eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiKarta kredytowa do płatności w euro... › Re: Karta kredytowa do płatności w euro...
  • Data: 2016-07-01 14:06:28
    Temat: Re: Karta kredytowa do płatności w euro...
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    O rany, trzeba jednak wyjaśnić po kolei, bo motacie i dajecie się na pasku bankom
    wodzić - oprócz p. Tomasza Chmielewskiego oczywiście :)

    Także uwaga - przy płatności kartą za granicą można wpaść na 4 miny - czasem razem,
    więc można się nieźle dać skroić.

    Dla uproszczenia najpierw o kartach złótkowych - czy to kredytowych czy debetowych do
    konta złotówkowego.

    1) Prowizja banku za transakcję w walucie innej niż PLN - zwykle nazywana "prowizją
    za przewalutowanie", choć często bank już żadnego przewalutowania nie robi, gdyż
    rachunek od organizacji dostaje w złotówkach. Dynks polega jednak na tym, że z
    organizacji przychodzą do transakcji dwie sumy - w walucie orginalnej i w walucie
    rozliczeniowej - i jeśli choć jedna z tych walut jest różna od PLN to bank sobie
    prowizję policzy - i to słoną, np. mBank dla kart visa 5,9% (dla mc "tylko" 2% albo
    3%, ale nie cieszcie się, bo dla visy to jedyna opłata dla banku, a dla mc dochodzi
    jeszcze kolejny punkt, czy spread przy zakupie w banku waluty - sumarycznie wychodzi
    podobnie, dla troszkę lepiej dla mc - a szczególnie dla płatności w euro, wtedy jest
    taniej o 1pp), w citku 5,8%, w VW 5%.
    Są też banki, które tego nie biorą - np. db (ale tam jest jeszcze spread), albo biorą
    tylko troszkę - jest chyba debetówka eurobanku z prowizją 1% - a nawet nie biorą w
    ogóle - podobno kredytówka pocztowego (ale ona z kolei jest bezwarunkowo płatna
    4,5zł/mc).

    2) Spread banku przy zakupie u nich waluty rozliczeniowej. Polskie karty mają bowiem
    taką ciekawą cechę, że mogą mieć więcej niż jedną walutę rozliczeniową. Uwaga - w
    stwierdzeniu "waluta rozliczeniowa" chodzi o walutę, w jakiej bank rozlicza się z
    organizacją płatniczą, a nie o walutę, w jakiej została dokonana transakcja.
    Ta opcja już nie występuje dla polskich kart visa - niedawno upadł ostatni bastion,
    czyli debetówka db - i wszystkie polskie karty visa mają już walutę rozliczeniową PLN
    - co wiązało się z podniesieniem prowizji opisanych w punkcie 1 (np. vw podniósł z 2%
    do 5% - raczej nie trudno zgadnąć, że wcześniej te 3pp kosili na kursie euro).
    Dla MC jest różnie - są banki, w których karty mc są rozliczane w złotówkach - np.
    citi - ale w większości (i tutaj następuje regres, np. raifi już rozliczał w
    złotówkach, ale w nowej TOiP wrócili do euro) karty mają dwie waluty rozliczeniowe -
    PLN dla transakcji w złotówkach oraz euro dla pozostałych walut - choć są i karty z
    kilkoma walutami, podobno aliorowe mogą być rozliczane w PLN, GBP albo w EUR.
    I jeśli z organizacji przychodzi rozliczenie w innej walucie niż PLN to musimy kupić
    tą walutę po kursie banku - a bank zwykle kosi na tym 3%, choć rekordzista alior
    bierze 7,5% !!!

    3) DCC - tutaj walutę kupujemy w banku akceptanta, po jego kursie - także jeśli ta
    opcja wyskoczy, warto się proponowanemu kursowi przyjrzeć, bo może być taniej niż np.
    6%. W tym wypadku odpadają opłaty z punktów 1 i 2, gdyż walutą transakcji oraz walutą
    rozliczeniową jest PLN - chyba że bank się uprze i jednak uzna to za transakcję
    zagraniczną - kto ich tam wie - i wtedy można być podwójnie stratnym.

    4) dodatkowe opłaty za skorzystanie z karty - w Polsce zabraniają tego umowy z visa i
    mc (tzn. nie wolno im tego zabraniać, ale jeśli nie zgodzisz się na tak zapis w
    umowie to po prostu nie dostaniesz terminala) - ale za granicą za płatność kartą może
    być np. doliczone do ceny 2% - a także swoje opłaty mogą pobierać operatorzy
    bankomatów, niezależnie od tego, że polski bank zapewnia, że "wypłaty za granicą za
    0zł" - bo te 0zł bierze polski bank, a to, co bierze operator bankomatu, ich nie
    obchodzi. W UE bankomat musi poinformować o opłacie, więc warto czytać to, co
    wyświetla - bo może też proponować DCC - ale poza UE może być marnie.

    Także łatwo nie jest.
    Aha, jeszcze słowo o przewalutowaniu w ramach organizacji - to raczej drogie nie
    jest, ale oczywiście przed wyjazdem w egzotykę należy sprawdzić kursy organizacji dla
    tej waluty (oraz oczywiście to, jak tam w ogóle jest z dostępnością płatności kartą
    albo choć bankomatów).
    Organizacja przelicza z waluty transakcji na walutę rozliczeniową.
    Czyli dla kart visa jest zawsze tylko jedno przewalutowanie - z waluty transakcji na
    PLN - po kursie visa.
    Dla mc może nie być przewalutowania - jeśli transakcja jest w EUR (albo, dla aliora,
    również w GBP) - albo jedno po kursie mc - z waluty transakcji na EUR.
    Kursy MC są lepsze - również dlatego, że przeliczamy na euro, z czego korzysta ok.
    500mln obywateli unii, a cwaniara visa zmusiła banki do rozliczania w PLN i sobie
    spready podniosła, bo niecałe 40mln Polaków niewiele ich obchodzi ;P

    Jako alternatywę mamy debetówki walutowe oraz wielowalutowe.
    Tutaj jednak też trzeba uważać !
    Szczególnie na DCC - bo choć karta jest do konta walutowego, to bankomaty czy
    terminale potrafią ją rozpoznać jako wydaną przez polski bank i proponować konwersję
    na PLN - tracimy wtedy podwójnie, raz na kursie DCC a drugi raz na kursie polskiego
    banku, gdzie za walutę musimy kupić złotówki :(
    Prowizji ani spreadu banku nie będzie.
    Opłaty za bankomat czy płatność kartą mogą być takie same.
    Ważny hint dla kart z internetowego kantoru aliora - płatności w euro robimy zawsze
    kartą do konta w euro, płatności w GBP kartą do konta w funtach, a dla pozostałych
    walut TYLKO kartą do konta w $. Inaczej organizacja przeliczy walutę transakcji na
    dolary- tu jeszcze nie stracimy za wiele - ale potem alior przeliczy dolary na
    złotówki, kosząc 7,5% - a potem złotówki na walutę rachunku - kosząc kolejne 7,5% !!!
    Jeśli o tym pamiętamy, to pozostają zalety - dobre kursy walut i darmowa karta (o ile
    zrobimy jedną transakcję w okresie 6 miesięcy od wydania) oraz jedna miesięcznie
    darmowa wypłata z bankomatu za granicą.

    I na koniec karty wielowalutowe - z citi i pekao (wczoraj w wyborczej było chyba o
    jeszcze jednym banku, ale zapomniałem, jakim) - tylko tu już nie będzie łatwo o
    darmowość.
    W citku niestety trzeba kartę przełączać ręcznie w systemie transakcyjnym lub apce -
    można ją podłączać do konta złotówkowego, dolarowego lub w euro. Jeśli płacimy w
    walucie konta, do którego aktualnie mamy podłączoną kartę, to nie ma żadnych prowizji
    i spreadów. Oczywiście trzeba uważać na DCC i dodatkowe opłaty.
    W pekao jest jeszcze milej - pełen automat - jeśli płacimy w euro, chf, gbp czy euro
    - oraz oczywiście w pln - i jest odpowiednia suma na koncie w tej walucie to pobierze
    z tego konta i już. DCC jednak wciąż groźne ! No i ta karta brzydka jak
    nieszczęście...

    I na samiutki koniec o kredytówkach walutowych - póki co to egzotyka, ale jak ktoś
    chce, to może wziąć np. w niemieckim banku DKB - choć tak naprawdę będzie to
    debetówka, bo kredytu dadzą 100 euro, ale kartę można nadpłacać.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1