Rośnie inflacja w krajach nadbałtyckich
2007-08-08 18:14
Przeczytaj także: FED: rynek pracy sprzyja gospodarce USA
Dobre nastroje za oceanem i w Azji przelały się na europejskie parkiety, na których mieliśmy dzisiaj silne wzrosty. Znów, najbardziej aktywne były spółki sektora finansowego, który rósł na dobrych wynikach finansowych firm ubezpieczeniowych. Najwięcej zyskał francuski CAC40, który o 17:15 był wyżej o 2,4 proc., niemiecki DAX zyskiwał 1,2 proc., a brytyjski FTSE był na 1,5 proc. plusie.Poprawie nastrojów służyło dobre otwarcie za oceanem, gdzie S&P i Dow Jones zyskiwały odpowiednio 1 proc. i 0,6 proc. dzięki wzrostowi aplikacji kredytowych w ubiegłym miesiącu. Inwestorzy odczytali tę informację jako oznakę poprawy sytuacji na rynku kredytów hipotecznych, co od razu pozytywnie odbiło się na wycenach spółek z tej branży.
WALUTY
W ciągu dnia kurs euro ponownie zbliżył się do 1,38 USD, a nawet lekko przekroczył tę barierę. Wierzący w przyszłość euro i nieuchronny krach dolara, łatwo się nie poddają.
Jen spadł o 1 proc. do dolara i o 1,33 proc. do euro. Wobec euro jen jest najsłabszy od dwóch tygodni. Korekta spadkowa japońskiej waluty staje się faktem, co powinno przełożyć się na lepsze nastroje na rynkach akcji całego świata - oczywiście zakładając, że inwestorzy radykalnie nie zmienią zdania i nie zaczną jena zbyt szybko odkupywać.
Słabszy jen zdecydowanie sprzyja złotemu. Kurs dolara spadł do 2,727 PLN, euro potaniało do 3,767 PLN (jest najtańsze od dwóch tygodni), frank spadł o 0,9 proc. do 2,285 PLN. Możliwe, że kursy walut przetestują niebawem dołki z początku lipca.
fot. mat. prasowe
oprac. : Open Finance