PLN, HUF i TRY gwałtownie zyskały na wartości

Przeczytaj także: Cisza przed burzą na rynkach finansowych w końcówce tygodnia

Kilka minut po upływie terminu ultimatum rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow podał informację, iż rosyjskie wojska biorące udział w ćwiczeniach wojskowych w pobliżu granicy z Ukrainą dostały rozkaz powrotu do swoich baz. Pomimo oficjalnych deklaracji, iż manewry rosyjskich wojsk nie miały nic wspólnego z konfliktem Ukraińsko-Rosyjskim, wycofanie sił spotkało się z entuzjastyczną reakcją rynków. Przypomnijmy, iż prezydent Putin zarządził sprawdzian gotowości bojowej krajowych wojsk dzień po nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, na którym dostał zgodę na użycie wojsk FR na terytorium Ukrainy.

Niezależnie od działań dyplomatycznych podjętych przez kraje zachodu Rosja zapłaciła wysoką cenę za krymską przygodę: giełda moskiewska spadała wczoraj o około 11%, co jest równoważne spadkowi jej kapitalizacji o koło 60 miliardów dolarów, czyli o $9 mld więcej niż kwota spędzona na organizację Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi.Dziś indeks MICEX, indeks akcji notowanych na Moskiewskiej Giełdzie Papierów Wartościowych otworzył się powyżej poziomu zamknięcia i w chwili, gdy pisane są te słowa odnotował już wzrost o 2.27%. Pomimo częściowego rozluźnienia nastrojów nie należy zapominać, iż rosyjskie wojska nadal stacjonują na Krymie.

Obecne wysokie poziomy walut rynków wschodzących mogą być postrzegane jakie atrakcyjne, dla osób uważających, iż przeciągający się konflikt będzie jeszcze niejednokrotnie doprowadzał do ucieczki inwestorów od ryzykownych aktywów. Z dzisiejszych odczytów danych makro warto wymienić jedynie publikację indeksu PMI dla przemysłu budowlanego w Wielkiej Brytanii za marzec. Nie bez wpływu na rynek pozostanie również wystąpienie Jeffrey’a Lacker’a szefa FED z Richmond. Z kolei zaplanowana na godzinę jedenastą publikacja inflacji producenckiej za styczeń w Strefie Euro najprawdopodobniej przejdzie bez większego echa.


Polski złoty pod presją, mimo dobrego PMI

Wczoraj poznaliśmy odczyt indeksu PMI dla polskiego przemysłu w lutym. Dane na poziomie 55.9 pkt. przewyższyły istotnie prognozy, które zakładały odczyt w wysokości 54.9. Był to najwyższy odczyt wskaźnika aktywności sektora przemysłowego od ponad 3 lat. Dane tym bardziej zaskoczyły pozytywnie rynek, że analogiczne odczyty dla gospodarki niemieckiej okazały się znacznie gorsze od mocnych odczytów z poprzedniego miesiąca. Korzystne dane nie poprawiły jednak sentymentu do polskiego złotego, który obciążają kolejne doniesienia o możliwej interwencji zbrojnej wojsk rosyjskich na Krymie. Podobnie jak inne waluty regionu PLN uległ wczoraj znacznej przecenie, zyskiwały natomiast dolar amerykański, euro i frank szwajcarski, jako waluta bezpieczna.

Po południu opublikowane zostały z kolei dane o aktywności sektora przemysłowego w USA. Zarówno indeks PMI jak i ISM, przekroczył prognozy ekspertów. PMI znalazł się na najwyższym poziomie od połowy 2010 r., potwierdzając ożywienie w sektorze wytwórczym. Pozornie korzystnie wypadają także odczyty wydatków Amerykanów, które w styczniu wzrosły o 0.4%, wobec prognozy 0.1%. W dół do 0.1%, z 0.4% skorygowano natomiast odczyt za poprzedni miesiąc.

W ujęciu technicznym para USDPLN jeszcze pod koniec ubiegłego tygodnia testowała ponad dwuletnie dołki na psychologicznym poziomie 3.00. Po weekendzie rynek otworzył się jednak z luką wzrostową i w poniedziałek, USDPLN zdołał wybić miesięczne szczyty zmierzając w stronę 3.08. Kurs zdołał przy tym przebić opór w postaci 50-sesyjnej średniej kroczącej. Najbliższy opór przebiega na poziomie 3.094, 23.6 proc. zniesienie Fibo.

Tymczasowe odreagowanie na EURGBP

Piątkowy odczyt inflacji z eurolandu (0.8%, wobec prognozy 0.7%) zdołał wybić parę EURGBP z ubiegłotygodniowych spadków. Opór w okolicach poziomu 0.8256 w postaci 50-sesyjnej średniej kroczącej okazał się jednak zbyt silną barierą do pokonania. Także w trakcie wczorajszej sesji, kurs nie zdołał przebić tego oporu. Choć dołki z połowy i końca lutego wyznaczyły linę trendu wzrostowego, to jednak wykres nieprzerwanie od połowy ubiegłego roku, znajduje się w kanale spadkowym. Dopiero trwałe przebicie górnego ograniczenia kanału spadkowego (obecnie okolice 0.83) dałoby szansę na wyraźniejsze odreagowanie półrocznych spadków. Tymczasem, przy obecnym układzie sił gospodarek Eurolandu i Wielkiej Brytanii, bardziej prawdopodobna wydaje się kontynuacja scenariusza spadkowego.

Wczoraj dobrym podłożem do porównania była publikacja indeksów PMI za luty. PMI dla przemysłu Wielkiej Brytanii wzrósł do poziomu 56.9 pkt. wobec prognozy 56.5 pkt. podczas gdy ten sam wskaźnik dla Eurolandu wyniósł 53.2 pkt. Jutro na szczególną uwagę zasługuje odczyt indeksu PMI dla budownictwa w Wielkiej Brytanii, który w ubiegłym miesiącu odnotował najwyższy poziom od września 2007 r.
Kluczowe w tym tygodniu będzie jednak zaplanowane na czwartek posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego oraz posiedzenie Banku Anglii. Zgodnie z ostatnią ankietą Reutera coraz więcej ekspertów jest zdania, że ECB będzie musiał podjąć jakieś działania w celu zwalczenia ryzyka deflacji i ożywienia wzrostu gospodarczego. Niepewność wobec decyzji ECB stanowić będą istotne obciążenie dla par z udziałem euro.

Ostatnie wydarzenia

Australia Nowe domy oddane do użytku
Styczeń: 6.8% m/m
Prognoza: 2% m/m
RBA pozostawił stopy procentowe na poziomie 2.5%, zgodnie z oczekiwaniami
USA Indeks ISM dla przemysłu
Luty: 53.2
Prognoza: 52.3

Wielka Brytania Indeks PMI dla przemysłu
Luty: 56.9, zgodnie z prognozą Poprzednio: 56.7
Strefa Euro Indeks PMI dla przemysłu
Luty: 53.2, zgodnie z prognozą
Poprzednio: 52.2

Polska Indeks PMI dla przemysłu
Luty: 55.9
Prognoza: 54.9

Kalendarz na najbliższe godziny

GBP 10:30 Indeks PMI dla budownictwa
Prognoza: 63.6 pkt.
Poprzednio: 64.6 pkt.


Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.