-
Data: 2002-11-20 14:18:59
Temat: Re: kasa mieszkaniowa w Pekao SA
Od: "Władysław Jagiełło" <w...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Użytkownik <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:6dad.00000575.3ddb89a0@newsgate.onet.pl...
> Nie klnę tak do końca, zwróćcie uwagę, że:
> - rocznie odliczam sobie 30 % środków wpłaconych do kasy od podatku;
Tylko że około 4 lat do 1 roku temu oprocentowanie na rachunkach sięgało
rocznie 17% a tu dostałeś 30% w pierwszym roku i potem prawie nic - dużo
poniżej inflacji. Ta sama kasa na lokacie dałaby wiecej pieniędzy przez trzy
lata. Poza tym co bank ci nie przysle - dodatkowe za to opłaty.
> - kredyt dostaję na 3 lata, a nie na 20 !!! (rata wynosi tyle ile
wpłacałem
> wcześniej do kasy lub więcej max 1.5 raza);
To chyba niezbyt dobry argument - w 3 lata przy kredycie na mieszkanie w
Warszawie naprawdę trzeba się postarać aby go spłacić. Dla osoby nawet o
dochodach przewyższających średnią warszawską (w rozsądnych granicach) jest
to prawie niemozliwe bez wielkich wyrzeczeń
> - no i odkładam pieniądze uwierzcie mi inaczej przepuściłbym wszystko na
browarki;
Kwestia samodyscypliny, ale jesli o mnie chodzi to zgadzam się w 100%
> - po trzech latach OSZCZEDZANIA w kasie dostaje prawie 150000 na własne
mieszkanie i po kolejnych trzech latach mam kredyt z głowy.
tylko przez trzy lata od każdej wpłaty płacisz ogromne, niespotykane gdzie
indziej prowizje od wpłat - np. w BPH od 1.5 normalnie do 3.% prowizji,
jeśli sie spóźnisz choć jeden dzień, biorąc kredyt podobnie. do tego bank
jest nieruchawy, dochodzą 3 miesiące na czekanie na kasę.
Zabezpieczenia dużo bardziej rygorystyczne i mniej elastyczne. Z mojego
doswiadczenia widzę że bank działa tu jak firma ubezpieczeniowa - brać kasę
ile się da, obciążając ja maksymalnie prowizjami, a jak przyjdzie do
wypłaty, ociągać się maksymalnie, korzystać z wszelkich możliwych kruczków
prawnych, wypłacić jak najmniejszy kredyt.
> Myśle, że była to najlepsza oferta dla młodych ludzi o dochodach, które
pozwalały zaoszczędzić pare złotych i cieszę się bardzo, że z tego
> skorzystałem. No ale już się skończyło.
A ja myślę że przy odrobinie chęci, można był lepiej zainwestować te
pieniądze. Chociażby lokaty lub fundusze. Lub kredyt walutowy - dawno już
byś mieszkał,
a odsetki jak w kasie mieszkaniowej. I jak do tej pory nawet do przodu na
ryzyku walutowym. no i omijasz czepliwych i niesympatycznych urzędników
skarbowych.
> pozdrawiam Mariusz
pozdrawiam wjagiello
>
Następne wpisy z tego wątku
- 20.11.02 15:49 f...@p...onet.pl
Najnowsze wątki z tej grupy
- wojna wojno a kredyt trzeba spłacać
- Citi... zmiany warunków umowy o kartę kredytową Citibank?
- Millenium czyli DEBILE bankowości
- Chess
- Vitruvian Man - parts 7-11a
- Re: Prawo móżdżek...
- frankowicze odcinek NNN
- O wisienkach
- zysk NBP
- Dostałem nową kartę
- Velobank -- KK Mastercard
- cyrk Kometa
- uczcie się Anglicy
- no w końcu zadzwonił wnuczek
- zbyt silny złoty byłby problemem
Najnowsze wątki
- 2024-05-18 wojna wojno a kredyt trzeba spłacać
- 2024-05-16 Citi... zmiany warunków umowy o kartę kredytową Citibank?
- 2024-05-15 Millenium czyli DEBILE bankowości
- 2024-05-07 Chess
- 2024-05-07 Vitruvian Man - parts 7-11a
- 2024-05-06 Re: Prawo móżdżek...
- 2024-04-29 frankowicze odcinek NNN
- 2024-04-25 O wisienkach
- 2024-04-25 zysk NBP
- 2024-04-23 Dostałem nową kartę
- 2024-04-22 Velobank -- KK Mastercard
- 2024-04-21 cyrk Kometa
- 2024-04-19 uczcie się Anglicy
- 2024-04-16 no w końcu zadzwonił wnuczek
- 2024-04-11 zbyt silny złoty byłby problemem