eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Bank mówi dopłać
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 398

  • 301. Data: 2009-03-25 18:07:05
    Temat: Re: Bank mówi doplac
    Od: Wwieslaw <u...@o...pl>

    Wojciech Bancer wrote:
    > Tak po prostu. Trafiłem na właściciela, który woli sam opłacać. Mam w
    > umowie wypisane, że płacę 2k i w cenę wliczony jest czynsz do
    > wspólnoty (w czynszu jest woda i ogrzewanie), prąd i TVK. Gazu nie ma
    > (w budynku).
    >

    A jak czynsz ulega zmianie to co sie dzieje? Bo zaliczki uwzglednione w
    czynszu zazwyczaj sa korygowane raz na (2-12) miesiecy, po odczycie
    licznikow?

    W to, ze woli sam oplacac nie watpie, ale ze chce ryzykowac ze zbudujesz
    w jednym pokoju serwerownie z klimatyzacja, a w drugim harem, ktory
    bedzie bral gorace prysznice 10x dzienie, suszac sie przy rozkreconych
    na max kaloryferach to mnie zadziwia...

    Wieslaw


  • 302. Data: 2009-03-25 18:15:58
    Temat: Re: Bank mówidopłać
    Od: Wwieslaw <u...@o...pl>

    scholastyk wrote:
    > http://pierdu.wania.org/wp-content/uploads/2009/03/a
    neks_1.jpg
    > http://pierdu.wania.org/wp-content/uploads/2009/03/a
    neks_2.jpg
    >
    >
    > A tutaj możemy zobaczyć jak wygląda rzeczony aneks. Najbardziej
    > kuriozalny jest tekst: "Kredytobiorca pragnie zrekompensować powstałe
    > i aktualnie istniejące ryzyko Banku" :)

    Mi sie bardziej podoba:

    "Bank zweryfikuje wysokosc marzy, w celu jej obnizenia, w przypadku, gdy
    przez _nieprzerwany okres 6 miesiecy_ poprzedzajacy zlozenie wniosku,
    kurs sprzedazy waluty, do ktorej jest indeksowany kredyt zgodnie z
    umowa, utrzyma sie w Tabeli kursow walut obcych _obowiazujacej w Banku_,
    na poziomie nie wyzszym niz kurs sprzedazy tej waluty w Tabeli
    obowiazujacej w banku w dniu sporzadzenia umowy, powiekszony o nie
    wiecej niz 5%"

    Jak sie raz na pol roku operator "Tabeli" pomyli i zamiast 2,30* wpisze
    3,20 to bedzie OK, ewentualnie bank moze sobie ustalic, w zwiazku ze
    zmniejszona plynnoscia, spread w czasie weekendow na 50% - oglosic kursy
    sie oglosi, a ze bank zamkniety to transakcji zadnych nie bedzie.

    Wieslaw



    * Przyklad, nie usiluje wrozyc kursu CHF w przyszlosci.


  • 303. Data: 2009-03-25 18:27:18
    Temat: Re: Bank mówidopłać
    Od: Wwieslaw <u...@o...pl>

    scholastyk wrote:
    > http://pierdu.wania.org/wp-content/uploads/2009/03/a
    neks_1.jpg
    > http://pierdu.wania.org/wp-content/uploads/2009/03/a
    neks_2.jpg
    >
    >
    > A tutaj możemy zobaczyć jak wygląda rzeczony aneks. Najbardziej
    > kuriozalny jest tekst: "Kredytobiorca pragnie zrekompensować powstałe
    > i aktualnie istniejące ryzyko Banku" :)
    >

    Ehh ale za to aneks gratis :)

    Niestety nie zauwazylem klauzuli, ktora gwarantowalaby ta sama stawke za
    aneks w przypadku obnizenia tej marzy po spelnieniu "warunku kursowego".

    Wieslaw


  • 304. Data: 2009-03-25 18:34:17
    Temat: Re: Bank mówi doplac
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2009-03-25, Wwieslaw <u...@o...pl> wrote:

    [...]

    >> Tak po prostu. Trafiłem na właściciela, który woli sam opłacać. Mam w
    >> umowie wypisane, że płacę 2k i w cenę wliczony jest czynsz do
    >> wspólnoty (w czynszu jest woda i ogrzewanie), prąd i TVK. Gazu nie ma
    >> (w budynku).
    >
    > A jak czynsz ulega zmianie to co sie dzieje?

    Mam w umowie zapis o możliwości podniesienia raz w roku o wskaźnik
    inflacji.

    > Bo zaliczki uwzglednione w czynszu zazwyczaj sa korygowane raz na
    > (2-12) miesiecy, po odczycie licznikow?

    A to co się płaci za wodę/prąd to za rzeczywiste zużycie,
    a nie zaliczki (mieszkałem już w tym budynku, w innym
    mieszkaniu, więc mam mniej więcej pojęcie o poziomie
    opłat).

    Była mowa (raczej na zasadzie dżentelmeńskiej umowy, a nie zapisów
    na piśmie), jak się wprowadzałem, że jak przesadzę ze zużyciem, to
    zaproponuje inną stawkę, ale od tego czasu (będzie już rok) jeszcze
    taki moment nie nastąpił.

    > W to, ze woli sam oplacac nie watpie, ale ze chce ryzykowac ze zbudujesz
    > w jednym pokoju serwerownie z klimatyzacja, a w drugim harem, ktory
    > bedzie bral gorace prysznice 10x dzienie, suszac sie przy rozkreconych
    > na max kaloryferach to mnie zadziwia...

    I jak coś się zepsuje (np. wentylacja w łazience), to i fachowca potrafi
    wezwać na swój koszt. :) Mi się tu bardzo miło mieszka w każdym razie,
    mimo teoretycznie wysokich opłat (jakbym zarabiał śr. krajową, to pewnie
    bym się w tym mieszkaniu nie utrzymał).

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 305. Data: 2009-03-25 18:34:56
    Temat: Re: Bank mówi doplac
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2009-03-25, Pete <n...@n...com> wrote:

    [...]

    >> prawda .. z tym ?e dotyczy lokalu tymczasowego a niekoniecznie zastepczego.
    >> anyway chodzi o eksmisje na bruk.
    >
    > A jeżeli dłużnik ma inne mieszkanie?
    > Wg powyższego cytatu, komornik może eksmitować z zadłużonego miszkania
    > "na bruk"?

    Jak ma inne mieszkanie, to przecież nie "na bruk".

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 306. Data: 2009-03-25 18:41:58
    Temat: Re: Bank mówi doplac
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> writes:

    > Oczywiście. Wyobraź sobie, że znosimy podatki od benzyny. Sądzisz,
    > że cena na stacjach nie spadnie do 2zł "bo skoro można sprzedawać po
    > 3,50zł, to po co obniżać"?

    Oczywiscie ze nie, wiele razy podobne rzeczy byly cwiczone. Np. ropa
    naftowa jest nieco tansza obecnie, nawet wliczajac zmiany kursow benzyna
    na stacji powinna byc tansza niz jest.

    Dopiero konkurencja (wojna cenowa) obniza ceny. Ale to wcale nie musi
    byc nic szybkiego, zwlaszcza w przypadku jakiejs "zmowy cenowej".
    --
    Krzysztof Halasa


  • 307. Data: 2009-03-25 19:12:31
    Temat: Re: Bank mówi dopłać
    Od: Andrzej <a...@p...de>

    Użytkownik Mariusz Tasarz napisał:
    > po Noble kolejne: Polbank i Millenium:
    >
    > http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33209,64171
    38,Bank_mowi__doplac.html

    szwajcaria zapowiedziała interwencję na rynku walutowym (około 50% pkb
    Sz to eksport, więc im nie na rękę mocny frank), więc banki chcą
    postraszyć klientów żeby wyciągnąć małe conieco od dłużników zanim frank
    spadnie...


    --
    to tylko moja opinia


  • 308. Data: 2009-03-25 19:38:46
    Temat: Re: Bank mówi doplac
    Od: Andrzej <a...@p...de>

    Użytkownik Wojciech Bancer napisał:

    > On 2009-03-24, Emka <e...@o...eu> wrote:
    >
    >>"Jan Werbiński" <j...@j...com> napisał w wiadomości
    >>news:gqaie5
    >>
    >>
    >>>Jakie tragedie???
    >>
    >>Takie, jak zostanie z rodziną bez dachu nad głową w sytuacji gdy:
    >>1/ nie posiada się innej nieruchomości mogącej posłużyć jako hipoteka
    >>dobezpieczająca kredyt
    >>2/ nie ma się możliwości spłacenia w ciągu 30 dni całości kredytu
    >>3/ nie ma się możliwości spłacania rat o kilkaset złotych wyższych na skutek
    >>podniesienia marży
    >
    >
    > Bez przesady. Wynajem już zlikwidowali, że tak zaraz "bez dachu nad
    > głową"? Bez *własnego* dachu, to już lepiej, ale można zawsze pójść
    > w komercyjny wynajem i szukać np. lokum w TBSach.
    >
    > Ja np. własnego mieszkania nie mam, bo w chwili kiedy zaczynałem karierę
    > zawodową (2007), to po prostu nie było mnie na nie stać. Wcześniej też
    > nie. Ale na wynajem stać mnie było i stać mnie do tej pory.
    >
    > Absolutnie nie jest tak, że potępiam tych co wtedy kupowali mieszkania
    > (sam bym pewnie chciał kiedyś kupić), ale nie dramatyzujmy z tym brakiem
    > możliwości.
    >

    ze sie tak wtrace: wiesz ile teraz wynajem w stolycy kosztuje?
    porownywalnie z rata kredytu w chf, na 110% wartosci na 35 lat.
    na jedno wiec wychodzi, a biorac kredyt coś mam. płacąc czynsz za
    wynajem nie mam nic, tylko spore koszty.
    a mieszkać w 8 osób w 3pokojowym mieszkaniu było fajnie na studiach, nie
    jako rodzic z dzieckiem.
    tak dla przypomnienie: od tego tez zaczeły się bańki na rynku
    nieruchomości - wynajem był drogi, więc ludzie kalkulowali, że lepiej
    kupić i płacić raty niż płacić za wynajem.


    PS tylko nie pisz prosze ze nie musze mieszkac w warszawie :)


  • 309. Data: 2009-03-25 19:58:33
    Temat: Re: Bank mówi doplac
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2009-03-25, Andrzej <a...@p...de> wrote:

    [...]

    >> Ja np. własnego mieszkania nie mam, bo w chwili kiedy zaczynałem karierę
    >> zawodową (2007), to po prostu nie było mnie na nie stać. Wcześniej też
    >> nie. Ale na wynajem stać mnie było i stać mnie do tej pory.
    >>
    >> Absolutnie nie jest tak, że potępiam tych co wtedy kupowali mieszkania
    >> (sam bym pewnie chciał kiedyś kupić), ale nie dramatyzujmy z tym brakiem
    >> możliwości.
    >
    > ze sie tak wtrace: wiesz ile teraz wynajem w stolycy kosztuje?
    > porownywalnie z rata kredytu w chf, na 110% wartosci na 35 lat.
    > na jedno wiec wychodzi, a biorac kredyt coś mam. płacąc czynsz za
    > wynajem nie mam nic, tylko spore koszty.
    > a mieszkać w 8 osób w 3pokojowym mieszkaniu było fajnie na studiach, nie
    > jako rodzic z dzieckiem.
    > tak dla przypomnienie: od tego tez zaczeły się bańki na rynku
    > nieruchomości - wynajem był drogi, więc ludzie kalkulowali, że lepiej
    > kupić i płacić raty niż płacić za wynajem.

    "W stolicy" to populistyczne nadużycie. Inne są ceny wynajmu/kupna
    na Kabatach, Ursynowie, a inne w dzielnicach metra pozbawionych
    i z trudnym dojazdem do centrum więc proszę nie "stolicujmy".

    Równie dobrze można wynająć mieszkanie w miejscowości podwarszawskiej,
    gdzie nieco taniej będzie, a dojazd do Warszawy też będzie możliwy.
    Analogicznie mogę np. wynająć mieszkanie w Obornikach Wlkp. i do
    Poznania dojeźdzać pół godzinki pociągiem/PKS.

    Opcji jest dużo. Dalej będę stał na stanowisku, że utrata mieszkania to
    nie jest tragedia.

    A co do zrównania cen - owszem, masz trochę racji przy małych
    mieszkaniach. Ale im większe mieszkanie, tym większe są dysproporcje
    między ceną najmu, a kredytem + opłatami.

    A jak człowiek wynajmował 3-pokojowe mieszkanie w osiem osób, to znaczy
    że na _zakup_ takiego mieszkania zdolności nie miał. Jak jakimś cudem ją
    wykręcił (bo sztuczki ku temu były) licząc na wieczną hossę, no to sorry
    - przy zakupie też trzeba mierzyć siły na zamiary, a nie polegać
    wyłącznie na tym, że bank to prawidłowo skalkukuje.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 310. Data: 2009-03-25 19:59:08
    Temat: Re: Bank mówi dopłać
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2009-03-24, Mariusz Tasarz <m...@g...com> wrote:
    > po Noble kolejne: Polbank i Millenium:
    >
    > http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33209,64171
    38,Bank_mowi__doplac.html

    I stanowisko KNF w rzeczonej sprawie:
    http://www.bankier.pl/wiadomosc/Stanowisko-KNF-ws-za
    dania-przez-banki-dodatkowego-zabezpieczenia-do-kred
    ytow-hipotecznych-1928689.html

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 30 . [ 31 ] . 32 ... 40


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1