eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › ustawa antyfrankowa a Pekao SA, RaiffeisenPolbank i BGŻ BNP Paribas
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 39

  • 11. Data: 2016-03-22 00:30:56
    Temat: Re: ustawa antyfrankowa a Pekao SA, RaiffeisenPolbank i BGŻ BNP Paribas
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:

    > Dopoki kredytobiorcy splacaja. Bo jak przestaja splacac, to banki
    > traca. :-)

    No, przy jakimś armagedonie, pewnie tak.

    > No chyba, ze i te franki mieli sztuczne, ale cos mi sie nie chce w to
    > wierzyc.

    Nierealne - zbyt ryzykowne. Jeśli banki chciałyby w taki sposób
    spekulować, to są metody z lepszą wartością oczekiwaną.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 12. Data: 2016-03-22 00:33:28
    Temat: Re: ustawa antyfrankowa a Pekao SA, RaiffeisenPolbank i BGŻ BNP Paribas
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Budzik" X...@1...0.0.1

    >> Gdy ja zaciagam dług -- ja spłacam.
    >> Dlaczego zatem mam spłacać Twój dług?

    > Moj?

    Owszem. :) Nigdy nie miałem kredytu we frankach a od 2001 roku
    nie miąłem żadnego kredytu poza kartami kredytowymi.

    > Piłes coś dzisiaj?

    Jak co dzień -- mleko. Ale co ma moje picie mleka do Twoich długów? :)

    >>> Pojawia sie tez argument, ze po co ruszac kredyty frankowe,

    >> Po to, aby frankowicze nie darli swych mord na ulicach. :)

    > Piekny argument...







    >>> skoro sa dobrze
    >>> spłacane. Moj kolega spłaca - pracuje po 12-13 godzin dzienne,

    >> Ja znam tylko takich, którzy mówią, że po 15 stycznia 2015 r. mają do
    >> spłacania niewiele więcej (lub nawet nie więcej!!) niż przed 15
    >> stycznia, zaś ogólnie są bardzo zadowoleni, gdyż nabyli mieszkania
    >> bardzo tanio.

    > Rozumiem, ze to ci jeszcze nieuswiadomieni?

    Twój rozum -- Twoje rozumienie. ;)

    >> Znam też osoby, która twierdzą, że nie skok kursu franka jest groźny,
    >> ale spadek wartości mieszkania i (przepraszam) sranie lokatorów po
    >> klatkach. ;) (lokatorzy ponoć niszczą zbyt mocno te mieszkania, przez
    >> co zysk właścicieli tych mieszkań jest mały)

    > Spadek wartości? Raczej kwestia tego, ze kredyt jest o wiele wyzszy niz
    > wartosc mieszkania.

    Wartość mieszkania dla kogoś, kto kupił mieszkanie do tego, by
    mu służyło (nie zaś jako lokatę kapitału) nie uległa zmianie. :)
    Nadal chroni tak samo przed: zimnem, wiatrem, deszczem,
    ciekawością ludzką, dzikimi kotami... ;)

    > Nie dlatego, ze ono potaniało, tylko ze kredyt nagle urosł...

    Urósł nagle o ponad 1 pln na franku, ale szybko spadł o połowę, czyli
    pomiędzy ceną sprzed 15 stycznia i obecną mamy różnicę około 50 groszy
    na franku? W sumie jest jeszcze lepiej, bo jednak LIBOR spadł poniżej
    zera.

    3,8994 dzisiaj
    3,56 15 stycznia przed podskokiem

    http://www.bankier.pl/waluty/kursy-walut/nbp/CHF

    9,48% zmiana
    3,94 zł średnio w tym okresie

    Ale do tego jest jeszcze LIBOR -- ujemny i cena franka z czasu zaciągania
    kredytu. :) Niektórzy frankowicze mieli cenę obecną. :)

    11 siernia 2011 roku frank był droższy niż teraz






    Zakładając, że w ciągu jednego roku frankowicz spłaca około 10% mieszkania -- po
    ponad roku (przecież nie o frankowiczów, którzy zaciągnęli kredyt po 15 stycznia
    tutaj chodzi a od tamtego czasu minęło kilkanaście miesięcy) już nie możemy mieć
    kredytu na więcej niż 100% mieszkania, o ile mieszkanie nie potaniało...


    Dla kogoś, kto mieszkanie używa zgodnie z przeznaczeniem -- większą tragedią
    jest: choroba, utrata pracy, kalectwo/wypadek itp. Koszty ,,eksploatacyjne''
    rosną bardzo szybko -- mimo ogólnej deflacji...



    A jak wygląda spadek wartości mieszkania? W porywach było to chyba
    około 40% wartości. Zamiast spodziewanego wzrostu wartości -- spadek!








    Idźmy dalej -- ile kosztuje mieszkanie? W Białymstoku około 300 tysięcy pln?
    Ile z tego stanowi ww. 9,48% i jak się to ma choćby do opłaty pobieranej przez
    notariusza? :)

    9,48%*300000=28440

    Oczywiście to mniej niż 30 kpln na całe mieszkanie.
    Przy założeniu, że nie uwzględnimy ujemnego LIBORu
    a kurs franka nie ulegnie zmianie do końca spłaty kredytu.


    Na ile lat trzeba rozłożyć kredyt? Na 20, 25, 30, 50?...
    Przy 30 latach mamy niespełna 30 kpln na 30 lat...
    Około 80 pln miesięcznie, ale przy założeniu, że
    kredyt wzięto na 100% mieszkania. Jeśli ktoś włożył
    nieco swego kapitału -- miesięczna dopłata jest jeszcze mniejsza.


    Miesięcznie 80 pln -- to mniej niż wisienki czy orzeszki,
    które można mieć przy okazji ZWYKŁEGO korzystania z usług banków.


    Miesięcznie 80 pln -- to mniej niż ogólne wahania opłat mieszkaniowych.
    (wystarczy mroźna lub łagodna zima lub szalony upał latem!)


    Zakładając, że mamy 4 osoby w tym mieszkaniu -- mamy 2 dychy na osobę.
    Jeden błąd w sklepie (brak karty rabatowej czy niezbyt udane zakupy)
    może przekroczyć owe 2 dychy... :)


    Można też zatankować paliwo akurat wtedy, gdy jest najdroższe -- zamiast 200 pln
    można zapłacić 220...





    -=-

    Ale problem jest! U tych, którzy kupili kilkanaście (lub nawet
    kilkadziesiąt) mieszkań w połowie 2008 roku... Mieszkania straciły na wartości
    (nawet 40%) a franek skoczył do góry (nawet dwukrotnie!) przez co zysk z biznesu
    stał się (jakby to określić?...) problematyczny...


    http://www.bankier.pl/waluty/kursy-walut/nbp/CHF
    pod koniec lipca frank stał poniżej 2 pln
    w połowie lutego 2009 frank kosztuje ponad 3 pln
    11 sierpnia 2011 roku frank sięgnął niemal 4 pln


    Kto wtedy kupował masowo mieszkania? -- lekarze, nauczyciele, mundurowi itp. -- ci,
    którzy nagle wzbogacili się (dzięki Tuskowej rewolucji) i (miast wierzyć swym siłom
    czy umiejętnościom) lokowali w nieruchomości na oślep, kupując nierzadko mieszkania
    fatalnie ulokowane:

    - pod liniami najwyższych (110 kV i wyższych) napięć
    - tuż obok linii tramwajowych
    - zacienione pobliskimi sklepami
    - w miejscach pozbawionych parkingów
    - zbyt blisko ,,ciągów komunikacyjnych'' o wielkiej przepustowości...












    >> IMO należy pozbawić praw wyborczych ludzi, którzy:
    >> - nie spłacają kredytów,
    >> lub
    >> - ogłaszają upadłość konsumencką,
    >> bądź
    >> - pobierają renty socjalne czy zasiłki dla bezrobotnych...

    >> Jeśli ktoś krzyczy, że to skok w stronę odległych kultur -- zauważam,
    >> że i w Polsce, i w innych rzekomo cywilizowanych rejonach znaczna
    >> część społeczeństwa jest pozbawiona czynnego prawa wyborczego --
    >> dzieci i ryby nie mają głosu zazwyczaj, nie zaś tylko w kulturowo
    >> dziwnych zakątkach...


    >> Ja bardzo chętnie załapię się -- mogę wziąć i 200, i 300, i nawet ;)
    >> 50. :) Wprawdzie kredytu we frankach nie mam, ale jeśli prawo ma być
    >> jednakie dla każdego -- też chcę uczestniczyć w tym absurdzie. :)

    > A tez zostałes oszukany?

    Zostałem oszukany:

    http://leszekc.w.tkb.pl/800400/wyciagi/wyciagi.htm

    ale czy można napisać słowo 'też'? ;)






    >> Ostatecznie mogę zaciągnąć jakiś kredyt... Nawet we frankach
    >> szwajcarskich! :)

    > teraz to banki nie sa takie głupie i przy obecnym kursie nikt ci nie da...

    Dałaby, ale ja nie chcę. :) Dałby -- jak nie w Polsce, to w innym kraju. ;)

    > Widzisz absurd? Dawali tylko jak kurs był niski...

    Kursowanie franka względem złotówki nie odbiega mocno od ogólnego kursowania
    walutowego.





    >>> To i tak byłaby realna pomoc i przynajmniej jakies zadoscuczynienie.

    >> Zad_oscuczynienie za co?
    >> Komu (i kiedy) ja wyrządziłem krzywdę, że (z moich podatków, wisienek,
    >> odsetek itp.) komuś mam coś zadośćuczyniać? Komu LCz uczynił krzywdę?
    >> komu inni płatnicy uczynili takie krzywdy?...

    > A kto mówi ze to ma isc z podatków?

    Więc chcesz płacić ,,pokrzywdzonym'' z własnej kieszeni?
    Płać -- nic mi do Twoich pieniędzy. [nie od dziś wiadomo,
    że jesteś krezusem, ale żeby aż tak potężnym?...]


    Z jakiej racji ma płacić LCzarnecki czy inny bankier, który mnie
    karmi swymi wisienkami i orzeszkami?!
    Mam być głupszy od psa, który wie, że nie warto kąsać karmiciela?!











    >>> Oczywiście wszystkie swoje przemyslenia opieram tylko na jednej
    >>> przesłance - banki nachalnie namawiały na kredyty w CHF bo lepiej na
    >>> tym zarabiały

    >> Nachalnie? Dużo, bardzo, nachalnie, niezwykle, wyjątkowo... ;)

    >> Możesz zrezygnować z kFiatUF? :)
    >> Możesz jakoś konkretniej wypowiadać się?

    > Konkretniej nie umiem.

    Projektant dróg zwrócił się do sądu z prośbą o pozwolenie na zbudowanie
    parkingu dla niepełnosprawnych niedaleko budynku sądu, na co otrzymał
    odmowę ze słowami:

    z przyczyn organizacyjnych


    Mowa kFiecista. :) Pełno słUF, ale zero treści. :)








    > Skoro wchodze do kilku banków pytajac o kredyt mieszkaniowy i wszedzie
    > wciska mi sie kredyt frankowy jako cos ocywistego to uwazam, ze to jest
    > nachalnie.

    IMO warto zgłosić to policji lub prokuraturze, a na pewno -- na tej grupie!!
    Natychmiast opiętnujemy bandytów!!!








    >> PeKaO SA nie liczył się z moją wolą, gdy ,,udzielał'' mi kredytu.
    >> Czy podobne przestępstwa czyniły inne banki?

    > Nie znam Twojej sprawy.

    Więc ją opisałem. Nie czytasz tego, na co odpowiadasz?
    Nie ośmieszaj się.







    >>> i namawiajac z jednej strony uspokajały klientów o braku ryzyka,

    >> O jakim ryzyku piszesz?

    >> - o ujemnym LIBORze?
    >> - o zmianach kursu franka szwajcarskiego?
    >> - o zmianach cen mieszkań?

    > Nudzi mi sie rozmowa z kims kto rznie glupa.

    Ponoć nudzą się tylko ludzie nudni. :)














    >>> z drugiej milczały o ewentualnych konsekwencjach,

    >> Co znów masz na swej myśli? Klient nie wiedział tego, że jeśli rynkowa
    >> cena ogólna mieszkań spadnie dookoła -- mieszkanie tegoż klienta także
    >> potanieje?

    >> A może wg Ciebie klient nie wiedział o tym, że jeśli kurs franka
    >> szwajcarskiego ulegnie zmianom -- rata kredytu także może ulec
    >> zmianom? Jest to ciekawa hipoteza, gdyż ten kurs (jak i kursy innych
    >> walut) stale ulegał zmianom. Czy klient mógł uznać, że raty będą
    >> malały także wówczas, gdy frank będzie drożał względem złotówki? Wbrew
    >> pozorom nie jest to głupie -- toż obecnie raty niekoniecznie poszły w
    >> górę, gdyż LIBOR spadł w dół... :)

    > Dziwne prawda, dlaczego banki zapewniały, ze po to wybrano franka bo jego
    > kurs jest bardzo stabilny

    JEST -- czas teraźniejszy
    BĘDZIE -- czas przyszły

    Rozmawiałeś z bankierami czy z wróżkami bądź prorokami?

    > i nie nalezy obawiac sie jego zmian.

    Jak już pisałem (i liczyłem) wzrost kursu franka na spłatę ma wpływ niewielki.
    Problemem jest nałożenie się na siebie niekorzystnych czynników:

    -- kupno wielu mieszkań dla zysku
    -- spadek wartości mieszkań
    -- wzrost ceny franka wyrażonej złotówkami
    -- fatalna lokalizacja mieszkań



    Można brutalnie ;) napisać jakoś tak:

    -- interesy trzeba robić z głową.


















    >> Co więcej -- znani mi frankowicze nie tylko nie użalają się nad sobą,
    >> ale odwrotnie -- uważają, że na kupnie mieszkań zarobili, i to nieźle!

    > Rozumiem. Czyli ci protestuja to ich nie ma...

    Teraz protestują KODziarze [żądni thiocodeiny?] -- mentalne dzieci Józefa
    Stalina, potomkowie zbrodniarzy i ludobójców, pseudoprawnicy, pseudolekarze,
    pseudoartyści i inne społeczne męty...






    >> Mnie nikt nigdy nie namawiał na kredyt we frankach czy innych cudzych
    >> walutach. Natomiast chciałem zamienić złotówki na dolary bądź euro
    >> przed zakupem samochodu. Twierdziłem, że cena samochodu zależy nie od
    >> złotówek, lecz od kursu złotówki względem walut obcych. Gdybym
    >> zamienił złotówki na dolary (bądź euro) zyskałbym tyle, że zamiast S40
    >> mógłby kupić S60.

    >> Zatem jestem stratny?! Bądź tedy tak hojny i pokryj moje straty! ;)

    > Skoro czujesz sie oszukany - dzialaj!

    Co mam robić? Gdzie złożyć wniosek? ;)
    Od razu dodam, że mogłem zaciągnąć kredyt, zastawić mieszkania,
    garaż, samochód, inne dobra... Straty ;) są ogromne! Na dodatek
    zarobek bym ulokował latem 2014 roku w dolary, które znienacka
    skoczyły w górę... A ranem 15 stycznia 2015 roku kupiłbym franki -- aby
    je sprzedać po kilku godzinach, gdy franek sięgał niemal 6 pln...



    Poszukaj mi prawnika -- podzielę się z Tobą w razie czego?!
    Prawnikowi damy połowę zysku a resztą podzielimy się? -- tez po połowie?...
    Nie jestem pazerny -- wezmę z góry tylko 10% a 90% oddam Tobie i prawnikowi,
    abyście mogli obłowić się wspólnie...














    > Wychodzi na to, ze ci protestujący frankowicze to jacys nieswiadomi
    > gówniarze, ktorzy własciwie protestuja dla samego prostestu. Dobrze
    > ze jestes Ty aby im to wskazac.

    Wskażą im inni. :)

    > [chlup chlup chlup]

    >> Ja nie lubię niesumiennych dłużników!

    > Wyobraz sobie ze ja tez.

    Więc chyba masz problem -- samoakceptacja jest podstawą dobrego humoru... ;)

    --
    .`'.-. ._. http://eneuel.w.duna.pl .-.
    .'O`-' ., ; o.' http://danutac.eu '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 13. Data: 2016-03-22 00:45:01
    Temat: Re: ustawa antyfrankowa a Pekao SA, RaiffeisenPolbank i BGŻ BNP Paribas
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    <n...@p...pl> 6...@g...co
    m

    > że i w Polsce, i w innych rzekomo cywilizowanych rejonach znaczna część
    > społeczeństwa jest pozbawiona czynnego prawa wyborczego -- dzieci i ryby
    > nie mają głosu zazwyczaj, nie zaś tylko w kulturowo dziwnych zakątkach...

    : poważnie?

    Tak.

    -=-

    : wszystkie karpie i łososie mają obywatelstwo polskie? od kiedy?

    Łosie norweskie mają zwykle obywatelstwo ;) rosyjskie, ale jaki to ma znaczenie
    tutaj? ;)

    --
    .`'.-. ._. http://eneuel.w.duna.pl .-.
    .'O`-' ., ; o.' http://danutac.eu '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 14. Data: 2016-03-22 01:04:28
    Temat: Re: ustawa antyfrankowa a Pekao SA, RaiffeisenPolbank i BGŻ BNP Paribas
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Krzysztof Halasa" m...@p...waw.pl

    >> Co więcej -- znani mi frankowicze nie tylko nie użalają się nad sobą,
    >> ale odwrotnie -- uważają, że na kupnie mieszkań zarobili, i to nieźle!

    > Tak było, ale to dotyczyło tych, którzy wzięli kredyty wcześniej
    > (i często mają już je pospłacane).

    Piszę o konkretnych osobach, które nie spłaciły jeszcze i raczej szybko nie spłacą.
    Niektóre te osoby uważają, że rata nie wzrosła ostatnio. ;)

    -- Ty, weź się odpier.ol z tymi wzrostami.
    (częste pytania doprowadziły do... hm... ,,reakcji'')

    -- Nie zawracaj mi .upy drobiazgami rzędu kilku dych,
    bo tego nie mogę doliczyć się w miesięcznych wydatkach...

    -- Mój mąż zarabia. Nie jest bezrobotny...

    -- Ja tyle zarobiłam na mieszkaniu, że mogę jedynie skakać z radości.

    -- Płacę stówę więcej i uważam, że jest ogólnie OK.

    -- Problem by był, gdyby frank skoczył powyżej 6 pln.

    -- Nie możemy wziąć rowodu... ;)

    Jakoś tak. :)

    AC za samochód to ze 100 pln dziennie. :)
    A ileż osób płaci AC, przynajmniej za nówki!!!

    > I to też nie był żaden wielki zarobek, tylko po prostu brak straty,

    Może i tak.

    > którą musieliby ponieść biorąc złotówki, albo może w ogóle nie byliby
    > w stanie wziąć kredytu w PLN.


    > Innymi słowy, warunki kredytu w CHF były zbliżone do tych, które były
    > dostępne na Zachodzie.

    >> Zazwyczaj ryzyko jest tak podzielone.
    >> Kantor (też żyjący z wymiany walut) nie ryzykuje tak mocno jak klient.

    > Ryzykuje jak j.ch.
    > Że ktoś mu zapłaci fałszywkami, albo np. tym, że ktoś przyjdzie łeb odstrzelić.

    Każdemu można odstrzelić i każdy kasjer może przyjąć fałszywki!
    (choćby dziewczyna w galerii handlowej)

    > W porównaniu do kantoru, bank wymieniający pieniądz w postaci zapisów na
    > koncie nie ryzykuje w ogóle. Co nie przeszkadza mu pobierać za tę usługę
    > dziesiątki razy większej prowizji.

    Są też kantory netowe -- trudno tam strzelać w łeb. ;)

    >> Małe M? Tak ze 30 metrów kwadratowych? -- 45 metrów kwadratowych
    >> to już raczej średnie; 64 metrów kwadratowych -- przeciętne...

    > Może czas zapomnieć już o wyobrażeniach z PRL.

    Była mowa o małym mieszkaniu.

    > 30 m2 to może jest dobre jako kawalerka - pierwsze mieszkanie kupowane
    > jest jednak zwykle przez małżeństwo/rodzinę.

    Ja pierwsze kupiłem dla siebie. Kolejne -- także. Pierwsze korzeniami swymi
    sięga głębin PRLi -- ma 64 metry kwadratowe, kolejne jest o 1 metr większe,
    bo ściany są cieńsze i krótsze niż wg projektu...

    Jak będę miał zdrowie, przerobię szkic z TeXa na HTML -- i postawię na WWW. :)



    Obecnie widzę wiele ogłoszeń typu:

    sprzedam mieszkanie; powierzchnia 135 metrów kwadratowych

    które budzą uśmiech ;) i złośliwość:

    może sprzedasz, może nie sprzedasz...

    --
    .`'.-. ._. http://eneuel.w.duna.pl .-.
    .'O`-' ., ; o.' http://danutac.eu '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 15. Data: 2016-03-22 01:11:42
    Temat: Re: ustawa antyfrankowa a Pekao SA, RaiffeisenPolbank i BGŻ BNP Paribas
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Eneuel Leszek Ciszewski" ncq26f$csq$...@n...news.atman.pl

    > AC za samochód to ze 100 pln dziennie. :)
    > A ileż osób płaci AC, przynajmniej za nówki!!!

    + AC za samochód to ze 10 pln dziennie. :)
    > A ileż osób płaci AC, przynajmniej za nówki!!!

    W tydzień mamy miesięczną nadwyżkę raty mieszkaniowej. :)


    Z samochodu po 3 latach zostaje ponoć połową wartości -- po 10 latach zostaje 10%
    wartości?...
    Przy średnim samochodzie (100 kpln) rodzinnym mamy po 30 latach (po średnim okresie
    spłaty
    kredytu mieszkaniowego?) stratę równowartości 3 średnich mieszkań (takich jak moje) w
    Białymstoku?


    Co wówczas, gdy niemal nowy samochód rozbijemy, a AC nie mieliśmy?

    -=-

    IMO nie kursowanie franka jest straszne, ale... Niskie zarobki w Polsce.

    --
    .`'.-. ._. http://eneuel.w.duna.pl .-.
    .'O`-' ., ; o.' http://danutac.eu '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 16. Data: 2016-03-22 01:50:28
    Temat: Re: ustawa antyfrankowa a Pekao SA, RaiffeisenPolbank i BGŻ BNP Paribas
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Tue, 22 Mar 2016 00:30:56 +0100, Krzysztof Halasa napisał(a):
    > "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
    >> Dopoki kredytobiorcy splacaja. Bo jak przestaja splacac, to banki
    >> traca. :-)
    >
    > No, przy jakimś armagedonie, pewnie tak.

    Nie, armagedon to sie robi, jak oni przestaja splacac :-)

    Patrz na kryzys 2008

    >> No chyba, ze i te franki mieli sztuczne, ale cos mi sie nie chce w to
    >> wierzyc.
    > Nierealne - zbyt ryzykowne. Jeśli banki chciałyby w taki sposób
    > spekulować, to są metody z lepszą wartością oczekiwaną.

    Bardziej mysle o tym, ze przez poprzednie lata musialyby sie wykazac
    stratami.

    J.


  • 17. Data: 2016-03-22 02:06:58
    Temat: Re: ustawa antyfrankowa a Pekao SA, RaiffeisenPolbank i BGŻ BNP Paribas
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Eneuel Leszek Ciszewski" ncq2k1$d68$...@n...news.atman.pl

    > Z samochodu po 3 latach zostaje ponoć połową wartości -- po 10 latach zostaje 10%
    wartości?...
    > Przy średnim samochodzie (100 kpln) rodzinnym mamy po 30 latach (po średnim okresie
    spłaty
    > kredytu mieszkaniowego?) stratę równowartości 3 średnich mieszkań (takich jak moje)
    w Białymstoku?

    Chyba czas na spoczynek nocy?...

    + kredytu mieszkaniowego?) stratę równowartości 1 średniego mieszkania (takiego jak
    moje) w Białymstoku?

    Zakładam, że co 10 lat będzie kupno nowego samochodu, czyli
    po 30 latach strata obejmie 270% ceny nowego samochodu.


    --
    .`'.-. ._. http://eneuel.w.duna.pl .-.
    .'O`-' ., ; o.' http://danutac.eu '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 18. Data: 2016-03-22 04:00:44
    Temat: Re: ustawa antyfrankowa a Pekao SA, RaiffeisenPolbank i BGŻ BNP Paribas
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...

    > No chyba, ze i te franki mieli sztuczne, ale cos mi sie nie chce w to
    > wierzyc.

    Poczytaj np. o millenium - suzkano tych franków w bilansach, szukano...


  • 19. Data: 2016-03-22 05:00:43
    Temat: Re: ustawa antyfrankowa a Pekao SA, RaiffeisenPolbank i BGŻ BNP Paribas
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Eneuel Leszek Ciszewski p...@c...fontem.lucida.console
    ...

    >>> Gdy ja zaciagam dług -- ja spłacam.
    >>> Dlaczego zatem mam spłacać Twój dług?
    >
    >> Moj?
    >
    > Owszem. :) Nigdy nie miałem kredytu we frankach a od 2001 roku
    > nie miąłem żadnego kredytu poza kartami kredytowymi.
    >
    I w jaki sposób wywnioskowałes z tego, ze masz moj dług spłacac?

    >> Piłes coś dzisiaj?
    >
    > Jak co dzień -- mleko. Ale co ma moje picie mleka do Twoich długów? :)
    >
    Obstawiam procenty jednak...

    >>>> Pojawia sie tez argument, ze po co ruszac kredyty frankowe,
    >
    >>> Po to, aby frankowicze nie darli swych mord na ulicach. :)
    >
    >> Piekny argument...

    >>>> skoro sa dobrze
    >>>> spłacane. Moj kolega spłaca - pracuje po 12-13 godzin dzienne,
    >
    >>> Ja znam tylko takich, którzy mówią, że po 15 stycznia 2015 r. mają
    >>> do spłacania niewiele więcej (lub nawet nie więcej!!) niż przed 15
    >>> stycznia, zaś ogólnie są bardzo zadowoleni, gdyż nabyli mieszkania
    >>> bardzo tanio.
    >
    >> Rozumiem, ze to ci jeszcze nieuswiadomieni?
    >
    > Twój rozum -- Twoje rozumienie. ;)
    >
    Bawisz sie w truizmy?

    >>> Znam też osoby, która twierdzą, że nie skok kursu franka jest
    >>> groźny, ale spadek wartości mieszkania i (przepraszam) sranie
    >>> lokatorów po klatkach. ;) (lokatorzy ponoć niszczą zbyt mocno te
    >>> mieszkania, przez co zysk właścicieli tych mieszkań jest mały)
    >
    >> Spadek wartości? Raczej kwestia tego, ze kredyt jest o wiele wyzszy
    >> niz wartosc mieszkania.
    >
    > Wartość mieszkania dla kogoś, kto kupił mieszkanie do tego, by
    > mu służyło (nie zaś jako lokatę kapitału) nie uległa zmianie. :)
    > Nadal chroni tak samo przed: zimnem, wiatrem, deszczem,
    > ciekawością ludzką, dzikimi kotami... ;)
    >
    To jest tylko przykład braku umiejetnosci szerszego spojrzenia.
    Ludzie sie przeprowadzaja, musze mieszkanie sprzedac, kupic inne a tu
    klops.

    >> Nie dlatego, ze ono potaniało, tylko ze kredyt nagle urosł...
    >
    > Urósł nagle o ponad 1 pln na franku, ale szybko spadł o połowę, czyli
    > pomiędzy ceną sprzed 15 stycznia i obecną mamy różnicę około 50 groszy
    > na franku? W sumie jest jeszcze lepiej, bo jednak LIBOR spadł poniżej
    > zera.
    >

    > 3,8994 dzisiaj
    > 3,56 15 stycznia przed podskokiem
    >
    > http://www.bankier.pl/waluty/kursy-walut/nbp/CHF
    >
    > 9,48% zmiana
    > 3,94 zł średnio w tym okresie
    >
    > Ale do tego jest jeszcze LIBOR -- ujemny i cena franka z czasu
    > zaciągania kredytu. :) Niektórzy frankowicze mieli cenę obecną. :)
    >
    > 11 siernia 2011 roku frank był droższy niż teraz
    >
    Rozumiem. Rzeczywiście wyciągając w ten sposób wybiórczo ceny mozna dojsc
    do absurdalnego wniosku ze własciwie nic sie nie stało.
    I w ogole nie przejmuj sie ze boom naciagania na kredyty frankowe był
    wczesniej niz w 2011 roku. Jakos ciekawe, ze jak frank podskoczył do 3,5 to
    juz banki tak nie namawiaja. Ciekawe...
    >
    > Zakładając, że w ciągu jednego roku frankowicz spłaca około 10%
    > mieszkania -- po ponad roku (przecież nie o frankowiczów, którzy
    > zaciągnęli kredyt po 15 stycznia tutaj chodzi a od tamtego czasu
    > minęło kilkanaście miesięcy) już nie możemy mieć kredytu na więcej niż
    > 100% mieszkania, o ile mieszkanie nie potaniało...
    >
    10% w ciagu roku...
    Rozumiem, ze nie wiesz, iz kredyty hipoteczne najczesciej zaciagane sa na
    25 a nawet na 30 lat?
    >
    > Dla kogoś, kto mieszkanie używa zgodnie z przeznaczeniem -- większą
    > tragedią jest: choroba, utrata pracy, kalectwo/wypadek itp. Koszty
    > ,,eksploatacyjne'' rosną bardzo szybko -- mimo ogólnej deflacji...
    >
    Nic nie rosnie tak szybko jak cena franka...
    W moim mieszkaniu przez ostatnich 10 lat koszty eksploatacyjne wzrosły o
    jakies 40%. W tym czasie frank wzósł o jakies 70-80%.
    Tyle tylko ze na wzrost kosztów mozna zareagować - sprzedajesz mieszkanie,
    kupujesz mniejsze, w tanszym miejscu etc, zmniejszasz zuzycie wody, pradu.
    A spróbuj zareagować na zmiane kursu frank jak ci kurs nagle skacze a z
    drugiej strony w głowie masz zapewnienia banku, ze nawet jak kurs troche
    skoczy w te to za chwile sie wyrówna. Tylko ze jakos wyrównać sie nie
    chce...
    >
    > A jak wygląda spadek wartości mieszkania? W porywach było to chyba
    > około 40% wartości. Zamiast spodziewanego wzrostu wartości -- spadek!
    >
    To zalezy kto gdzie kupował.
    >
    > Idźmy dalej -- ile kosztuje mieszkanie? W Białymstoku około 300
    > tysięcy pln? Ile z tego stanowi ww. 9,48% i jak się to ma choćby do
    > opłaty pobieranej przez notariusza? :)

    Coz to za argumentacja?
    Notariusz duzo pobiera wiec banki sa ok?
    Gdzie tu logika?

    [ciahc lanie wody nie na temat]

    >>>> To i tak byłaby realna pomoc i przynajmniej jakies
    >>>> zadoscuczynienie.
    >
    >>> Zad_oscuczynienie za co?
    >>> Komu (i kiedy) ja wyrządziłem krzywdę, że (z moich podatków,
    >>> wisienek, odsetek itp.) komuś mam coś zadośćuczyniać? Komu LCz
    >>> uczynił krzywdę? komu inni płatnicy uczynili takie krzywdy?...
    >
    >> A kto mówi ze to ma isc z podatków?
    >
    > Więc chcesz płacić ,,pokrzywdzonym'' z własnej kieszeni?
    > Płać -- nic mi do Twoich pieniędzy. [nie od dziś wiadomo,
    > że jesteś krezusem, ale żeby aż tak potężnym?...]
    >
    >
    > Z jakiej racji ma płacić LCzarnecki czy inny bankier, który mnie
    > karmi swymi wisienkami i orzeszkami?!
    > Mam być głupszy od psa, który wie, że nie warto kąsać karmiciela?!
    >
    Ja rozumiem, ze mozesz sie ze mna nie zgadzac.
    Ale jak dotychczas nie zrozumiałes mojej argumetacji to nie ma sensu jej
    powtarzac - juz nie zrozumiesz.

    >>>> Oczywiście wszystkie swoje przemyslenia opieram tylko na jednej
    >>>> przesłance - banki nachalnie namawiały na kredyty w CHF bo lepiej
    >>>> na tym zarabiały
    >
    >>> Nachalnie? Dużo, bardzo, nachalnie, niezwykle, wyjątkowo... ;)
    >
    >>> Możesz zrezygnować z kFiatUF? :)
    >>> Możesz jakoś konkretniej wypowiadać się?
    >
    >> Konkretniej nie umiem.
    >
    > Projektant dróg zwrócił się do sądu z prośbą o pozwolenie na
    > zbudowanie parkingu dla niepełnosprawnych niedaleko budynku sądu, na
    > co otrzymał odmowę ze słowami:
    >
    > z przyczyn organizacyjnych
    >
    > Mowa kFiecista. :) Pełno słUF, ale zero treści. :)

    ROTFL
    I kto to mowi...

    >> Skoro wchodze do kilku banków pytajac o kredyt mieszkaniowy i
    >> wszedzie wciska mi sie kredyt frankowy jako cos ocywistego to uwazam,
    >> ze to jest nachalnie.
    >
    > IMO warto zgłosić to policji lub prokuraturze, a na pewno -- na tej
    > grupie!! Natychmiast opiętnujemy bandytów!!!
    >
    Sa tez inne sposoby.
    I własnie o nim dyskutujemy.

    >>> PeKaO SA nie liczył się z moją wolą, gdy ,,udzielał'' mi kredytu.
    >>> Czy podobne przestępstwa czyniły inne banki?
    >
    >> Nie znam Twojej sprawy.
    >
    > Więc ją opisałem. Nie czytasz tego, na co odpowiadasz?
    > Nie ośmieszaj się.
    >
    Nie czytam wszystkiego bo masz zwyczaj pływania po tematach a ja lubie
    konkretną dyskusje na konkretny temat.

    Innymi słowy mówiąc - jeżeli czujesz sie oszukany w jakiejs sprawie - załóż
    osobny temat, pogadamy.
    >
    >>>> z drugiej milczały o ewentualnych konsekwencjach,
    >
    >>> Co znów masz na swej myśli? Klient nie wiedział tego, że jeśli
    >>> rynkowa cena ogólna mieszkań spadnie dookoła -- mieszkanie tegoż
    >>> klienta także potanieje?
    >
    >>> A może wg Ciebie klient nie wiedział o tym, że jeśli kurs franka
    >>> szwajcarskiego ulegnie zmianom -- rata kredytu także może ulec
    >>> zmianom? Jest to ciekawa hipoteza, gdyż ten kurs (jak i kursy innych
    >>> walut) stale ulegał zmianom. Czy klient mógł uznać, że raty będą
    >>> malały także wówczas, gdy frank będzie drożał względem złotówki?
    >>> Wbrew pozorom nie jest to głupie -- toż obecnie raty niekoniecznie
    >>> poszły w górę, gdyż LIBOR spadł w dół... :)
    >
    >> Dziwne prawda, dlaczego banki zapewniały, ze po to wybrano franka bo
    >> jego kurs jest bardzo stabilny
    >
    > JEST -- czas teraźniejszy
    > BĘDZIE -- czas przyszły
    >
    Widzisz, sam zaczynasz łapać sztuczki marketingowe banku...

    > Rozmawiałeś z bankierami czy z wróżkami bądź prorokami?
    >
    Rozmawiałem z profesjonalistami w zakresie prduktów finansowych.
    Znaczy - tak to wygladało.
    Okazało się ze rozmawiałem z ludzmi o specyficznym podejsciu do uczciwości.

    >> i nie nalezy obawiac sie jego zmian.
    >
    > Jak już pisałem (i liczyłem) wzrost kursu franka na spłatę ma wpływ
    > niewielki. Problemem jest nałożenie się na siebie niekorzystnych
    > czynników:
    >
    Z błędnych przesłanek mozna wyciagnoac dowolnie idiotyczne wnioski.

    >>> Co więcej -- znani mi frankowicze nie tylko nie użalają się nad
    >>> sobą, ale odwrotnie -- uważają, że na kupnie mieszkań zarobili, i to
    >>> nieźle!
    >
    >> Rozumiem. Czyli ci protestuja to ich nie ma...
    >
    > Teraz protestują KODziarze [żądni thiocodeiny?] -- mentalne dzieci
    > Józefa Stalina, potomkowie zbrodniarzy i ludobójców, pseudoprawnicy,
    > pseudolekarze, pseudoartyści i inne społeczne męty...
    >
    Znów płyniesz.
    rozumiem, ze masz problem ze skupieniem i nie dociera do ciebie, ze o swoje
    moze walczyc wiecej niz jednak grupa na raz.
    >
    >>> Mnie nikt nigdy nie namawiał na kredyt we frankach czy innych
    >>> cudzych walutach. Natomiast chciałem zamienić złotówki na dolary
    >>> bądź euro przed zakupem samochodu. Twierdziłem, że cena samochodu
    >>> zależy nie od złotówek, lecz od kursu złotówki względem walut
    >>> obcych. Gdybym zamienił złotówki na dolary (bądź euro) zyskałbym
    >>> tyle, że zamiast S40 mógłby kupić S60.
    >
    >>> Zatem jestem stratny?! Bądź tedy tak hojny i pokryj moje straty! ;)
    >
    >> Skoro czujesz sie oszukany - dzialaj!
    >
    > Co mam robić? Gdzie złożyć wniosek? ;)
    > Od razu dodam, że mogłem zaciągnąć kredyt, zastawić mieszkania,
    > garaż, samochód, inne dobra... Straty ;) są ogromne! Na dodatek
    > zarobek bym ulokował latem 2014 roku w dolary, które znienacka
    > skoczyły w górę... A ranem 15 stycznia 2015 roku kupiłbym franki --
    > aby je sprzedać po kilku godzinach, gdy franek sięgał niemal 6 pln...
    >
    Na to nie ma wniosku. Musisz wykazac sie inicjatywa, nikt ci tego na tacy
    nie poda.
    Moze wez przykład z frankowiczów własnie, przesledz jak działali, jak
    argumentowali swoje racje i działaj!
    Mozesz tez wziac przykład z górników i zaczac palic opony pod sejmem.
    >
    > Poszukaj mi prawnika -- podzielę się z Tobą w razie czego?!
    > Prawnikowi damy połowę zysku a resztą podzielimy się? -- tez po
    > połowie?... Nie jestem pazerny -- wezmę z góry tylko 10% a 90% oddam
    > Tobie i prawnikowi, abyście mogli obłowić się wspólnie...
    >
    Jak zaczynasz od wydawania polecen innym aby zrobili cos za Ciebie to
    kiepsko widze Twój sukces.
    >

    >> Wychodzi na to, ze ci protestujący frankowicze to jacys nieswiadomi
    >> gówniarze, ktorzy własciwie protestuja dla samego prostestu. Dobrze
    >> ze jestes Ty aby im to wskazac.
    >
    > Wskażą im inni. :)
    >
    >> [chlup chlup chlup]
    >
    >>> Ja nie lubię niesumiennych dłużników!
    >
    >> Wyobraz sobie ze ja tez.
    >
    > Więc chyba masz problem -- samoakceptacja jest podstawą dobrego
    > humoru... ;)
    >
    Juz wole jak piszesz o wszystkich swoich problemach.
    Bo jak piszesz o moich to jak kula w płot - ja jestem do 'buuuuulu'
    optymistą.


  • 20. Data: 2016-03-22 10:16:39
    Temat: Re: ustawa antyfrankowa a Pekao SA, RaiffeisenPolbank i BGŻ BNP Paribas
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Budzik" napisał w wiadomości
    Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
    >> No chyba, ze i te franki mieli sztuczne, ale cos mi sie nie chce w
    >> to
    >> wierzyc.
    >Poczytaj np. o millenium - suzkano tych franków w bilansach,
    >szukano...

    Poczytalem ktorys z klonow - nie ma, ale mozna sie doczytac, ze bank
    ma pelno swapow walutowo-procentowych, ktore jako niebilansowe w
    bilansie nie sa wykazane.

    Bo jak pisalem wczesniej - jest rok np 2006, bank przyjmuje depozyty w
    PLN na 5-10%, i udziela kredytow w CHF na 2-5%.
    A kurs CHF maleje. Gdzie tu sens, gdzie logika ?

    Nawet jak bank wie, ze wytnie numer i za dwa lata zarobi, to KNF nie
    wie, i po roku patrzy w bilans i przysyla komisarza, skoro bank
    utracil fundusze wlasne.

    J.

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1