eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankikarta na oświadczenie lub przeniesienieRe: karta na o_wiadczenie lub przeniesienie
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
    atman.pl!.POSTED!not-for-mail
    From: S <a...@w...pl>
    Newsgroups: pl.biznes.banki
    Subject: Re: karta na o_wiadczenie lub przeniesienie
    Date: Tue, 15 Apr 2014 16:52:35 +0200
    Organization: ATMAN - ATM S.A.
    Lines: 153
    Message-ID: <lijh0d$hkn$1@node2.news.atman.pl>
    References: <liamtl$1ck2$1@adenine.netfront.net>
    <1ie0b34rcz03c.mjpyj1wsb2m2$.dlg@40tude.net>
    <lic6hu$o96$1@srv13.cyf-kr.edu.pl>
    <5...@g...com>
    <liequ5$53e$1@node1.news.atman.pl>
    <2...@g...com>
    <534bfd87$0$2246$65785112@news.neostrada.pl>
    <lih16e$fde$1@node1.news.atman.pl>
    <534c1571$0$2225$65785112@news.neostrada.pl>
    <lih6sg$ll9$1@node1.news.atman.pl> <X...@a...home>
    <liiebg$dph$1@node2.news.atman.pl> <X...@a...home>
    NNTP-Posting-Host: 89-71-13-61.dynamic.chello.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: node2.news.atman.pl 1397573453 18071 89.71.13.61 (15 Apr 2014 14:50:53 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 15 Apr 2014 14:50:53 +0000 (UTC)
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.1; WOW64; rv:24.0) Gecko/20100101
    Thunderbird/24.4.0
    In-Reply-To: <X...@a...home>
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.biznes.banki:601823
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 2014-04-15 08:09, W pisze:
    > Demagogia... Używam KK od kilku lat; w tym roku przez moją
    > niefrasobliwość (przelałem citkowi spłatę jednej karty na rachunek
    > techniczny drugiej) dostałęm pierwszy raz monit i pierwszy raz koszty z
    > tytułu używania karty. Jako, że to Citi po sympatycznej rozmowie i kilku
    > dniach opłata została anulowana. Na ten przykład - w praktycznie
    > wszystkich bankach teraz jak nie będę używał karty to dowalą mi opłatę
    > kilku PLN...

    Życie praktycznie wymusza posiadanie debetowej choćby do bankomatu.
    Zatem założenie jest takie, iż debetową i tak mam.

    >> Naprawdę? Zdarzało mi się korzystać z hotelu - nigdy nie musiałem
    >> pokazywać KK. W zasadzie żadnej karty.
    >
    > "A business card and credid card, sir". Da się i bez, ale wtedy trzeba
    > tłumaczyć co to za płaski ewenement wyciągnąłeś z portfela... No i za
    > wszystko poza pokojem musisz płacić w momencie użycia.

    To chyba jednak kwestia z jakich hoteli korzystasz. Ja nigdy za nic nie
    płaciłem - pracodawca zawsze robił przelew w pełnej opcji, zatem
    wszystko miałem w cenie z góry opłaconej (od posiłków przez room service
    na SPA kończąc).

    > Żelazna logika - jak nie będziesz płacił to zapłacisz za nieużywanie, ja
    > jak nie będę używał to nie zapłacę :p I wtedy też nie będę musiał
    > przelać.

    Można mieć kartę debetową bez płacenia i bez opłat za używanie. Nie
    spotkałem takowej kredytowej (pomijam indywidualne zwolnienia jak w Citi).

    >> Fakt. Ale skoro musisz płacić to pewnie coś tam jednak kupiłeś, bo przy
    >> 0,00zł nie musisz... no - w części kart nie wyrobisz limitu rocznego i
    >> skroją Cię ładnie... Zatem może kupiłeś... długopis za 2,99zł w
    >> markecie przynajmniej.
    >
    > To samo tyczy się debetówek. Nie wiem z czym masz problem.

    To nieprawda co piszesz. Mam problem, gdyż po kryzysie różni ekszperci
    narzekali, iż mamy społeczeństwo niewykształcone ekonomicznie, które
    używa KK, chwilówek, kredytów w CHF czy TFI w nadziei, że hossa będzie
    wieczna. Postulowano wprowadzenie przedmiotu przedsiębiorczość już do
    podstawówek; matematyka pojawiła się obowiązkowo na maturze. Tymczasem
    jak widać Polak odporny na wiedzę, chociaż - liczba udzielanych kredytów
    w CHF znacząco zmalała, KK też, AmberGold także zrobił swoje, więc może
    jednak nie jest tak źle...

    > Ale... dlaczego Ty zakładasz najgorszą z możliwych sytuacji?

    Fakt. Rzeczywiście powinienem założyć nieśmiertelność.

    Równie
    > dobrze mógłbym podać równie abstrakcyjny przykład dlaczego debetówki są
    > złe. "Załóżmy", że jako przeciwnik kart kredytowych jesteś w ogóle
    > przeciwnikiem bankowości (no w końcu zakładamy i puszczamy wodze fantazji
    > - c'nie?),

    To nieprawda. Korzystam z bankowości dość intensywnie, głównie z powodu
    posiadania środków. I tu jest stan niezbyt zrozumiały dla mnie... Aby
    mieć KK z wysokim limitem trzeba mieć wysokie dochody. A ktoś kto ma
    wysokie dochody powinien mieć wysokie oszczędności, zatem... po co mu
    kredyt?

    wiec wszystkie oszczędności (poza tymi 150pln, ratj?) trzymasz
    > w skarpecie w domu, kupiłeś długopis za 2,99 ale w międzyczasie ktoś
    > włamał się do Twojego domu i ukradł całe Twoje oszczędności. "To policz
    > sobie ile Cię teraz kosztował ten długopis."... :p

    To, że jestem przeciwnikiem czołgów na ulicach, nie znaczy, że po tych
    ulicach nie poruszam się autem.

    >> Jeśli ktoś ukradnie Ci KK to może wydoić na 10.000, bo taki masz limit
    >> (z którego nie korzystasz). Pod moją debetówkę jest podpięte 150zł i
    >> więcej nie zejdzie. Czujesz różnicę?
    >
    > Noo... i jak jedziesz na stacje benzynową to wcześniej odprawiasz
    > magiczny rytuał - lecisz do domu zrobić przelew z konta oszczędnościwego
    > i dopiero na zakupy? Nie daj boziu - po drodze możesz jeszcze szukać
    > bankomatu a później na stację, żeby zapłacić za paliwo 200pln? No,
    > dobra... możesz przelać od razu na kartę, możesz nawet używać aplikacji
    > mobilnych. :p

    Mogę też umieć planować wydatki i odpowiednio zasilać sobie debetówkę. W
    ten sposób raz mam na niej 150zł, innym razem 20.000. Taka płynność w
    materii KK jest praktycznie niemożliwa.

    >
    >> Kiedyś pomyliłem dwie liczby i spłaciłem niecałą złotówkę mniej niż
    >> musiałem w GP. Bank naliczył % od całej kwoty z uwagi na niespłacenie w
    >> GP całości. Pomyśl ile mnie kosztowała ta złotówka przy wykorzystanym
    >> limicie ok 8000zł.
    >
    > Ale to wina banku i KK że *TY* się pomyliłeś?

    Nie. Chodzi o to, iż wspomniana sytuacja nie miałaby miejsca przy
    debetówce.

    Jak zrobisz zakupy i
    > wejdziesz w nieprzyznany debet (dobra, PP pewnie masz wyłączony, ale jest
    > taka możliwość) to też będzie wina wszystkiego dookoła?

    Nie mam możliwości zrobienia debetu. Transakcja nie przejdzie po prostu.

    Dostajesz do ręki
    > KK na określonych warunkach, reguły są jasno określone - karta nie wymaga
    > od Ciebie ciągłego monitorowania stanu konta i żonglerki przed zakupami
    > ale za to odrobiny skupienia raz na miesiąc. Abstrahując, że (1) możesz
    > przekopiować wartość do spłacenia albo (2) ustawić automatyczne
    > spłacanie, czy to w ramach jednego banku czy przez polecenie zapłaty.

    Opcja 2 odpada, bo jest nonsensowna.
    Nie monitoruję stanu konta "ciągle", ani niczym nie żongluję.

    > I znowu - to wina KK (będącej po prostu instrumentem płatniczym) jako
    > takiej czy raczej niefrasobliwości ludzkiej? Jeżeli emeryt 'nie ogarnia'
    > i został mu sprezentowany produkt który mu nie pasuje, a *TY* to tym
    > wiesz to zamiast jojczyć nad niedolą chyba powinieneś pomóc zrezygnować z
    > karty?

    Nie zawsze jest to takie proste.

    Chyba, że wykazujesz jakąś chorobliwą mentalność typu "popatrzę z
    > boku jak się biedak męczy a później będę dumnie rozgłaszał jakie to KK są
    > złe"?

    Inaczej - zgadzam się, iż edukacja jest kluczem do sukcesu, jednak
    rozmowa na temat KK z jej fanami wielbiącymi "prestiż" przypomina
    miejscami rozmowę z sympatykami Ojca Dyrektora na temat TVN-u.

    Równie dobrze można takiej osobie wcisnąć abonamet w Telekomunikacji
    > (tele)Polska.

    Prawie. Ile straci? 100zł? 200zł? Tymczasem gdy bank daje KK
    bezrobotnemu, a potem podwyższa limit w nieskończoność to straty mogą
    iść w dziesiątki tysięcy.

    >
    >> Wydawało mi się, że po 2008 fantazje kredytowe w stylu "wezmę kredyt
    >> [np. ze frankach] mieszkanie będzie się spłacało samo bo wynajmę" lub
    >> "wezmę kredyt na 20%, bo TFI dawało 40%" już mamy za sobą, ale cóż...
    >
    > Nie, lepiej siedzieć pod kamieniem...

    To już kwestia wyboru, ale wydaje mi się, że edukacja to podstawa.
    Wybacz - może przesadziłem... Pewnie gdyby ktoś zapytał jak pędzić
    bimber czy zrobić narkotyki to także starałbym się wykazać, iż
    stosowanie powyższych nie ma sensu, gdyż - jakby powiedział klasyk -
    chodzi o to, by plusy nie przesłoniły minusów. Ot - głos w dyskusji.

    --
    -----------
    Pozdrawiam
    Szymon

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

  • 15.04.14 16:54 J.F
  • 15.04.14 16:57 S
  • 15.04.14 17:36 W
  • 15.04.14 18:11 S
  • 16.04.14 01:44 J.F.
  • 16.04.14 06:37 S
  • 16.04.14 13:20 J.F
  • 16.04.14 20:26 S
  • 16.04.14 23:17 Zdzichu Pi
  • 18.04.14 07:05 J.F.
  • 18.04.14 07:49 S
  • 18.04.14 22:01 J.F.
  • 18.04.14 23:02 Kris
  • 19.04.14 11:53 J.F.
  • 19.04.14 15:31 Kris

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1