Ceny mieszkań będą maleć?

Przeczytaj także: Nasza płaca minimalna wzrośnie do 1276zł

Sezon publikacji wyników kwartalnych na Wall Street rozpoczyna się bardzo interesująco -do tej pory raporty opublikowało 6 proc. spółek z indeksu S&P 500 i aż trzy czwarte poprawiło zyski sprzed roku. Wprawdzie były to głównie międzynarodowe koncerny, ale w obliczu nadciągających problemów najważniejszych gospodarek świata, taka sytuacja cieszy inwestorów. W czwartek przyszła kolej na trzeci co do wielkości bank w USA: J.P. Morgan Chase miał w II kw. 2008 r. o połowę niższy zysk netto niż przed rokiem - pod odliczeniu strat związanych z przejęciem upadającego Bear Stearns, zarobił 2 mld USD. Po południu sektor finansowy ciągnął w górę indeksy w USA i Europie, a zaskakująco dobre dane z amerykańskiego rynku nieruchomości dodatkowo zachęciły inwestorów do powrotu na rynek akcji. Około godz. 16 CAC40 rósł o 2,8 proc., FT-SE o 3,1 proc., a SMI o 2,9 proc.

WALUTY

Dobre informacje z rynku nieruchomości (wzrost rozpoczętych w czerwcu budów o 9,1 proc., po spadku sprzed miesiąca o 2,7 proc.) oraz niższy niż oczekiwano spadek zysku banku J.P.Morgan Chase zachęciły inwestorów do powrotu na ryzykowne rynki akcji, ale dolar nie cieszył się szczególnym zainteresowaniem. Umocnił się co prawda w stosunku do jena, ale już względem europejskich walut (euro, funt brytyjski i frank szwajcarski) tracił na wartości. Jedno euro wyceniano o 1,587 USD, czyli o proc. więcej niż w środę.

Przed jutrzejszymi informacjami o dynamice produkcji przemysłowej polska waluta wyhamowała niespotykanie silną aprecjację z początku tygodnia. Dolar kosztował tyle samo, co w środę (2,031 PLN), podobnie jak frank szwajcarski, który zmaga się z barierą 2,00 PLN. Natomiast euro odrobiło część strat i podrożało o 0,4 proc. do 3,227 PLN.