eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiDo czego prowadzą sztywno utrzymywane niskie stopy? › Re: Do czego prowadzą sztywno utrzymywane niskie stopy?
  • Data: 2021-03-26 16:27:39
    Temat: Re: Do czego prowadzą sztywno utrzymywane niskie stopy?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:s3jdvf$fj5$...@g...aioe.org...
    "J.F." 605b2c8d$0$499$6...@n...neostrada.pl
    >>>Jak drukuje rząd?

    >> No wiec u nas formalnie nie drukuje ... ale rzad sie chwali
    >> grubymi milardami wydanymi na "tarcze" ... i skad sie te
    >> miliardy wziely?

    >Z obligacji rządowych?

    To powinno wzrosnac oficjalne zadluzenie.
    A chyba malo wzroslo.

    >> Glapinski dal/pozyczyl ?
    >Ściągnięto z rynku, korzystając z okołozerowych lokat?

    Ale jak - przez obligacje ?

    >>>>Zastanawiam się co się po kolei będzie działo jak ktoś
    >>>>będzie na sztywno trzymał stopy na poziomie 0. W sensie
    >>>>co powoduje

    >>>Różnie, chociażby:
    >>> - ludzie więcej kupują (aby uciec od skutków inflacji)
    >>> - ludzie inwestują w: papiery wartościowe, złoto, inne waluty...

    >> Przy czym kupno krajowych towarow i akcji nie zmienia
    >> ilosci pieniedzy na rynku - tylko ich wlasciciela.

    >Cena zależy od popytu -- nie tylko od podaży.

    Nie o to chodzi.

    Mam 1000zl i kupie cos od Ciebie - to Ty masz 1000.
    A jak kupie to po 500 - to ja mam 500, i Ty masz 500.

    W sumie ciagle mamy ten 1000 zl...

    >> A kupno zagranicznych ... obniza kurs zlotowki ?

    >Kupno zagranicznych walut obniża kurs złotówki -- co chyba
    >oczywiste. Sam Glapiński kupił -- obniżając kurs złotówki,
    >za co był oficjalnie krytykowany...

    Kupno zagranicznego towaru tez obniza, bo zaraz trzeba bedzie kupic
    waluty, aby za ten towar zaplacic.

    >>>Może nawet dojść do tego, że ludzie nie zechcą zbyt wiele
    >>>zarabiać, gdy nie zdołają rozsądnie odkładać nadwyżek...

    >> Pieniadz, to taki towar, ktorego nigdy nie jest za duzo :-)

    >Jeśli marnują się -- nie warto gromadzić.
    >Można coś ,,koło domu'' zrobić w tym czasie...

    Aa, w tym sensie. Moze i tak.
    I lekarz zamiast przyjac 2 pacjentow po 150 zl, przyjmie jednego za
    300, taki bedzie skutek :-)

    >>>> -ale - jesli jest inflacja ... trzeba jakos
    >>>> powiekszac ilosc pieniedzy na rynku. A jak ?
    >>>> -metoda 1: banki udzielą kredytow, ale kredyt
    >>>> przeciez trzeba splacic,

    >>>Ale zaraz ów kapitał powróci na rynek a odsetki
    >>>zostaną nawet po spłacie kredytu.

    >> Odsetki beda wziete z rynku.

    >Odsetki to kreacja.

    Nie, kreacja to sam kredyt. Odsetki to tylko przeplyw.

    >>>> -metoda 2: rzad wydrukuje i wpusci "puste" pieniadze,
    >>>> a to wymaga jakiegos mechanizmu wpuszczania
    >>>Wystarczy podnieść pensje budżetowcom -- pracownikom
    >>>budżetowym, emerytom, dzieciom+...

    >> Tylko patrz wyzej - u nas rzad pieniedzy nie "drukuje".

    >Emituje obligacje.

    I w ten sposob sciaga pieniadz, ktory juz jest na rynku.

    >> Wiec aby dac, musi wczesniej zabrac.

    >Może pożyczyć centralnym bankom na wieczne oddanie, jak to
    >czynią rządy UE od lat. Nawet wówczas, gdy polski rząd nie
    >może tak pożyczyć w NBP -- może dostać szmal (,,pożyczkę'') z UE...

    To owszem. O ile moze, bo w sumie to powinno byc jakos ograniczone ..

    >>>> i grozi utrata kontroli nad emisja,
    >>>Owszem, bo można zwiększać pensje, ale nie można zmniejszać. ;)
    >>>Od bezkrwawego zmniejszania pensji czy uposażeń jest właśnie
    >>>inflacja.
    >>>(niekoniecznie bezkrwawego, ale przynajmniej oszczędzającego krew)

    >> Tylko jak tak zaczniesz bezkrwawo zmniejszac ... to
    >> za chwile pensje beda w milionach.

    >Dlaczego chwilę? -- trochę czasu upłynie...

    Zalezy od nacisku - 5 lat np ?

    >>>> -u nas ... obligacji panstwo ma duzo, i potrzebuje coraz wiecej.
    >>>> Na 0% rolowanie sie nie uda ...

    >>>Mama nadzieję, że nie masz zaniku pamięci -- kiedyś rozmawialiśmy
    >>>o rolowaniu na zero. Piałem, że teraz niby można zrolować na zero,

    >> no ba, Niemcom sie ponoc udawalo pozyczac na ujemne procenty.
    >> Ja tam raczej nie dam :-)

    >Millennium na razie daje 0.5% permanentnie a okazyjnie daje aż 1%...

    >>>ale za jakiś czas może nadejść jakiś kataklizm itd... Kataklizm
    >>>właśnie nadszedł! Co gorsza -- diabli wiedzą, czy obecne
    >>>szczepionki rozwalą wirusa...

    >> Ale chyba nie masz zarzutu do rolowania na zero ?

    >Jeśli nie ma konieczności -- nie warto brać kredytu nawet na zero!
    >(chyba tylko po to brać, by zwiększyć rezerwy, których nikt nie
    >ruszy na niepewne interesy)

    No niby tak, ale jak to w rzadzie/panstwie - potrzeb jest bardzo duzo,
    niektore mozemy zrealizowac na kredyt, lub nie realizowac wcale.
    Brac kredyt, czy nie brac ?

    >-=-
    > facet odbiera dziecko z przedszkola:
    > - To nie jest moje dziecko!
    > - Cóż to za różnica? -- jutro pan je przyprowadzi...
    > https://youtu.be/9SechxVO7rk?t=4534

    Podoba mi sie :-)

    >>>Jedzenie jest coraz taniej produkowane, więc nie drożeje
    >>>zbyt szybko, ale wcześniej czy później koszty produkcji
    >>>żywności przestaną maleć...

    >> Akurat w zywnosci widac te straszliwa inflacje.
    >> No moze nie w kazdym rodzaju.

    >Mleko na razie nie drożało. Nawet taniało!
    >Na cenę mleka wpływa wiele czynników:
    > - automatyzacja
    > - dopłaty rządowe
    > - regulacje VAT
    > - międzymleczarniowa wojna o dominację

    No i zawartosc mleka w mleku :-)

    Ale ... jesli mleko nie zdrozalo, to czemu masło podrożało ?

    >Za elektryczność płaciłem 20 lat temu ponad 100 pln miesięcznie.
    >Przed 2 laty spadły opłat poniżej 40 pln miesięcznie.
    >Od roku opłaty rosną... Oszczędziłem na:
    > - oświetleniu (wymieniłem żarówki najpierw na
    > rtęciowe świetlówki, później na LEDówki)

    U mnie tego spadku nie widac, moze dlatego, ze swietlow wstawilem
    dawno temu.

    W skali kraju ... chcialem kiedys zobaczyc ile oszczednosci dal unijny
    zakaz zarowek.
    Jakby nic lub "trudno ustalic - za duze rozrzuty".

    I teraz pytanie:
    -ludzie juz dawno temu zmienili ?
    -ludzie nakupili zarowej i nie zmienili,
    -nowa moda i rosnie spozycie pradu na inne cele.

    >Elektryczność cały czas drożała, ale tego nie widziałem...

    A to tak powolutku - bo cennik przeciez zatwierdzony i zmienia sie
    rzadko.

    J.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1