> > tym kupę pieniędzy, a jutro zrobię tam taką aferę, że szef filii będzie
> > skakał.
>
> Czekamy na dalszy ciag :)

A prosze bardzo :) Gdy załatwiałem kredyt mieszkaniowy w Kredyt Banku dostałem
listę wymaganych dokumentów, która za każdym razem powiększała się o jakieś
debilne pozycje tak, że mój deweloper śmiał się, że ci kolesie z KB nawet d..
nie ruszą sami a wszystko sprawdzić musi klient (chociaż dla KB to penie
_intruz_). Najgorsze było to, że o jakimś nowym dokumencie facet nie mówił mi
wtedy kiedy odbierał odemnie papiery tylko przypominało mu sie po godzinie i do
mnie z tym dzwonił. Zawsze pytałem czy coś jeszcze potrzebują i słyszałem "Nie
to już wszystko" i oczywiście kłamał.

Przepraszam wrażliwe oczy za brzydkie słowa - wyzwala je we mnie wspmnienie o
Kredyt Banku..

Bart


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl