eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankibanksterzy › Re: banksterzy
  • Data: 2019-05-15 19:29:21
    Temat: Re: banksterzy
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Dawid Rutkowski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:3079e814-2d24-4838-b406-a9253d2a05ae@go
    oglegroups.com...
    W dniu środa, 15 maja 2019 17:54:04 UTC+2 użytkownik ń napisał:
    >> To jest trochę tak, jak ze zjadaniem z całej piwnicy wspaniałych
    >> jabłek tego jedynego, co się dziś psuje.
    >> Przez 30 lat można tak zjeść całą piwnicę zgniłków (=mieszkać w
    >> pogomułkowskich 35 m2 z trójką dzieci).
    >> Lub nie (=mieszkać "ponad stan" i martwić się po 60-tce jeśli
    >> dożyjesz, bo niby dlaczego musisz dożyć).

    >Nie łapię analogii, nawet w dawce "trochę tak".

    >W 2008 była górka cen mieszkań - czystej wody bańka, nadmuchana
    >"tanimi" kredytami frankowymi.

    Nie tylko. Ceny rosly, konca nie bylo widac, zarobki rosly,
    perspektywy byly swietlane, spekulantami z zachodu straszono ... choc
    rok pozniej jakby faktycznie wyszlo, ze to wina bankow, bo przestali
    dawac kredyty i ceny zaraz spadly :-)

    >I każdy, kto kupił wtedy mieszkanie, przepłacił.
    >Jak ktoś kupił małe, to pół biedy - bo i mniej przepłacił i ma
    >mniejsze obciążenia miesięczne typu czynsz - co ma znaczenie, jak mu
    >rata przez skok franka skoczyła.
    >Jak ktoś kupił większe - a kupił, bo ceny mieszkań miały wciąż
    >rosnąć, a franek stać w cenie, albo i nadal spadać - to wpadł po
    >uszy.

    Ale mieszkanie ogolnie potrzebne, wiec przeplacil tylko tyle, o ile
    mogl za rok taniej kupic.

    Z tym czynszem to bym uwazal - jak kogos dobija rata, to kazda
    zlotowka sie liczy, ale jak nie dobija - owszem, czynsz wiekszy, ale
    nie musi sie w klitce gniezdzic.
    A czynsz akurat ma malo wspolnego z tym czy przeplacil za mieszkanie
    czy nie...

    >Bo "ponad stan" nie oznacza "mieszkać ponad stan" - jak się kredyt
    >przestaje spłacać, to się traci nie tylko mieszkanie, ale i z reszty
    >majątku dopłacić musisz różnicę między wartością wymaganej spłaty a
    >tym, za ile komornik mieszkanie sprzedał. Więc może oznaczać "nie
    >mieszkać".

    To sie wyjezdza do Londynu :-P

    Poza tym jakies tam zarobki sa, to mozna negocjowac z bankiem czy z
    Krukiem - nie kazdy jednoczesnie traci prace i nie moze nic splacac
    :-)

    Tylko z bankiem bym uwazal - te bankstery pewnie wyssą czlowieka, a
    potem eksmituja :-)

    >Bo jeszcze ceny mieszkań spadły, a przy franku zaś będzie jeszcze
    >gorzej.
    >I niezależnie od tego, ile rat wcześniej spłaciłeś, jak się z trzema
    >spóźnisz, to masz przechlapane.

    Tylko bank tez widzi, ze nie odzyska. Co go moze zachecic do
    negocjacji ... choc widac jak to z mbankiem bylo - zaplac nam wiecej,
    bo na ubezpieczenie.

    A z drugiej strony ... jakby tak ceny nie spadly, tylko sie utrzymaly,
    to gdzie dzis mieszkac ?
    Moze lepiej kupic, poki jeszcze znosna cena :-)

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1