eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Koronawirus i gotówka - Min. Fin. i NBP
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 64

  • 21. Data: 2020-04-17 20:26:05
    Temat: Re: Koronawirus i gotówka - Min. Fin. i NBP
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "Arek" <a...@p...onet.pl.usun_cde> writes:

    > A statystyki? Bardziej wiarygodną miarą jest śmiertelność, nie liczba
    > stwierdzonych chorych. Zresztą śmiertelność/chorzy w Polsce rośnie,
    > już prawie 4%.

    To może być także kwestia lepszego wypełniania kart zgonów, czy też
    dalszego przetwarzania tych danych. Na pewno to także są dane zaniżone
    (liczba ofiar, nie sam współczynnik).
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 22. Data: 2020-04-17 21:41:10
    Temat: Re: Koronawirus i gotówka - Min. Fin. i NBP
    Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>

    Krzysztof Halasa napisał(a) :
    > "Arek" <a...@p...onet.pl.usun_cde> writes:
    >
    >> A statystyki? Bardziej wiarygodną miarą jest śmiertelność, nie liczba
    >> stwierdzonych chorych. Zresztą śmiertelność/chorzy w Polsce rośnie,
    >> już prawie 4%.
    >
    > To może być także kwestia lepszego wypełniania kart zgonów, czy też
    > dalszego przetwarzania tych danych. Na pewno to także są dane zaniżone
    > (liczba ofiar, nie sam współczynnik).

    Polska to dziwna kraj, jak mawiał klasyk. Tu statystyki wychodzą
    zgodnie z rozkazem. Inaczej niż w innych krajach.

    "zastanawiające jest także umieszczanie w polskich statystykach 90
    razy częściej, niż w Anglii i Walii, niewydolności oddechowej i
    zatrzymania oddechu, jako przyczyny zgonu. - Można ironizować, że w
    Polsce trudno umrzeć z powodu grypy."

    https://wiadomosci.wp.pl/chorzy-na-grype-zagrozeni-d
    r-dariusz-majkowski-oskarza-wladze-o-dezinformacje-6
    031591350183041a


    --
    Pozdrawiam
    Zbyszek
    PGP key: 0xDCEF4E65


  • 23. Data: 2020-04-18 00:20:40
    Temat: Re: Koronawirus i gotówka - Min. Fin. i NBP
    Od: "Arek" <a...@p...onet.pl.usun_cde>

    Zbynek Ltd. napisał(a) w wiadomości: <5e9a0658$0$518$65785112@news.neostrada.pl>...
    >Krzysztof Halasa napisał(a) :
    >> "Arek" <a...@p...onet.pl.usun_cde> writes:
    >>
    >>> A statystyki? Bardziej wiarygodną miarą jest śmiertelność, nie liczba
    >>> stwierdzonych chorych. Zresztą śmiertelność/chorzy w Polsce rośnie,
    >>> już prawie 4%.
    >>
    >> To może być także kwestia lepszego wypełniania kart zgonów, czy też
    >> dalszego przetwarzania tych danych. Na pewno to także są dane zaniżone
    >> (liczba ofiar, nie sam współczynnik).


    Nie wiem czy liczba zgonów jest zaniżana. Nidawno
    zarzucano to Niemcom.
    Liczba zarażonych ma dużo większy błśd (mała ilość
    testów i/lub ich trafność) niż liczba zgonów. Zakładając
    niezmienne procedury w kalifikacji do testów jak i ew.
    te same manipulacje przy liczbie zgonów, wzrost wsp.
    zgony/zarażeni świadczy o małej skuteczności testowania
    (ilość, trafność).
    Porównywanie bezwzględnych liczb zakażonych w różnych
    krajach jest mało miarodajne. Lepjej porównać przyrosty
    zakażonych, jeszcze lepiej przyrosty zgonów.
    O skali epidemii, świadczy liczba zgonów: bezwzględna,
    do całej populacji. I szybkość jej wzrostu.
    W Polsce średnia (aby "wygładzić" wykres) zgonów za
    ostatnie 10 dni rośnie, teraz ok. 20/dzień.

    >Polska to dziwna kraj, jak mawiał klasyk. Tu statystyki wychodzą
    >zgodnie z rozkazem. Inaczej niż w innych krajach.
    >
    >"zastanawiające jest także umieszczanie w polskich statystykach 90
    >razy częściej, niż w Anglii i Walii, niewydolności oddechowej i
    >zatrzymania oddechu, jako przyczyny zgonu. - Można ironizować, że w
    >Polsce trudno umrzeć z powodu grypy."
    >
    >https://wiadomosci.wp.pl/chorzy-na-grype-zagrozeni-
    dr-dariusz-majkowski-oskarza-wladze-o-de
    zinformacje-6031591350183041a

    Sugerujesz, że "wraca nowe"?

    Kto właściwie decyduje, że potencjalnego chorego
    należy przetestować?
    Bo np. uzależniają od położenia na oddziale zakaźnym,
    co jest często bez sensu jeżeli są warunki do samotnej
    kwarantanny czekając na wynik, a pacjent nie wymaga
    hospitalizacji (obecnie większość chorych na COVID
    w Polsce). Zwłaszcza, że jak położą to może się właśnie
    zarazić.

    https://slask.onet.pl/koronawirus-w-polsce-zory-tesc
    -zmarl-na-covid-19-wciaz-czekaja-na-test
    /69pc3gn

    "...przez domofon w lecznicy poinformowano go, że badanie
    może zostać wykonane tylko gdy zostanie na oddziale"

    To najlepsze:
    "Procedury mówią, że próbki pobierane są siedem dni od
    ostatniego kontaktu z zakażonym..."
    czyli np. po 6 dniach od śmierci współmieszkańca na COVID-19.

    Arek



  • 24. Data: 2020-04-18 11:16:58
    Temat: Re: Koronawirus i gotówka - Min. Fin. i NBP
    Od: "witrak()" <w...@h...com>

    On Friday, April 17, 2020 at 9:41:49 AM UTC+2, r...@k...pl wrote:
    > Thu, 16 Apr 2020 14:41:09 -0700 (PDT), w
    > <2...@g...c
    om>, "witrak()"
    > <w...@h...com> napisał(-a):
    >
    > > On Thursday, April 16, 2020 at 1:00:11 PM UTC+2, Dawid Rutkowski wrote:
    ...
    > > >
    > > > Może już to czytaliście - nie moje, znalezione w komentarzach pod którymś
    artykułem o wprowadzeniu szariatu:
    > > > "Uporządkujmy co wiemy na temat "pandemicznych" ograniczeń:
    > > ...
    > >
    > > > 2. Maski wcale nie pomagają, ale dokładnie od 16.04 należy nosić szaliki lub
    maski, bo wtedy zaczną pomagać.
    > > Bzdura. Tak mówią (i powtarzają to) ci, co zupełnie nie mają pojęcia o co chodzi:
    maski są po to, aby blokować tych, co "prątkują" - jeśli oni mają maski, to prątkują
    słabiej, albo prawie wcale. Dlatego wysokochroniące maski (N95) są potrzebne
    personelowi medycznemu, bo one blokują to, co chorzy (którzy w szpitalach nie mają
    masek) rozsiewają wokół. Inne maski nie muszą być aż tak dobre - chodzi nie tyle o
    konkretną ochronę, co o ograniczenie ryzyka (w końcu, gdyby było wiadomo, kto jest
    chory, to - poza szpitalami - zdrowi nie musieliby masek nosić).
    >
    > Szumowski twierdzi, że nie pomagają :)

    (a) A Trump twierdzi, że zna lekarstwo na wirusa.
    (b) Inne "polityczne" pomijam - tu zrobiłem wyjątek - bo zajmuję się tylko czystą
    głupotą...

    >
    > > > 7. Wirus nie wpływa na dzieci, ale dzieci są w ogromnym niebezpieczeństwie.
    > > Nie wpływa na dzieci? Ktoś to ustalił? A te dzieci, co na COVID-19 zmarły?
    >
    > Ile zmarło tych dzieci z covidem? 0,02%?

    No to zafunduj swoim dzieciom wycieczkę "krajoznawczą" na oddział zakaźny...

    >
    > > > 9. Istnieje wiele objawów, ale w ponad 90% przebieg jest bezobjawowy.
    > > Nikt nie stwierdził, że w 90% przypadków, a nie np. w 50%.
    > > No i jak są przypadki nie-bezobjawowe to muszą być *jakieś* objawy...
    >
    > Wystarczy przyjrzeć się wynikom testów, aby dość dokładnie policzyć.
    > Zakładam, że ci lekarze, którzy mówią o tych 80%, znają te liczby.

    Bzdura. Lekarze twierdzą, że *nie wiedzą* a tylko *szacują*. Wiedzieliby, gdyby
    *wszystkich* (i w miarę jednocześnie) przetestowali.

    > > > 14. Nie ma aresztu domowego, ale nikt nie powinien wychodzić.
    > > Idioci i tak wychodzą, i nie byłoby w tym nic złego, gdyby tylko oni przez to
    wymierali, ale niestety tak dobrze, to nie ma.
    >
    > Na mój gust to wychodzi 90% społeczeństwa. W zasadzie mogę się założyć, że 90%
    > nie wymrze -- ba, nawet 1% nie wymrze.
    Szacunki procentowe przypadków śmiertelnych są bardzo niedokładne, bo nie wiadomo,
    ile jest na prawdę zarażonych (patrz wyżej), więc praktycznie dla żadnego kraju nie
    jest znany jest mianownik. I takie wyliczenie (oszacowanie) jak Twoje, zakłada, że
    ozdrowieńcy uzyskują odporność i w dodatku trwałą albo przynajmniej długotrwałą. Nie
    tylko nie ma co do tego pewności, bo to nowy wirus, ale są poważne podejrzenia, że
    może być jak z grypą - odporność jest nie jest długotrwała, a wirus mutuje
    dostatecznie szybko.
    Jak sobie posumujesz przypadki śmiertelne za okres trzydziestu lat to wyjdzie że
    grypa gorsza od gruźlicy, HIV i paru innych RAZEM.

    Poza tym, powtarzam, nie miałbym nic przeciwko tym wychodzącym, gdyby tylko oni
    należeli do tego 1%... To tak, jak z szalonymi kierowcami - nie tylko oni (i nawet
    nie przede wszystkim oni) giną w wypadkach przez nich spowodowanych.

    > > > 33.Z żoną możesz sypiać, ale na ulicy masz od niej zachować odległość
    conajmniej dwa metry.
    >
    > Nie doczytałem, czy z dziećmi też.

    Nic na ten temat nie widziałem.


    > PS. Zawijaj wiersze.

    Ja? Niech Google zawija, albo Twój czytnik...


    witrak()


  • 25. Data: 2020-04-18 11:53:42
    Temat: Re: Koronawirus i gotówka - Min. Fin. i NBP
    Od: "witrak()" <w...@h...com>

    On Friday, April 17, 2020 at 11:26:14 AM UTC+2, Arek wrote:
    > witrak() napisał(a) w wiadomości:
    <2...@g...c
    om>...
    > On Thursday, April 16, 2020 at 1:00:11 PM UTC+2, Dawid Rutkowski wrote:
    > > W dniu środa, 15 kwietnia 2020 21:49:17 UTC+2 użytkownik witrak() napisał:
    > >
    > >[...]
    >
    > > 2. Maski wcale nie pomagają, ale dokładnie od 16.04 należy nosić szaliki lub
    maski, bo
    > wtedy zaczną pomagać.
    > >Bzdura. Tak mówią (i powtarzają to) ci, co zupełnie nie mają pojęcia o co chodzi:
    maski są
    > po to, aby >blokować tych, co "prątkują" - jeśli oni mają maski, to prątkują
    słabiej, albo
    > prawie wcale. Dlatego >wysokochroniące maski (N95) są potrzebne personelowi
    medycznemu, bo
    > one blokują to, co chorzy (którzy >w szpitalach nie mają masek) rozsiewają wokół.
    Inne maski
    > nie muszą być aż tak dobre - chodzi nie tyle o >konkretną ochronę, co o
    ograniczenie ryzyka
    > (w końcu, gdyby było wiadomo, kto jest chory, to - poza >szpitalami - zdrowi nie
    musieliby
    > masek nosić).
    >
    > https://www.medonet.pl/koronawirus/to-musisz-wiedzie
    c,dlaczego-wszyscy-powinni-nosic-maski--naukowcy-tlu
    macza,artykul,39277775.html
    >
    Bardzo stare i już dawno nieprawda - WHO dawno zmieniło zdanie.

    >
    > >> 5. Rękawiczki nie pomogą, ale są potrzebne żeby wejść do sklepu.
    > >Tak? a ktoś powiedział, że rękawiczki nie pomogą?
    >
    > Moim zdaniem niewiele.

    No brawo! Mamy nowego eksperta!!!


    >
    > [...]
    >
    > >> 9. Istnieje wiele objawów, ale w ponad 90% przebieg jest bezobjawowy.
    > >Nikt nie stwierdził, że w 90% przypadków, a nie np. w 50%.
    > >No i jak są przypadki nie-bezobjawowe to muszą być *jakieś* objawy...
    >
    >
    > Trzeba by badać zdrowych lub z objawami nietypowymi lub rzadkimi, a na
    > to nie ma czasu, chęci, możliwości (karetki do pobierania) lub szkoda testów.

    Korei Płd jakoś nie było szkoda. A Amerykanie - którzy za radą ich "geniusza Karpat"
    lekceważyli epidemie ("za kilka dni zniknie") i którzy teraz robią wiele raze więcej
    testów na milion obywateli niż nasz kraj - mają największe na świecie tempo przyrostu
    przypadków. Szersze objaśnienie bezsensowności kwestionowania testowania można
    znaleźć np. w BBC NEWS - jest tam wiele artykułów, trzeba tylko chcieć czytać a nie
    mędrkować.

    > Zwłaszcza, że niektóre objawy są podobne do alergii na pyłki.


    >
    > >> 11. Nie możesz sam iść do starszych krewnych, ale możesz zamówić im dostawę
    kurierem,
    > który ma >>kontakt z setkami ludzi dziennie.
    > >Ten co to pisał chyba nic nie zamawiał: kurier - w dobrej masce, a nie zasłonce na
    dolną
    > część twarzy - >stawia torby na wycieraczce nie podchodząc bliżej niż 2 metry.
    >
    > Z praktyki - DPD: przysyłają SMS z nr do kuriera żeby poinformować czy ew. na
    > kwarantannie (ile uda się dodzwonić...) Jeżeli nie to środków ostrożności nie było.
    > A dostawa AGD z wniesienim ciężkiego sprzętu i płatnością (nawet kartą)
    > to już w ogóle szkoda gadać.

    Bo oczywiście teraz najważniejsze jest robić remonty mieszkań (łomotanie i kucie
    stanowi doskonałą rozrywkę dla innych mieszkańców budynków) a zakupy ciężkiego
    sprzętu AGH, mebli itp. to powszechne działanie naszych rodaków, prawda?

    Pomyśl, że co najmniej tych dwadzieścia parę procent mieszkańców tego kraju powyżej
    60 potrzebuje pełnej izolacji, jeśli chce mieć realne szanse przeżycia. Oni nie
    kupują nic poza żywnością (jak i zdecydowana większość innych, ale tamci mogą sobie
    pozwolić na ryzyko pójścia do sklepu).
    Więc jeśli ktoś *musi* właśnie teraz kupić lodówkę to ponosi zwiększone ryzyko, ale
    *w niczym to nie podważa* zasadności izolowania (się) seniorów.

    ...
    > Tu zgoda. Wielkanoc osobno, ciekawe ja Boże Narodzenie...
    Bądź realistą (zakładam, że nie jesteś zadufanym zwolennikiem "jedynie słusznej linii
    Partii"): W Boże Narodzenie tak samo (bo szczepionki jeszcze nie będzie - o ile w
    ogóle będzie skuteczna).

    >
    > >> 30. Sanepid jeszcze nikogo nie wyleczył, ale każdego może ukarać.
    > >A świstak siedzi i zawija...
    >
    > Nie wiem jakie mają procedury w Sanepidzie, czytają z kartki pytania
    > czy jak? Którys DPS przez kilka dni nie mógł się doprosić o testy, w końcu
    > afera i ewakuacja.

    A co to ma do rzeczy: głupota zarzutu wobec uprawnień Sanepidu ("nie leczy - to nie
    ma prawa karać") nie ma związku ze sposobem działania Sanepidu, tylko z brakiem
    związku przyczynowo-skutkowego.

    >
    > A statystyki? Bardziej wiarygodną miarą jest śmiertelność, nie liczba
    > stwierdzonych chorych. Zresztą śmiertelność/chorzy w Polsce rośnie,
    > już prawie 4%. (na trafne typowanie osób do testowania jak w Korei Pd.
    > nie ma co liczyć).
    >
    > Rośnie średnia zgonów za kilka ostatnich dni - jeszcze jedziemy w górę.


    Masz rację, że rośnie, ale nie wiadomo, czy to 4% bo:
    (a) nie bada się u nas zmarłych nawet mających jednoznaczne objawy COVID-19 (więc nie
    wiadomo, ile naprawdę zmarło osób zarażonych) i co ważniejsze nie zalicza się -
    zupełnie jak w Chinach - części przypadków do oficjalnych statystyk (potwierdzone w
    oficjalnych dokumentach rządowych) -> niepewny licznik.
    (b) nie testuje się znacznej części przypadków -> niepewny mianownik ("albo
    wyzdrowieje - to nie mamy problemu, albo umrze, ale nie był badany, więc nie psuje
    statystyki").

    Szacunki w literaturze światowej mówią raczej o niższej śmiertelności (oprócz krajów
    o niekorzystnej demografii - Włochy: "stare" społeczeństwo, albo o niskim poziomie
    służby zdrowia...).
    Pomijam przypadek kraju, gdzie zadekretowano, że wirus nie istnieje...

    witrak()


  • 26. Data: 2020-04-18 12:23:49
    Temat: Re: Koronawirus i gotówka - Min. Fin. i NBP
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "Arek" <a...@p...onet.pl.usun_cde> writes:

    > Nie wiem czy liczba zgonów jest zaniżana. Nidawno
    > zarzucano to Niemcom.

    Jest zaniżona. Wiadomo, że nie jest zawyżona (nie ma żadnego mechanizmu,
    który dawaby taki efekt), a szansa na to, że to jest dokładnie tyle ile
    jest jest znikoma.

    BTW nie wątpię, że liczba zgonów w praktycznie każdym kraju jest
    zaniżona. Różnice mogą być w "o ile", a nie "czy".

    Któregoś tam dnia Trzaskowski naliczył 32 zgony z powodu SARS-2
    (zgodnie z kartami zgonu). To oczywiście także może być informacja
    nieścisła, ale raczej wątpię, by ryzykował oczywistym zawyżeniem tej
    liczby (szansa, że go nie "sprawdzą", jest znikoma). Tych 32 ofiar
    tamtego dnia nikt nie kwestionował, a odpowiedź była taka, że te zgony
    zostały zarejestrowane zgodnie z miejscem zamieszkania (innym niż
    Warszawa w części przypadków).
    Problem tylko w tym, że w całej Polsce tamtego dnia "zarejestrowano"
    łącznie 22 zgony na COVID-19. Należy zauważyć, że tu już nie ma pytania
    o prawidłową przyczynę śmierci, tu mamy tylko dodawanie.

    Pytanie o ile liczba zgonów jest zaniżona (z różnych przyczyn - ze
    sposobu wypełniania kart zgonów przez lekarzy oraz na skutek kreatywnego
    liczenia).
    Ze szczątkowych informacji wynika, że to może być kilka razy. Jakiś
    obraz będziemy mieć być może za rok - przypuszczalnie także niepełny,
    ponieważ w warunkach obecnej kwarantanny inne choroby zakaźne
    (w szczególności grypa) będą mieć mniej ludzi na sumieniu. Jednakże
    "normalnie" w ciągu doby umiera zwykle ponad 1000 Polaków - jeśli liczba
    zgonów SARSowych utrzyma się na dotychczasowym poziomie (a nawet kilka
    razy wyższym niż oficjalny), i być może liczba zgonów pogrypowych nieco
    spadnie, to w statystyce możemy mieć nawet "ujemne" liczby ofiar
    koronowirusa.

    > Liczba zarażonych ma dużo większy błśd (mała ilość
    > testów i/lub ich trafność) niż liczba zgonów.

    Zapewne tak.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 27. Data: 2020-04-18 13:31:29
    Temat: Re: Koronawirus i gotówka - Min. Fin. i NBP
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>

    W dniu 2020-04-18 o 11:16, witrak() pisze:

    >> Na mój gust to wychodzi 90% społeczeństwa. W zasadzie mogę się założyć, że 90%
    >> nie wymrze -- ba, nawet 1% nie wymrze.
    > Szacunki procentowe przypadków śmiertelnych są bardzo niedokładne, bo nie wiadomo,
    ile jest na prawdę zarażonych (patrz wyżej), więc praktycznie dla żadnego kraju nie
    jest znany jest mianownik.

    W tekście:
    https://wiadomosci.wp.pl/koronawirus-raport-z-frontu
    -dzien-szesnasty-tylko-glupi-sie-nie-boi-nigdy-nie-m
    oge-miec-pewnosci-ze-zmarly-nie-nosil-w-sobie-wirusa
    -6500850940757633a

    zwróciło moją uwagę zdanie:
    "Żeby nie było: nie wiem, czy ci ludzie umierają na wirusa. Oficjalnie,
    według papierów, zajmowaliśmy się tylko jednym takim przypadkiem. Ale ja
    widzę i wiem swoje: pracy mamy teraz sto procent więcej niż rok czy dwa
    lata temu."

    Z tego by wynikało że liczba zgonów na koronawirusa jest chyba dużo
    większa od oficjalnych danych.

    P.G.


  • 28. Data: 2020-04-18 14:42:52
    Temat: Re: Koronawirus i gotówka - Min. Fin. i NBP
    Od: Animka <a...@t...ja.wp.pl>

    W dniu 2020-04-17 o 11:26, Arek pisze:
    > witrak() napisał(a) w wiadomości:
    <2...@g...c
    om>...
    > On Thursday, April 16, 2020 at 1:00:11 PM UTC+2, Dawid Rutkowski wrote:
    >> W dniu środa, 15 kwietnia 2020 21:49:17 UTC+2 użytkownik witrak() napisał:
    >>
    >> [...]
    >
    >> 2. Maski wcale nie pomagają, ale dokładnie od 16.04 należy nosić szaliki lub
    maski, bo
    > wtedy zaczną pomagać.
    >> Bzdura. Tak mówią (i powtarzają to) ci, co zupełnie nie mają pojęcia o co chodzi:
    maski są
    > po to, aby >blokować tych, co "prątkują" - jeśli oni mają maski, to prątkują
    słabiej, albo
    > prawie wcale. Dlatego >wysokochroniące maski (N95) są potrzebne personelowi
    medycznemu, bo
    > one blokują to, co chorzy (którzy >w szpitalach nie mają masek) rozsiewają wokół.
    Inne maski
    > nie muszą być aż tak dobre - chodzi nie tyle o >konkretną ochronę, co o
    ograniczenie ryzyka
    > (w końcu, gdyby było wiadomo, kto jest chory, to - poza >szpitalami - zdrowi nie
    musieliby
    > masek nosić).
    >
    > https://www.medonet.pl/koronawirus/to-musisz-wiedzie
    c,dlaczego-wszyscy-powinni-nosic-maski--
    > naukowcy-tlumacza,artykul,39277775.html
    >
    > obrazek "ochrona siebie / ochrona innych" sugeruje, że innych to gorzej niż
    siebie...
    > Podejrzewam, że najwięcej i tak zarazi się w szpitalu/przychodni, ciasnym
    sklepie,
    > pracy, komunikacji publicznej, w wąskich klatkach schodowych i windach.
    > Gdy nawet aerozole opadną na dół to ruch powietrza wodę odparuje, i zanim
    > wirus wykorkuje (niechby tylko 3 godz.) te 100 nanometrów fruwa w pomieszczeniu.
    > A są jeszcze kanały wentylacyjne w wysokich budynkach, np. co drugie piętro
    > wspólny kanał, bywa, że zależnie od wiatru wsteczny ciąg...
    >
    > Nietrafionym było zalecenie by apteki sprzedawały "przez okienka" Ale przepisy
    > wymagają zwiększonej wentylacji w takich pomieszczeniach (wyciągu).
    > Aptekarze przestrzegają, że po otwarciu okienka powietrze z zewnątrz,
    > a z nim wszystko co wydycha stojący przed drzwiami dmucha na aptekarza
    > podającego leki...
    >
    >>> 5. Rękawiczki nie pomogą, ale są potrzebne żeby wejść do sklepu.
    >> Tak? a ktoś powiedział, że rękawiczki nie pomogą?
    >
    > Moim zdaniem niewiele.
    >
    > [...]
    >
    >>> 9. Istnieje wiele objawów, ale w ponad 90% przebieg jest bezobjawowy.
    >> Nikt nie stwierdził, że w 90% przypadków, a nie np. w 50%.
    >> No i jak są przypadki nie-bezobjawowe to muszą być *jakieś* objawy...
    >
    >
    > Trzeba by badać zdrowych lub z objawami nietypowymi lub rzadkimi, a na
    > to nie ma czasu, chęci, możliwości (karetki do pobierania) lub szkoda testów.
    > Zwłaszcza, że niektóre objawy są podobne do alergii na pyłki.
    >
    >>> 11. Nie możesz sam iść do starszych krewnych, ale możesz zamówić im dostawę
    kurierem,
    > który ma >>kontakt z setkami ludzi dziennie.
    >> Ten co to pisał chyba nic nie zamawiał: kurier - w dobrej masce, a nie zasłonce na
    dolną
    > część twarzy - >stawia torby na wycieraczce nie podchodząc bliżej niż 2 metry.
    >
    > Z praktyki - DPD: przysyłają SMS z nr do kuriera żeby poinformować czy ew. na
    > kwarantannie (ile uda się dodzwonić...) Jeżeli nie to środków ostrożności nie było.
    > A dostawa AGD z wniesienim ciężkiego sprzętu i płatnością (nawet kartą)
    > to już w ogóle szkoda gadać.
    >
    >> A odwiedzać nie należy nie dlatego, że się samemu ryzykuje... No chyba, że ktoś
    nie lubi
    > teściowej...
    >
    > Tu zgoda. Wielkanoc osobno, ciekawe ja Boże Narodzenie...
    >
    >>> 30. Sanepid jeszcze nikogo nie wyleczył, ale każdego może ukarać.
    >> A świstak siedzi i zawija...
    >
    > Nie wiem jakie mają procedury w Sanepidzie, czytają z kartki pytania
    > czy jak? Którys DPS przez kilka dni nie mógł się doprosić o testy, w końcu
    > afera i ewakuacja.
    >
    > A statystyki? Bardziej wiarygodną miarą jest śmiertelność, nie liczba
    > stwierdzonych chorych. Zresztą śmiertelność/chorzy w Polsce rośnie,
    > już prawie 4%. (na trafne typowanie osób do testowania jak w Korei Pd.
    > nie ma co liczyć).
    >
    > Rośnie średnia zgonów za kilka ostatnich dni - jeszcze jedziemy w górę.

    Zastanawiające jest to, że pozarażani są prawie wszyscy pacjenci we
    wszystkich Domach Pomocy Społecznej.


  • 29. Data: 2020-04-18 19:49:08
    Temat: Re: Koronawirus i gotówka - Min. Fin. i NBP
    Od: "Arek" <a...@p...onet.pl.usun_cde>

    Krzysztof Halasa napisał(a) w wiadomości: ...
    >"Arek" <a...@p...onet.pl.usun_cde> writes:
    >
    >> Nie wiem czy liczba zgonów jest zaniżana. Nidawno
    >> zarzucano to Niemcom.
    >
    >Jest zaniżona. Wiadomo, że nie jest zawyżona (nie ma żadnego mechanizmu,
    >który dawaby taki efekt), a szansa na to, że to jest dokładnie tyle ile
    >jest jest znikoma.


    Teoretycznie jest - testowanie każdego zmarłego - np. ofiar wypadku
    z Covid-em.


    >[...]
    >Któregoś tam dnia Trzaskowski naliczył 32 zgony z powodu SARS-2
    >(zgodnie z kartami zgonu). To oczywiście także może być informacja
    >nieścisła, ale raczej wątpię, by ryzykował oczywistym zawyżeniem tej
    >liczby (szansa, że go nie "sprawdzą", jest znikoma). Tych 32 ofiar
    >tamtego dnia nikt nie kwestionował, a odpowiedź była taka, że te zgony
    >zostały zarejestrowane zgodnie z miejscem zamieszkania (innym niż
    >Warszawa w części przypadków).
    >Problem tylko w tym, że w całej Polsce tamtego dnia "zarejestrowano"
    >łącznie 22 zgony na COVID-19. Należy zauważyć, że tu już nie ma pytania
    >o prawidłową przyczynę śmierci, tu mamy tylko dodawanie.


    Znam. Nie bronię władzuchny, zwłaszcza tej..
    Może po przenieśli trochę na następny dzień? 8 kwietnia
    oficjanie 30, na razie najwięcej.

    >Pytanie o ile liczba zgonów jest zaniżona (z różnych przyczyn - ze
    >sposobu wypełniania kart zgonów przez lekarzy oraz na skutek kreatywnego
    >liczenia).
    >Ze szczątkowych informacji wynika, że to może być kilka razy. Jakiś
    >obraz będziemy mieć być może za rok - przypuszczalnie także niepełny,
    >ponieważ w warunkach obecnej kwarantanny inne choroby zakaźne
    >(w szczególności grypa) będą mieć mniej ludzi na sumieniu.

    Interes w zaniżaniu dla władzy jest jasny (propaganda i odmrożenie
    części gospodarki). Chęć odmłodzenia populacji chyba nie (elektorat).
    Lecz jaki interes mogą mieć szpitale?

    > Jednakże
    >"normalnie" w ciągu doby umiera zwykle ponad 1000 Polaków - jeśli liczba
    >zgonów SARSowych utrzyma się na dotychczasowym poziomie (a nawet kilka
    >razy wyższym niż oficjalny), i być może liczba zgonów pogrypowych nieco
    >spadnie, to w statystyce możemy mieć nawet "ujemne" liczby ofiar
    >koronowirusa.


    Zobaczymy.
    W linku Zbynka było o tym, że w 2009r prawdopodobnie do WHO szły
    inne raporty niż dla MZ...
    O tym, że grypa świńska była częstsza słyszałem z wiarygodnego
    żródła - szpital na płn. Mazowszu - po wysłaniu próbek dostał takie
    wyniki. Nie 90% ale >50% świńska.

    Arek



  • 30. Data: 2020-04-18 21:07:25
    Temat: Re: Koronawirus i gotówka - Min. Fin. i NBP
    Od: "Arek" <a...@p...onet.pl.usun_cde>

    witrak() napisał(a) w wiadomości: ...
    On Friday, April 17, 2020 at 11:26:14 AM UTC+2, Arek wrote:
    > witrak() napisał(a) w wiadomości:
    <2...@g...c
    om>...
    > On Thursday, April 16, 2020 at 1:00:11 PM UTC+2, Dawid Rutkowski wrote:
    > > W dniu środa, 15 kwietnia 2020 21:49:17 UTC+2 użytkownik witrak() napisał:
    > >
    > >[...]
    >>
    >> > 2. Maski wcale nie pomagają, ale dokładnie od 16.04 należy nosić szaliki lub
    maski, bo
    >> wtedy zaczną pomagać.
    >> >Bzdura. Tak mówią (i powtarzają to) ci, co zupełnie nie mają pojęcia o co chodzi:
    maski

    >> po to, aby >blokować tych, co "prątkują" - jeśli oni mają maski, to prątkują
    słabiej,
    albo
    >> prawie wcale. Dlatego >wysokochroniące maski (N95) są potrzebne personelowi
    medycznemu,
    bo
    >> one blokują to, co chorzy (którzy >w szpitalach nie mają masek) rozsiewają wokół.
    Inne
    maski
    >> nie muszą być aż tak dobre - chodzi nie tyle o >konkretną ochronę, co o
    ograniczenie
    ryzyka
    >> (w końcu, gdyby było wiadomo, kto jest chory, to - poza >szpitalami - zdrowi nie
    musieliby
    >> masek nosić).
    >>
    >>
    https://www.medonet.pl/koronawirus/to-musisz-wiedzie
    c,dlaczego-wszyscy-powinni-nosic-maski--
    naukowcy-tlumacza,artykul,39277775.html
    >>
    >Bardzo stare i już dawno nieprawda - WHO dawno zmieniło zdanie.


    Zmieniło zdanie, ale czy podważyło dane z obrazka?
    Chodzi o to, by ludziom dawać wskazówki skuteczne a nie dla
    picu by ich uspokoić.
    Tak jak z zaleceniem sprzedaży w aptekach przez "okienka"
    w drzwiach - wg aptekarzy to większe ryzyko dla nich niż sprzedaż
    w środku (ciąg powietrza z zewnątrz). Ale moze jakieś badania
    to potwierdzą?

    Te punkty "szariatowe" to przykłady jak odbiera się takie niespójne przekazy.

    >> >> 5. Rękawiczki nie pomogą, ale są potrzebne żeby wejść do sklepu.
    >> >Tak? a ktoś powiedział, że rękawiczki nie pomogą?
    >>
    >> Moim zdaniem niewiele.
    >
    >No brawo! Mamy nowego eksperta!!!


    Jaki ekspert? Po prostu widzę:
    Co za różnica czy zapakowany towar dotknął dłonią z wirusem czy
    rękawiczką z wirusem? Nie mówię o pieczywie.
    No i czy rękawiczka własna w której się wychodziło z domu na której
    się moze przyniosło wirusa czy sklepowa (np. z pudełka)?
    Obu się chyba nie da nałożyć? I trzeba umieć zdjąć.
    Klienci w rękawiczkach, kasjerka zwykle też, rozkładają na półkach - bez.
    Jeszcze pinpad.
    I tak potem łapy trzeba umyć, A zakupy zdezynfekować?
    Ale nie wątpię, rękawiczki że obgryzającym paznokcie pomogą.

    Maseczki więcej mogą pomóc o ile nie bedzie fałszywego
    poczucia bezpieczeństwa. I pokrętnego tłumaczenia.

    >> [...]
    >> >> 11. Nie możesz sam iść do starszych krewnych, ale możesz zamówić im dostawę
    kurierem,
    >> który ma >>kontakt z setkami ludzi dziennie.
    >> >Ten co to pisał chyba nic nie zamawiał: kurier - w dobrej masce, a nie zasłonce
    na dolną
    >> część twarzy - >stawia torby na wycieraczce nie podchodząc bliżej niż 2 metry.
    >>
    >> Z praktyki - DPD: przysyłają SMS z nr do kuriera żeby poinformować czy ew. na
    >> kwarantannie (ile uda się dodzwonić...) Jeżeli nie to środków ostrożności nie
    było.
    >> A dostawa AGD z wniesienim ciężkiego sprzętu i płatnością (nawet kartą)
    >> to już w ogóle szkoda gadać.
    >
    >Bo oczywiście teraz najważniejsze jest robić remonty mieszkań (łomotanie i kucie
    stanowi
    >doskonałą rozrywkę dla innych mieszkańców budynków) a zakupy ciężkiego sprzętu
    > AGH, mebli itp. to powszechne działanie naszych rodaków, prawda?


    Planowałem wcześniej. Na początku marca wymiana okien (umówiłem
    się w styczniu). Zdążyłem wyzdrowieć po dłuższej infekcji (chyba nie
    do końca). Potem przerwa - pomoc seniorom w odległej miejscowości.
    Później już za późno - epidemia. Zastała mnie z ręką w nocniku pod
    wieloma względami, nie tylko remontu (nie będę się szczegółowo użalał).

    >Pomyśl, że co najmniej tych dwadzieścia parę procent mieszkańców tego kraju
    >powyżej 60 >potrzebuje pełnej izolacji, jeśli chce mieć realne szanse przeżycia.
    >Oni nie kupują nic poza żywnością (jak i zdecydowana większość innych, ale
    > tamci mogą sobie pozwolić na ryzyko pójścia do sklepu).
    >Więc jeśli ktoś *musi* właśnie teraz kupić lodówkę to ponosi zwiększone
    > ryzyko, ale *w niczym to nie podważa* zasadności izolowania (się) seniorów.


    Gdzie kwestionuję zasadność izolowania (się) nie tylko seniorów?
    Tak, niestety musiałem kupić lodówkę.
    .
    > Tu zgoda. Wielkanoc osobno, ciekawe ja Boże Narodzenie...
    >Bądź realistą (zakładam, że nie jesteś zadufanym zwolennikiem
    > "jedynie słusznej linii Partii"):

    Zgadłeś. To nie było trudne.

    Tworząc wątek zwróciłem uwagę na stanowiska ministerstw i NBP.
    W sąsiednim wyraziłem wątpliwość, czy płatność kartą naprawdę
    tak bardzo pomoże w zwalczaniu pandemii.
    Ale jeżeli przygotowują śledzenie transakcji ludzi jak w Korei Pd.,
    niech powiedzą to JAWNIE.

    Arek


strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1