eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiWLAN i bezpieczeństwo › Re: WLAN i bezpieczeństwo
  • Data: 2008-12-23 09:39:46
    Temat: Re: WLAN i bezpieczeństwo
    Od: "Szymon" <n...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > IMHO z faktu, że coś jest "publiczne" nie oznacza, że jest "dla
    > wszystkich". Liczy się to, czy masz uprawnienie do wpięcia się czy też
    > nie.

    Czyli sugerujesz, iż za każdym razem winienem uzyskać zgodę właściciela
    sieci? IMHO zupełnie nierealne, gdy komp znajduje naście sieci naraz często
    i za Chiny Ludowe nie wiem i nie jestem w stanie się dowiedzieć korzystanie
    z której jest błogosławione przez admina, a z której nie.

    > "Przełamanie" jest w par. 1, w par. 2 jest tylko "brak uprawnienia". Nie
    > musisz nic przełamywać, aby uzyskać dostęp do choćby części systemu
    > informatycznego bez uprawnienia.

    Pytanie tylko czym miałoby się wyrażać to uprawnienie. Pisemną zgodą? Mało
    realne.
    Podobno to, co nie jest zakazane jest dozwolone, a nijak zakazu w przypadku
    WLANu nie odnajduję (z drobnymi wyjątkami, np. w McDonald'sie trafiłem na
    WLAN Ery, który wymagał opłat, no i oczywiście w przypadku sieci
    zabezpieczonych).

    >> Zwróć też uwagę, iż w praktyce trudno jest rozpoznać, która sieć jest
    >> "legalna", np. oferowana przez kawiarenkę czy UM, a która prywatna.
    >
    > To jest problem użytkownika, jego wiedzy -- zwróć uwagę, że przepisy
    > rzadko starają się taki problem rozwiązać za nas (vide kwestia
    > licencjonowania utworów wg. pr.aut. -- też masz wiedzieć i już).

    Prawo autorskie to w ogóle jest co najmniej dziwnie rozwiązane - na jego
    mocy w zasadzie można każdego wtrącić do więzienia i oskarżyć o jego
    łamanie.
    Masz oczywiście rację - jednak użytkownik może działać w dobrej wierze, nie
    wyrządzić "szkód" itp. Trudno wówczas mówić o pokrzywdzonym, chyba że za
    pokrzywdzenie uznać kilka minut uszczkniętego transferu. Myślę jednak, iż
    znikoma szkodliwość czynu spowodowałaby odstąpienie od ścigania - nie mówiąc
    już o tym, iż samo zlokalizowanie laptopa nie byłoby proste.

    >> Wreszcie trudno mówić o "pokrzywdzonym" (par. 5), skoro sam udostępnia
    >> sieć publicznie.
    >
    > Pytanie czy brak zabezpieczenia równy jest udzieleniu uprawnienia. IMHO
    > nie.

    IMHO tak. WLAN działa na publicznym, ogólnodostępnym paśmie. Podobnie jak
    CB, do którego dostęp ma każdy, kto sobie kupi odpowiedni
    nadajnik/odbiornik. Jeśli nadaję CB-Radiem bez kodowania i zabezpieczenia
    transmisji to nie mogę mieć pretensji, że ktoś odbiera fale i słucha, bo
    przecież chodziło mi o to, aby odbierali jedynie biali mężczyźni w wieku
    18-20 lat :-) A tak poważnie - taka interpretacja wymagałaby pisania pisma
    np. do UM danego miasta, który często udostępnia właśnie WLAN na rynkach w
    ramach atrakcji turystycznej. Trochę ciężko mi sobie wyobrazić realną
    egzekucję tego paragrafu. W moim przekonaniu to raczej jednak kwestia włamań
    lub wykorzystania sieci (nawet publicznych) do popełnienia przestępstwa
    internetowego.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1