eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Karta kredytowa a debetowka
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 33

  • 1. Data: 2007-01-23 10:19:19
    Temat: Karta kredytowa a debetowka
    Od: Mateusz Papiernik <m...@m...net>

    Hej,

    Borykam sie z problemem, a w zasadzie ciekawoscia, co tak naprawde daje
    posiadanie KK wzgledem debetowki. Przegooglalem siec, ale wiele
    konkretow ze strony praktykow (uzytkownikow) nie znalazlem, a banki na
    marketingowych stronach podaja rozne informacje :)

    Jaki jest sens/cel posiadania KK w przypadku niekorzystania z limitu
    kredytowego oferowanego przez bank? Podczas transakcji bezgotowkowych
    obsluga KK nie rozni sie (chyba?) niczym od debetowki, zwlaszcza jezeli
    KK tez jest plaska (VE). W bankomacie KK pobiera prowizje, wiec nie
    oplaca sie uzywac - debetowke i tak warto miec. Za granica nigdy nie
    mialem problemu z platnoscia debetowka - czy KK sa bardziej honorowane?
    Autoryzowanie platnosci w sieci? Hm - VE Inteligo tez ma, poza tym sa
    rozne "eKarty" o duzym stopniu bezpieczenstwa, jako ze sa pre-paid.
    Jedyne co mi jeszcze przychodzi do glowy, to mozliwosc podpisania np.
    umowy z operatorem komorkowym bez zaswiadczenia o zarobkach - ale takie
    zaswiadczenie czesto jest potrzebne do wydania samej KK, wiec...

    Zawsze posiadanie KK kojarzylo mi sie z wiekszym badz mniejszym limitem
    kredytowym i mozliwoscia zaplacenia "ponad stan", chocby na kilka dni,
    grace period sa dosc korzystne. Ale niejedna osoba na grupie napisala,
    ze korzystanie z KK celem brania kredytu jest bez sensu i mija sie z
    celem. (Ja swoja droga w ogole staram sie nie dysponowac gotowka, ktorej
    nie mam).

    Czy moglbym prosic o oswiecenie, jakie faktyczne przewagi ma posiadanie
    KK nad karta debetowa w przypadku, gdy dysponujemy jedynie srodkami
    faktycznie dostepnymi na koncie? :) A moze KK jest po prostu... modna?

    Przepraszam, jezeli topic wyda sie banalny i bezsensowny.



    Z gory dzieki i pozdrawiam!
    --
    Mateusz Papiernik, Maticomp Webdesign
    m...@m...net, http://www.maticomp.net
    "One man can make a difference" - Wilton Knight


  • 2. Data: 2007-01-23 10:23:06
    Temat: Re: Karta kredytowa a debetowka
    Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>

    Dnia 23.01.2007 Mateusz Papiernik <m...@m...net> napisał/a:
    > Hej,
    >
    > Borykam sie z problemem, a w zasadzie ciekawoscia, co tak naprawde daje
    > posiadanie KK wzgledem debetowki. Przegooglalem siec, ale wiele
    > konkretow ze strony praktykow (uzytkownikow) nie znalazlem, a banki na
    > marketingowych stronach podaja rozne informacje :)
    >
    > Jaki jest sens/cel posiadania KK w przypadku niekorzystania z limitu
    > kredytowego oferowanego przez bank?

    Faktycznie - żaden. Po co ma leżeć w szufladzie?

    --
    Samotnik
    http://www.zagle.org.pl/


  • 3. Data: 2007-01-23 10:26:47
    Temat: Re: Karta kredytowa a debetowka
    Od: Mateusz Papiernik <m...@m...net>

    Samotnik napisał(a):
    > Faktycznie - żaden. Po co ma leżeć w szufladzie?

    To teraz zacytuje odpowiedz jednego z postujacych sprzed kilku dni
    odnosnie korzystania z przyznanego limitu kredytowego:

    "To jest chyba ostatnia i najgłupsza rzecz jaką można robić z kartą
    kredytową."

    Wtedy wlasnie zaczalem sie zastanawiac, po co wiec miec KK?



    --
    Mateusz Papiernik, Maticomp Webdesign
    m...@m...net, http://www.maticomp.net
    "One man can make a difference" - Wilton Knight


  • 4. Data: 2007-01-23 10:37:50
    Temat: Re: Karta kredytowa a debetowka
    Od: Kamil Jońca <k...@p...onet.pl>

    Mateusz Papiernik wrote:
    [...]

    > "To jest chyba ostatnia i najgłupsza rzecz jaką można robić z kartą
    > kredytową."
    >
    Miał na myśli (gotów jestem się założyć) niespłacenie całości w GP.

    > Wtedy wlasnie zaczalem sie zastanawiac, po co wiec miec KK?

    Odpowiedzi były w archiwum, z grubsza sprowadza się do
    1. jeśli masz linię kredytową to za zakupy zapłacisz (średnio) za
    miesiąc, a nie od razu (= niższe odsetki)
    2. jeśli używasz usług które wymagają "kaucji" kartowej (np. rezerwacje
    w hotelach, wypożyczenia samochodów) to blokada jest na pieniądzach banku.
    3. z niewiadomych przyczyn banki różne bonusy częściej doczepiają do KK
    niz do debetówek.
    4. chyba częściej z KK niż debetówkami są związane programy rabatowe
    (choć statystyk nie znam)

    KJ


  • 5. Data: 2007-01-23 10:41:33
    Temat: Re: Karta kredytowa a debetowka
    Od: Mateusz Papiernik <m...@m...net>

    Kamil Jońca napisał(a):
    > Miał na myśli (gotów jestem się założyć) niespłacenie całości w GP.

    To byłoby bardzo logiczne. Branie kredytu w sensie przejścia do okresu z
    naliczaniem odsetek faktycznie jest głupie. Ale w okresie GP... czemu nie.

    > Odpowiedzi były w archiwum, z grubsza sprowadza się do
    > 1. jeśli masz linię kredytową to za zakupy zapłacisz (średnio) za
    > miesiąc, a nie od razu (= niższe odsetki)
    > 2. jeśli używasz usług które wymagają "kaucji" kartowej (np. rezerwacje
    > w hotelach, wypożyczenia samochodów) to blokada jest na pieniądzach banku.
    > 3. z niewiadomych przyczyn banki różne bonusy częściej doczepiają do KK
    > niz do debetówek.
    > 4. chyba częściej z KK niż debetówkami są związane programy rabatowe
    > (choć statystyk nie znam)

    ... czyli w praktyce statystyczny zjadacz chleba może sobie żyć z
    debetówka i nie marudzić. A moje pytanie nasunęło się dlatego, iż mimo
    sporych obrotów na rachunku nie mam udokumentowanego regularnego dochodu
    (pracuję na umowy o dzieło, w jednym miesiącu trafi się kilka grubych, a
    potem przez 2 - 3 miesiące może być cicho) i węszę problemy z dostaniem
    KK "ot tak". Ale chwilowo dochodzę do wniosku, że prawdopodobnie wcale
    KK nie potrzebuję, i jak nie dostanę to płakał nie będę. Dzięki.



    --
    Mateusz Papiernik, Maticomp Webdesign
    m...@m...net, http://www.maticomp.net
    "One man can make a difference" - Wilton Knight


  • 6. Data: 2007-01-23 10:42:10
    Temat: Re: Karta kredytowa a debetowka
    Od: badzio <b...@n...skreslic.epf.pl>

    Patrze, patrze a tu Mateusz Papiernik porozsypywal nastepujace haczki:
    > Wtedy wlasnie zaczalem sie zastanawiac, po co wiec miec KK?
    Zeby korzystac z GP:)
    A moze ten tekst odnosil sie kart wypuklych? Wtedy masz autoryzacje
    offline, czasem znizki w roznych sklepach/lokalach, czasem dodatkowe
    punkty w programach partnerskich, imho wieksza pewnosc ze karta zostanie
    uznana za granica... ale po co plaska KK to faktycznie nie wiem.
    --
    badzio


  • 7. Data: 2007-01-23 10:52:28
    Temat: Re: Karta kredytowa a debetowka
    Od: jureq <j...@X...to.z.adresu.Xop.pl>

    Dnia Tue, 23 Jan 2007 11:37:50 +0100, Kamil Jońca napisał(a):

    >> Wtedy wlasnie zaczalem sie zastanawiac, po co wiec miec KK?
    >
    > Odpowiedzi były w archiwum, z grubsza sprowadza się do
    > .....

    5. W celu wyrobienia sobie pozytywnej historii kredytowej przed wzięciem
    większego kredytu np na mieszkanie czy samochód.


  • 8. Data: 2007-01-23 11:14:49
    Temat: Re: Karta kredytowa a debetowka
    Od: "Mithos" <f...@a...pl>

    Mateusz Papiernik wrote:
    > ... czyli w praktyce statystyczny zjadacz chleba może sobie żyć z
    > debetówka i nie marudzić. A moje pytanie nasunęło się dlatego, iż
    > mimo
    > sporych obrotów na rachunku nie mam udokumentowanego regularnego
    > dochodu (pracuję na umowy o dzieło, w jednym miesiącu trafi się
    > kilka
    > grubych, a potem przez 2 - 3 miesiące może być cicho) i węszę
    > problemy z dostaniem KK "ot tak". Ale

    Statstyczny zjadacz chleba moze tez byc bez karty i bez konta w banku.
    Pytanie jest tylko po co sobie tak utrudniac zycie, skoro majac KK
    uzyskujemy wieksza plynnosc finansowa, w dodatku nie operujemy swoimi
    pieniedzmi tylko wydajemy pieniadze banku. I jest to calkowicie
    darmowe, a zakladajac ze nasze srodki w cos inwestujemy to przynosi to
    zyski (do tego rozne rabaty, o czym juz pisano).

    > chwilowo dochodzę do wniosku,
    > że prawdopodobnie wcale KK nie potrzebuję, i jak nie dostanę to
    > płakał nie będę. Dzięki.

    Ale widzisz, wiele osob bez swoich KK da sobie rade, bo trzeba
    powiedziec ze KK nie jest dla osob, ktore pieniedz nie maja. Jesli
    kogos nie stac na splacanie KK to popadnie w jeszcze wieksze dlugi, bo
    % na KK sa kosmiczne. Majac jednak KK zyje sie po prostu wygodnie, a
    biezace wydatki splaca sie raz na miesiac.


    --
    pozdrawiam
    Mithos


  • 9. Data: 2007-01-23 11:19:25
    Temat: Re: Karta kredytowa a debetowka
    Od: darek <d...@f...com.pl>

    Mateusz Papiernik napisał(a):

    > To byłoby bardzo logiczne. Branie kredytu w sensie przejścia do okresu
    > z naliczaniem odsetek faktycznie jest głupie. Ale w okresie GP...
    > czemu nie.

    Zależy. Równie dobrze mógłbyś stwierdzić, że korzystanie z lini
    kredytowej w rachunku jest głupie a przecież były / są KK z
    oprocentowaniem kredytu niższym niż wiele lini kredytowych w ROR.

    > . Ale chwilowo dochodzę do wniosku, że prawdopodobnie wcale KK nie
    > potrzebuję, i jak nie dostanę to płakał nie będę. Dzięki.

    Nie jest ona przecież obligatoryjna i skoro do tej pory nie odczułeś w
    żaden sposób potzreby jej posiadania to pewnie jej nie potrzebujesz. Dla
    mnie jest to narzędzie, które umiejętnie obsługiwane zapewnia pewien
    komfort i wygodę, choćby przy częstych rezerwacjach hoteli, wynajmie
    samochodu czy "zacnej" funkcji przelewów z racunku karty.
    darek


  • 10. Data: 2007-01-23 12:36:04
    Temat: Re: Karta kredytowa a debetowka
    Od: Przemyslaw Kowalik <p...@A...pl>

    Użytkownik darek napisał:

    > Mateusz Papiernik napisał(a):
    >
    >> To byłoby bardzo logiczne. Branie kredytu w sensie przejścia do okresu
    >> z naliczaniem odsetek faktycznie jest głupie. Ale w okresie GP...
    >> czemu nie.
    >
    >
    > Zależy. Równie dobrze mógłbyś stwierdzić, że korzystanie z lini
    > kredytowej w rachunku jest głupie a przecież były / są KK z
    > oprocentowaniem kredytu niższym niż wiele lini kredytowych w ROR.

    Ale jak potrzeba gotówki, to linia kredytowa w ROR wyjdzie zapewne
    jednak taniej, bo we "własnym" bankomacie można ją pobrać bez prowizji a
    na KK trzeba zabulić z reguły dość słoną prowizję za transakcje gotókowe.

    Przemek

    PS. Warto jeszcze dodać, że IMHO łatwiej o darmową (tzn. bez opłaty za
    wydanie) kartą kredytową niż o linię kredytową (gdy trzeba zapłacić za
    jej przyznanie jakieś 1-2% limitu min kilkadziesiąt PLN).

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1