eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Bezprawne zatrzymanie i zniszczenie karty - kto odpowie ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 65

  • 51. Data: 2003-10-27 01:45:23
    Temat: Re: Bezprawne zatrzymanie i zniszczenie karty - kto odpowie ?
    Od: "Adamo Il" <a...@g...SKASUJ.TO.pl>

    Piotr Grzegorz Skowroński <s...@S...PRECZgazeta.pl> napisał(a):

    > Kiedy karta jest zastrzegana w systemie banku wystawcy, to albo od razu
    > (karty elektroniczne) albo po pewnym czasie karty trafiają na tzw.
    > stop-listę - wykaz kart które sklep ma obowiązek zatrzymać.

    Chyba nie jest tak do końca, ostatnio miałem taki przypadek i na terminalu
    pojawiło się "zatrzymać kartę" co prawde mowiąc troszkę mnie zaskoczyło i nie
    do końca wiedziałem co robić a jako że byłem sam to poinformowałem o
    komunikacie klienta.Klient chyba udawał zaskoczonego i stwierdził że to nie
    możliwe musi być pomyłka, więc zadzwoniłem na numer podany na terminalu POS
    gdzie
    konsultant czy jak ich się nazywa powiedział że karta jest zastrzeżona przez
    bank, zapytał "czy osoba posługująca się kartą jest młodym ok.20 letnim
    mężczyzną" na co odpowiedziałem że nie (miał jakieś 40 lat). Wtedy konsultant
    powiedział, że mogę zatrzymać kartę, ale jeśli mam JAKIEKOLWIEK OBAWY lub
    klient będzie mocno protestował, to NIE MUSZĘ KARTY ZATRZYMYWAĆ.
    Zapytałem co mam zrobić z zatrzymaną kartą,powiedział że mam ją przeciąć przy
    kliencie, wysłać listem poleconym na ich adres lub może odebrać ją ode mnie
    ich człowiek. Jako że znam ich przedstawiciela wybrałem drugą opcję. Klienta
    poinformowałem, że otrzymałem nakaz zniszczenia karty i muszę to zrobić przy
    nim, nie wyraził żadnego sprzeciwu powiedział że wyjaśni to sobie z tymi
    krwiopijcami. Przy przekazaniu karty dowiedziałem się że OTRZYMAM NAGRODĘ
    której wysokości nie był pewien,ale przypuszcza że 50zł. Powiedział także, że
    ostatnio za złotą kartę ktoś otrzymał 500zł.
    I to tyle, w każdym razie wynika z tego że jednak nie ma obowiązku sklep
    zatrzymywania karty

    pozdrawiam
    Adam Il.



    ps. minął już ponad miesiąc a ja nagrody nie orxymałem

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 52. Data: 2003-10-27 09:27:53
    Temat: Re: Bezprawne zatrzymanie i zniszczenie karty - kto odpowie ?
    Od: Piotr Grzegorz Skowroński <s...@S...PRECZgazeta.pl>

    Adamo Il <a...@g...SKASUJ.TO.pl> wrote:
    > Piotr Grzegorz Skowroński <s...@S...PRECZgazeta.pl> napisał(a):
    >
    >> Kiedy karta jest zastrzegana w systemie banku wystawcy, to albo od
    >> razu (karty elektroniczne) albo po pewnym czasie karty trafiają na
    >> tzw. stop-listę - wykaz kart które sklep ma obowiązek zatrzymać.
    >
    > Chyba nie jest tak do końca, ostatnio miałem taki przypadek i na
    > terminalu pojawiło się "zatrzymać kartę" co prawde mowiąc troszkę
    > mnie zaskoczyło i nie do końca wiedziałem co robić a jako że byłem
    > sam to poinformowałem o komunikacie klienta.

    OK

    > Klient chyba udawał
    > zaskoczonego i stwierdził że to nie możliwe musi być pomyłka,

    Sam sobie odpowiedziałeś ;)

    > więc
    > zadzwoniłem na numer podany na terminalu POS gdzie
    > konsultant czy jak ich się nazywa powiedział że karta jest
    > zastrzeżona przez bank, zapytał "czy osoba posługująca się kartą jest
    > młodym ok.20 letnim mężczyzną" na co odpowiedziałem że nie (miał
    > jakieś 40 lat). Wtedy konsultant powiedział, że mogę zatrzymać kartę,
    > ale jeśli mam JAKIEKOLWIEK OBAWY lub klient będzie mocno protestował,
    > to NIE MUSZĘ KARTY ZATRZYMYWAĆ.

    A tego to nie rozumiem. Jaki to aklajer? Co mówi umowa zawarta ze sklepem na
    ten temat?

    > Zapytałem co mam zrobić z zatrzymaną
    > kartą,powiedział że mam ją przeciąć przy kliencie, wysłać listem
    > poleconym na ich adres lub może odebrać ją ode mnie ich człowiek.
    > Jako że znam ich przedstawiciela wybrałem drugą opcję. Klienta
    > poinformowałem, że otrzymałem nakaz zniszczenia karty i muszę to
    > zrobić przy nim, nie wyraził żadnego sprzeciwu powiedział że wyjaśni
    > to sobie z tymi krwiopijcami.

    Właśnie tak powinno to wyglądać.

    > Przy przekazaniu karty dowiedziałem się
    > że OTRZYMAM NAGRODĘ której wysokości nie był pewien,ale przypuszcza
    > że 50zł. Powiedział także, że ostatnio za złotą kartę ktoś otrzymał
    > 500zł. I to tyle, w każdym razie wynika z tego że jednak nie ma
    > obowiązku sklep zatrzymywania karty

    Ja bym jeszcze sprawdził w umowie, ew. zadzwonił jeszcze raz do aklajera -
    może trafi się inny operator, który będzie miał inne zdanie na ten temat? :)

    > ps. minął już ponad miesiąc a ja nagrody nie orxymałem

    Zapytaj szefa; z pewnością to trafia na konto sklepu, więc się upomnij.

    --
    ukłony - skowi
    skowi (at) gazeta pl
    gg: 2539349


  • 53. Data: 2003-10-27 09:49:10
    Temat: Re: Bezprawne zatrzymanie i zniszczenie karty - kto odpowie ?
    Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>

    Piotr Grzegorz Skowroński <s...@S...PRECZgazeta.pl> writes:

    >> jakieś 40 lat). Wtedy konsultant powiedział, że mogę zatrzymać kartę,
    >> ale jeśli mam JAKIEKOLWIEK OBAWY lub klient będzie mocno protestował,
    >> to NIE MUSZĘ KARTY ZATRZYMYWAĆ.
    >
    > A tego to nie rozumiem. Jaki to aklajer? Co mówi umowa zawarta ze sklepem na
    > ten temat?

    Bo to jest tak: sklep ma karte zatrzymac, ale bez narazania sprzedawcy
    na niebezpieczenstwo... Jesli z karta przyszedl zlodziej w liczbie 3
    drabow z gnatami w reku...

    MJ


  • 54. Data: 2003-10-27 11:21:43
    Temat: Re: Bezprawne zatrzymanie i zniszczenie karty - kto odpowie ?
    Od: Mona <l...@b...gazeta.g...pl>

    Użytkownik Piotr Grzegorz Skowroński napisał:
    > Uważam, że pojedynczy błąd
    > pracownika nie powinien przekreślać w oczach klienta całej instytucji,
    > chociaż nie mogę mieć do Ciebie pretensji że tak to odebrałaś.
    >

    To nie dlatego postanowilam sie z nimi rozstac. W sumie to tez uwazalam,
    ze winna jest jednostka i
    1. moze dyrektor powinien sie zastanowic, zanim zatrudni kolejna
    siostrzenice..
    2. ze maszyna jest maszyna i jednak ludzie powinni to kontrolowac (tutaj
    mowie o sciaganiu naleznosci), gdybym sie nie upomniala, to by mi tej
    kasy nie oddali i jeszcze za kazda wyplata w kasie skasowali.
    => na stanowiska odpowiedzialne powinno sie zatrudniac odpowiedzialne,
    osoby, wizerunek banku tworza jego pracownicy.

    A co do rozstania - przez dlugi jeszcze czas bylam z nich zadowolona,
    dopoki sie nie pokapowalam, ze zamiast mi dac odsetki, oni mi jeszcze
    zabieraj za prowadzenie! Tutaj juz bym sie wglebila w dyskusje pt. "po
    co sa banki", ale mi sie nie chce. Skoro BZWBK niczym szczegolnym sie
    nie wyroznia, poza tym ze robi mi lache obracajac moimi pieniedzmi, to
    wybralam bank, w ktorym przynajmniej na tym nie trace...

    --

    Pozdrawiam
    M.

    --
    "Tylko kobiety, których nie kochamy są punktualne." (Aleksander Dumas,
    Ojciec)


  • 55. Data: 2003-10-27 13:56:33
    Temat: Re: Bezprawne zatrzymanie i zniszczenie karty - kto odpowie ?
    Od: "Czeslaw M." <n...@d...slp.pl>

    Krzysztof Halasa wrote:
    > "Strange" <s...@i...pl> writes:

    > Natychmiast - w sumie logiczne, bo szybkie zniszczenie karty ma na
    > celu zaskoczenie "klienta" i tym samym uniemozliwienie mu reakcji.

    > Wyjasnienie nic by nie dalo - tzn. w najlepszym przypadku doszlibyscie
    > do zgodnego wniosku, ze karta zostala zastrzezona przez pomylke.
    > Tak czy owak regulamin wciaz nakazywalby bezuzyteczna karte zniszczyc.

    Mniej wiecej tak jak mnie zdrowy rozsadek nakazuje natychmiast zniszczyc
    spieprzony terminal zeby innych ludzi nie pakowac w klopoty.
    Co by bylo gdybym rozwalil ten zly czytnik ?

    Sklep jak chce byc porzadny to moze sciagnac policje ale g* im do czegos
    co nie jest ich.
    ---


  • 56. Data: 2003-10-27 13:58:23
    Temat: Re: Bezprawne zatrzymanie i zniszczenie karty - kto odpowie ?
    Od: "Glenn" <g...@g...pl>


    > Sklep jak chce byc porzadny to moze sciagnac policje ale g* im do czegos
    > co nie jest ich.

    Ani Twoje. Karty sa wlasnoscia wydajacych je banków.


    --
    Pozdrowienia,
    Glenn



  • 57. Data: 2003-10-27 14:28:56
    Temat: Re: Bezprawne zatrzymanie i zniszczenie karty - kto odpowie ?
    Od: "Czeslaw M." <n...@d...slp.pl>

    Glenn wrote:
    >>Sklep jak chce byc porzadny to moze sciagnac policje ale g* im do czegos
    >>co nie jest ich.
    >
    > Ani Twoje. Karty sa wlasnoscia wydajacych je banków.

    W porzadku. Wiec niech sie skontaktuja z bankiem u mu te karte oddadza.
    Tak czy owak moga robic co chca ale jesli jak kazdy maja ponosic
    konsekwencje jesli cos spieprza. Za nowa karte trzeba zaplacic.
    ---


  • 58. Data: 2003-10-27 14:37:35
    Temat: Re: Bezprawne zatrzymanie i zniszczenie karty - kto odpowie ?
    Od: "Glenn" <g...@g...pl>


    > >>Sklep jak chce byc porzadny to moze sciagnac policje ale g* im do czegos
    > >>co nie jest ich.
    > >
    > > Ani Twoje. Karty sa wlasnoscia wydajacych je banków.
    >
    > W porzadku. Wiec niech sie skontaktuja z bankiem u mu te karte oddadza.

    A co Ty masz do tego? W końcu to nie Twoja karta tylko banku.


    > Tak czy owak moga robic co chca ale jesli jak kazdy maja ponosic
    > konsekwencje jesli cos spieprza. Za nowa karte trzeba zaplacic.

    A to już inny problem. Zazwyczaj jako klient banku płacisz za "wydanie" bądź
    "użytkowanie" karty. Jednocześnie bank w regulaminach kart często zastrzega,
    że nie ponosi odpowiedzialności za błędy bankomatów/terminali itp. Pewnie
    jest możliwość (to juz do prawników ;-))), aby skarżyć aklajera z powodu
    strat spowodowanych błędnym komunikatem o konieczności zatrzymania karty,
    ale musisz się liczyć z tym, że będziesz musiał udowodnić, że straty
    poniosłeś. Nie wiem też jak zostanie potraktowany fakt, że nie jesteś
    właścicielem rzeczy, której zniszczenie spowodowało Twoje ewentualne straty
    (jest tu jakiś "cywilista" ;-)))) ? )



    --
    Pozdrowienia,
    Glenn



  • 59. Data: 2003-10-27 17:17:35
    Temat: Re: Bezprawne zatrzymanie i zniszczenie karty - kto odpowie ?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "Robert Tomasik" <r...@g...pl> writes:

    > Tylko pod warunkiem, że ekspedientka otrzymała explicite polecenie
    > niezwłocznego i bezwarunkowego zniszczenia karty z centrum
    > rozliczeniowego.

    Ktos twierdzi inaczej?

    > A co ma do rzeczy z kim ma umowę klient? Jak mam umowę najmu lokalu z
    > Kowalskim, a Malinowski mi zaleje lokal, to mam od Kowalskiego dochodzić
    > odszkodowania? Odszkodowanie należy się od winnego szkody i Bank, jeśli
    > nie jest winien, odpowiedzialności takiej ponieść nie może.

    Ale kto moze? Ekspedientka nie uczynila klientowi zadnej szkody - karta
    jest wlasnoscia banku, nie klienta.

    > Słuszna teza. W sumie można kasjerkę uznać za osobę działającą na zlecenie
    > centrum rozliczeniowego. A zatem zgodnie z kodeksem cywilnym w razie
    > wyrządzenia przez nią szkody odpowiedzialność cywilna spada na to centrum.
    > (vide art. 429 kc) A zatem w konsekwencji takiego rozumowania, jeżeli
    > klient udowodni, że centrum wydało bezpodstawnie polecenie zniszczenia
    > karty, to wówczas ma pełne prawo dochodzić od centrum odszkodowania za
    > poniesione straty.

    Nie klient. Bank - wlasciciel karty.
    Klient uzywa karty na podstawie umowy zawartej z bankiem, w ktorej
    (zapewne) zgodzil sie na takie niszczenie kart, i to byc moze bez
    podawania przez bank przyczyny.

    > Możliwość zastrzegania kart przez telefon jest moim zdaniem jak
    > najbardziej potrzebna. Ale nie może się ona wiązać z bezwarunkowym
    > niszczeniem kart w ten sposób zastrzeżonych.

    Technicznie to tak wyglada.

    > Bo jak tak, to za chwilę
    > kilku kretynów wpadnie na pomysł i zaczną dzwonić do banków i zastrzegać
    > karty kolegów. Ot tak dla hecy. A banki będą łamać te karty,

    To mozliwe.

    > Rozumiem, że jeśli karta jest zastrzeżona, to transakcji nie można
    > wykonać. Ale logicznym działaniem ekspedientki powinno być nie tyle
    > łamanie tej karty, co wezwanie policji. W końcu ma przed sobą osobę, która
    > najprawdopodobniej usiłuje popełnić przestępstwo.

    Zniszczenie karty i wezwanie policji - tak.
    Zrozum, ze karta jest juz "zniszczona" przez zastrzezenie - fizyczne
    zniszczenie wiele tu juz nie zmienia (jesli byla to pomylka).

    > W takim wypadku nie
    > należy niszczyć dowodu przestępstwa, tylko ująć sprawcę i w tym zakresie
    > działanie ekspedientki jest irracjonalne. Jeśli takie działanie jest
    > określone przez instrukcje centrum rozliczeniowego, to nienajlepiej to
    > świadczy o tym centrum.

    CA dostaje takie instrukcje od VISA, wiec pretensje raczej musisz kierowac
    tam.
    BTW: "zniszczenie" karty nie niszczy dowodu przestepstwa, a tylko
    uniemozliwia wykonywanie karta (nieautoryzowanych) transakcji.

    > A tu się moim zdaniem bardzo mylisz. Złośliwość bywa bardzo często
    > poważnym znamieniem obciążającym sprawcę.

    Moze to byc co najwyzej okolicznosc, ale nie przestepstwo samo w sobie.

    > To też głównie chodzi mi o to, czy jest zapis w regulaminie zabraniający
    > ekspedientce poczekania na wyjaśnienie sprawy.

    Nalezy niezwloczne zniszczyc karte. Jedynie w przypadku zagrozenia zdrowia
    lub zycia mozna tego nie uczynic.


    > Dla czego zastrzezenie nie da sie cofnac? Pytam z ciekawosci. System nie
    > przewiduje "cance'i"?

    Wlasnie.
    Informacja o zastrzezeniu karty zostaje wyslana "wszedzie", wydrukowana
    w ksiazkach itd. Nie ma cancela, po prostu duzo taniej jest wydac nowa
    karte.
    --
    Krzysztof Halasa, B*FH


  • 60. Data: 2003-10-27 21:45:16
    Temat: Re: Bezprawne zatrzymanie i zniszczenie karty - kto odpowie ?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    > Ktos twierdzi inaczej?

    Kładę nacisk na słowo bezzwłocznie i natychmiastowo. A w regulaminie chyba
    tego nie ma. Ma zniszczyć, ale niekoniecznie w pierwszych trzech sekundach
    od sygnału.
    >
    > Ale kto moze? Ekspedientka nie uczynila klientowi zadnej szkody - karta
    > jest wlasnoscia banku, nie klienta.

    Coś mi się zdaje, że mamy odmienne pojęcie szkody. Jeśli w nocy ktoś
    włamie się do mojego samochodu, a ja mam AC, to szkodę poniesie ...
    ubezpieczyciel, który właścicielem pojazdu nie jest. To pierwszy z brzegu
    przykład ilustrujący błąd w Twoim rozumowaniu. Kodeks cywilny zna cały
    szereg innych przypadków, gdy w wyniku uszkodzenia / zniszczenia rzeczy
    szkodę poniesie inna osoba, niż właściciel.
    >
    > Nie klient. Bank - wlasciciel karty.
    > Klient uzywa karty na podstawie umowy zawartej z bankiem, w ktorej
    > (zapewne) zgodzil sie na takie niszczenie kart, i to byc moze bez
    > podawania przez bank przyczyny.

    Ale ten sam regulamin, na który się powołujesz ustala przypadki, gdy ja
    wyrazięłm zgodę na zniszczenie mojej karty. W przypadku będącym podstawą
    naszych rozważań nikt karty nie zastrzegał. To tylko centrum rozliczeniowe
    czy ktoś tam coś pomotał i zastrzegł nie tę kartę. To ma kardynalne
    znaczenie. Jeśli podstawą zastrzeżenia karty jest załóżmy zgłoszenie, a
    zgłoszenia takowego nie było, to nie ziścił się warunek początkowy. A to,
    że zastrzegano inną kartę o podobnych parametrach nie ma nic do rzeczy.
    >
    > Technicznie to tak wygląda.

    Moim zdaniem nie powinno, ale pewnie się to mój zdanie nie liczy. Chwilowo
    nie mam pomysłu jak to rozwiążać by było dobrze. Może do czasu autoryzacji
    zgłoszenia (osobista obecność w banku zainteresowanego) system ma po
    prostu niedopuszczać do transakcji, tak jakby nie było wolnych środków.
    Ale nie powodować od razu zastrzeżenia.
    >
    > To mozliwe.

    I ktoś mi będzie mówił o zaufaniu do instrumentów bankowych. ;-))
    >
    > Zniszczenie karty i wezwanie policji - tak.
    > Zrozum, ze karta jest juz "zniszczona" przez zastrzezenie - fizyczne
    > zniszczenie wiele tu juz nie zmienia (jesli byla to pomylka).

    Nie niszczyć fizycznie karty! To jest potencjalny dowód przestępstwa.
    >
    > CA dostaje takie instrukcje od VISA, wiec pretensje raczej musisz
    kierowac
    > tam.
    > BTW: "zniszczenie" karty nie niszczy dowodu przestepstwa, a tylko
    > uniemozliwia wykonywanie karta (nieautoryzowanych) transakcji.

    Uzasadnij proszę, że zniszczenie tej karty nie stanowi zniszczenia dowodu
    przestepstwa, bo nie mogę przyswoić. Co więcej wydaje mi się, że wprost
    przeciwnie.
    >
    > Moze to byc co najwyzej okolicznosc, ale nie przestepstwo samo w sobie.

    A oczywiście, że masz rację. Przestępstwem będzie zawsze skutek tej
    złośliwości, o ile jest czynem zabronionym.
    >
    > Nalezy niezwloczne zniszczyc karte. Jedynie w przypadku zagrozenia
    zdrowia
    > lub zycia mozna tego nie uczynic.
    >
    Z czego wynika ta bezzwłoczność?
    >
    > Wlasnie.
    > Informacja o zastrzezeniu karty zostaje wyslana "wszedzie", wydrukowana
    > w ksiazkach itd. Nie ma cancela, po prostu duzo taniej jest wydac nowa
    > karte.

    Taniej dla kogo? No bo chyba nie dla klienta.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1