Catbert napisał(a):


> Jest co najmniej kilka powodów:
> - sprawy dotyczące pieniędzy załatwia się na piśmie, a nie na gębę.

Ty niczego nie załatwiasz. Ubiegasz się tylko w Banku o to lub o owo. Jak
będziesz miał zgodę Banku to wtedy będziecie się wymieniać papierkami


> - pacjent ma prawo do jednoznacznej diagnozy, może chcieć się ubiegać o
> kk gdzie indziej i chce wiedzieć, czy "postepowanie jest w toku" czy nie.

No to zadzwonił i usłyszał, że nie są zainteresowani. Sugerujesz, że mają
się teraz tłumaczyć na piśmie dlaczego nie chcą mieć z nim przyjemności?


> - pacjent może być pytany przy ubieganiu się o kk gdzie indziej, czy mu
> kiedykolwiek odmówiono - ma prawo udzielać jednoznacznej odpowiedzi,
> bazującej na odpowiedzi banku.

Podaj nazwę przynajmniej jednego banku, którego interesuje kto komu odmówił
bo ja pierwsze słyszę o podobnej bzdurze a składałem wnioski do kilku
banków






--
Markus Sprungk msprungk(at)post(KROPKA)pl
ICQ: 79050392
Tlen: msprungk
GG:1447098

do góry

Catbert napisał(a):


> "Po analizie wniosku xxxx skontaktuje się z Tobą na podany we wniosku
> adres elektroniczny lub korespondencyjny, aby przekazać Ci decyzję
> kredytową."

Określono okres czasu, po którym ma nastąpić odpowiedź? :)


> "Bank może odmówić ... bez podania przyczyny" - vide regulaminy -
> "podawać" przyczyny nie musi - nie ma mowy, że "może odmówić odmowy" -
> niech bank poda na jakiej podstawie prawnej trzyma wniosek "on hold" -
> bo taki jest faktycznie jego status bez pisemnego (choćby mailem)
> poinformowania.

j/w

Zgłoszą się po roku :)







--
Markus Sprungk msprungk(at)post(KROPKA)pl
ICQ: 79050392
Tlen: msprungk
GG:1447098

do góry

RAdek <r...@w...emarketing.pl> napisał(a):

>
> Czy wg. szanownego forum, nie powinienem tego dostać na piśmie?
>
IMHO możesz:
1. Zażądać zwrotu oryginałów dokumentów, jeśli nigdzie nie podpisałeś
paragrafu, w którym zwalniasz bank z obowiązku zwrotu.
2. Zabronić im przetwarzania Twoich danych osobowych. Jak Ci przez pomyłkę
przyślą jakąś ofertę, to będziesz się mógł na nich powyżywać.
3. Zapamiętać, aby nigdy nie przesyłać oryginałów dokumentów, których nie
możesz w prosty sposób odtworzyć.

Miłego dnia
Tomek



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

On 5/20/2005 8:50 PM, Markus Sprungk wrote:
> Catbert napisał(a):

>
>>Jest co najmniej kilka powodów:
>>- sprawy dotyczące pieniędzy załatwia się na piśmie, a nie na gębę.
>
>
> Ty niczego nie załatwiasz. Ubiegasz się tylko w Banku o to lub o owo. Jak
> będziesz miał zgodę Banku to wtedy będziecie się wymieniać papierkami

"My" już się "wymieniamy" papierkami - pacjent mógł np. przekazać
bankowi swoje dossier : zaświadczenie z ZUS, US,.. więc wypada zachwoać
formę komunikacji - ale , co tam - z pewnością to bank może mnie
"załatwić" nie ja jego :-)

>
>>- pacjent ma prawo do jednoznacznej diagnozy, może chcieć się ubiegać o
>>kk gdzie indziej i chce wiedzieć, czy "postepowanie jest w toku" czy nie.
>
>
> No to zadzwonił i usłyszał, że nie są zainteresowani. Sugerujesz, że mają
> się teraz tłumaczyć na piśmie dlaczego nie chcą mieć z nim przyjemności?

Nie mają się tłumaczyć dlaczego, lecz poinformować, że nie i koniec.
Forma tego poinformowania winna być jednoznaczna - np.w Multi można
status wniosku sprzwdzić via www wpisując pesel.
Telefoniczna rozmowa z pracownikiem - wybacz, ktoś mógł mieć ciężki
dzień i pomyliły mu się osoby.


>>- pacjent może być pytany przy ubieganiu się o kk gdzie indziej, czy mu
>>kiedykolwiek odmówiono - ma prawo udzielać jednoznacznej odpowiedzi,
>>bazującej na odpowiedzi banku.
>
>
> Podaj nazwę przynajmniej jednego banku, którego interesuje kto komu odmówił
> bo ja pierwsze słyszę o podobnej bzdurze a składałem wnioski do kilku
> banków

Pytanie takie było swego czasu we wniosku bodajże Pekao S.A.
BTW widzę, że dobrze wkomponowałeś się w lewacki system prawny,
wymagający by każda czynnośc była instruktażowo opisana - szczególnie
dla niuńków, co im klient w robicie przeszkadza.

Pzdr: Catbert

do góry

Markus Sprungk <z...@c...cy> wrote:
> > Z kilku powodów:
> > 1. Żeby mnie poinformować w sposób oficjalny
> Może Bank wychodzi z takie założenia, ze to zbędne

A może nie powinien?

> > 2. Żeby mi odesłać to co moje i im jest niepotrzebne.
> Złożonych CV też się nie odsyła

Tylko że w takich przypadkach często jest umieszczona odpowiednia
formułka w ogłoszeniu pracodawcy...

> > > 3. Bo to byłoby ładnie z ich strony.
> To już kwestia gustu

No właśnie ;))

NP: Testament - "The new order"

--
Blood on your hands as you put them
Near the hole in your chest
Where the bullet struck and threw you
Flat into the mud

do góry

W porządnych jak ordnung krajach jednak się odsyła.
JaC


> Złożonych CV też się nie odsyła

do góry

On 5/20/2005 8:50 PM, Markus Sprungk wrote:
> Catbert napisał(a):

Miłej lektury:

http://www.deutsche-bank-pbc.pl/pdf/umowa_visacharge
_pl.pdf

Dla leniwych: bank (ten akurat) zastrzega sobie możliwość przekazania
wniosku o k. np. charge (wniosku - nie decyzji o wniosku) do BIK-u.

Jest więc tak, że jakiś tam wniosek niby odrzucony i bez biegu
formalnego ma tytuł prawny do tego, by rozpocząć własny żywot w
historii kredytowej pacjenta banku.

Nie jest więc tak, że pacjent "maca" bank, bank mówi "nie" i nic się nie
dzieje. Dopowiedzienie sobie możliwych konsekwencji i perturbacji
pozostawiam intelektowi czytelników.

Pzdr: Catbert

do góry

CZeść

Dnia 20 maja 2005 w pewnym liście napisane było:

> A na wniosku nie było nigdzie informacji że zgadzasz się na zatrzymanie
> tych rzeczy przez bank?

Nie wiem, nie pamiętam. Kopii wniosku też nie zostawili :(

--
Pozdrawiam RAdek

hasło na dziś:
WinErr: Błąd ochrony. Prezydent nie żyje

do góry

CZeść

Dnia 21 maja 2005 w pewnym liście napisane było:

> 3. Zapamiętać, aby nigdy nie przesyłać oryginałów dokumentów, których nie
> możesz w prosty sposób odtworzyć.

Niestety, zażądali oryginałów.

--
Pozdrawiam RAdek

hasło na dziś:
Przysłowia polskie: Nie ma tego złego, co by nam nie wyszło.

do góry