eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansowe › Afera freeFUND bez rozstrzygnięcia

Afera freeFUND bez rozstrzygnięcia

2010-06-24 09:34

Przeczytaj także: Rynki wschodzące podatne na siłę dolara


Nadzór dopatrzył się podejrzenia naruszenia art. 295 i 296 ustawy o funduszach inwestycyjnych i złożył doniesienie do prokuratury. Na jej wniosek Komenda Stołeczna wszczęła śledztwo w sprawie prowadzenia działalności pośrednictwa w zbywaniu i odkupywaniu jednostek uczestnictwa funduszy inwestycyjnych lub tytułów uczestnictwa funduszy zagranicznych bez stosownego zezwolenia KNF-u oraz bezprawnego używania oznaczenia „fundusz inwestycyjny” przez osoby uprawnione do reprezentowania spółki Centrum Funduszy Inwestycyjnych freeFUND S.A.

Dotąd przesłuchano świadków i zgromadzono dokumenty dotyczące działalności spółki w zakresie objętym doniesieniem KNF. Nikt nie usłyszał zarzutów. – Sposób zakończenia dochodzenia zależy od wyników czynności procesowych zaplanowanych do wykonania na dalszym etapie postępowania – poinformowała nas Monika Lewandowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

WDM S.A.: jesteśmy czyści

W oświadczeniu opublikowanym na swojej witrynie zarząd WDM S.A. twierdzi, że stawiane mu przez mniejszościowych udziałowców zarzuty są nieprawdziwe i odpiera je. „Informacje udzielane nabywcom przed zawarciem umów sprzedaży udziałów były prawdziwe i zgodne z rzeczywistym stanem (…) Inwestorzy zawierając transakcje, otrzymali pełne informacje o spółce i świadomi byli, iż dokonują zakupu istniejących udziałów podmiotu na wczesnym etapie rozwoju” – czytamy w komunikacie.

WDM S.A. zarzuca drugiej stronie brak wiedzy, co doprowadziło do błędnej oceny ryzyka, za co broker nie ponosi odpowiedzialności. W komunikacie napisano też, że WDM S.A. nie ma sobie nic do zarzucenia oraz ze spokojem oczekuje wyników prac organów śledczych.

Czy aby na pewno? Od rzecznika KNF-u Łukasza Dajnowicza dowiedzieliśmy się, że CFI freeFUND nie wystąpiło do nadzoru o pozwolenie na założenie funduszu (art. 14 ust. 1 ustawy o funduszach inwestycyjnych) ani na obrót jednostkami uczestnictwa funduszy inwestycyjnych (art. 32 ust. 2), ani też na obrót innymi instrumentami finansowymi (art. 45 ust. 1 i 2). Spółka nie miała więc statusu towarzystwa funduszy inwestycyjnych (TFI). Uruchomiła jedynie infolinię, której pracownicy pozyskiwali zlecenia, ale ich realizacją zajmował się WDM S.A., mający stosowane zezwolenia na obrót jednostkami uczestnictwa TFI.

Jak komentuje Robert Nogacki z reprezentującej jednego z inwestorów Kancelarii Prawnej Skarbiec.Biz, działania prokuratury zmierzają jednak na manowce: - Problemu nie stanowił sam w sobie fakt, iż freeFUND nie posiadał zezwolenia na obrót jednostkami uczestnictwa funduszy inwestycyjnych, ale to, że inwestorom oferowano inwestycję w platformę, która miała wykonywać działalność, na którą jeszcze nie miała zezwolenia. Inwestorzy byli mamieni projekcjami stworzenia portfela inwestycyjnego na poziomie 1.5 mld zł, podczas gdy w rzeczywistości firma nie była upoważniona do stworzenia portfela inwestycyjnego na poziomie 0.01 zł. Ponadto, firma miała „zamiar” dokończenia platformy inwestycyjnej (czyli innymi słowy, nie miała odpowiedniej platformy inwestycyjnej) oraz „plany” wejścia na NewConnect. - ironizuje Nogacki.

Jak mówi mecenas Nogacki: - "Niestety, na podstawie dostępnych informacji nie sposób ustalić, w jaki sposób szefowie CFI freeFUND oszacowali realną, docelową wysokość portfela inwestycyjnego freeFUND na poziomie 1.5 mld zł i istnieje poważna obawa, że kwota została uzyskana w drodze rzutów kostką, obserwacji pływów księżycowych albo ruchów tabliczki ouija. Nie można wykluczyć, że głównym celem tych ambitnych, choć pisanych palcem po piasku projekcji finansowych, było przyciągnięcie inwestorów do udziału w transakcji odkupu 33.85 proc. udziałów freeFUND za 5,1 mln zł (przypomnijmy, że kilka miesięcy wcześniej WDM S.A. zapłacił za sto procent udziałów 0,5 mln zł). Płacąc taką cenę inwestorzy mieli nadzieję na szybki rozwój spółki, opierając się na roztaczanych przez CFU freeFUND wizjach. W dużym uproszczeniu sens tej transakcji był taki, że wciśnięto inwestorom 33.85 proc. z 500 tys. zł, czyli 169.250 zł za... 5.1 mln zł. Gdyby nie realistyczne prognozy zysków, taka transakcja nie miałaby najmniejszych szans na powodzenie" – twierdzi Nogacki.

Z drugiej strony, warto również zauważyć, że mniejszościowi udziałowcy nie zdecydowali się wystąpić na drogę sądową, aby odzyskać zainwestowane 5 mln. „Czyżby dlatego, że rzetelnie oceniając sprawę, uznano, iż pozew nie ma szans powodzenia i nie warto ryzykować wysokich opłat sądowych oraz innych kosztów prawnych?” – pyta retorycznie zarząd WDM S.A. w przywołanym oświadczeniu i zarzuca grupie 18 inwestorów żerowanie na skarbie państwa.

poprzednia  

1 2

oprac. : Maciej Kusznierewicz / Portal Skarbiec.Biz Portal Skarbiec.Biz

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: