eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Obligacje skarbowe i ankieta MIFID
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 28

  • 21. Data: 2020-01-15 09:49:17
    Temat: Re: Obligacje skarbowe i ankieta MIFID
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>

    W dniu wtorek, 14 stycznia 2020 23:28:04 UTC+1 użytkownik Animka napisał:

    > Moja bratanica (jej ojciec jest starszy ode mnie o 16 lat), która
    > mieszka w Nancy kiedyś mi powiedziała, że ludzie płaczą przez to euro,
    > bo mają dużo mniej niż mieli przed euro.

    Tak, tak...
    Na takie dictum jest ogólna odpowiedź prodziekana Jakubiaka:
    "Ludzie zwykle narzekają, że dawniej wszystko było lepiej. Bzdura, po prostu byli
    młodsi, to nie świat się popsuł, tylko oni sami."
    Jak ktoś myśli, że kiedyś miał nokię 3310, co nawet kosztowała 1000zł, a teraz nie ma
    najnowszego iphone, co kosztuje 4k - no to rzeczywiście "ma mniej".
    W Grecji za czasów drahmy można było za te same pieniądze kupić gazetę, kawę i fajki
    - a za czasów euro tylko jedną z tych rzeczy.
    Cóż, miałem pecha, że na wczasach byłem tam jak już było euro - bo za te same
    pieniądze 10 lat wcześniej mieszkalibyśmy nie w jakimś tam pokoju z ciemną kuchnią, a
    w super-hotelu. Tylko że 10 lat wcześniej w ogóle by mnie nie było stać na wyjazd do
    Grecji.


  • 22. Data: 2020-01-15 10:12:55
    Temat: Re: Obligacje skarbowe i ankieta MIFID
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2020-01-15 o 09:49, Dawid Rutkowski pisze:

    > Cóż, miałem pecha, że na wczasach byłem tam jak już było euro - bo za te same
    pieniądze 10 lat wcześniej mieszkalibyśmy nie w jakimś tam pokoju z ciemną kuchnią, a
    w super-hotelu. Tylko że 10 lat wcześniej w ogóle by mnie nie było stać na wyjazd do
    Grecji.
    >

    W czasach kiedy jeszcze bardziej nie było nas stać na wyjazdy to jednak
    ludzie bywali.
    Było to bolesne zderzenie cenowe, byłem w Grecji pierwszy raz ponad
    trzydzieści lat temu. Pamiętam, że kupione w PL dwa mydełka Nadina (po
    20zł?) wymieniłem w Bukareszcie na dwie talie kart półplastików a te
    karty w Atenach sprzedały się za 130 drahm czyli za 40zł miałem jednego
    dolara. Najlepsza przebitka z tych czasów (dolar czarnorynkowo wtedy w
    1987 pewne ok 800-1000zł)


  • 23. Data: 2020-01-15 10:55:04
    Temat: Re: Obligacje skarbowe i ankieta MIFID
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>

    W dniu środa, 15 stycznia 2020 10:13:42 UTC+1 użytkownik cef napisał:
    > W dniu 2020-01-15 o 09:49, Dawid Rutkowski pisze:
    >
    > > Cóż, miałem pecha, że na wczasach byłem tam jak już było euro - bo za te same
    pieniądze 10 lat wcześniej mieszkalibyśmy nie w jakimś tam pokoju z ciemną kuchnią, a
    w super-hotelu. Tylko że 10 lat wcześniej w ogóle by mnie nie było stać na wyjazd do
    Grecji.
    > >
    >
    > W czasach kiedy jeszcze bardziej nie było nas stać na wyjazdy to jednak
    > ludzie bywali.

    Cóż, byli równi i równiejsi.
    Albo rezygnowali z innych rzeczy.
    Np. ojciec Ryszarda Riedla kupił sobie samochód (chyba syrenkę) - i cała kasa, jaką
    zarabiał, szła na ten samochód, a rodzina żyła w biedzie. Koledzy nie mogli się
    nadziwić - "Wy jesteście biedni? Przecież macie samochód!".
    Albo ten kawał - przyjeżdża do Ecika kuzyn z ameryki i Ecik mówi: "Teraz wsiądziemy
    do nowej Syrenki i pokażę Ci miasto." "A ile dałeś za ten samochód?" "20 pensji."
    "Bój się Boga, po co Ci taki drogi samochód?"

    > Było to bolesne zderzenie cenowe, byłem w Grecji pierwszy raz ponad
    > trzydzieści lat temu. Pamiętam, że kupione w PL dwa mydełka Nadina (po
    > 20zł?) wymieniłem w Bukareszcie na dwie talie kart półplastików a te
    > karty w Atenach sprzedały się za 130 drahm czyli za 40zł miałem jednego
    > dolara. Najlepsza przebitka z tych czasów (dolar czarnorynkowo wtedy w
    > 1987 pewne ok 800-1000zł)

    To tak jak docent ze "Zmienników" - kupił w Grójcu okazyjnie walizkę kremów nivea, w
    Bułgarii taki krem 2 lewy, a dolar 3 lewy - tylko że niestety nie zdążył przed
    wyjazdem żony z dziećmi na wczasy jej tego dać...

    Wychowawczyni na koloniach w latach 90-tych opowiadała nam, jak była na wycieczce do
    Turcji - w jedną stronę autokar jechał pełen ciuchów, w Turcji wszystko sprzedali,
    nawet własne ubrania na zmianę, zostali w jednych gaciach - a w zamian kupili
    spirytus royal - i tylko całą drogę się modlili (prawie ja na pielgrzymce ;) żeby
    celnicy nie zajrzeli - udało się, mogli to wwieźć...

    A wyjazd mamy do Berlina Zachodniego we wczesnych 90-tych - zysku było minimum na
    odtwarzacz video (jeszcze 10 lat działał - ale już niestety ostatni VHS nam padł,
    więc moja kaseta z "Matrixem" pójdzie do śmieci - a ciekawy jestem, czy dużo jeszcze
    widać) oraz keyboard - ten działa do dzisiaj ;> - a pewnie jeszcze jakaś dodatkowa
    górka była.


  • 24. Data: 2020-01-15 13:06:26
    Temat: Re: Obligacje skarbowe i ankieta MIFID
    Od: Olin <k...@a...w.stopce>

    Dnia Tue, 14 Jan 2020 23:14:23 +0100, Animka napisał(a):

    > W GW był artykuł (niestety nie cały, ale dostępu nie wykupię), że NBP
    > ostatnio (chyba) wyprzedaje nasze, polskie złoto, żeby zapełnić dziurę
    > budżetową.

    NBP chyba abonament wykupił, bo wysmażył sprostowanie, że złota nie
    sprzedaje.
    Z drugiej strony, Pixie i Dixie miały pracować dla idei i tego NBP się
    trzymał, dopóki dziennikarze nie wydedukowali ich zarobków z zeznań
    majątkowych, więc wiarygodność mają bliską Mateusza Krzywoustego.

    --
    uzdrawiam
    Grzesiek

    adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

    "Dzięki Radiu Maryja wiadomo, jak wiele pieniędzy potrzeba do życia w
    ubóstwie."
    autor nieznany

    http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/


  • 25. Data: 2020-01-15 14:37:37
    Temat: Re: Obligacje skarbowe i ankieta MIFID
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2020-01-15 o 10:55, Dawid Rutkowski pisze:
    > W dniu środa, 15 stycznia 2020 10:13:42 UTC+1 użytkownik cef napisał:
    >> W dniu 2020-01-15 o 09:49, Dawid Rutkowski pisze:
    >>
    >>> Cóż, miałem pecha, że na wczasach byłem tam jak już było euro - bo za te same
    pieniądze 10 lat wcześniej mieszkalibyśmy nie w jakimś tam pokoju z ciemną kuchnią, a
    w super-hotelu. Tylko że 10 lat wcześniej w ogóle by mnie nie było stać na wyjazd do
    Grecji.
    >>>
    >>
    >> W czasach kiedy jeszcze bardziej nie było nas stać na wyjazdy to jednak
    >> ludzie bywali.
    >
    > Cóż, byli równi i równiejsi.
    > Albo rezygnowali z innych rzeczy.

    Jak się bardzo chciało, to się dało wyjechać.

    > Wychowawczyni na koloniach w latach 90-tych opowiadała nam, jak była na wycieczce
    do Turcji - w jedną stronę autokar jechał pełen ciuchów, w Turcji wszystko sprzedali,
    nawet własne ubrania na zmianę, zostali w jednych gaciach - a w zamian kupili
    spirytus royal - i tylko całą drogę się modlili (prawie ja na pielgrzymce ;) żeby
    celnicy nie zajrzeli - udało się, mogli to wwieźć...
    >

    Spirytus? Z Turcji, to się raczej ciuchy przywoziło...




  • 26. Data: 2020-01-15 22:43:31
    Temat: Re: Obligacje skarbowe i ankieta MIFID
    Od: Animka <a...@t...ja.wp.pl>

    W dniu 2020-01-15 o 09:49, Dawid Rutkowski pisze:
    > W dniu wtorek, 14 stycznia 2020 23:28:04 UTC+1 użytkownik Animka napisał:
    >
    >> Moja bratanica (jej ojciec jest starszy ode mnie o 16 lat), która
    >> mieszka w Nancy kiedyś mi powiedziała, że ludzie płaczą przez to euro,
    >> bo mają dużo mniej niż mieli przed euro.
    >
    > Tak, tak...
    > Na takie dictum jest ogólna odpowiedź prodziekana Jakubiaka:
    > "Ludzie zwykle narzekają, że dawniej wszystko było lepiej. Bzdura, po prostu byli
    młodsi, to nie świat się popsuł, tylko oni sami."
    > Jak ktoś myśli, że kiedyś miał nokię 3310, co nawet kosztowała 1000zł, a teraz nie
    ma najnowszego iphone, co kosztuje 4k - no to rzeczywiście "ma mniej".
    > W Grecji za czasów drahmy można było za te same pieniądze kupić gazetę, kawę i
    fajki - a za czasów euro tylko jedną z tych rzeczy.
    > Cóż, miałem pecha, że na wczasach byłem tam jak już było euro - bo za te same
    pieniądze 10 lat wcześniej mieszkalibyśmy nie w jakimś tam pokoju z ciemną kuchnią, a
    w super-hotelu. Tylko że 10 lat wcześniej w ogóle by mnie nie było stać na wyjazd do
    Grecji.

    To zależy ile się obecnie zarabia. Jedni stracili, inni zyskali.

    --
    animka


  • 27. Data: 2020-01-16 07:39:45
    Temat: Re: Obligacje skarbowe i ankieta MIFID
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>

    W dniu środa, 15 stycznia 2020 23:04:58 UTC+1 użytkownik Animka napisał:
    > W dniu 2020-01-15 o 09:49, Dawid Rutkowski pisze:
    > > W dniu wtorek, 14 stycznia 2020 23:28:04 UTC+1 użytkownik Animka napisał:
    > >
    > >> Moja bratanica (jej ojciec jest starszy ode mnie o 16 lat), która
    > >> mieszka w Nancy kiedyś mi powiedziała, że ludzie płaczą przez to euro,
    > >> bo mają dużo mniej niż mieli przed euro.
    > >
    > > Tak, tak...
    > > Na takie dictum jest ogólna odpowiedź prodziekana Jakubiaka:
    > > "Ludzie zwykle narzekają, że dawniej wszystko było lepiej. Bzdura, po prostu byli
    młodsi, to nie świat się popsuł, tylko oni sami."
    > > Jak ktoś myśli, że kiedyś miał nokię 3310, co nawet kosztowała 1000zł, a teraz
    nie ma najnowszego iphone, co kosztuje 4k - no to rzeczywiście "ma mniej".
    > > W Grecji za czasów drahmy można było za te same pieniądze kupić gazetę, kawę i
    fajki - a za czasów euro tylko jedną z tych rzeczy.
    > > Cóż, miałem pecha, że na wczasach byłem tam jak już było euro - bo za te same
    pieniądze 10 lat wcześniej mieszkalibyśmy nie w jakimś tam pokoju z ciemną kuchnią, a
    w super-hotelu. Tylko że 10 lat wcześniej w ogóle by mnie nie było stać na wyjazd do
    Grecji.
    >
    > To zależy ile się obecnie zarabia. Jedni stracili, inni zyskali.

    No popatrz, a miała być "wina euro".


  • 28. Data: 2020-01-16 11:26:32
    Temat: Re: Obligacje skarbowe i ankieta MIFID
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>

    W dniu środa, 15 stycznia 2020 14:37:46 UTC+1 użytkownik cef napisał:

    > > Wychowawczyni na koloniach w latach 90-tych opowiadała nam, jak była na wycieczce
    do Turcji - w jedną stronę autokar jechał pełen ciuchów, w Turcji wszystko sprzedali,
    nawet własne ubrania na zmianę, zostali w jednych gaciach - a w zamian kupili
    spirytus royal - i tylko całą drogę się modlili (prawie ja na pielgrzymce ;) żeby
    celnicy nie zajrzeli - udało się, mogli to wwieźć...
    > >
    >
    > Spirytus? Z Turcji, to się raczej ciuchy przywoziło...

    Cóż, tak opowiadała - a przynajmniej ja tak to opowiadanie zapamiętałem.
    Być może było to w czasach "bezcłowego importu alkoholu na użytek prywatny" i
    spirytus dawał lepsze przebicie niż ciuchy - a Turkowi dało się zhandlować wszystko
    (jak w piosence "Barlin Zachodni" ;)
    Potem, gdy ten bezcłowy import się skończył, przywoziło się z Turcji ciuchy na handel
    w PL - może wtedy upadł już polski przemysł tekstylny, a w czasach tego spirytu
    jeszcze było tak, że ciuchy były jednak tańsze w PL (OIDP ten import był za rządu
    Mazowieckiego).
    Teraz nie jest aż tak łatwo z Turcji importować - za dobre metki naszywają ;>

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1