eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiBank mówi dopłać › Re: Bank mówi doplac
  • Data: 2009-03-25 00:26:06
    Temat: Re: Bank mówi doplac
    Od: Jan Werbiński <j...@j...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Baloo" <b...@o...eu> napisał w wiadomości
    news:gqbsu6$2kf$1@news3.onet...
    >> Bank nie będzie miał toksycznych aktywów i nie dopuści, aby one zajęły mu
    >> zbyt duży udział w portfelu.
    >
    > Jeszcze raz:
    > 1/ kredytobiorca przestaje płacić raty, bank dostaje sraki, ale odbiera
    > nieruchomość o wartości X zł

    Jak przestaje płacić to jest zupełnie inna sytuacja, bo MUSI odebrać.

    > 2/ kredytobiorca płaci raty, bank się boi, bo myśli, że kredytobiorca
    > przestanie płacić raty, zmusza klienta do przyjęcia "propozycji nie do
    > odrzucenia", kredytobiorca przestaje płacić raty, bank dostaje sraki, ale
    > odbiera nieruchomość o wartości X zł

    A kredytobiorca dalej płaci raty i to większe. Np przedtem zarabiał z żoną
    5000 zł i płacili 2500 raty. Teraz bank zostawia im na wspólne życie 700 zł
    kwoty wolnej od zajęcia komorniczego, zabiera 4300 i ma jeszcze dom.

    To tylko część sytuacji. Jeżeli dom jest zbudowany, poszły wszystkie
    transze, to sprzedaje go drogo, a kredytobiorca spłaca resztę w dużo wyższej
    racie.

    Jeżeli nie jest zbudowany, to bank nie musi wypłacać kolejnych transz
    kredytu, sprzedaje budowę, teren i materiały, a kredytobiorca spłaca te 4300
    zł miesięcznie.

    > Czym się różnią te dwie sytuacje? Niczym. W obu bank zostanie z
    > niedowartościowaną nieruchomością po identycznej cenie. Jakimż więc
    > ratunkiem miałoby być to złożenie "propozycji nie do odrzucenia", jeśli
    > niczego realnie ona nie zmienia?

    Różnią się tym, że w pierwszej musi, a w drugiej nie musi ale może jeżeli
    uzna że mu się to opłaca.

    Takim, że kredytobiorca woli żyć za większe pieniądze niż kwota wolna od
    zajęcia komorniczego. Nie pamiętam ile, ale coś koło 350 zł na miesiąc.
    Ciężko za to wyżyć.

    Jak widać bank może robić co chce i mu się to opłaci.

    >> Pamiętaj, że po postawieniu kredytu w stan wymagalności klient jeżeli ma
    >> pracę DALEJ PŁACI, TYLKO sporo WIĘCEJ.
    >
    > Z jakiej racji ma płacić więcej za ten sam kredyt?

    Z takiej, że jest on WYMAGALNY, czyli do zapłaty natychmiast. Natychmiast
    masz do zapłaty 300000 zł i Ci odciągają z wypłaty całość za wyjątkiem tych
    350 zł na suchy chleb. Bank natychmiast ma więcej pieniędzy i może
    ewentualnie się układać na spłatę, że zostawi 1500 na życie i będzie
    pobierał tylko 1000 więcej niż rata, ale i tak więcej i że sobie weźmie dom
    i sprzeda.


    >> To dobrze dla banku. Ma dużo więcej pieniędzy od klienta do końca życia
    >
    > Tak, dużo więcej, zwłaszcza od niewypłacalnego klienta :>


    Jak to niewypłacalnego? Ma robotę i płaci, tylko że prawie całą wypłatę musi
    dać do banku. Jak nie ma roboty, to i tak by nie płacił, więc wymagalność
    nie ma znaczenia.

    --
    Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
    Prywatna http://www.janwer.com/
    Nasza siec http://www.fredry.net/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1