eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › 200 tysięcy dofinansowania do kredytu mieszkaniowego
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 1. Data: 2009-02-25 23:21:39
    Temat: 200 tysięcy dofinansowania do kredytu mieszkaniowego
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>

    200 tysięcy dofinansowania do kredytu mieszkaniowego

    http://adserver.o2.pl/rdr/162626/

    I tak oto liberalne rządy Donalnda Tuska uporały się z problemem
    bezrobocia oraz z problemem wysokich kosztów pozyskiwania mieszkań
    w Polsce. Pracowici będą pracowali i będą płacili podwyższone :)
    podatki, a bezrobotni będą mnożyli się. :)

    Komuno wróć? A po co? Toż nawet za komuny było mniej komunistycznie
    niż teraz. :) (bo nie bezrobotnych dofinansowano, lecz pracujących)

    Proletariusze polscy -- łączcie się!!!

    -=-

    Tyle tylko, że za komuny dotowaliśmy ZSRR, a teraz dotujemy zachodnie
    państwa/społeczności, jako że dotacje de facto otrzymają banki, nie
    kredytobiorcy, a te banki należą do krajów ,,ościennych'' i ponoć
    nawet będą nacjonalizowane przez te ,,ościenne'' państwa.

    Więc jednak za drukowanie amerykańskiej waluty zapłacą Polacy? :)

    -=-

    Czymś jednak dzisiejsza komuna różni się od tej sprzed pół wieku. :)
    Kościół (wówczas faworyzowany przez komunistyczne władze polskie -- księża
    na przykład mogli jeździć po świecie wtedy, gdy zwykli Polacy nie mogli;
    księża mogli kupować samochody bez obciążeń granicznych typu cło czy podatki
    graniczne, aby później te samochody sprzedawać w Polsce po cenach rynkowych)
    teraz jest bogatszy niż kilkadziesiąt lat temu; można by rzec, że teraz jest
    najbogatszą i najbardziej wpływową instytucją czy organizacja w Polsce. :)

    Ciekawe, czy moherowe babcie też maja kupę szmalu? Nieciekawe. :)
    Nie mają. Skarżą się (także dla mnie) na niskie emerytury i niskie renty.
    Czasami mówią nawet o kilkusetzłotowych. (mniej niż dziewięćset -- na przykład)
    Oczywiście mowa o rentach i emeryturach miesięcznych, nie dniówkach. :) I te
    emerytki potrafią zadawać sobie pytania typu:

    -- Czy ja dostanę 20 euro po ,,przewalutowaniu''? :)

    I one też pytają Boga (i mnie -- ciekawe, dlaczego mnie, skoro ja nie jestem
    bogaty) czy za te renty (lub emerytury) zwiedzą świat i zobaczą choć część
    tych sanktuariów, które odwiedzał JPII, którego kochały niemal jak Boga!
    Pytania to retoryczne i nasiąknięte goryczą. Świat zwiedzą te panie
    (moherowe lub bezmoherowe), które mają bogate dzieci, nie zaś te, które
    wspierały Rydzyka i Kościół w ogóle. :) Te osoby, którym brak bogatych dzieci,
    nie mogą nawet odłożyć na godziwą pielgrzymkę do Częstochowy -- przynajmniej
    stąd, z okolic Białegostoku, bo zapewne osoby mieszkające pod Częstochową
    stać na takie pielgrzymki. ;)


    Ciekawe, co na to przedstawiciele Kościoła? :) Mnie odmówili prawa do zarabiania
    pieniędzy, prawa do życia w ogóle, prawa do jedzenia, :) prawa do oddychania, :)
    prawa do założenia rodziny... Straszyli dziewczyny moim rzekomym pijaństwem (bo
    abstynent na pewno będzie kiedyś pijakiem) dzieciobójstwem (bo na pewno dokonywałem
    aborcji) i współpracą z diabłem (bo tylko tacy współpracownicy dobrze zarabiają :)
    i dla niepoznaki rozdają biednym) itd...

    Teraz nie mam możliwości zarabiania i nie mam możliwości dawania ludziom pracy.
    Jeszcze tuż przed zerwaniem ścięgna miałem w planach rozbudowę firemiki taką,
    aby dwie dziewczyny mogły w niej zarobić na mieszkanie. (praca biurowa i legalna,
    z podatkami :) -- aby było jasne, nie łóżkowa) Zerwanie ścięgna ostudziło moje
    zapędy. Kilka lat wcześniej mogłem dać pracę (godziwą -- taką, której ,,owocami''
    można nie tylko najeść się dosłownie, ale z której można spłacić kredyt mieszkaniowy
    i kredyty :) samochodowe, i inne, popłacić podatki itp. powinności, aby żyć godnie,
    jak na dzieci Boże przystało. :)

    Czego chciałem? Czego potrzebowałem? Przede wszystkim spokoju i jedzenia.
    Przede wszystkim, a może tylko tyle. Potrzebowałem pracy, :) która by
    gwarantowała mi spokój i dawała skromne :) uposażenie. Jak skromne? Praca
    dająca miesięcznie 300 złotych netto (,,na rękę'') by starczyła aż nadto.
    ZUSu pracodawca nie musiałby za mnie płacić. :) (bo stale był płacony)

    Ale mój powrót do pracy na uczelni (gdzie pracowałem nieco ponad 9 lat na etacie,
    a łączenie może i dwa razy po 9 lat) nie był możliwy!! Czy mój ex-przełożony,
    łachudra prof. Jerzy Kopania wiedział o tym, że uczelnia nie musiałby płacić
    ZUSu i mogłaby mnie zatrudnić na jakieś tymczasowe umowy-zlecenia czy umowy
    o dzieło lub coś podobnego? Wiedział, bo o to pytał. :)

    Ale łachudra ów zauważył, że państwo polskie nie jest państwem opiekuńczym.
    Zauważył to po tym, jak mi obiecywał przed laty przyjęcie mnie do pracy po
    moim dobrowolnym zwolnieniu z tej pracy. Czy rozstałem się z nim wówczas
    (przy wypowiadaniu umowy o pracę) w niezgodzie? Nie. :) Nadal dla niego
    pracowałem, choć nie byłem już zatrudniony. (pracowałem za freeko)
    Pracowałem tak do wiosny lub lata 2001 roku, zwolniłem się około
    listopada 1989 roku.

    Dziś, aby było jasne, nie mam ciekawych ofert pracy dla nikogo. :)
    (ale na jedzenie itp. drobiazgi mi nie brakuje i spokojna :) praca
    za 300 złotych już mnie nie pociąga)

    Nie zmieniła się natomiast moja ,,oferta'', jaką przygotowałem ,,mojej'' Królewnie.
    :)
    Żyję tą nadzieją, że pewnego dnia podaruję jej koronę z żywych, ciętych kwiatów. :)
    I nie tylko koronę. :)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

    Postscriptum: Z lokalnego ;) podwórka -- lokale w centrum Białegostoku świecą dziś
    pustkami
    i czekają :) na nowych najemców. :) Dotychczasowi odeszli do galerii,
    których
    namnożyło się jak grzybów po deszczu. :) Ww. lokale w centrum Białegostoku należą do
    miasta
    i czynsze z ich najmu wzbogacały miasto oraz białostoczan, :) podczas gdy czynsze z
    galerii
    płyną za granicę Polski. :) Czy pracodawcy (właściciele nowopowstałych sklepów
    galeriowych)
    otrzymali zwolnienia podatkowe za utworzenie ,,nowych'' ;) miejsc pracy w nowych
    sklepikach
    -- tych w galeriach? :)

    Obligatoryjny żart:

    -- Ponoć brał pan od zwalnianych aż 20% dofinansowania
    do kredytu w zamian za zwolnienie z pracy.
    -- To wierutne kłamstwa!!
    -- Świadkowie twierdzą, że...
    -- Kłamią!!! 7%, góra -- 8! Ale nie 20%, jak pani powiedziała!! ;)


  • 2. Data: 2009-02-26 12:31:32
    Temat: Re: 200 tysięcy dofinansowania do kredytu mieszkaniowego
    Od: Tomasz Nowicki <t...@s...com>

    Dnia Thu, 26 Feb 2009 00:21:39 +0100, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

    > http://adserver.o2.pl/rdr/162626/

    Link nie działa

    > podatki, a bezrobotni będą mnożyli się. :)

    Pracowici nie mają na to czasu...

    > Komuno wróć? A po co? Toż nawet za komuny było mniej komunistycznie

    A poszła gdzieś sobie w ogóle?

    > Proletariusze polscy -- łączcie się!!!

    No - najlepiej w OPZZ

    > Więc jednak za drukowanie amerykańskiej waluty zapłacą Polacy? :)

    Troszkę pomożemy w tym Chińczykom tylko, wielkie mecyje...

    > Kościół (wówczas faworyzowany przez komunistyczne władze polskie -- księża
    > na przykład mogli jeździć po świecie

    Pod warunkiem, że się zapisali do SB.

    > księża mogli kupować samochody bez obciążeń granicznych typu cło czy podatki
    > graniczne, aby później te samochody sprzedawać w Polsce po cenach rynkowych)

    Za komuny? Pierwsze słyszę...

    > teraz jest bogatszy niż kilkadziesiąt lat temu; można by rzec, że teraz jest
    > najbogatszą i najbardziej wpływową instytucją czy organizacja w Polsce. :)

    Eee, chyba "delikatnie" przesadzasz

    > Ciekawe, czy moherowe babcie też maja kupę szmalu? Nieciekawe. :)

    Pewnie, że mają - harowały całe życie, przeżyły wojnę, komunę i jeszcze
    potem, zamiast odpocząć, to swoim wnuczkom dupy wycierały i stały w
    kolejkach po szyneczkę. A potem taki jeden z drugim sobie babcią mordę
    wyciera...

    > I one też pytają Boga (i mnie -- ciekawe, dlaczego mnie, skoro ja nie jestem

    (ciach bełkotliwe brednie rodem z "NIE" - pacjent Emanuel nie zażył
    porannej dawki leków i mu się pogorszyło)

    > Ciekawe, co na to przedstawiciele Kościoła? :) Mnie odmówili prawa do zarabiania
    > pieniędzy, prawa do życia w ogóle, prawa do jedzenia, :) prawa do oddychania, :)

    O, księdza pytałeś, czy możesz iść do pracy? Czy też chciałeś się załapać
    przy kościele i pogonił jak łachudrę?

    > prawa do założenia rodziny... Straszyli dziewczyny moim rzekomym pijaństwem (bo

    No, nie dziwię się - ksiądz jest m. in. od udzielania dobrych rad, a nie ma
    lepszej, niż "nie zadawaj się z moczymordą"

    > z podatkami :) -- aby było jasne, nie łóżkowa) Zerwanie ścięgna ostudziło moje

    W głowie ci się ścięgno jakieś zerwało? Czy zbyt nieoględnie oddawałeś się
    grzechowi Onana, biedaku i straciłeś zdolność wyciągania łapy po datki?

    > o dzieło lub coś podobnego? Wiedział, bo o to pytał. :)

    A psychiatra nie pytał?

    > Nie zmieniła się natomiast moja ,,oferta'', jaką przygotowałem ,,mojej'' Królewnie.
    :)
    > Żyję tą nadzieją, że pewnego dnia podaruję jej koronę z żywych, ciętych kwiatów. :)
    > I nie tylko koronę. :)

    Ty z Kaziem Marcinkiewiczem pogadaj - znajdzesz wspólne klimaty. A przy
    okazji nie będzie offtopicznie, bo to tęgi bankier jest...

    T.


  • 3. Data: 2009-02-26 13:06:45
    Temat: Re: 200 tysięcy dofinansowania do kredytu mieszkaniowego
    Od: "kris" <k...@p...onet.pl>



    -- Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski"
    <p...@c...fontem.lucida.console> napisał w wiadomości
    news:go4jqf$fe5$1@inews.gazeta.pl...
    > 200 tysięcy dofinansowania do kredytu mieszkaniowego
    >
    I co widzisz w tym złego?
    Chyba lepiej jak dofinasuje zakup mieszkańa niz wyda ta kase na np.
    podwyzszenie gwarancji depozytów.


    --
    Pozdrawiam

    Krzysiek



  • 4. Data: 2009-02-26 13:32:26
    Temat: Re: 200 tysięcy dofinansowania do kredytu mieszkaniowego
    Od: "MarekZ" <m...@i...pl>

    Użytkownik "kris" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:go6455$stq$1@news.onet.pl...

    >> 200 tysięcy dofinansowania do kredytu mieszkaniowego
    >>
    > I co widzisz w tym złego?
    > Chyba lepiej jak dofinasuje zakup mieszkańa niz wyda ta kase na np.
    > podwyzszenie gwarancji depozytów.

    Wcale nie lepiej.

    Jak na razie raczej nikt nie traktuje tego na poważnie. Każdy uważa, że jak
    zwykle kiedy rząd ma komuś coś dać, skończy się na gadaniu albo tez pojawią
    się nagłe nieprzewidziane i całkowicie nieoczekiwane trudności, względnie że
    będzie to tylko dla znajomych tych, co będą te dotacje przyznawać.

    Gdyby to się miało zrealizować w realnym świecie, to dopiero wszyscy
    zobaczymy co może oznaczać pojęcie "słaby złoty". CHFPLN 4,00 może wtedy być
    mało.

    marekz



    __________ Information from ESET NOD32 Antivirus, version of virus signature database
    3891 (20090226) __________

    The message was checked by ESET NOD32 Antivirus.

    http://www.eset.com




  • 5. Data: 2009-02-26 13:39:01
    Temat: Re: 200 tysięcy dofinansowania do kredytu mieszkaniowego
    Od: "kris" <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik "MarekZ" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:go658v$5gq$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
    > Użytkownik "kris" <k...@p...onet.pl> napisał w
    > wiadomości news:go6455$stq$1@news.onet.pl...
    >
    >>> 200 tysięcy dofinansowania do kredytu mieszkaniowego
    >>>
    >> I co widzisz w tym złego?
    >> Chyba lepiej jak dofinasuje zakup mieszkańa niz wyda ta kase na np.
    >> podwyzszenie gwarancji depozytów.
    >
    > Wcale nie lepiej.
    >
    > Jak na razie raczej nikt nie traktuje tego na poważnie. Każdy uważa, że
    > jak zwykle kiedy rząd ma komuś coś dać, skończy się na gadaniu albo tez
    > pojawią się nagłe nieprzewidziane i całkowicie nieoczekiwane trudności,
    > względnie że będzie to tylko dla znajomych tych, co będą te dotacje
    > przyznawać.
    >
    > Gdyby to się miało zrealizować w realnym świecie, to dopiero wszyscy
    > zobaczymy co może oznaczać pojęcie "słaby złoty". CHFPLN 4,00 może wtedy
    > być mało.
    >
    Ale przeciez te kredytyz dopłata sa juz udzielanme i po ostatnich zmianach
    nawet spora gerupa osób sie na nie łapie
    Idea ogólnie super


    --
    Pozdrawiam

    Krzysiek



  • 6. Data: 2009-02-26 13:40:59
    Temat: Re: 200 tysięcy dofinansowania do kredytu mieszkaniowego
    Od: "MarekZ" <m...@i...pl>

    Użytkownik "kris" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:go661l$3e7$1@news.onet.pl...

    > Ale przeciez te kredytyz dopłata sa juz udzielanme i po ostatnich zmianach
    > nawet spora gerupa osób sie na nie łapie
    > Idea ogólnie super

    To może nie zrozumiałem o czym mowa. Przypuszczałem, że o pomocy
    bezrobotnym, którym brakuje na spłaty rat.

    marekz



    __________ Information from ESET NOD32 Antivirus, version of virus signature database
    3891 (20090226) __________

    The message was checked by ESET NOD32 Antivirus.

    http://www.eset.com




  • 7. Data: 2009-02-26 13:49:40
    Temat: Re: 200 tysięcy dofinansowania do kredytu mieszkaniowego
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Tomasz Nowicki" 1...@4...net

    >> http://adserver.o2.pl/rdr/162626/

    > Link nie działa

    Gdy pisałem, nie miałem dobrej (posty mogłem słać i odbierać, ale stron
    wyświetlać nie mogłem) łączności z netem, więc zaczekałem z wysłaniem
    do czasu, aż mogłem sprawdzić ów link. I działał. Po wysłaniu postu
    sprawdziłem to jeszcze kilkakrotnie. :)

    I teraz, przed chwilą -- też działał. :)

    >> podatki, a bezrobotni będą mnożyli się. :)

    > Pracowici nie mają na to czasu...

    No właśnie. :) Może by podzielić społeczeństwo na pracujących i mnożących się. :)

    >> Komuno wróć? A po co? Toż nawet za komuny było mniej komunistycznie

    > A poszła gdzieś sobie w ogóle?

    Tak. Została obrażona i wygnana!!!
    (tak przynajmniej niektórzy twierdzą)

    >> Proletariusze polscy -- łączcie się!!!

    > No - najlepiej w OPZZ

    A dlaczego nie w PO czy w PiS? :)

    >> Więc jednak za drukowanie amerykańskiej waluty zapłacą Polacy? :)

    > Troszkę pomożemy w tym Chińczykom tylko, wielkie mecyje...

    Hamerykańce, aby nie było powtórki z [japońskiej] rozrywki, muszą zatroszczyć się o
    Chińczyków.
    My tymczasem możemy zapłacić za farbę drukarską. ;)

    >> Kościół (wówczas faworyzowany przez komunistyczne władze polskie -- księża
    >> na przykład mogli jeździć po świecie

    > Pod warunkiem, że się zapisali do SB.

    Księża o tym warunku mi nie wspominali. :)
    Czyżby kłamali? Byli jedną z nielicznych grup w Polsce,
    której wolno było jeździć poza ,,obóz'' socjalistyczny.

    >> księża mogli kupować samochody bez obciążeń granicznych typu cło czy podatki
    >> graniczne, aby później te samochody sprzedawać w Polsce po cenach rynkowych)

    > Za komuny? Pierwsze słyszę...

    Tak pierwsze, jak z jeżdżeniem? :)
    (czy tak jak z niedziałaniem linku?)

    >> teraz jest bogatszy niż kilkadziesiąt lat temu; można by rzec, że teraz jest
    >> najbogatszą i najbardziej wpływową instytucją czy organizacja w Polsce. :)

    > Eee, chyba "delikatnie" przesadzasz

    W które miejsce i jakie rośliny? :)

    Znasz bardziej wpływowe organizacje w Polsce? :)
    Albo bogatsze? :)

    >> Ciekawe, czy moherowe babcie też maja kupę szmalu? Nieciekawe. :)

    > Pewnie, że mają - harowały całe życie, przeżyły wojnę, komunę i jeszcze
    > potem, zamiast odpocząć, to swoim wnuczkom dupy wycierały i stały w
    > kolejkach po szyneczkę. A potem taki jeden z drugim sobie babcią mordę
    > wyciera...

    A mnie mówią, że nie mają. :) Kłamią? :) Jak księżą z wyjazdami? :)
    Czy jak Ty z linkiem? :)

    >> I one też pytają Boga (i mnie -- ciekawe, dlaczego mnie, skoro ja nie jestem

    > (ciach bełkotliwe brednie rodem z "NIE" - pacjent Emanuel nie zażył
    > porannej dawki leków i mu się pogorszyło)

    Komuno wróć? :) Eneuel jest duchem. Duchowych leków? :)
    (ponoć takim lekiem jest komunia święta i inne sakramenty)
    W komunie zamykano w wariatkowie niepokornych. Teraz chcą tak
    czynić obrońcy jedynie słusznej wiary? :)
    A może jesteś zakamuflowanym komuchem, który chce zdyskredytować Kościół? :)

    A może po prostu nie wyobrażasz sobie życia bez psychotropów, bo je zażywasz
    tak, jak ja piję herbatę? :)

    Jedynym lekiem, jaki często (raz na miesiąc?) biorę, jest aspiryna. :)

    >> Ciekawe, co na to przedstawiciele Kościoła? :) Mnie odmówili prawa do zarabiania
    >> pieniędzy, prawa do życia w ogóle, prawa do jedzenia, :) prawa do oddychania, :)

    > O, księdza pytałeś, czy możesz iść do pracy? Czy też chciałeś się załapać
    > przy kościele i pogonił jak łachudrę?

    Biskupi :) łaskawie wpłynęli :) na wspomnianego łachudrę, z którym współpracują.
    Reszty dokonał ów łachudra, zbyt silny w tym mieście, aby go ignorować. :)

    >> prawa do założenia rodziny... Straszyli dziewczyny moim rzekomym pijaństwem (bo

    > No, nie dziwię się - ksiądz jest m. in. od udzielania dobrych rad, a nie ma
    > lepszej, niż "nie zadawaj się z moczymordą"

    Więc dlaczego dziewczynom radzono zadawanie się z moczymordami, zamiast ze mną, skoro
    jestem abstynentem? :)

    >> z podatkami :) -- aby było jasne, nie łóżkowa) Zerwanie ścięgna ostudziło moje

    > W głowie ci się ścięgno jakieś zerwało? Czy zbyt nieoględnie oddawałeś się
    > grzechowi Onana, biedaku i straciłeś zdolność wyciągania łapy po datki?

    Pisałem już -- nigdy z żadnych datków nie żyłem. :)
    A ścięgno zerwane zostało w II palcu prawej ręki. :)

    >> o dzieło lub coś podobnego? Wiedział, bo o to pytał. :)

    > A psychiatra nie pytał?

    Nie wiem, o którego pytasz. :)

    >> Nie zmieniła się natomiast moja ,,oferta'', jaką przygotowałem ,,mojej''
    Królewnie. :)
    >> Żyję tą nadzieją, że pewnego dnia podaruję jej koronę z żywych, ciętych kwiatów.
    :)
    >> I nie tylko koronę. :)

    > Ty z Kaziem Marcinkiewiczem pogadaj - znajdzesz wspólne klimaty. A przy
    > okazji nie będzie offtopicznie, bo to tęgi bankier jest...

    Nie znam go. :)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 8. Data: 2009-02-26 14:45:17
    Temat: Re: 200 tysięcy dofinansowania do kredytu mieszkaniowego
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "MarekZ" go65p1$640$...@s...cyf-kr.edu.pl

    >> Ale przeciez te kredytyz dopłata sa juz udzielanme i po ostatnich zmianach nawet
    spora gerupa osób sie na nie łapie
    >> Idea ogólnie super

    > To może nie zrozumiałem o czym mowa. Przypuszczałem, że o pomocy bezrobotnym,
    którym brakuje na spłaty rat.

    Też mi wydaje się, że o takie dofinansowywanie chodzi.
    I także uważam, że dofinansowani zostaną cwani, nie ,,naprawdę'' :) potrzebujący.
    I oczywiście twierdzę, że takie dofinansowanie osłabi i złotówkę, i gospodarkę polską
    jeszcze mocniej. :)

    -=-

    Żeby dać komuś ze wspólnej kasy, do której wpływają wspólne podatki, nie zyski z
    pracy
    czy jakieś zyski zewnętrzne, trzeba najpierw temu komuś zabrać. A że zabierający musi
    zarabiać i rozdający musi zarabiać, żeby dać komuś 100 złotych, trzeba mu najpierw
    zabrać ze 120, bo dajemy temu, od kogo zabieramy -- zabieramy społeczeństwu i dajemy
    temu społeczeństwu. (wiem -- nauczał o tym Mikke, ale mam nadzieję, że nie obrazi się
    na mnie, gdy się podeprę jego nauką)

    Zyskać mogą tylko cwani, zazwyczaj znajomi i rodziny zbierających i rozdających. :)
    Straci rzecz jasna reszta społeczeństwa.

    Perpetuum mobile -- nie istnieje. :)
    Zawsze są straty i takie mielenie nic nie da. :)
    Co innego, gdyby zabierać Rosjanom ;) i rozdawać Polakom. :)
    Ale podatki do kiesy polskiej wpływają od Polaków.

    -=-

    Nie o to chodzi, że cieszę się z cudzych tragedii, ale o to, że taka droga ratowania
    polski jest błędna. Nawet czasami myślę, że chodzi o tak zwane wyszarpniecie poduszki
    spod głowy dogorywającej osoby. :) (czyli konającej polskiej gospodarki)

    -=-

    IMO jedynym rozsądnym wyjściem jest zbudowanie gospodarki.
    (a wcześniej -- moralności innej, niż rodem z Rydzyka czy Kopanii)

    -=-

    Chcę kupić telewizor -- są polskie? Nie ma. Dlaczego Koreańczyk może budować
    najlepsze
    na świecie matryce, a Polak ma siedzieć (?przy pyfku i TV?) na bezrobociu lub (w
    najlepszym
    wypadku) sprzedawać te koreańskie telewizory? :) Nie może budować (w fabryce i na
    deskach
    kreślarskich) tych matryc? Jest jakiś świętszy od Koreańczyka, czy mniej
    wartościowszy? :)




    Chcę wydać te swoje 17 tałzenów złotych, bo i tak wszystko, co wydam, zostanie mi
    zwrócone w tak zwany dwójnasób -- życie jest brutalne. :) Ale co mam kupić i gdzie?
    Mebli nie mam, ale gdzie mam je kupić? :) Od chyba roku jeżdżę po okolicy (zaraz
    napiszę,
    dlaczego nie palcem po klawiaturze) i szukam bezskutecznie. Mebli (takich, jakie są
    mi potrzebne) brak. Co mi po meblach w necie, skoro zawierają smutne pułapki typu
    szuflada na połowę głębokości mebla czy ,,drewnem jest także płyta oklejona
    drewnem''? :)




    Pannę Mercedes żarła nie zazdrość o inne kobiety, ;) ale rdza. Sądziłbym się z
    cieciami,
    ale do tego potrzebuję prawników i prawa oraz państwa, a tego ostatniego chyba nie
    ma. :)
    Polityka polskiego państwa, wspierana postawą i dążeniami Kościoła wspiera cieci, bo
    rzekomo ciecie są jakąś przeciwwagą dla prezesów spółdzielni. Otóż mam dwa mieszkania
    -- jedno w spółdzielni i jedno we wspólnocie, więc wiem dobrze, jaka to przeciwwaga.
    :)
    (wiem -- sądziłem się z ww. spółdzielnią, ale nie o eksploatację, a o wykonanie i tak
    naprawdę sadziłem się z wykonawcą, który nie istniał i którego schedę wzięła
    spółdzielnia,
    z którą przyszło mi kruszyć kopie)

    Strach ściska gardła prawnikom, gdy myślą o wojnie (prawnej, przed sądem, wojnie na
    argumenty i dowody, nie na głowice termojądrowe) z cieciami? To słabi prawnicy i
    słabe
    prawo, i słabe państwo. Panna Mercedes (przeżyła dużo, o czym wiedzą z własnego
    doświadczenia także białostoccy prawnicy) pożarta przez rdzę (ciecie uważają, że
    wentylacja była także wtedy, gdy nie było w garażu komina; komin ,,otrzymałem''
    tuż po Wielkanocy 2007 roku, mieszkanie (i garaż) mam gdzieś od 1997 roku),
    kolana w ruinie, pleśń na suficie łazienki (już na całym suficie, nie tylko
    nad prysznicem) pralka uruchamiająca wyłącznik różnicowoprądowy, niemiecki :)
    miernik wilgotności (ponoć mierzy z dokładności do 3%) pokazujący swego czasu
    ponad 95% wilgotności względnej... Problem braku wentylacji można rozwiązać
    (być może nie do końca, ale w bardzo dużym stopniu) szybko, za sprawą nasad
    kominowych -- tak twierdzą ci, którzy ,,zjedli zęby'' na wentylacji...






    Ponieważ panna Mercedes ulega korozji, musiałem kupić inny samochód. Zacząłem
    kupowanie
    ze dwa lata temu, aż kupiłem Volvo S40 na początku tego roku. Jak to jest, że mam aż
    tak duże problemy z zakupem samochodu i jak to jest, że polskich samochodów raczej
    jest niewiele, i raczej ;) nie są najlepsze. :) Aby było jasne -- z nowego nabytku
    jestem zadowolony. :)

    Wiem -- zimą wyglądam jak obdartus, bo mam zniszczona kurtkę zimową.
    Ale czy to powód, dla którego sprzedawcy w Fordzie czy Volkswagenie mają mną
    pomiatać? :)
    W salonie Volvo nie pomiatali, więc tam kupiłem. :)




    Ale wróćmy do kurtki... Kupiłem ją w lipcu 1993 roku i (niepomny naukom, jakie
    uzyskałem w sklepie) oddałem ją w roku 2000 do pralni chemicznej, gdzie została
    ,,sfatygowana''. Kupiłbym nową, ale gdzie? W Białymstoku obszukałem wszystkie
    sklepy z czymś takim -- nie znalazłem niczego dobrego. Mogę pojechać po taką
    kurtkę pod Lublin, gdzie była produkowana, ale to trochę daleko. W ubroku
    zerwałem ścięgno, co przeszkodziło mi w wyjeździe. Galerii w Białymstoku
    tyle, że trudno je zliczyć, sklepów pełno, ale skórzanych kurtek
    z kapturami -- nie ma w tym mieście!!!

    Dlaczego ma być z kapturem i skórzana? Bo taka mi potrzebna. Nie taka, jakiej
    potrzebuje sprzedawca czy producent, ale taka mi potrzebna, która będzie służyła
    dla mnie. Głowę mam słabą (alkohol nie poprawi jej kondycji) więc muszę mieć
    kaptur. :) A dlaczego skórzana? A dlaczego krowa na pastwisku czy owca na łące
    ma na sobie skórę, nie drelichy? ;) Dlaczego Stwórca ubrał ją w skórę, nie
    w bawełnę? ;) Nawet pierwszych ludzi odział Bóg w skórę, nie w szmaty. :)

    Dlatego skóra, że nie przedmucha mnie wiatr, nie dopadnie pot lejący się po
    plecach, nie nazbieram smrodu i brudu w skórę tak łatwo jak w inne materiały
    i nie rozerwę jej po byle dotknięciu do jakiejś ostrej ściany... :) Nie przemoczy
    jej deszcz, nie zmarnuje jej śnieg czy mróz... Ja takiej kurtki potrzebuję. :)
    Przytulnej i trwałej zarazem. :) I taniej, nie za 200 tysięcy złych. ;)

    A jak ja należy czyścić, aby nie zmarnować? :) Lepiej nie pisać. :)
    Woda, Ludwik (ten od błękitnych butów --> google i moje posty na
    pl.rec.ascii-art) gąbka... Domowymi metodami. :) (wiem -- przeczę
    sam sobie, bo przeca takie czyszczenie skutkuje bezrobociem
    w pralniach chemicznych, a ja chcę pobudzić gospodarkę) ;)


    -=-

    IMO trzeba ludziom pomagać, ale w sposób opisany w Piśmie Świętym, nie w ,,dobrej''
    woli Pawlaka. :)
    Czyjeś dobra mają przyjść z pomocą innym ludziom tak, aby było po równo, :) nie zaś
    tak, aby jednych
    utrapić, a innym dać ulgę. :) Bezrobotnym należy dać pracę, z której spłacą kredyty a
    bezdomnym
    trzeba dać możliwość zaciągania tanich kredytów.


    Tymczasem posprzedawano co się dało (i nie dało) w tym kraju i rozdaje się pieniądze,
    dofinansowując nie biednych i potrzebujących, lecz banki, co IMO widać wyraźnie na
    wskazanym przeze mnie linku. :)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 9. Data: 2009-02-26 14:56:02
    Temat: Re: 200 tysięcy dofinansowania do kredytu mieszkaniowego
    Od: MM <n...@i...pl>

    Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
    > Tak. Została obrażona i wygnana!!!

    To może jeszcze mamy ją przeprosić? :>



    --
    pzdr, MM
    http://finances.pl


  • 10. Data: 2009-02-26 15:46:06
    Temat: Re: 200 tysięcy dofinansowania do kredytu mieszkaniowego
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "MM" go6ahv$ruo$...@n...ds.pg.gda.pl

    >> Tak. Została obrażona i wygnana!!!

    > To może jeszcze mamy ją przeprosić? :>

    I dać zadośćuczynienie -- dofinansowanie do kredytów, których
    nie potrafią spłacić ,,zdolni kredytowo''. ;)

    -=-


    "Eneuel Leszek Ciszewski" go66ml$er0$...@i...gazeta.pl

    > Pisałem już -- nigdy z żadnych datków nie żyłem. :)
    > A ścięgno zerwane zostało w II palcu prawej ręki. :)

    > A ścięgno zerwane zostało w III palcu prawej ręki. :)

    II (wskazujący) i V (mały) palec -- zostały złamane. :)
    Dieta bezmleczna (mleko jest kilkakrotnie droższe od mięsa)
    doprowadziła do nadmiernego osłabienia moich kości i zębów. :)

    Musiałem ograniczyć wydatki na jedzenie, bo w kraju JPII nie mogłem
    pracować zarobkowo, choć informatyków co najmniej tu brakowało. :)

    Białystok liczy sobie ponad 300 tysięcy mieszkańców, a ilu studentów?
    Na każdej uczelni znaleziono by dla mnie pracę. :) Ale nie wolno było
    mnie zatrudnić, choć na UwB (wcześniej UW, filii w B) pracowałem jako
    informatyk 9 lat na etacie i jakieś drugie tyle ,,w innych'' formach
    zatrudnienia. :) Zanim zacząłem prace zawodową (pierwszą w moim życiu)
    pracowałem na tej uczelni dobrowolnie za free, społecznie. :)


    Nauczyciel etyki, Jerzy Kopania, profesor, stanął na drodze do życia
    komuś, kto mu nigdy nie uczynił żadnej krzywdy, komuś, kto zawsze
    dochował mu wierności. :) A dlaczego stanął? Bo tak chciał Kościół. :)

    -=-

    Przeprosić? Oczywiście!!! I oddać jej wyznawcom to, co się zabierze pracowitym. :)

    Czymże jest ustrój, w którym zabiera się jednym a daje innym? :)
    Nie komunizmem? Nie wspólnotą? :)

    Może by tak wprowadzić na nowo ulgi budowlane?
    Może by tak odliczać od zysku koszty zakupu mieszkań na rynku pierwotnym? :)
    Już było? I co -- źle było? :)

    Ja bym sobie sprawił 3 mieszkanie? Owszem. :)
    Ale pewnie i tak bym te mieszkania sprzedał, aby wybudować
    śliczny/ogromny dom nad samym morzem -- polskim morzem. :)

    Polskim? A może już nie będzie to morze polskie, ale kaszubskie?
    Polskie czy kaszubskie, azalandzkie, czy Azalandzkie (u mnie
    napiszę wielką literką) ale wciąż to samo morze, o którym tęsknię
    i śnię od czasu, gdy miałem lat kilka, parę, może dwa lub trzy czy cztery...

    Ja mam wytrwałość w swoich dążeniach. :)
    Z rodzinnych lasów, czy z inetrnetu, z monitoringu sygnalizacji ulicznej, czy
    z pracy na uczelniach białostockich -- kiedyś zbuduję swój dom nad Bałtykiem. :)
    Jaką mowę tam usłyszę -- polską, czy kaszubską, niemiecką czy rosyjską, chińską,
    czy turecką -- co za różnica. :) Bóg jest jeden dla wszystkich. :)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1