eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › ktos tu chcial greckie obligacje kupowac ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 71

  • 21. Data: 2010-05-02 21:11:17
    Temat: Re: ktos tu chcial greckie obligacje kupowac ?
    Od: "MarekZ" <b...@a...w.pl>

    Użytkownik "kashmiri" <n...@n...com> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:hrkmkq$2he$...@n...onet.pl...

    > Padnie, ale jeszcze nie teraz - imperium jest jeszcze w fazie ekspansji.
    > Upadek przyjdzie za 30-40 lat - albo jeszcze później, zależnie od tempa
    > rozrastania się. Tak uczy historia - IMHO.

    IMO nie ma szans tego tak długo utrzymać. Chyba, że będą Uzbekistany
    dołączać. Bo skąd brać nowe kraje do wyssania w miarę blisko i to jeszcze
    takie, które się nie będą buntować?


  • 22. Data: 2010-05-02 21:23:31
    Temat: Re: ktos tu chcial greckie obligacje kupowac ?
    Od: "Astero" <a...@e...pl>


    Użytkownik "MarekZ" <b...@a...w.pl> napisał w wiadomości
    news:hrkpeg$ms0$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
    >
    > IMO nie ma szans tego tak długo utrzymać. Chyba, że będą Uzbekistany
    > dołączać. Bo skąd brać nowe kraje do wyssania w miarę blisko i to jeszcze
    > takie, które się nie będą buntować?

    No to podaj ile z Polski wyssano, a ile wpompowano ?
    Wygląda jednak, że Rydzyk ci coś wyssał.


  • 23. Data: 2010-05-02 21:26:01
    Temat: Re: ktos tu chcial greckie obligacje kupowac ?
    Od: "MarekZ" <b...@a...w.pl>

    Użytkownik "Astero" <a...@e...pl> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:hrkpv1$e90$...@n...news.atman.pl...

    > No to podaj ile z Polski wyssano, a ile wpompowano ?
    > Wygląda jednak, że Rydzyk ci coś wyssał.

    Tak, tak, Rydzyk... I jeszcze jestem przeciwny przyjmowaniu euro.
    Przepraszam!


  • 24. Data: 2010-05-02 22:41:41
    Temat: Re: ktos tu chcial greckie obligacje kupowac ?
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>

    Am 02.05.2010 23:26, MarekZ wrote:
    > Użytkownik "Astero" <a...@e...pl> napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:hrkpv1$e90$...@n...news.atman.pl...
    >
    >> No to podaj ile z Polski wyssano, a ile wpompowano ?
    >> Wygląda jednak, że Rydzyk ci coś wyssał.
    >
    > Tak, tak, Rydzyk... I jeszcze jestem przeciwny przyjmowaniu euro.
    > Przepraszam!

    No ale troche logiki moglbys zaprezentowac.

    Uzasadnij swoje zdanie:

    IMO nie ma szans tego tak długo utrzymać. Chyba, że będą
    Uzbekistany dołączać. Bo skąd brać nowe kraje do wyssania w
    miarę blisko i to jeszcze takie, które się nie będą buntować?


    Ile z Polski wyssano, a ile wpompowano?


    --
    Tomasz Chmielewski
    http://wpkg.org


  • 25. Data: 2010-05-03 00:37:56
    Temat: Re: ktos tu chcial greckie obligacje kupowac ?
    Od: "MarekZ" <b...@a...w.pl>

    Użytkownik "Tomasz Chmielewski" <t...@n...wpkg.org> napisał w wiadomości
    grup dyskusyjnych:8...@m...uni-berlin.de...

    > No ale troche logiki moglbys zaprezentowac.
    >
    > Uzasadnij swoje zdanie:
    >
    > IMO nie ma szans tego tak długo utrzymać. Chyba, że będą
    > Uzbekistany dołączać. Bo skąd brać nowe kraje do wyssania w
    > miarę blisko i to jeszcze takie, które się nie będą buntować?
    >
    > Ile z Polski wyssano, a ile wpompowano?

    Ale oczekujesz jakichś konkretnych obliczeń? Jeśli jesteś zainteresowany
    konkretnymi liczbami musisz niestety samemu sobie słupki pododawać.

    Polska oddaje UE nie mniej niż 75% wpływów z ceł. Do tego dochodzi jakiś
    ustalony procent z pobranego podatku VAT.

    Oprócz tego, na składkę do UE idzie z tego co pamiętam około 1,25% polskiego
    PKB. To daje zapewne nieco ponad 12 miliardów złotych rocznie.

    Ile Polska "dostaje" od UE ma nieco mniejsze znaczenie. Nie wiem jaka to
    kwota, ale na 100% jest to tak księgowo ułożone, aby wyglądało, że dla
    Polski jest to wręcz niesamowicie opłacalne. Jest oczywiste, że na
    członkostwie w UE tracą głównie Niemcy, Francja, UK i może jeszcze Benelux,
    zaś wszystkie pozostałe kraje zyskują. No chyba, że jest to już na tym
    etapie, że zyskują w ogóle wszyscy a nikt nie traci... :)

    Pomijając już to, że rozliczenia księgowe mogą tu być w dużym stopniu umowne
    oraz mogą znacząco inaczej wyglądać w EUR oraz w PLN ze względu na zmienność
    kursów w czasie, warto zwrócić uwagę na to, że o ile wpłaca się do UE środki
    i już, to wydawać środki pochodzące z UE można tylko na wskazane przez UE
    cele. Jakie to są cele? Pomijając szczególnie spektakularne przypadki typu
    hodowla orzecha włoskiego czy tez organizację Szkoleń O Niczym lub Szkoleń O
    Szkoleniach, są to zazwyczaj cele obwarowane przeróżnymi biurokratycznymi
    zastrzeżeniami. Powoduje to, że te środki wydawane są wybitnie
    nieefektywnie, a zazwyczaj wręcz w ramach różnego rodzaju gier pozorów, np.
    polegających na sztucznym pompowaniu kosztów czy zawyżaniu wartości środków
    trwałych. Te pozorowane e-biznesy z PARP to mały pikuś przy tym co się
    odbywa. Zresztą na pewno PL nie wykorzystuje w całości tego co potencjalnie
    "dostaje", więc część wraca do budżetu UE.

    Innymi zjawiskami, które powodują w efekcie wysysanie środków z kraju typu
    PL jest transfer siły roboczej, a łącznie z nią składek emerytalnych.
    Ograniczenia w udzielaniu pomocy publicznej mogą potencjalnie powodować
    długoterminowe uzależnienie od importu.

    Ile inwestycji zagranicznych z UE przyszło do PL, a ile polskich
    przedsiębiorstw i banków zostało sprzedanych? Samo w sobie nic to złego nie
    jest, natomiast warto być świadomym, że jak właściciel jest zagraniczny, to
    i zyski z tych przedsięwzięć efektywnie są transferowane poza granice PL.
    Czy PL poczyniła jakieś znaczące inwestycje w krajach UE, tak aby to się
    mniej więcej zbilansowało? Kupiła Polska jakieś banki czy coś...? Czy tez
    może raczej głównie posprzedawało się to co było najatrakcyjniejszego do
    sprzedania?

    Czy członkostwo w UE pomogło się uniezależnić PL od gazu oraz ropy ze złóż
    kontrolowanych przez Rosję?

    I najważniejsze. Nie zapominajmy o tym, że pieniądz to jest wartość w pełni
    umowna. Taki naprawdę gospodarczo liczy się terytorium, bogactwa naturalne,
    zdolność do wytwarzania dóbr oraz jak najniższy poziom zależności
    energetycznej od innych państw. Na które z tych rzeczy pozytywny wpływ ma
    członkostwo w UE, patrząc makroekonomicznie, a nie jadąc z farmazonami, że
    rozmowy telefoniczne potaniały albo, że można bez wizy polecieć do Lizbony.

    I jeszcze tak ogólnie. Dlaczego jakaś urzędnicza redystrybucja środków (czym
    w istocie jest UE patrząc z gospodarczego punktu widzenia) miałaby być
    lepsza od jej braku?


  • 26. Data: 2010-05-03 09:38:19
    Temat: Re: ktos tu chcial greckie obligacje kupowac ?
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>

    Am 03.05.2010 02:37, MarekZ wrote:
    > Użytkownik "Tomasz Chmielewski" <t...@n...wpkg.org> napisał w
    > wiadomości grup dyskusyjnych:8...@m...uni-berlin.de...
    >
    >> No ale troche logiki moglbys zaprezentowac.
    >>
    >> Uzasadnij swoje zdanie:
    >>
    >> IMO nie ma szans tego tak długo utrzymać. Chyba, że będą
    >> Uzbekistany dołączać. Bo skąd brać nowe kraje do wyssania w
    >> miarę blisko i to jeszcze takie, które się nie będą buntować?
    >>
    >> Ile z Polski wyssano, a ile wpompowano?
    >
    > Ale oczekujesz jakichś konkretnych obliczeń? Jeśli jesteś zainteresowany
    > konkretnymi liczbami musisz niestety samemu sobie słupki pododawać.

    Skoro rzucasz jakimis "argumentami", to powinienes miec cos na poparcie.

    To nie jest grupa pl.rec.science-fiction czy pl.rec.religia.


    > Polska oddaje UE nie mniej niż 75% wpływów z ceł.

    Rowniez z tych cel, ktorych normalnie by nie zebrala, bo towar jechalby
    tranzytem z Rosji do Niemiec czy Francji.
    Netto i tak na plus.


    > Do tego dochodzi jakiś
    > ustalony procent z pobranego podatku VAT.
    >
    > Oprócz tego, na składkę do UE idzie z tego co pamiętam około 1,25%
    > polskiego PKB. To daje zapewne nieco ponad 12 miliardów złotych rocznie.

    I jakbys tego nie liczyl, Polska dostaje z UE wielokrotnie wiecej, niz
    tam wplaca.

    Twoja teoria zbudowana na kolanie wali sie w gruzach.


    > Ile Polska "dostaje" od UE ma nieco mniejsze znaczenie.

    A jak fakty twierdza inaczej, to tym gorzej dla faktow...


    > Nie wiem jaka to
    > kwota, ale na 100% jest to tak księgowo ułożone, aby wyglądało, że dla
    > Polski jest to wręcz niesamowicie opłacalne.

    Nie moglo zabraknac spisku.


    > Jest oczywiste, że na
    > członkostwie w UE tracą głównie Niemcy, Francja, UK i może jeszcze
    > Benelux, zaś wszystkie pozostałe kraje zyskują.

    No zaraz - przed chwila twierdziles na odwrot - ze to "nowe panstwa
    czlonkowskie sa wysysane".


    > No chyba, że jest to już
    > na tym etapie, że zyskują w ogóle wszyscy a nikt nie traci... :)




    > Pomijając już to, że rozliczenia księgowe mogą tu być w dużym stopniu
    > umowne

    Tzn.? Sprecyzuj.


    > oraz mogą znacząco inaczej wyglądać w EUR oraz w PLN ze względu
    > na zmienność kursów w czasie

    Czy bys policzyl dla 1 EUR = 3 PLN, czy 1 EUR = 5 PLN, i tak Polska jest
    na duzym plusie.


    > warto zwrócić uwagę na to, że o ile wpłaca
    > się do UE środki i już, to wydawać środki pochodzące z UE można tylko na
    > wskazane przez UE cele. Jakie to są cele? Pomijając szczególnie
    > spektakularne przypadki typu hodowla orzecha włoskiego czy tez
    > organizację Szkoleń O Niczym lub Szkoleń O Szkoleniach, są to zazwyczaj
    > cele obwarowane przeróżnymi biurokratycznymi zastrzeżeniami.

    A tak pieknie byloby wydac na szybkie samochody i dobre alkohole...


    > Powoduje
    > to, że te środki wydawane są wybitnie nieefektywnie, a zazwyczaj wręcz w
    > ramach różnego rodzaju gier pozorów, np. polegających na sztucznym
    > pompowaniu kosztów czy zawyżaniu wartości środków trwałych. Te
    > pozorowane e-biznesy z PARP to mały pikuś przy tym co się odbywa.
    > Zresztą na pewno PL nie wykorzystuje w całości tego co potencjalnie
    > "dostaje", więc część wraca do budżetu UE.
    >
    > Innymi zjawiskami, które powodują w efekcie wysysanie środków z kraju
    > typu PL jest transfer siły roboczej, a łącznie z nią składek
    > emerytalnych.

    Tzn. jakbym byl bezrobotnym w Polsce, to ile bym wplacil skladek
    emerytalnych?


    > Ograniczenia w udzielaniu pomocy publicznej mogą
    > potencjalnie powodować długoterminowe uzależnienie od importu.
    >
    > Ile inwestycji zagranicznych z UE przyszło do PL, a ile polskich
    > przedsiębiorstw i banków zostało sprzedanych?
    > Samo w sobie nic to złego
    > nie jest, natomiast warto być świadomym, że jak właściciel jest
    > zagraniczny, to i zyski z tych przedsięwzięć efektywnie są transferowane
    > poza granice PL. Czy PL poczyniła jakieś znaczące inwestycje w krajach
    > UE, tak aby to się mniej więcej zbilansowało? Kupiła Polska jakieś banki
    > czy coś...?

    Wg. twojej logiki, kupno czegokolwiek poza granicami Polski jest
    przeciez transferowaniem zysku - wiec jesli polskie przedsiebiorstwa
    inwestuja za granica, to chyba zle?
    Ale odpowiadajac na pytanie - tak, polskie przedsiebiorsta coraz wiecej
    inwestuja za granice, i _znacznie_ wiecej, niz w czasach, gdy Polska nie
    byla w UE.


    > Czy tez może raczej głównie posprzedawało się to co było
    > najatrakcyjniejszego do sprzedania?

    Czasem ma sie dylemat: sprzedac i pozwolic, aby sie rozwijalo, lub
    zostawic sobie, i pozwolic, aby upadlo (np. stocznie).


    > Czy członkostwo w UE pomogło się uniezależnić PL od gazu oraz ropy ze
    > złóż kontrolowanych przez Rosję?

    Czy nie bedac w Unii Polska uniezaleznilaby sie od gazu i ropy ze zloz
    kontrolowanych przez Rosje (patrz: Ukraina).


    > I najważniejsze. Nie zapominajmy o tym, że pieniądz to jest wartość w
    > pełni umowna. Taki naprawdę gospodarczo liczy się terytorium,

    "Rosja tygrysem gospodarzcym".


    > bogactwa naturalne

    Co widac na przykladzie Japonii (brak bogactw naturalnych) czy Kongo
    (mnowstwo bogactw naturalnych).


    > zdolność do wytwarzania dóbr oraz jak najniższy poziom
    > zależności energetycznej od innych państw.

    Na przyklad Korea Polnocna - w zasadzie calkowicie niezalezni od zagranicy.


    > Na które z tych rzeczy
    > pozytywny wpływ ma członkostwo w UE, patrząc makroekonomicznie, a nie
    > jadąc z farmazonami, że rozmowy telefoniczne potaniały albo, że można
    > bez wizy polecieć do Lizbony.

    Naprawde liczyles, ze czlonkostwo w UE wplynie na wielkosc terytorium
    Polski czy wielkosc jej zasobow naturalnych (choc ostatnio polskie firmy
    zaczynaja inwestowac w zloza za granicami kraju, co z tego wyniknie,
    zobaczymy)? O_o

    Dobr wytwarzamy wiecej i lepszej jakosci.
    Bedac bogatszym krajem, jestesmy w zasadzie bardziej niezalezni gospodarczo.


    > I jeszcze tak ogólnie. Dlaczego jakaś urzędnicza redystrybucja środków
    > (czym w istocie jest UE patrząc z gospodarczego punktu widzenia) miałaby
    > być lepsza od jej braku?

    Pewne rzeczy da sie zrobic jedynie wspolpracujac.

    Ty z sasiadem nie zbudujecie drogi. Pojedyncze wioski i miasta nie
    zbuduja autostrady miedzy soba.
    Nawet duze miasto moze nie poradzic sobie z budowa lotniska.

    Nie prowadzac mniej wiecej spojnej polityki gospodarczej na terenie
    Europy bedziesz mial ~20 roznych norm na jajka, ~20 norm krzywizny
    banana, rozne normy spalin, napiecia w gniazdkach czy czestotliwosci
    komorkowych.

    "Bo przeciez trzeba chronic krajowych producentow, a nasza norma jest
    najlepsza".


    --
    Tomasz Chmielewski
    http://wpkg.org


  • 27. Data: 2010-05-03 10:30:38
    Temat: Re: ktos tu chcial greckie obligacje kupowac ?
    Od: "Tolko" <t...@u...pl>


    Użytkownik "MarekZ" <b...@a...w.pl> napisał w wiadomości
    news:hrl5hv$sfm$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
    > > Ile z Polski wyssano, a ile wpompowano?
    >
    > Ale oczekujesz jakichś konkretnych obliczeń?

    Tak, oczekuję konkretnych danych.
    Swoje twierdzenia poprzyj faktami. W innym razie będzie to tylko
    pisowsko-rydzykowska propaganda.

    > Jest oczywiste, że na
    > członkostwie w UE tracą głównie Niemcy, Francja, UK i może jeszcze Benelux,
    > zaś wszystkie pozostałe kraje zyskują.

    Czyli wg ciebie oczywiste jest, że Polska zyskuje.
    Więc w czym problem ?

    > No chyba, że jest to już na tym
    > etapie, że zyskują w ogóle wszyscy a nikt nie traci... :)

    W dobrze funkcjonujacej organizacji tak jest - zyskują wszyscy.
    Weź pod uwagę, że UE jest młodą organizacją i ciągle na etapie budowy.

    > o ile wpłaca się do UE środki
    > i już, to wydawać środki pochodzące z UE można tylko na wskazane przez UE
    > cele.

    No to podaj te cele i dowiedź, że one są Polsce niepotrzebne.

    > Pomijając szczególnie spektakularne przypadki typu
    > hodowla orzecha włoskiego czy tez organizację Szkoleń O Niczym lub Szkoleń O
    > Szkoleniach, są to zazwyczaj cele obwarowane przeróżnymi biurokratycznymi
    > zastrzeżeniami.
    <ciach>

    Czysta pisowsko-rydzykowska propaganda. Ale na tej grupie nie ma moherow,
    albo jest ich b. mało, więc daruj sobie.

    > Innymi zjawiskami, które powodują w efekcie wysysanie środków z kraju typu
    > PL jest transfer siły roboczej, a łącznie z nią składek emerytalnych.

    No tak : zamknąć granice, otoczyć się krzyżami i rowami z święconą wodą :)))))
    Co za bzdury wypisujesz ? To źle, że Polacy mogą wyjeżdżać do pracy ?
    Transfer składek emerytalnych ? Coś bredzisz.

    > Ograniczenia w udzielaniu pomocy publicznej mogą potencjalnie powodować
    > długoterminowe uzależnienie od importu.

    i jeszcze kury przestaną się nieść, a krowy będą dawać wodę a nie mleko :))))
    Jeden belkot .... ech, nieskalany Rydzyk.

    > Ile inwestycji zagranicznych z UE przyszło do PL, a ile polskich
    > przedsiębiorstw i banków zostało sprzedanych? Samo w sobie nic to złego nie
    > jest,

    ooooo, niemożliwe. Uważaj bo podpadniesz. Taki pogląd jest niezgodny
    z propagandą pisowsko-rydzykowską.

    > natomiast warto być świadomym, że jak właściciel jest zagraniczny, to
    > i zyski z tych przedsięwzięć efektywnie są transferowane poza granice PL.

    To znaczy co ? Wyprodukowano 100 tys. samochodów w Polsce, wyeksportowano
    je i Polacy nic z tego nie mają ? A może wywieziono 100 mld zł które Polacy
    ulokowali w bankach i te złotówki procentują za granicą ??
    Od takich spraw są służby państwa. Ktoś wykrył jakąś aferę tego
    typu ?

    > Czy PL poczyniła jakieś znaczące inwestycje w krajach UE, tak aby to się
    > mniej więcej zbilansowało?

    A czy ktoś Polakom zabrania kupować za granicą ?
    Kupuje się tyle na ile stać.
    Polacy też inwestują za granicą.

    > Czy tez
    > może raczej głównie posprzedawało się to co było najatrakcyjniejszego do
    > sprzedania?

    A co ? Należało nadal utrzymywać własność państwową, a może należało
    oddać to w ręce rodzimych biznesmenów za darmo (bo pieniędzy to oni nie mieli).
    Taka firma nie mialaby szans, aby konkurować na rynkach.
    Czyli chciałbyś aby nadal istniała komuna trochę przefarbowana.

    > Czy członkostwo w UE pomogło się uniezależnić PL od gazu oraz ropy ze złóż
    > kontrolowanych przez Rosję?

    Nie bądź śmieszny. Zejdź na ziemię i ochłódź rozgorączkowane czoło.

    > I najważniejsze. Nie zapominajmy o tym, że pieniądz to jest wartość w pełni
    > umowna. Taki naprawdę gospodarczo liczy się terytorium, bogactwa naturalne,
    > zdolność do wytwarzania dóbr oraz jak najniższy poziom zależności
    > energetycznej od innych państw. Na które z tych rzeczy pozytywny wpływ ma
    > członkostwo w UE, patrząc makroekonomicznie,

    Członkowstwo w UE wpływa pozytywnie na wszystkie powyższe czynniki.
    Tylko w jedności siła.
    Czy USA byłyby mocarstwem, gdyby składały się z niezależnych państw ?
    Weź pod uwagę, że UE jest organizmem b. młodym z mnóstwem wewnętrznych
    problemów do rozwiązania.

    > nie jadąc z farmazonami, że
    > rozmowy telefoniczne potaniały albo, że można bez wizy polecieć do Lizbony.

    chyba lepiej będzie jak przestaniesz sluchać tego Rydzyka

    > I jeszcze tak ogólnie. Dlaczego jakaś urzędnicza redystrybucja środków (czym
    > w istocie jest UE patrząc z gospodarczego punktu widzenia) miałaby być
    > lepsza od jej braku?

    Kazda organizacja, każde państwo ma redystrybucję środków
    i nie ma w tym nic zlego pod warunkiem, ze godzą sie na to ci którzy
    na to płacą.
    I jeszcze tak ogólnie. Zapoznaj się szczegółowo z organizacją
    pt Unia Europejska bo masz powierzchowny pogląd.


  • 28. Data: 2010-05-03 11:31:50
    Temat: Re: ktos tu chcial greckie obligacje kupowac ?
    Od: "MarekZ" <b...@a...w.pl>

    Użytkownik "Tomasz Chmielewski" <t...@n...wpkg.org> napisał w wiadomości
    grup dyskusyjnych:8...@m...uni-berlin.de...

    > Skoro rzucasz jakimis "argumentami", to powinienes miec cos na poparcie.
    > To nie jest grupa pl.rec.science-fiction czy pl.rec.religia.

    Czyli uważasz, że aby zabierać głos w dyskusji dotyczącej członkostwa w UE
    powinienem prowadzić na bieżąco buchalterię przepływów finansowych pomiędzy
    PL a UE? Niezmiernie mi przykro, że nie spełnię Twoich oczekiwań w tym
    zakresie.

    > I jakbys tego nie liczyl, Polska dostaje z UE wielokrotnie wiecej, niz tam
    > wplaca.
    > Twoja teoria zbudowana na kolanie wali sie w gruzach.

    No fakt. Obaliłeś ją bezwzględnie i bezkompromisowo! Rozprawiłeś się z nią
    jednym ciosem! :)

    > Nie moglo zabraknac spisku.

    Spisku? :) Miałeś kiedyś do czynienia z księgowością w ramach MSR 18 na
    poziomie jakiegokolwiek przedsięwzięcia z "produkcją" i "magazynem"? Tylko
    szczerze. Wiesz jakie są możliwości wygenerowania oczekiwanego wyniku netto?
    A teraz dodajmy do tego jeszcze możliwość emisji pieniądza.

    >> Jest oczywiste, że na
    >> członkostwie w UE tracą głównie Niemcy, Francja, UK i może jeszcze
    >> Benelux, zaś wszystkie pozostałe kraje zyskują.
    >
    > No zaraz - przed chwila twierdziles na odwrot - ze to "nowe panstwa
    > czlonkowskie sa wysysane".

    Taki środek stylistyczny jest nazywany bodajże antyfrazą i jest to jedna z
    form ironii.

    >> Pomijając już to, że rozliczenia księgowe mogą tu być w dużym stopniu
    >> umowne
    > Tzn.? Sprecyzuj.

    Można prezentować środki potencjalnie w dyspozycji jako przychód.
    Przykładowy najbanalniejszy mechanizm: daj mi 100 zł. Ja Ci oddam 150 zł za
    pół roku ale pod warunkiem, że wydasz je na bardzo ważne szkolenie dotyczące
    tego jakie muszą być banany oraz ziarenka ryżu, aby spełniały określone
    przeze mnie normy. Jako że w oczywisty sposób na tym zarabiasz 50 zł,
    dołączymy do tego jeszcze zobowiązanie, że za rok odbędziesz kolejną rundę
    takiego szkolenia, moje przepisy bowiem są ciągle udoskonalane. Ale nie
    martw się, do każdych 50 zł, które wydasz na te szkolenia dodatkowe, ja
    dołożę Ci kolejne 50 zł, tzn. za szkolenie, które tak naprawdę kosztuje 100
    zł, Ty zapłacisz tylko 50. Czyli łącznie zarobisz już 100 zł! Normalnie Raj!
    :)

    > Czy bys policzyl dla 1 EUR = 3 PLN, czy 1 EUR = 5 PLN, i tak Polska jest
    > na duzym plusie.

    Tu chodzi raczej o to, że transfery środków w obu kierunkach mogą się
    odbywać po różnych kursach. Niektóre transfery odbywają się po kursach
    sztywnych, a niektóre po rynkowych.

    >> warto zwrócić uwagę na to, że o ile wpłaca
    >> się do UE środki i już, to wydawać środki pochodzące z UE można tylko na
    >> wskazane przez UE cele. Jakie to są cele? Pomijając szczególnie
    >> spektakularne przypadki typu hodowla orzecha włoskiego czy tez
    >> organizację Szkoleń O Niczym lub Szkoleń O Szkoleniach, są to zazwyczaj
    >> cele obwarowane przeróżnymi biurokratycznymi zastrzeżeniami.
    >> Powoduje
    >> to, że te środki wydawane są wybitnie nieefektywnie, a zazwyczaj wręcz w
    >> ramach różnego rodzaju gier pozorów, np. polegających na sztucznym
    >> pompowaniu kosztów czy zawyżaniu wartości środków trwałych. Te
    >> pozorowane e-biznesy z PARP to mały pikuś przy tym co się odbywa.
    >> Zresztą na pewno PL nie wykorzystuje w całości tego co potencjalnie
    >> "dostaje", więc część wraca do budżetu UE.
    >
    > A tak pieknie byloby wydac na szybkie samochody i dobre alkohole...

    O tym na co są wydawane środki powinien decydować ten kto je wydaje, a nie
    jakiś urzędnik. Czyżbyś się z tym nie zgadzał? Urzędnik zrobi to lepiej?

    >> Innymi zjawiskami, które powodują w efekcie wysysanie środków z kraju
    >> typu PL jest transfer siły roboczej, a łącznie z nią składek
    >> emerytalnych.
    >
    > Tzn. jakbym byl bezrobotnym w Polsce, to ile bym wplacil skladek
    > emerytalnych?

    Łał, ale kontrargument. :) Zero byś wpłacił. Naprawdę nie rozumiesz
    mechanizmu, o którym wspomniałem? Uważasz, że transfer siły roboczej i
    konsumentów do krajów starej UE jest dla tych krajów niekorzystny? Czy też
    znowu wszyscy na tym zarabiają, jak w RWPG? :) Czy te efekty są uwzględniane
    w wyliczeniach prezentowanych przez euro-entuzjastów czy też nie?

    > Wg. twojej logiki, kupno czegokolwiek poza granicami Polski jest przeciez
    > transferowaniem zysku - wiec jesli polskie przedsiebiorstwa inwestuja za
    > granica, to chyba zle?

    Hmmm, to interesujące. Jak Ty coś takiego wywnioskowałeś? Mógłbyś
    przedstawić tok rozumowania prowadzący od tego co napisałem, do wniosku:
    "kupno czegokolwiek poza granicami PL jest transferowaniem zysku"? :))

    > Ale odpowiadajac na pytanie - tak, polskie przedsiebiorsta coraz wiecej
    > inwestuja za granice, i _znacznie_ wiecej, niz w czasach, gdy Polska nie
    > byla w UE.

    Ale jaki jest bilans tych zjawisk? Tu się liczy bilans, a nie tylko jedna
    strona nominalnie. No to jak to jest? Więcej PL posprzedawała czy więcej
    kupiła?

    > Czasem ma sie dylemat: sprzedac i pozwolic, aby sie rozwijalo, lub
    > zostawic sobie, i pozwolic, aby upadlo (np. stocznie).

    Owszem, jest w tym racja. No ale np. banki zostały posprzedawane, duża część
    KGHM, TPSA itd. Uważasz, że banki albo KGHM by upadły, gdyby nie zostały
    sprzedane? Naturalnie nie chodzi mi o sztuczne izolowanie gospodarki, bo to
    jest skazane na klęskę, ale dlaczego w PL raczej nie widać większej ilości
    udziałów w zagranicznych bankach oraz w zagranicznych spółkach zajmujących
    się wydobyciem bogactw naturalnych? No, jak uważasz, dlaczego jest tu tak
    znaczna asymetria?

    Idąc dalej, gdyby znalazł się kupiec powinniśmy sprzedawać prawa do
    eksploatacji bogactw naturalnych czy nie?

    >> I najważniejsze. Nie zapominajmy o tym, że pieniądz to jest wartość w
    >> pełni umowna. Taki naprawdę gospodarczo liczy się terytorium,
    > "Rosja tygrysem gospodarzcym".
    >> bogactwa naturalne
    > Co widac na przykladzie Japonii (brak bogactw naturalnych) czy Kongo
    > (mnowstwo bogactw naturalnych).
    >> zdolność do wytwarzania dóbr oraz jak najniższy poziom
    >> zależności energetycznej od innych państw.
    > Na przyklad Korea Polnocna - w zasadzie calkowicie niezalezni od
    > zagranicy.

    Jak rozumiem te powyższe przykłady miały przekonać, że dla pozytywnej
    przyszłości nie liczą się terytorium, bogactwa naturalne oraz niezależność
    energetyczna, natomiast przede wszystkim liczą się parametry gospodarki
    wyrażalne w jakimś umownym pieniądzu. Przyznam, że masz dość interesujące
    podejście do tego zagadnienia.

    > Dobr wytwarzamy wiecej i lepszej jakosci.
    > Bedac bogatszym krajem, jestesmy w zasadzie bardziej niezalezni
    > gospodarczo.

    Owszem, poziom życia wzrasta. Ale niezależność gospodarcza to chyba nie za
    bardzo, prawda?

    > Pewne rzeczy da sie zrobic jedynie wspolpracujac.
    > Ty z sasiadem nie zbudujecie drogi. Pojedyncze wioski i miasta nie zbuduja
    > autostrady miedzy soba.
    > Nawet duze miasto moze nie poradzic sobie z budowa lotniska.
    >
    > Nie prowadzac mniej wiecej spojnej polityki gospodarczej na terenie Europy
    > bedziesz mial ~20 roznych norm na jajka, ~20 norm krzywizny banana, rozne
    > normy spalin, napiecia w gniazdkach czy czestotliwosci komorkowych.
    > "Bo przeciez trzeba chronic krajowych producentow, a nasza norma jest
    > najlepsza".

    Ale po cholerę w ogóle te normy na jajka? Co one powodują?

    Co do częstotliwości GSM albo napięcia sieci, UE do tego niepotrzebna.
    Zobacz np. na przeróżne standardy związane ze sprzętem komputerowym czy DVD,
    Blu-ray itd. Do ustalenia się tych standardów UE nie była potrzebna.
    Bezsprzecznym dorobkiem UE jest natomiast standard, w jakich warunkach raka
    należy uznawać za rybę, a w jakich nie.

    "Spójna polityka" wydaje się mieć sens na obszarach o podobnym stopniu
    rozwoju oraz o podobnych fazach cyklu. W Europie raczej nie mamy do
    czynienia z taką jednorodnością.


  • 29. Data: 2010-05-03 11:47:03
    Temat: Re: ktos tu chcial greckie obligacje kupowac ?
    Od: "MarekZ" <b...@a...w.pl>

    Użytkownik "Tolko" <t...@u...pl> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:hrm838$km0$...@n...news.atman.pl...

    > Swoje twierdzenia poprzyj faktami. W innym razie będzie to tylko
    > pisowsko-rydzykowska propaganda.

    Kompletnie nie rozumiem czemu tak przebierasz nogami. Trzeci post i trzeci
    nick. Weź się może jakoś ogarnij.

    > W dobrze funkcjonujacej organizacji tak jest - zyskują wszyscy.
    > Weź pod uwagę, że UE jest młodą organizacją i ciągle na etapie budowy.

    UE nie wygląda na dobrze funkcjonującą organizację. Prawie 20 lat istnienia
    formalnego oraz około 40 lat w poprzedniej formie (jako EWG) to jest młoda
    organizacja? Toż to dłużej niż RWPG istniało.

    > Czysta pisowsko-rydzykowska propaganda. Ale na tej grupie nie ma
    > moherow,
    > albo jest ich b. mało, więc daruj sobie.
    > No tak : zamknąć granice, otoczyć się krzyżami i rowami z święconą wodą
    > :)))))
    > Co za bzdury wypisujesz ? To źle, że Polacy mogą wyjeżdżać do pracy ?
    > Transfer składek emerytalnych ? Coś bredzisz.

    Po powyższych cytatach, nie oczekuję, że zrozumiesz co to jest transfer
    składek emerytalnych. Nie, to nie jest źle, że Polacy mogą wyjeżdżać do
    pracy. Napisałem tylko, że jest to nieopłacalne w dłuższym dystansie
    czasowym dla kraju, z którego wyjeżdżają, a opłacalne dla kraju, do którego
    przyjeżdżają. :>

    > i jeszcze kury przestaną się nieść, a krowy będą dawać wodę a nie mleko
    > :))))
    > Jeden belkot .... ech, nieskalany Rydzyk.
    > ooooo, niemożliwe. Uważaj bo podpadniesz. Taki pogląd jest niezgodny
    > z propagandą pisowsko-rydzykowską.
    > To znaczy co ? Wyprodukowano 100 tys. samochodów w Polsce, wyeksportowano
    > je i Polacy nic z tego nie mają ? A może wywieziono 100 mld zł które
    > Polacy
    > ulokowali w bankach i te złotówki procentują za granicą ??
    > Od takich spraw są służby państwa. Ktoś wykrył jakąś aferę tego
    > typu ?
    > A czy ktoś Polakom zabrania kupować za granicą ?
    > Kupuje się tyle na ile stać.
    > Polacy też inwestują za granicą.
    > A co ? Należało nadal utrzymywać własność państwową, a może należało
    > oddać to w ręce rodzimych biznesmenów za darmo (bo pieniędzy to oni nie
    > mieli).
    > Taka firma nie mialaby szans, aby konkurować na rynkach.
    > Czyli chciałbyś aby nadal istniała komuna trochę przefarbowana.
    > Nie bądź śmieszny. Zejdź na ziemię i ochłódź rozgorączkowane czoło.

    Masz do tego wybitnie emocjonalne podejście. Po co?

    > Członkowstwo w UE wpływa pozytywnie na wszystkie powyższe czynniki.
    > Tylko w jedności siła.
    > Czy USA byłyby mocarstwem, gdyby składały się z niezależnych państw ?
    > Weź pod uwagę, że UE jest organizmem b. młodym z mnóstwem wewnętrznych
    > problemów do rozwiązania.

    Te problemy wynikają z niejednorodności w poziomie rozwoju oraz różnic w
    fazach cyklu gospodarczego. Jak zatem będą rozwiązywane? Metodą darowizn od
    bogatszych dla biedniejszych oraz metodą synchronizowania cykli przy użyciu
    dyrektyw?

    > chyba lepiej będzie jak przestaniesz sluchać tego Rydzyka
    > Kazda organizacja, każde państwo ma redystrybucję środków
    > i nie ma w tym nic zlego pod warunkiem, ze godzą sie na to ci którzy
    > na to płacą.
    > I jeszcze tak ogólnie. Zapoznaj się szczegółowo z organizacją
    > pt Unia Europejska bo masz powierzchowny pogląd.

    To może lepiej wymień w skrócie moje najbardziej podstawowe braki, bo fajnie
    mi się rozmawia. :)


  • 30. Data: 2010-05-03 11:53:17
    Temat: Re: ktos tu chcial greckie obligacje kupowac ?
    Od: Pyrtek <u...@n...com>

    MarekZ pisze:

    Daj spokój. Odpuść. "perły przed wieprze". Ty się narobisz, a on i tak
    nie zrozumie.
    W demokracji decyduje większość, a większość to motłoch. Do motłochu
    jest adresowana wszelka propaganda, bo kogóż obchodzi zdanie tych
    skromnych 10 (5? 15?)% którzy wyrobią sobie własne zdanie niezależnie od
    wtłaczanej papki? Do diabła z nimi. Walczyć trzeba o poparcie motłochu.
    Świnie same pójdą na rzeź, jeśli pod rzeźnią rzuci im się trochę kartofli.
    No i mamy rezultaty.


    --

    Tnx. Pzdr. Pyrtek

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1