KaShMiRi napisał(a):
> Na szczęście jeszcze się u nas za długi nie siedzi - to nie Ameryka.

A czytałeś kiedyś kodeks karny skarbowy,że opowiadasz takie rzeczy?

do góry

<a...@g...com> wrote in message
news:1159733124.746081.131960@m7g2000cwm.googlegroup
s.com...

> To to jest jakis dramat...a wlasnie - jak US moze sie dowiedziec, czy
> np. oni sprawdzaja wszystkie przelewy wchodzace na polskie konta i np.
> wyzsze niz kwota X - czy w jaki sposob?

Jak kupisz sobie samochód, a z rozliczeń w US wynika, że cię nie stać, to
dostaniesz pytanie skąd miałeś na samochód.



> To by oznaczalo, ze musialbym oddac im 40% tego co
> zarobilem...kompletna klapa...czy to jakos mozna obejsc formalnie?

tak, wyjechać i nigdy do Polski nie wracać.


> Jakie ewentualnie kary moge miec za niezaplacenie tego - chyba nie kary
> wiezienia?


Podatek, którego nie zapłaciłeś, wraz z odsetkami plus kara kilka tysięcy.
Komornik sobie to ściągnie z Ciebie ze wszystkiego co masz.

do góry

"witek" <w...@g...pl.invalid> writes:

> Jak kupisz sobie samochód, a z rozliczeń w US wynika, że cię nie stać, to
> dostaniesz pytanie skąd miałeś na samochód.

Dostales takie?
Bez zartow. To sie oczywiscie moze w jakims tam przypadku zdazyc, ale
nie generalizujmy. Inna sprawa ze ludzi zwykle nie stac na uzywanie
samochodu, z zakupem jest latwiej.
--
Krzysztof Halasa

do góry

"Krzysztof Halasa" <k...@p...waw.pl> wrote in message
news:m3y7rwxtm5.fsf@defiant.localdomain...
> "witek" <w...@g...pl.invalid> writes:
>
>> Jak kupisz sobie samochód, a z rozliczeń w US wynika, że cię nie stać, to
>> dostaniesz pytanie skąd miałeś na samochód.
>
> Dostales takie?

Oczywiście, że dostałem. I sporo zdrowia mnie to kosztowało jak się z tego
wytłumaczyć.


> Bez zartow. To sie oczywiscie moze w jakims tam przypadku zdazyc, ale
> nie generalizujmy. Inna sprawa ze ludzi zwykle nie stac na uzywanie
> samochodu, z zakupem jest latwiej.

Zajrzyj na grupę podatkową i przejrzyj sobie posty ludzi krzyczących ratunku
bo kupili mieszkanie, a teraz US się pyta skąd mieli na to pieniądze, bo z
ich rozliczeń podatkowych wynika, że ich na to nie stać.

Oczywiście nikt się nie zapyta o samochód wart 5-10 tyś złotych, bo taką
kwotą można dostać w darowiźnie.
Ale kup sobie samochód za 60 tyś (najlpiej nie nowy, tak, żeby trzeba było
PCC zapłacić) to zobaczysz co się stanie.

do góry

"witek" <w...@g...pl.invalid> writes:

> Oczywiście, że dostałem. I sporo zdrowia mnie to kosztowało jak się z tego
> wytłumaczyć.

Nie ma w tym nic oczywistego.

> Zajrzyj na grupę podatkową i przejrzyj sobie posty ludzi krzyczących ratunku
> bo kupili mieszkanie, a teraz US się pyta skąd mieli na to pieniądze, bo z
> ich rozliczeń podatkowych wynika, że ich na to nie stać.

Mieszkanie, tak normalnie, jest przynajmniej 5 razy drozsze od samochodu.

> Ale kup sobie samochód za 60 tyś (najlpiej nie nowy, tak, żeby trzeba było
> PCC zapłacić) to zobaczysz co się stanie.

Obawiam sie ze nic by sie nie stalo. Aczkolwiek przyznaje, ze nie lubie
"nie nowych" samochodow za 60 tys zl.

Tak jak napisalem, takie rzeczy sie zdazaja, ale bez przesady.
--
Krzysztof Halasa

do góry

"Krzysztof Halasa" <k...@p...waw.pl> wrote in message
news:m3k63e1bnn.fsf@defiant.localdomain...
> "witek" <w...@g...pl.invalid> writes:
>
>
> Mieszkanie, tak normalnie, jest przynajmniej 5 razy drozsze od samochodu.

Oo, to samochód może być 5 razy droższy od mieszkania.

> Tak jak napisalem, takie rzeczy sie zdazaja, ale bez przesady.

No i właśnie o to chodzi, że się zdarzają i to wcale nie tak rzadko.

do góry

"witek" <w...@g...pl.invalid> writes:

> Oo, to samochód może być 5 razy droższy od mieszkania.

To ktos ma wtedy cokolwiek IMHO dziwny uklad. Ale nic to.

>> Tak jak napisalem, takie rzeczy sie zdazaja, ale bez przesady.
>
> No i właśnie o to chodzi, że się zdarzają i to wcale nie tak rzadko.

Oczywiscie, dokladnie tak jak napisalem. Nie mozna jednak twierdzic,
ze brak (wystarczajacych) dochodow i zakup samochodu = automatycznie
wezwanie do urzedu.
--
Krzysztof Halasa

do góry

wombi napisał(a):
> A czytałeś kiedyś kodeks karny skarbowy,że opowiadasz takie rzeczy?

Za takie cos nie bedzie siedzial. Po prostu procz naleznego podatku
zaplaci grzywne i wyjdzie na tym jeszcze gorzej.


--
pozdrawiam
Mithos

do góry

"Krzysztof Halasa" <k...@p...waw.pl> wrote in message
news:m3lkntqiz6.fsf@defiant.localdomain...
>
> Oczywiscie, dokladnie tak jak napisalem. Nie mozna jednak twierdzic,
> ze brak (wystarczajacych) dochodow i zakup samochodu = automatycznie
> wezwanie do urzedu.
> --
Automatycznie to oczywiście, że nie.
Tak samo jak przejazd tramwajem bez biletu nie oznacza automatycznego
zapłacenia kary.
Dopiero jak cie złapią. W US jest tak samo.
Z tym, że jak z tramwaju wyjdziesz to już ci mogą nagwizdać, a z US jedzie
się przez 5 lat na tym samym wówzku. Im się spieszyć nie musi.

do góry

"witek" <w...@g...pl.invalid> wrote in message
news:eg6jbe$qd8$1@inews.gazeta.pl...
>
> Dopiero jak cie złapią. W US jest tak samo.
> Z tym, że jak z tramwaju wyjdziesz to już ci mogą nagwizdać, a z US
jedzie
> się przez 5 lat na tym samym wówzku. Im się spieszyć nie musi.
>

Taka jest rola US. Jesli ktos dopuszcza sie (i to swiadomie) popeplniania
wykroczen/przestepstw to musi sie liczyc z konsekwencjami. W ogole nie
bardzo rozumiem czemu takie postepowanie (ukrywanie dochodow/praca na
czarno) jest powszechnie akceptowane. Przeciez reszta (osoby uczciwie sie
rozliczajace) musza finansowac ubezpieczenia spoleczne/zasilki tych
oficjalnie nie pracujacych/nie majacych dochodow.

MK

do góry