eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Awantura o pożyczkomaty w metrze....
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 207

  • 11. Data: 2016-05-20 21:43:49
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: RobertS <b...@x...pl>

    W dniu 2016-05-20 o 20:06, jo44 pisze:
    > W dniu 20.05.2016 o 16:00, Marek pisze:
    >
    >>
    >> Kto na ile komu pożycza to sprawa między nimi i nikomu nic do tego.
    >>
    > A co na to na przykład frankowicze?

    a cykliści? dlaczego o nich nikt nie pyta?

    ps
    jak ktoś będzie chciał pożyczyć to pożyczy, czy to na 10% czy na 1000%

    jak nie pożyczkomat to może zadzwonić do jakiegoś vivusa albo wejść na
    stronę innego providenta i też pożyczy i to wszystko w trakcie stania na
    peronie w oczekiwaniu na metro

    --
    pozdrawiam
    RobertS


  • 12. Data: 2016-05-20 21:59:37
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)

    RobertS <b...@x...pl> writes:

    > W dniu 2016-05-20 o 20:06, jo44 pisze:
    >> W dniu 20.05.2016 o 16:00, Marek pisze:
    >>
    >>>
    >>> Kto na ile komu pożycza to sprawa między nimi i nikomu nic do tego.
    >>>
    >> A co na to na przykład frankowicze?
    >
    > a cykliści? dlaczego o nich nikt nie pyta?

    Chyba nie załapałeś ironii.
    KJ

    --
    http://stopstopnop.pl/stop_stopnop.pl_o_nas.html
    My godda bless, never I see sucha people.
    -- Signor Piozzi, quoted by Cecilia Thrale


  • 13. Data: 2016-05-21 00:00:19
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik RobertS b...@x...pl ...

    > ps
    > jak ktoś będzie chciał pożyczyć to pożyczy, czy to na 10% czy na 1000%
    >
    > jak nie pożyczkomat to może zadzwonić do jakiegoś vivusa albo wejść na
    > stronę innego providenta i też pożyczy i to wszystko w trakcie stania na
    > peronie w oczekiwaniu na metro

    To moze trzeba coś z tym zrobic?
    Zdajesz sobie sprawe z tego, jak działają takie firmy?
    Jak, z niewiedzy ludzi zrobili sposób na zycie? Jak zarzucaja powoli siec
    na takiego nieswiadomego pozyczajac mu coraz to nowe kwoty multiplikujac
    zobowiazania?


  • 14. Data: 2016-05-21 01:26:15
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...example.com>

    On 05/21/2016 03:00 AM, Budzik wrote:
    > Użytkownik Marek f...@f...com ...
    >
    >> Kto na ile komu pożycza to sprawa między nimi i nikomu nic do tego.
    >
    > Dokładnie.
    > Do tego umowy mozna tak konstruować, zeby nie było wiadomo co i jak bez
    > wiedzy prawniczej. Do tego zniesc obowiazek zapinania pasów, przepisy na
    > drodze - niech kazdy jedzie tak jak chce) I moze jeszcze policje (kazdy sie
    > broni tak jak umie)...
    >
    > Co jeszcze? Może narkotyki zalegalizować w 100%?

    Jeden z narkotyków - alkohol - jest przecież zalegalizowany, fatalnych
    skutków jego nadmiernej konsumpcji jest aż nadto w naszym kraju.

    Ba, ów narkotyk spożywają publicznie, na oczach często setek ludzi, w
    tym dzieci, wysłannicy obcego kraju, objęci specjalnymi prawami
    chroniącymi ich przez wszelkiego rodzaju przestępstwami.

    Tak to wygląda, jak popatrzeć na to z boku, lecz ludzie się
    przyzwyczaili i nawet ich to już nie dziwi.


    Tomasz Chmielewski
    http://www.ptraveler.com



  • 15. Data: 2016-05-21 05:30:59
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2016-05-21 o 00:00, Budzik pisze:
    > Użytkownik RobertS b...@x...pl ...
    >
    >> ps
    >> jak ktoś będzie chciał pożyczyć to pożyczy, czy to na 10% czy na 1000%
    >>
    >> jak nie pożyczkomat to może zadzwonić do jakiegoś vivusa albo wejść na
    >> stronę innego providenta i też pożyczy i to wszystko w trakcie stania na
    >> peronie w oczekiwaniu na metro
    >
    > To moze trzeba coś z tym zrobic?
    > Zdajesz sobie sprawe z tego, jak działają takie firmy?
    > Jak, z niewiedzy ludzi zrobili sposób na zycie? Jak zarzucaja powoli siec
    > na takiego nieswiadomego pozyczajac mu coraz to nowe kwoty multiplikujac
    > zobowiazania?

    Można nauczyć ludzi czytać ze zrozumieniem.

    A jak mimo to nie da rady, to trzeba machnąć ręką. Chcącemu nie dzieje
    się krzywda.

    Inaczej dojdziemy do wniosku, że nad każdym postawimy policjanta, aby
    patrzył czy ktoś sobie krzywdy nie robi.

    --
    Liwiusz


  • 16. Data: 2016-05-21 10:00:22
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Liwiusz l...@b...tego.poczta.onet.pl ...

    >>> ps
    >>> jak ktoś będzie chciał pożyczyć to pożyczy, czy to na 10% czy na
    >>> 1000%
    >>>
    >>> jak nie pożyczkomat to może zadzwonić do jakiegoś vivusa albo wejść
    >>> na stronę innego providenta i też pożyczy i to wszystko w trakcie
    >>> stania na peronie w oczekiwaniu na metro
    >>
    >> To moze trzeba coś z tym zrobic?
    >> Zdajesz sobie sprawe z tego, jak działają takie firmy?
    >> Jak, z niewiedzy ludzi zrobili sposób na zycie? Jak zarzucaja powoli
    >> siec na takiego nieswiadomego pozyczajac mu coraz to nowe kwoty
    >> multiplikujac zobowiazania?
    >
    > Można nauczyć ludzi czytać ze zrozumieniem.
    >
    Można próbować.
    Ale obawiam się, ze tendencja jest w druga strone, bo coraz wiecej ludzi
    nie rozumie co czyta.
    Ale nawet gdyby ta nauka była skuteczna w 100%, firmy i tak znajda sposób,
    jak pewne sprawy ukryc, umowy zamataczyc a pozyczk isprzedac marketingowo.
    Juz samo to, ze wiekszosc opłat to wcale nie sa odsetki, tylko opłaty
    dodatkowe etc.
    Uwazam, ze pomoc jest tutaj potrzebna, a biznes polegajacy na pozyczaniu na
    procent 100% i wiekszy to nie jest nic co nalezy chwalic i popierac.

    > A jak mimo to nie da rady, to trzeba machnąć ręką. Chcącemu nie dzieje
    > się krzywda.
    >
    > Inaczej dojdziemy do wniosku, że nad każdym postawimy policjanta, aby
    > patrzył czy ktoś sobie krzywdy nie robi.
    >
    Mysle, ze nie trzeba sprawy sprowadzac az do takiego absurdu.
    Popatrz na kredyty frankowe - wystarczyło w odpowiednim momencie
    zareagowac, stworzyc materiały informacyjne pokazujace ryzyko a nie
    zostawić klientów na pastwe banków i sweitnie przygotowanych marketingowo
    sprzedawców i dzis mielibysmy moze 20% problemu...

    Popatrz na te poliso lokaty - namawiali mnie kiedys na nie, byłem na kilku
    spotkaniach i przyznam, ze to jak i co opowiadali sprzedawcy wygladało
    bardzo obiecująco i nie budziło jakis moich wielkich podejrzen.
    Na szczescie wszedłem w internet i poczytałem...

    Naprawde uwazamy, ze taki sprzedawca moze sobie opowiadac klientowi co chce
    i nie ponosi za to zadnej odpowiedzialnosci?


  • 17. Data: 2016-05-21 10:00:24
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Tomasz Chmielewski t...@n...example.com ...

    >>> Kto na ile komu pożycza to sprawa między nimi i nikomu nic do tego.
    >>
    >> Dokładnie.
    >> Do tego umowy mozna tak konstruować, zeby nie było wiadomo co i jak
    >> bez wiedzy prawniczej. Do tego zniesc obowiazek zapinania pasów,
    >> przepisy na drodze - niech kazdy jedzie tak jak chce) I moze jeszcze
    >> policje (kazdy sie broni tak jak umie)...
    >>
    >> Co jeszcze? Może narkotyki zalegalizować w 100%?
    >
    > Jeden z narkotyków - alkohol - jest przecież zalegalizowany, fatalnych
    > skutków jego nadmiernej konsumpcji jest aż nadto w naszym kraju.
    >
    > Ba, ów narkotyk spożywają publicznie, na oczach często setek ludzi, w
    > tym dzieci, wysłannicy obcego kraju, objęci specjalnymi prawami
    > chroniącymi ich przez wszelkiego rodzaju przestępstwami.
    >
    > Tak to wygląda, jak popatrzeć na to z boku, lecz ludzie się
    > przyzwyczaili i nawet ich to już nie dziwi.

    No i?
    Postulujesz, zeby w takim razie zalegalizować cała reszte? Kokaina?
    Amfetamina? Zgodnie z przytoczoną zasadą: to sprawa miedzy klientem i
    dilerem?


  • 18. Data: 2016-05-21 10:04:35
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...example.com>

    On 05/21/2016 05:00 PM, Budzik wrote:
    > Użytkownik Tomasz Chmielewski t...@n...example.com ...
    >
    >>>> Kto na ile komu pożycza to sprawa między nimi i nikomu nic do tego.
    >>>
    >>> Dokładnie.
    >>> Do tego umowy mozna tak konstruować, zeby nie było wiadomo co i jak
    >>> bez wiedzy prawniczej. Do tego zniesc obowiazek zapinania pasów,
    >>> przepisy na drodze - niech kazdy jedzie tak jak chce) I moze jeszcze
    >>> policje (kazdy sie broni tak jak umie)...
    >>>
    >>> Co jeszcze? Może narkotyki zalegalizować w 100%?
    >>
    >> Jeden z narkotyków - alkohol - jest przecież zalegalizowany, fatalnych
    >> skutków jego nadmiernej konsumpcji jest aż nadto w naszym kraju.
    >>
    >> Ba, ów narkotyk spożywają publicznie, na oczach często setek ludzi, w
    >> tym dzieci, wysłannicy obcego kraju, objęci specjalnymi prawami
    >> chroniącymi ich przez wszelkiego rodzaju przestępstwami.
    >>
    >> Tak to wygląda, jak popatrzeć na to z boku, lecz ludzie się
    >> przyzwyczaili i nawet ich to już nie dziwi.
    >
    > No i?
    > Postulujesz, zeby w takim razie zalegalizować cała reszte? Kokaina?
    > Amfetamina? Zgodnie z przytoczoną zasadą: to sprawa miedzy klientem i
    > dilerem?

    Nie, nic takiego nie postuluję.

    Pokazuję jedynie, że straszenie legalizacją narkotyków, w czasie gdy
    jeden z tych najgorszych jest całkowicie legalny - jest obłudą.

    A sama dyskusja o tym, czy legalizować narkotyki, a jeśli tak - to jakie
    - zdecydowanie wybiega poza temat pożyczkomatów w metrze, więc skończymy
    ją, nim się zacznie :)


    Tomasz Chmielewski
    http://www.ptraveler.com



  • 19. Data: 2016-05-21 10:19:54
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 21 May 2016 08:00:22 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
    > Użytkownik Liwiusz l...@b...tego.poczta.onet.pl ...
    >> Można nauczyć ludzi czytać ze zrozumieniem.
    >>
    > Można próbować.
    > Ale obawiam się, ze tendencja jest w druga strone, bo coraz wiecej ludzi
    > nie rozumie co czyta.
    > Ale nawet gdyby ta nauka była skuteczna w 100%, firmy i tak znajda sposób,
    > jak pewne sprawy ukryc, umowy zamataczyc a pozyczk isprzedac marketingowo.

    Dokladnie.
    A propos - mbank sie wlasnie chwali "prosta pozyczka - umowa prostym
    jezykiem". Nie czytalem.
    A swoja droga ... czy ten prosty jezyk aby na pewno taki prosty ?
    Kredyt a pozyczka, zadatek a zaliczka, czy np stwierdzenie w umowie
    "wspolnik nie moze sprzedac udzialow bez zgody drugiego" jest tym
    samym co "sprzedaz udzialow bez zgody drugiego bedzie nieskuteczna" ?

    > Juz samo to, ze wiekszosc opłat to wcale nie sa odsetki, tylko opłaty
    > dodatkowe etc.
    > Uwazam, ze pomoc jest tutaj potrzebna, a biznes polegajacy na pozyczaniu na
    > procent 100% i wiekszy to nie jest nic co nalezy chwalic i popierac.

    Ale czy nalezy zabronic ? :-)

    Na razie to przez probe ograniczenia odsetek sytuacja klientow sie
    pogorszyla, bo banki winduja prowizje. Hm, a moze i polepszyla, bo w
    razie trudnosci platniczych dlug nie urosnie blyskawcznie ...

    > Mysle, ze nie trzeba sprawy sprowadzac az do takiego absurdu.
    > Popatrz na kredyty frankowe - wystarczyło w odpowiednim momencie
    > zareagowac, stworzyc materiały informacyjne pokazujace ryzyko a nie
    > zostawić klientów na pastwe banków i sweitnie przygotowanych marketingowo
    > sprzedawców i dzis mielibysmy moze 20% problemu...

    Ale o ile pamietam to to zrobiono. Mowiono glosno zeto ryzyko, ze
    pozyczac nalezy w walucie w ktorej sie zarabia, rekomendacja jakas
    byla, ktora podnosila dolny limit dochodow ... a ja wtedy myslalem,ze
    skoro wladza tak glosno namawia, to widac cos strasznie na tych
    kredytach traci :-)

    czyzby oni juz wiedzieli, ze ta zlotowka wkrotce dupnie ?

    > Popatrz na te poliso lokaty - namawiali mnie kiedys na nie, byłem na kilku
    > spotkaniach i przyznam, ze to jak i co opowiadali sprzedawcy wygladało
    > bardzo obiecująco i nie budziło jakis moich wielkich podejrzen.
    > Na szczescie wszedłem w internet i poczytałem...
    > Naprawde uwazamy, ze taki sprzedawca moze sobie opowiadac klientowi co chce
    > i nie ponosi za to zadnej odpowiedzialnosci?

    Trudno mi powiedziec, bo nie bylem. Owszem, na ubezpieczenia rozne
    namawiali, ale tam raczej nie ukrywali - oferta mi sie kiepska
    wydawala.
    Pamietam za to AutoSystem - o tam to byli oszusci pierwszej klasy.
    Co ciekawe - wylany tym samym kublem AutoTak nie oszukiwal - pare lat
    wczesniej calostronnicowymi ogloszeniami opisal jasno zasady systemu.

    J.


  • 20. Data: 2016-05-21 10:27:25
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: ąćęłńóśźż <n...@d...spamerow>

    A widzieli te franki na oczy? Lub bank przelał franki na frankowy rachunek
    dewelopera?


    -----
    > A co na to na przykład frankowicze?

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 20 ... 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1