutaj dyskusja - o ile kredyty z NBP byłyby tańsze.
    >>
    >> Nie zostało udowodnione czy w ogóle byłyby tańsze.
    >
    > Owszwem - puszczają mi nerwy jak widzę taką tępotę w powiązaniu z
    > głebokim przekonaniem o własnych racjach.
    > Czy ty człowieku w ogóle wiesz, skąd w gospodarce biorą się pieniądze?
    > Może najpierw coś poczytasz, a potem będziesz wypsywał te brednie.

    Najpierw zadajesz pytanie (z tezą, ale jednak pytanie), a potem sie
    obrażasz na tych (i używasz wobec nich obraźliwego słownictwa) którzy
    odpowiedzieli na nie inaczej niż chciałeś.

    Czy to nie jest troche dziwne podejście do dyskusji?

    pozdrav

    maHo


  • 147. Data: 2005-12-27 18:56:19
    Temat: Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
    Od: Jurek Wawro <j...@W...tenar.pl>

    maho napisał(a):

    >>>> Toczyła się tutaj dyskusja - o ile kredyty z NBP byłyby tańsze.
    >>>
    >>> Nie zostało udowodnione czy w ogóle byłyby tańsze.
    >>
    >> Owszwem - puszczają mi nerwy jak widzę taką tępotę w powiązaniu z
    >> głebokim przekonaniem o własnych racjach.
    >> Czy ty człowieku w ogóle wiesz, skąd w gospodarce biorą się pieniądze?
    >> Może najpierw coś poczytasz, a potem będziesz wypsywał te brednie.
    >
    >
    > Najpierw zadajesz pytanie (z tezą, ale jednak pytanie), a potem sie
    > obrażasz na tych (i używasz wobec nich obraźliwego słownictwa) którzy
    > odpowiedzieli na nie inaczej niż chciałeś.
    >
    > Czy to nie jest troche dziwne podejście do dyskusji?

    Widzę, że chyba pomyliłem grupy.
    Liczyłem na to, że spotkam tu ludzi zorientowanych w temacie.
    Tymczasem trudno spotkać kogoś, kto orientuje się w czymkolwiek.
    Zamiast dyskusji na temat, wypadałoby tłumaczyć skąd biorą się pieniądze
    (tu najwyroaźniej dominuje opinia, że pieniądze się drukuje),
    że kredyt oprocentowany na zero procent jest tańszy od oprocentowanego
    10% itd....
    Szkoda mi czasu (nie mam zacięcia przedszkolanki).
    Przestaję się dziwić, że partia liberalna
    z programem urągającym inteligencji o mało co nie wygrała
    wyborów. Jak takie będą postępy szkolnictwa, to za 4 lata
    wygra partia głosząca, że 2x2=5, byle miała dobrą kampanię.....

    Jak będę miał chwilę czasu - napiszę elementarz dla liberałów
    i umieszczę tutaj link.

    pozdrawiam

    Jurek

    PS.
    Jeśli znajdzie się tu ktoś zainteresowany tematem,
    kto jest w stanie wznieść się na takie wyżyny yntelektu,
    aby zrozumieć iż pytanie "skąd pieniądze" jest lekko
    niedorzeczne - proszę o kontakt na adres prywatny.
    Tu chyba dalsza wymiana zdań nie ma sensu.


  • 148. Data: 2005-12-27 19:05:29
    Temat: Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
    Od: "Glenn " <g...@g...pl>

    Jurek Wawro <j...@W...tenar.pl> napisał(a):

    > Glenn napisał(a):
    > >
    > >>Toczyła się tutaj dyskusja - o ile kredyty z NBP byłyby tańsze.
    > >
    > > Nie zostało udowodnione czy w ogóle byłyby tańsze.
    >
    > Owszwem - puszczają mi nerwy jak widzę taką tępotę w powiązaniu z
    > głebokim przekonaniem o własnych racjach.
    > Czy ty człowieku w ogóle wiesz, skąd w gospodarce biorą się pieniądze?
    > Może najpierw coś poczytasz, a potem będziesz wypsywał te brednie.

    Widzę, że jak nie masz co odpowiedzieć to zaczynasz obrażać współdyskutantów.
    Mnie to rybka - to świadczy tylko o Tobie. Dla Twojej wiadomości - tutaj nikt
    nie jest "głęboko przekonany o swoich racjach" - stąd właśnie pojawiające się
    pytania, na które nie raczyłeś odpowiedzieć. Jak już odpowiesz, to możemy
    rozmawiać dalej - wskazane też byłoby, gdybyś powstrzymywał się od
    publicznego okazywania swojego chamstwa, bo to do dyskusji nic nie wnosi. A
    więc - czekam na odpowiedzi na zadane pytania - może być w punktach żeby było
    szybciej.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 149. Data: 2005-12-27 19:13:46
    Temat: Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
    Od: "Glenn Glenn" <g...@g...pl>

    Jurek Wawro <j...@W...tenar.pl> napisał(a):


    > Widzę, że chyba pomyliłem grupy.

    Najwyraźniej - to nie jest grupa wsparcia dla frustratów potrzebujących
    pogłaskania po główce.

    > Szkoda mi czasu (nie mam zacięcia przedszkolanki).
    > Przestaję się dziwić, że partia liberalna
    > z programem urągającym inteligencji o mało co nie wygrała
    > wyborów. Jak takie będą postępy szkolnictwa, to za 4 lata
    > wygra partia głosząca, że 2x2=5, byle miała dobrą kampanię.....

    Chyba Ci się forum PiS pomylilo z pl.biznes.banki

    > Jak będę miał chwilę czasu - napiszę elementarz dla liberałów
    > i umieszczę tutaj link.

    Daruj sobie - te brednie już Lepper spisał - jak ktoś będzie chciał się
    posmiać to na stronę Samoobrony zajrzy.


    > PS.
    > Jeśli znajdzie się tu ktoś zainteresowany tematem,
    > kto jest w stanie wznieść się na takie wyżyny yntelektu,
    > aby zrozumieć iż pytanie "skąd pieniądze" jest lekko
    > niedorzeczne - proszę o kontakt na adres prywatny.
    > Tu chyba dalsza wymiana zdań nie ma sensu.

    Jak znajdziesz kogoś, kto będzie chciał dyskutowac o tym jak zjeść ciastko i
    je jednocześnie zachować, to możesz trafić na bratnią duszę - tutaj raczej
    takich nie znajdziesz.



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 150. Data: 2005-12-27 19:27:17
    Temat: Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
    Od: "Glenn Glenn" <g...@W...gazeta.pl>

    Jurek Wawro <j...@W...tenar.pl> napisał(a):

    > Krzysztof Halasa napisał(a):
    >
    > > Jurek nie wytlumaczyl skad maja sie brac te "wykreowane" pieniadze.
    > [...]
    > > Niestety nie wiemy ktora z tych mozliwosci najbardziej sie Jurkowi
    > > podoba, chociaz odpowiedz na to pytanie wymaga tylko paru slow, nie
    > > trzeba pisac epopei.
    >
    > Zupełnie nie rozumiem, dlaczego upierasz się przy takim postawieniu tego
    > problemu.

    Dlatego, że odpowiedź na to zagadnienie może zdecydować, czy ten pomysł ma w
    ogóle sens.

    > Problem, którego dotyczy artykuł polega na tym,
    > żeby dopuścić kreowanie pieniądza poprzez finansowanie deficytu
    > budżetowego przez bank centralny.

    Ok - jest to jakaś koncepcja. Tego nikt w tym wątku nie kwestionował. Tyle,
    że diabeł tkwi w szczegółach. Ty się upierasz (bez uzasadnienia), że będzie
    to koncepcja tańsza. Na argumenty, że niekoniecznie odpowiadasz wyzwiskami.
    To może odpowiesz merytorycznie? DLACZEGO twierdzisz, że to byłoby
    lepsze/tańsze.

    > Nie uzasadniłeś w najmniejszym stopniu tego, że rozważenie tej
    > możliwości wymaga rozstrzygnięcia jakichś zagadnień szczegółowych.

    Wymaga, bo te "szczegóły" roztrzygną czy to w ogóle ma sens (IMO nie ma).
    Skoro twierdzisz, że ma - uzasadnij to.

    > NBP ma pewną zdolność kredytowania deficytu. Jaka jest ta zdolność?
    > To jest zagadnienie szczegółowe, które należałoby rozstrzygnąć.

    No właśnie jaka?

    > Na pewno nie jest tak, że ta zdolność jest zerowa
    > (zanim powstała obecna konstytucja, NBP zdążył udzielić kredytu rządowi).

    Nikt nie twierdzi, że jest zerowa. Spór toczy się o to CZY pożyczanie od NBP
    będzie tańsze (IMO nie) i co (lub kto) w tak ustawionym systemie będzie
    bezpiecznikiem przed nieodpowiedzialnymi osobnikami w rządzie, którzy mogą
    mieć inne priorytety niż poziom deficytu, poziom inflacji itp. W Twoich
    postach odpowiedzi brak.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1